♫♫♫ McIntosh ♫♫♫ CZYLI MINI - MAK - CLUB AUDIOMANIAKA

Zaczęty przez SVART, Luty 11, 2015, 21:24

Poprzedni wątek - Następny wątek

SVART



McIntosh Labs

Poniekąd marka legenda, którą na pewno zna praktycznie każdy początkujący audiomaniak. Od jakiegoś czasu na naszym polskim podwórku trochę stojąca z boku, nie afiszuje się, nie prowadzi nachalnej kampanii reklamowej, niewiele recenzji, ale ma na pewno spore grono (wiernych) fanów.

Wielu twierdzi, że McIntosh nie gra, ale ...na pewno wygląda :). Czy się podoba, kwestia gustu.

Moją przygodę z "Makami" zacząłem od spontanicznego zakupu MA6300, którego dosyć szybko sprzedałem. Dlaczego? Najlepiej grał, kiedy grał głośno. Niektórym się podobało. Nie zraziłem się jednak. I w sumie dobrze, bo prawdziwa zabawa z Makami zaczyna się dopiero przy konstrukcjach dzielonych (pre/p.a.). Poza tym, powyższy model to był tzw. "entry level" i szoku nie można było się spodziewać.

Maki do neutralnych i krystalicznych (wzmacniaczy/przedwzmacniaczy) nie należą (kiedyś zwane były "zamulaczami"), lecz wg mnie nie o to tutaj chodzi. Maki są przede wszystkim muzykalne, czarują średnicą, a ja szukam właśnie takiego dźwięku. I właśnie to mi się w Makach podoba, aby szukać przyjemności ze słuchania, a nie szukania niuansów i dzielenia każdego dźwięku "na czworo". Do tego nie muszę trzebić mojej metalowej płytoteki, gdyż Maki są łaskawe dla słabszej jakości nagrań :). Czego chcieć więcej. No może tylko więcej Maków :).

Ażeby była jasność. Wątku nie zakładam w celu sztucznej gloryfikacji lub hołubienia marki (nie mam ku temu powodów), ale w celu wymiany opinii oraz uwag. Zapraszam do dzielenia się wrażeniami, tak pozytywnymi, jak i negatywnymi, czy też neutralnymi. Byle jednak rzetelnymi i konstruktywnymi :). Typowego "hejtowania" (nie, bo nie), tolerować jednak nie będziemy.


Ściana płaczu :).


jamówię

Marka legenda,jedna z najlepiej rozpoznawalnych w całym audio cyrku. Złośliwi mówią,że najczęściej znajduje swoich wiernych fanów,wśród nobliwych lekarz,dentystów i prawników,ale to pewnie zwykła zawiść 8)
Moim zdaniem zna się na robieniu wzmacniaczy,ale chyba faktycznie najlepiej tych dzielonych,źródła po za topowym modelem,nie są moim zdaniem wybitne a modele 201 i 301 wręcz słabe. Przetworników ani TT nie słyszałem,więc się nie wypowiadam. Z przyjemnością opiszę swoje doświadcznia z integrami 6500,6900 i 2275. Niebawem 8)

SVART

Cytat: jamówię w Luty 11, 2015, 21:48ale to pewnie zwykła zawiść

Cieszę się, że Ty to napisałeś, bo sam chciałem uniknąć ocen oraz (stereo)typów :). Myślę również, że tak to właśnie często wygląda. Nie mam, nie stać mnie, więc chociaż skrytykuję.

Cytat: jamówię w Luty 11, 2015, 21:48Z przyjemnością opiszę swoje doświadcznia z integrami 6500,6900 i 2275. Niebawem

Będzie niezmiernie przyjemnie poczytać :). Tym bardziej, że MA6900 i poprzednik MA6850, to były i są ciepło wspominane konstrukcje.

jamówię

O dobrze,że przypomniałeś o 6850 też słówko szepnę ;)

SzuB

Lubię Maki za design. Chodzę czasem wokół CDP, ale te lepsze są droższe, a te gorsze tańsze ;) Choć kto wie, co mnie najdzie któregoś pięknego dnia :)

SVART

Coś się zapowiada, że w końcu "wychodzisz" jakiego Maka :).

jamówię

201 i 301 odpuść sobie na starcie,spróbuj od 500 a najlepiej upoluj używkę 1000 jest moim zdaniem lepsza od obecnej dzielonki,ale jeśli mam być szczery,to źródła u Maka bym nie szukał...

vasa

A jak oceniacie klasyka 275?
Nigdy nie słuchałem ale zawsze wydawał mi się wzorcem wyglądu lampiaka  8)
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

jamówię

Cytat: vasa w Luty 11, 2015, 22:21
A jak oceniacie klasyka 275?
Nigdy nie słuchałem ale zawsze wydawał mi się wzorcem wyglądu lampiaka  8)

Świetny!

SVART

Cytat: vasa w Luty 11, 2015, 22:21A jak oceniacie klasyka 275?

Nie miałem jeszcze okazji słuchać, ale z tego co wspominali znajomi, to kawał dobrego, lampowego pieca. Docelowo chcę sprzedać aktualną lampę i mieć poza tranzystorem dodatkowy set lampowy w drugim systemie. Są duże szanse, że to będzie własnie MC275 :).

http://www.hi-fi.com.pl/wzmacniacze-testy-lista/703-mcintosh-c220-mc275.html


SVART

Cytat: jamówię w Luty 11, 2015, 22:14ale jeśli mam być szczery,to źródła u Maka bym nie szukał...

Alternatywy poproszę i uzasadnienie dlaczego :). Absolutnie nie upieram się, że Mak musi grać z innym Makiem, ale w sumie kompletny firmowy system jest zwykle strojony tak, aby grać jako całość. Jestem jednak otwarty na propozycje, byle nie z kosmosu za 100k PLN za CDP :).

SzuB


SVART

Cytat: SzuB w Luty 11, 2015, 23:11A te KT88 to chińskie?

Nie wiem, ale jeśli tak, to zawsze możesz wymienić na NOS'y :). Ja tak zrobiłem w moim pre.


SVART

Odnośnie MC275. Filmik "montażowy" :). Przy okazji widać nieprofesjonalne montowanie lamp gołymi łapami :).



jamówię

Cytat: SzuB w Luty 11, 2015, 23:11
A te KT88 to chińskie? ;)

No niestety,Mak nie stosuje innych. To pierwsza decyzja nowego ownera,wywalić chinole i wstawić coś w sam raz:)

kangie

Cytat: SVART w Luty 11, 2015, 21:24Maki do neutralnych i krystalicznych (wzmacniaczy/przedwzmacniaczy) nie należą (kiedyś zwane były "zamulaczami"), lecz wg mnie nie o to tutaj chodzi. Maki są przede wszystkim muzykalne, czarują średnicą, a ja szukam właśnie takiego dźwięku. I właśnie to mi się w Makach podoba, aby szukać przyjemności ze słuchania, a nie szukania niuansów i dzielenia każdego dźwięku "na czworo".

Nie cierpię czarowania średnicą i rozpisywania się na temat muzykalności sprzętu. Muzykalny może być człowiek-muzyk. Sprzęt powinien wiernie odtworzyć to, zo zostało zarejestrowane w studiu nagrań i na płycie. Jeśli dobry i muzykalny muzyk, to będzie to na płycie. To mój punkt widzenia.

Swoją drogą MACów w swoim domu nigdy nie miałem, ale słyszałem je kiedyś w Galerii Audio we Wrocławiu, podpięte do starych monitorów bodajże Sonus Faber. Ładne granie, na pewno może się podobać. Niestety nie moja szkoła dźwięku.

jamówię

Słowo się rzekło...
Moją przygodę z Makiem rozpocząłem w czasach,kiedy dystrybucję tej marki miał krakowski Audioholik. To wtedy w Katowicach,po raz pierwszy usłyszałem 6850 i z salonu wyszedłem chory ;). Nie pamiętam już co było w torze,ale pamiętam świecącą integrę z błękitnymi v metrami i wiedziałem na co mam zbierać pieniądze. Zanim uzbierałem,6850 wypadł z produkcji zastąpiony 6900 a Mak wypadł w ogóle z polskiej dystrybucji na parę lat.
Do tematu podszedłem kolejny raz już pod szyldem HI FI Clubu. Najpierw umówiłem się w Wawie na odsłuch integry 6900 i 6500 ale okazało się,że sprzęt z jakiś przyczyn nie dotarł i posłuchałem 275. Ten odsłuch w standarcie Thiel,Transparent,Electrocompanient i Mak,pokazał jak spaprana jest sekcja pre w modelu 6850. To właśnie ten element wprowadzał zamulenie i taką mgłę,eufemistycznie nazywaną eufonicznością. I byłbym się na tą końcówkę zdecydował,gdyby nie to,że Mak kupił mnie wyglądem a ten 275 ma nie makowy ;)
W ciemno więc zamówiłem więc 6500 i pojechałem na ferie. Po powrocie odebrałem wzmacniacz i podpiąłem go do B&W Nautilus 804,Krell 280 CD i drutów Transparenta. Wydawało mi się,że jestem w raju i co dzień tak sobie wmawiałem,aż przytargałem do domu 6900,dla porównania ale sorry dla mnie okazał się nie pasujący,wolałem granie 6500,który grał po prostu przyjemniej od 6900,który dla mnie był wyprany z barw. Nie ukrywam,że takie ciągłe wmawianie sobie,że jest świetnie ewidentnie świadczy o tym,że jest do doopy ;) i tak pewnego dnia,pojechałem do elema i posłuchałem u niego lampiaka Bonasusa,którego właśnie przytargał z RCM. 16 watt podpiętych do Matrixów wskazało mi miejsce,gdzie jestem z moim audio i ewidentnie zmusiło mnie do poszukiwania lampy. Co zrobiłem?ano wypożyczyłem Maka 2275,który niestety a może na szczęście całkowicie wyleczył mnie z tej marki. Jest to gniot,który nie chce grać z niczym,ani na stockowych,ani na innych lampach,muł bez jakiejkolwiek rozdzielczości,taka papka, której po prostu nie da się słuchać. Pojechałem więc do RCM i kupiłem Bonasusa,który wszystkie te opisywane przeze mnie integry zagonił do budy ;D
Parę lat później mogłem w komfortowych warunkach przez parę godzin posłuchać monosów 501 z firmowym pre i kolumnamia Bowersa 801 i wtedy dotarło do mnie,że Mak to właśnie systemy dzielone,rozmach,barwa,rozdzielczość,dobre granie. W tym kontekście nie rozumiem,dlaczego Mak każe sobie płacić, za moim zdaniem,bardzo przeciętne granie swoich integr,skoro za podobne pieniądze,można mieć wybitne granie i jeszcze mnóstwo pieniędzy na płyty. Jeśli ktoś chce koniecznie Maka,to niech kupi 275 i ewentualnie w przyszłości pre,jeśli chce wygody,lub ma więcej źródeł,lub oczywiście wysoki system dzielony,jeśli są środki.Dodam jeszcze,że nie słuchałem MA7000,ale słuchałem MA8000,który od poprzednika różni się chyba dodanym DAC i oczywiście gra to inaczej niż 6850,6500,6900 i 2275,ale to nie jest już moje granie i mnie Mak już nie jest w stanie niczym uwieść.

Na koniec jeszcze taka moja obserwacja,od pewnego poziomu cenowego Mak robi lepszy sprzęt SS niż ten w technologii lampowej,a od czego zaczynał Frank? ;D

kangie

Cytat: jamówię w Luty 12, 2015, 09:12i tak pewnego dnia,pojechałem do elema i posłuchałem u niego lampiaka Bonasusa,którego właśnie przytargał z RCM. 16 watt podpiętych do Matrixów wskazało mi miejsce,gdzie jestem z moim audio i ewidentnie zmusiło mnie do poszukiwania lampy.
Z tego co piszesz wnioskuję, że warto odwiedzić elema :)

masza

Jeden jedyny raz słuchałem Bonasusa z takimi Avconami

http://www.avcon.com.pl/avalanche-reference-

No, dupy mi to nie urwało. Zestawienie mało fajne ale zwalam to na te monitory, które też słyszałem z innym wzmacniaczem i też kicha totalna.

jamówię

Cytat: masza w Luty 12, 2015, 10:19
Jeden jedyny raz słuchałem Bonasusa z takimi Avconami

http://www.avcon.com.pl/avalanche-reference-

No, dupy mi to nie urwało. Zestawienie mało fajne ale zwalam to na te monitory, które też słyszałem z innym wzmacniaczem i też kicha totalna.

Nie znam tych monitorów,ale znam Bonasusa,bo go parę lat miałem i mogę napisać,że świetnie grał z Thiel,które miałem i z Matrix 805,które też miałem. Te zestawienia mogę polecić. W Bonasusie warto pobawić się lampami,szczególnie w pre,ale co zaskakujące tez z prostownikami,to jest naprawdę fajny piec. U mnie dopiero Leben i Bonasusowi i Makowi i wielu innym wzmacniaczom pokazał plecy,ale jak wiesz to wszystko kwestia synergii.

SVART

Cytat: kangie w Luty 12, 2015, 08:31Nie cierpię czarowania średnicą i rozpisywania się na temat muzykalności sprzętu. Muzykalny może być człowiek-muzyk. Sprzęt powinien wiernie odtworzyć to, zo zostało zarejestrowane w studiu nagrań i na płycie.

Ja za to nie cierpię, kiedy ktoś pisze, że z góry czegoś nie cierpi :):):). Po prostu źle mi się kojarzy. Nie cierpmy może więc mniej :).





Z tą muzykalnością po części masz Kangi jednak rację. Słowo "muzykalny" jest pewnym myślowym skrótem i z pełną świadomością go użyłem. Zresztą określenie to weszło na stałe do światka audio. Dla mnie sprzęt jednak nie do końca i nie zawsze musi absolutnie wiernie odtwarzać płytę i warunki jej realizacji (są fani takiej formy brzmienia, jak i są fani form odmiennych). Wiemy też, że niektórych realizacji, wciągających muzycznie, nie słucha się przyjemnie z uwagi na ich jakość nagrania itp. Stąd pewna specyfika na średnicy pomaga. Lampowce przykładowo mają tendencję do ocieplania i właśnie ten odłam sprzętu często kojarzony lub utożsamiany jest właśnie z "muzykalnością" i tak ja ją pojmuję. Nie widzę więc w tym niczego zdrożnego, czy też niestosownego.

kangie

Rozumiem to, co napisałeś. Jednak dla mnie to jest dosładzanie piwa by lepiej smakowało. Piwo niechaj pozostanie piwem. Jeśli chcemy słodko, to albo oranżada albo całusy z języczkiem z atrakcyjną dziewczyną (albo chłopakiem - jak kto tam dzisiaj woli ;) ).

Oczywiście nie oceniam źle klocków McIntosha, bo do moich wrażeń przyczynił się Sonus Faber, który gra specyficznie.

SVART

Oranżada za słodka dla mnie, a piwa mało piję, ale dziewczyna zawsze z przyjemnością :). W sprzęcie audio czasami jednak lubię delikatnie dosłodzić, ale też i zaostrzyć, kiedy trzeba :).

Właśnie Maki z Sonus Faber podobno różnie grają, choć często są tak zestawiane. Rozmawiałem przykładowo ze Stefkiem i on łączył kiedyś Maki z Sonus Faber i finalnie pozbył się tego połączenia. Osobiście produkty SF bardzo mi odpowiadają od strony wizualnej, ale jak to finalnie zagra nigdy nie wiadomo - trzeba testować. Jakiś czas temu słuchałem Olympica III w salonie Marantza (Horn przejął dystrybucję SF, jeśli ktoś jeszcze nie wie) i powiem uczciwie, że ogromnego wrażenia na mnie nie zrobiły. Grały naprawdę dobrze, ale musiałbym ich jeszcze długo słuchać, gdyby miał podjąć ostateczną decyzję.