Jakie brzmienie systemu audio lubimy?

Zaczęty przez kangie, Luty 23, 2015, 21:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

masza

A ja słyszałem, że na Domeyki jest clipping

jamówię

Cytat: Descuberto w Marzec 03, 2015, 09:41
Lubię sobie czasem poczadować, głośno i dynamicznie,  skomplikowane i gęsto zagrane kawałki ... bez najmniejszych oznak Clippingu oczywiście.


Kolego odnoszę wrażenie,że przymendziłeś się tu tylko w jednym celu-robienia gnoju. Mam propozycję,zrewiduj swoją postawę i dopasuj się do panujących tu reguł,albo idź sobie poszukać innego miejsca w sieci,na wylewanie swoich frustracji,jest ich w necie sporo. W przeciwnym razie nie wróże ci tu kariery.

gratefullde

Cytat: jamówię w Marzec 03, 2015, 09:55nie wróże ci tu kariery.

No własnie. Kolega jamówię ma racje a ja jakieś narzędzia. poradzimy sobie :)
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

Jakub

Cytat: kangie w Marzec 03, 2015, 07:59Jak rozumiesz "naturalność" brzmienia dotyczącą instrumentów perkusyjnych

Naturalne brzmienie, to wg. mnie takie, w którym talerze perkusji i inne przeszkadzajki nie dominują nad całością, lecz wpisują się w kontekst nagrania. Talerze nie mogą być oderwane od reszty zestawu perkusyjnego, muszą prawidłowo wybrzmiewać i wygasać. Muszę słyszeć, czy pałeczka/pędzel uderza w krawędź czy w środek talerza lub membrany bębna. A to cykające brzmienie, któego nie lubię, to właśnie takie "cyk, cyk, cyk" oderwane od nagrania, pozbawione lokalizacji. Mam jednak wrażenie, że dużo ludzi to lubi.

kangie

#79
Jasna sprawa. Metalowe przeszkadzajki muszą zgrywać się z bębnami, nie wspomnę o pozostałych instrumentach na scenie. Tutaj też są jazdy, bo walnięcie w centralę (stopa) sprawia problem wielu zestawom. Albo jej praktycznie nie ma, albo jest bezwiedny niekontrolowany, aczkolwiek nienasycony grzmot rodem z taniego subwoofera KD. Stopa powinna mieć nasycenie i właściwy atak, no i oczywiście wybrzmienie. To tego dochodzi werbel, który ma sprężynki i wiele innych części zestawu perkusyjnego. W ogóle perkusję ciężko się nagrywa.

Ja zwracam uwagę na brzmienie zestawów perkusyjnych, a w szczególności na talerze. Bardzo cenię perkusistów, którzy potrafią grać melodię na samych talerzach. Do takich bębniarzy należy Jerzy Piotrowski (SBB).

Nie jestem zwolennikiem bum-cyk-cyków i "uśmiechu dyskoteki". Ja zauważyłem, że spora część ludzi akceptuje mocno wycofaną górę wątpliwej jakości. Moim zdaniem jest to kwestia przetworników nienajwyższej jakości, które nie są w stanie prawidłowo odtworzyć wysokiego pasma. Tutej nie bez znaczenia jest średnica, a zwłaszcza ta wyższa, bo ona idzie w parze z wysokotonówką - by móc stworzyć tę aurę dźwiękową.

BOBSAPP

Cytat: kangie w Luty 23, 2015, 21:31
Swiat audio jest niezbadany. Do tego dochodza kwestie sluchowe i gust. Pare dni temu goscil u mnie pewien audiofil. Przyjechal z wypozyczonym z salonu DACkiem i chcial porownac jak gra w porownaniu z moim. Usiadl, zapodalem kilka kawalkow. Koles byl w lekkim szoku. Co chwile mowil, ze mam brzmienie LiVE, bardzo zywe i zywiolowe. Roznica w brzmieniu DACow byla duza. Na korzysc mojego. Na koniec powiedzial, ze nie moglby sluchac czegos takiego u siebie, bo to zywe granie a zywe granie go meczy i ze warto zebym posluchal jak gra u niego jego system.

Na drugi dzien pojechalem do niego i te same DACki porownywalismy u niego. Pierwszy rzut oka: drogie wspolczesne waskie kolumny podlogowe BR, drogi lampowy wzmacniacz, drogie kable IC, drogie sieciowki. Puscil muzyke i jak dla mnie dramat. Przede wszystkim malenka scena. Wokalista 70cm wzrostu, usta wielkosci pilki ping pongowej scena o szerokosci 1,5m. Plaskie granie. Co do barwy: wszystko wygladzone, lagodne, bez pazura, werwy i wykopu. Potezny koc na kolumnach. Gora obcieta, blachy gluche, plastikowe. Bebny zamulone. Werbel brzmial jak dzieciecy bebenek. Nie slychac kontaktu paleczki z naciagiem werbla. Sprezynek w ogole nie czuc. Stopa jak karton. Brak jej wypelnienia i energi. Wokale za kocem. Nic tam nie gralo. Podobnie gra system mojego kolegi, (nie audiofila) czyli marketowe podlogowki z amplitunerem Denon i DVD Denon, tyle ze kolega wydal na to 4000zl za nowe sztuki w Saturnie.

I co mialem mu powiedziec? Ze oskubali go w salonie i nie gra? Mowil, ze lubi ciche granie lagodne nie meczace ucha. Dyplomatycznie powiedzialem, ze to nie moja szkola brzmienia. Najciekawsze jest to, ze w jego systemie obydwa DACki zagraly bardzo podobnie, czyli moj DAC nie pokazal swoich mozliwosci. To juz powinno dac mu do myslenia, ze jego system nie roznicuje zrodel i realizacji nagran. Szczerze: dla mnie gosc jest albo gluchy albo zupelnie nieosluchany w audio. On nie wie jak brzmia instrumenty muzyczne. I jak tutaj dyskutowac? Strata czasu.

I tak to jest z naszymi kochanymi audiofilami. Jedni nie slysza, inni nie szukaja naturalnego brzmienia, bo wola koloryzawac i zamulac system, a inni nie chca sie przyznac, ze pomimo siedzenia w tym hobby 20 i wiecej lat dali sie zmanipulowac salonowym sprzedawcom, wydali forsy jak za dobre auto, a system gra jak krew z nosa.

Wszystkie aspekty które wymieniłeś się zgadzają z rzeczywistością.

Ale pewien aspekt został niedoprecyzowany.

Jeżeli jesteś fanem natury instrumentów uderzanych lub dętych to na tych samych membranach w swoich głośnikach nie uzyskasz naturalnie ciepłego wokalu.
Mówię to jako fan Spendora i Harbetha - słyszałem beryl , ceramikę , papier , polikevlar , aluminium , jedwab na różnych zawieszeniach.
Ciepło wokalu ma nie po drodze z dokładnością sztywnych membran.

Rozmówcę posądzasz o coś nie teges ze słuchem a ja uważam inaczej że to Ty go masz.Potrzebujesz mocniej , wyrażniej ,dokładniej aby usłyszeć to samo co kolega na znacznie bardziej wyrafinowanych i dyskretnych głośnikach niż Ty.

Znam tego typu rozterki JBL-owców vs Spendorowców/Harbethowców poszukujących ciepłych wokali vs atakujących werbli.

BOBSAPP

Cytat: kangie w Marzec 02, 2015, 12:14
Dobra, proszę Państwa, a czy jest na sali ktoś kto preferuje mocno ciemne/ciepłe brzmienie, lekko zamulone, przesłodzone, do przesady miękkie, z przygaszoną górą, brzmienie spokojne, kojące - idealne na długie zimowe wieczory po dniu ciężkiej pracy?

Tak ja takie preferuję i nie boję się powiedzieć że posiadam 50% natury bo 80% dzieje się na średnich tonach.Co Ty na to ?

BOBSAPP

#82
Cytat: kangie w Marzec 03, 2015, 10:09Ja zwracam uwagę na brzmienie zestawów perkusyjnych, a w szczególności na talerze. Bardzo cenię perkusistów, którzy potrafią grać melodię na samych talerzach. Do takich bębniarzy należy Jerzy Piotrowski (SBB).

Właśnie dlatego  o wokalu nie masz pojęcia.

A jak uważasz że masz to idż do kościoła posłuchaj mszy na szerokopasmowych (papierowych) lub innych przeważnie sztywnych  głośnikach a następnie poproś prowadzącego księdza o spowiedż a zrozumiesz jak ogromna jest dysproporcja pomiędzy suchością vs soczystością , twardością vs ciepłem.
To połączenie dwa w jednym polecam.

Rozgrzeszenie vs Doświadczenie.

BOBSAPP

Cytat: Jakub w Marzec 03, 2015, 09:59
Cytat: kangie w Marzec 03, 2015, 07:59Jak rozumiesz "naturalność" brzmienia dotyczącą instrumentów perkusyjnych

Naturalne brzmienie, to wg. mnie takie, w którym talerze perkusji i inne przeszkadzajki nie dominują nad całością, lecz wpisują się w kontekst nagrania. Talerze nie mogą być oderwane od reszty zestawu perkusyjnego, muszą prawidłowo wybrzmiewać i wygasać. Muszę słyszeć, czy pałeczka/pędzel uderza w krawędź czy w środek talerza lub membrany bębna. A to cykające brzmienie, któego nie lubię, to właśnie takie "cyk, cyk, cyk" oderwane od nagrania, pozbawione lokalizacji. Mam jednak wrażenie, że dużo ludzi to lubi.


Tak ma być jeżeli znali byśmy receptę na supernaturalny głośnik.
Ale przeważnie są jakieś podbicia głośników lub niedorobione zszycia kolumn.
I mamy co mamy.

kangie

W watku zalozonym przez siebie zwracasz uwage na poszanowanie zdanie innych, a tutaj piszesz ze nie mam pojecia o wokalach :-)

Jako ze spedzam czas z rodzina, ustosunkuje sie do Twojej wypowiedzi w wolnym czasie.

BOBSAPP

#85
Cytat: kangie w Marzec 08, 2015, 13:33W watku zalozonym przez siebie zwracasz uwage na poszanowanie zdanie innych, a tutaj piszesz ze nie mam pojecia o wokalach :-)

Wygłaszasz mocno radykalne osądy.Znam to z AS i staram się stać okoniem do tego typu poglądów.
Oczywiście jestem chętny na konfrontację poglądów i zapraszam.
Mimo że Sly ma do Ciebie respekt ja się nie boję być może na swoją zgubę.
Czas pokaże.

kangie

Napisalem przed kwadransem dosc sporo tekstu, ale stwierdzilem ze nacisne klawisz "dilit". I nacisnalem. Mozemy konfrontowac, ale nie zamierzam spinac posladow zwlaszcza przed kims, kto oskarza ludzi o braku pojecia na temat wokali. Luz i spokoj :-)

Zapraszam do dzielenia sie doswiadczeniami jakie brzmienie lubimy, dlaczego takie i jakimi sposobami osiagamy to w swoim systemie.

kangie

Cytat: BOBSAPP w Marzec 08, 2015, 12:46
Cytat: kangie w Marzec 02, 2015, 12:14
Dobra, proszę Państwa, a czy jest na sali ktoś kto preferuje mocno ciemne/ciepłe brzmienie, lekko zamulone, przesłodzone, do przesady miękkie, z przygaszoną górą, brzmienie spokojne, kojące - idealne na długie zimowe wieczory po dniu ciężkiej pracy?

Tak ja takie preferuję i nie boję się powiedzieć że posiadam 50% natury bo 80% dzieje się na średnich tonach.Co Ty na to ?
Odpisze co ja na to. Do srednich tonow uzywam sredniotonowego glosnika ze stozkowa membrana papierowa o srednicy 120mm. I to sprawia ze brzmienie jest troche uspokojone i nie jest analityczne do bolu. Gdyby byla to 70mm kopula BERYLOWA (jak w Yamahach 1000/1000M) byloby dopiero krystalicznie czysto bez wiekszych znieksztalcen. Papier jako material stosunkowo tani i jednak malo sztywny - powoduje odksztalcenia sie membrany podczas pracy, co powoduje znaczne znieksztalcenia dzwieku, co ludziom sie podoba, podobnie jak brzmienie lamp czy gramofonow analogowych. Natomiast na gorze preferuje beryl. Dlaczego? Dlatego ze jest to material ultralekki i MEGASZTYWNY, ktory jest bezkompromisowy dla wysokich tonow i wg mnie produkuje nieslychanie duza ilosc harmonicznych, ktore decyduja o brzmieniu calosci oraz przestrzennosci grania.

BOBSAPP

Ok.
Rozumie Twoje ciągotki i zamiłowanie bo sam u kolegi słucham kolumn DIY na średniotonówce w linku i jest naprawdę spoko.

http://loudspeakershop.eu/glosnik-scan-speak-illuminator-12mu8731t00-p-1902.html

miniabyr

Długo zastanawiałem się co napisać na tak postawione pytanie. Ale chyba wiem jak to sformułować. Dla mnie dobrze brzmiacy system to taki ,przy którym nie muszę zastanawiać się jakie były intencje muzyków czy realizatora.Ot i wszystko.
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

jt211

Odpowiedz na takie pytanie może być tylko jedna.Lubimy SWOJE brzmienie i żadne inne.Pod to SWOJE przecież składamy masz system co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości.
Teraz to nasze SWOJE zmieniało się albo się dalej zmienia z zetknięciu z innymi SWOIMI.Jak już dojdziemy do SWOJEGO to sprawa jest prosta ale to złudzenie bo na przykład okazuje się że naszego Swojego nie wytrzymuje nasz portfel.I często trzeba pozostać przy prawie SWOIM takie zycie  :)
Uważam że DIY poza frajda pomaga SWOJEMU portfelowo.
Najgorzej to SWOJE zdefiniować i potem utrzymać.
Tyle żartem oczywiście. Moje SWOJE scena,niuanse i możliwość słuchania godzinami niekoniecznie głośno.

kangie

Jt211, czy uwazasz ze wszyscy z nas preferuja tylko brzmienie swojego systemu? Ja mysle, ze znaczna czesc z nas ma kolegow/znajomych u ktorych gra bosko i podobne brzmienie chcialoby sie miec. Jasne, ze bez zastrzyku gotowki dupka bedzie blada, ale o jakims brzmieniu marzymy. Ja mam kolege, u ktorego tak sprzet zapindala, ze prawie zawsze wychodze z mokrym pampersem. Potezny LIVE, gra kazdy rodzaj muzyki. Wiadomo, ze nie jest to rzeczywiste brzmienie, ale jest bardzo blisko :-)

Panie i Panowie, watek zalozylem w nadziei na dobra i ciekawa dyskusje. Troche sprowokowalem swym wpisem, ale kazdy ma prawo do brzmienia ktore lubi. Na sile nikogo nie przekonuje i nie mam zamiaru tego robic.

Keef98

Ja mam to, na co mnie stać i co wybiorę z tego imponującego przedziału ;)
Najbardziej lubię muzykę na koncertach. Zależy mi na tym, aby brzmiała tak, jak została zagrana.

frywolny trucht

Problem polega na tym, że źle wybrana miejscówka, pierdzący, kudłaty kolo o wzroście 2m przed tobą, szurnięty suwak na mikserze mistrza ceremonii i koncert spieprzony.

Gdyby chcieć natomiast przenieść klimat z występu rockowego do pokoju, najprościej uderzyć w nagłośnienie estradowe. Zero finezji ( jak i na koncercie live) , masowanie żołądka jednak zapewnione. Tonsil Zeus. Nie jest drogo.


ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

jt211

Cytat: kangie w Marzec 08, 2015, 20:21
Jt211, czy uwazasz ze wszyscy z nas preferuja tylko brzmienie swojego systemu? Ja mysle, ze znaczna czesc z nas ma kolegow/znajomych u ktorych gra bosko i podobne brzmienie chcialoby sie miec. Jasne, ze bez zastrzyku gotowki dupka bedzie blada, ale o jakims brzmieniu marzymy. Ja mam kolege, u ktorego tak sprzet zapindala, ze prawie zawsze wychodze z mokrym pampersem. Potezny LIVE, gra kazdy rodzaj muzyki. Wiadomo, ze nie jest to rzeczywiste brzmienie, ale jest bardzo blisko :-)

Panie i Panowie, watek zalozylem w nadziei na dobra i ciekawa dyskusje. Troche sprowokowalem swym wpisem, ale kazdy ma prawo do brzmienia ktore lubi. Na sile nikogo nie przekonuje i nie mam zamiaru tego robic.
Ja tylko wyraziłem SWOJE poglądy cokolwiek by to miało znaczyć.Nie wydaje mi się żeby kasa była aż tak ważna jak sądzą niektórzy.Ważniejszy jest chyba upór no i ... wiara w SWOJE :)

kangie

Cytat: frywolny trucht w Marzec 08, 2015, 20:47
Gdyby chcieć natomiast przenieść klimat z występu rockowego do pokoju, najprościej uderzyć w nagłośnienie estradowe. Zero finezji ( jak i na koncercie live) , masowanie żołądka jednak zapewnione. Tonsil Zeus. Nie jest drogo.
Bedzie glosno, bas buczacy, fest jazgot na gorze, granie pod kocem. Rock jest wbrew pozorom niewdziecznym stylem dla HiFi. To nie plumkanie jazzowe w malym skladzie. Zeby zagralo wybitnie, trzeba sie troche napocic. Jesli chodzi o kolumny i bas to widze tam 15-calowe klasyczne JBLe. Co do srednicy to sprawa gustu. No i zrodlo. Zeby bylo przejrzyscie to niestety prosto nie jest, choc mowi sie ze wkladki MM wystarczaja. A jak pieknie rock brzmi na MC Cadenza Black. Zespol Toto i piosenka Rosanne, czy The Wall Floydow - mistrzostwo swiata!

frywolny trucht

Świszcząca tuba i skok niskotonówki, która dmucha BR na pół pokoju- to granie za kocem?
Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! To granie live :)
W rocku średnica jest całkowicie zbędna. Takie mam wrażenie. Jeżeli ktoś szuka wyrafinowanej średnicy na koncercie rockowym... oszukuje założenia. Czyni koncert filharmonicznym :)
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

kangie

Srednica to gitary, wokal, klawisze, czesc gitary basowej, czesc bebnow i talerzy. 70-80 muzyki nawet rockowej to srednica. Co prawda jest zaniedbywana i dlatego u ludzi rock gra jak gra  :)
Inna sprawa sa slabo naglasniane koncerty.

Keef98

Czyli gra jak u mnie ;) :P Właśnie muszę zacząć myśleć o zmianach... Coś mnie lampy kręcą, ale nie jestem przekonana... Wypowie się ktoś?

frywolny trucht

Rolling Stones live i lampa= nie :)
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93