Wrocławski Audiofil

Zaczęty przez vasa, Wrzesień 26, 2014, 20:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

vasa

Co jakiś czas nieoceniony Piotr Guzek organizuje kolejną edycję Audiofila we Wrocławiu.
Jutro (sobota 27.09.14) i w niedzielę kolejna edycja.
Ja idę :)
http://piotrguzekimpresariat.pl/dzialalnosc-audiofil
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

GregWatson

Fajnie, że o tym przypomniałeś.Ponoć fajna impreza ale jakoś nie mogę się zmobilizować. Mam jeszcze cały rozkład jazdy Audiofila:



Trochę tego i trochę tamtego też.

frywolny trucht

Nic tylko zazdrościć i zazdrościć.

kangie


GregWatson

Jak tam pierwszy dzień Audiofila minął.? Ktoś był?
Trochę tego i trochę tamtego też.

kangie

Byli my, byli. Kawal porzadnego i drogiego sprzetu. Przyjechal Anglik, ktory pracowal kiedys w studio nagan BBC. Pogadalismy troche. Wkleilbym fotki z komorki, ale zdjecia za duze. Generalnie duzo dobrej muzyki. Czesto ida utwory raz na CD, raz z winyla. A jak gra? Warto przyjechac i samemu ocenic.
Greg, Frywolny i inni gracze, nakarmcie konie i do Wrocka :-)

kangie

#6
Kilka fotek:














frywolny trucht

Jakie wrażenia z obcowania z Funkiem?

vasa

Kolejne sympatyczne spotkanie dobiegło końca.
Jak zwykle dziękuję Piotrowi Guzkowi za to że mu się wciąż chce, następne wkrótce i mam nadzieję że jeszcze wiele razy będzie okazja się spotkać, posłuchać i porozmawiać.
Tym razem była nowa sala, nowa akustyka. Chyba nie najgorsza.
Zaprezentowano kompletny tor wzmacniający, mnóstwo sitek do cedzenia prądu :), kolumny o wyglądzie i budowie zachęcającej do dalszego ich poznawania i gramofon z wkładką ZYX 100.
Jak to zwykle bywa w przypadku takich pokazów ocena dźwięku jest wątpliwa ze względu na mnogość elementów nieznanych lub zmiennych ale na pewno słychać było wiele elementów dających podstawy do optymizmu.
Najmocniejszą stroną prezentacji były moim zdaniem tony niskie, mocne, sprężyste dobrze różnicowane, mogące się podobać.
Pewne wątpliwości miałem w obszarze średnicy, znam wkładkę która grała i wiem że ilość przetwarzanych przez nią informacji jest ogromna a miałem wrażenie że część z nich gdzieś znika :(
Czy to kwestia przedwzmacniacza, nie wygrzanych kolumn czy też innych przyczyn - nie wiem.
Zaprezentowany gramofon LSD firmy Funk to klasycznie wyglądający sprzęt z kilkoma ciekawymi elementami konstrukcji:
- Szklany talerz z dodatkową matą tłumiącą.
- Przeniesienie napędu z silnika na subblater poprzez dodatkowe rolki co powoduje że pasek styka się z talerzykiem jedynie na trzech krótkich odcinkach
- Ramię z ruchomym pierścieniem do regulacji masy ramienia.
Każde z tych rozwiązań jest dyskusyjne i może mieć gorących zwolenników i przeciwników ale na pewno warte poznania. Jeżeli po krytycznych odsłuchach "u siebie" ktoś je zaakceptuje to zarówno cena jak i WAF są atrakcyjne w stosunku do innych produktów obecnych w handlu.
Tak na pierwszy rzut oka (a nie ucha) to rozwiązanie łączące szklany talerz z matą tłumiącą wydaje się być nieco dziwne, chyba wolałbym nieco bardziej głuchy materiał jako tworzywo talerza.
Druga wątpliwość to "dotykowe" przeniesienie napędu z paska na talerzyk. Wymaga znacznie większej siły naciągu paska niż zwykle, podobno "symetryzuje" obciążenie łożyska talerza ale jednocześnie o wiele bardziej obciąża łożysko silnika. Dopóki nie usłyszę różnicy to nie uwierzę że to ma sens.
I na koniec ramię; o relatywnie nieskomplikowanej budowie, precyzyjnie wykonane, podobało mi się :) Takie ramię do słuchania po jednorazowej kalibracji, nie zachęcające specjalnie do grzebania przy ustawieniach ale chyba spełnia zadanie bez zarzutu.
PS Zapomniałbym o mebelkach, mebelki pierwsza klasa!
PS2 Spotkanie odbyło się w "papieskiej" sali konferencyjnej ozdobionej centralnie "papieską" sielanką widoczną na zdjęciach  ;D
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

frywolny trucht

Dzięki za relację. Pewnie trzeba się będzie wybrać. Kiedyś...
Po LAR-a do Kangie-go :)
Muszę to pre jakoś w końcu zweryfikować w swoim systemie.

vasa

Cytat: frywolny trucht w Wrzesień 29, 2014, 15:53Po LAR-a do Kangie-go
Zapomnij.
Ugości, nakarmi, spije i zagada tak że zapomnisz po co przyjechałeś :)
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

kangie

Oj, vasa, vasa :-)
Frywolny, LARa bierz w ciemno. Jak nie spodoba sie, to odkupie... za pol ceny ;-) Zartowalem. Podejrzewam, ze rozwalcuje "lampowego" Pro-Jecta, ale nie mam pewnosci, bo tego ostatniego nigdy nie slyszalem. Tansze PhonoBoxy SE I / II nie sa w stanie stanac do rownej walki z LPS-1. Przewaga druzgocaca.

GregWatson

Potwierdzam to co piszą o LAR-ze LPS-1. Sam mam już go parę miesięcy (2) a wcześniej miałem Pro-Ject Phono Box SE II i LAR go rozjechał jak walec choć nie dam złego słowa powiedzieć na tego byłego Pro-Jecta bo to dobre pre. Ale różnica jest znacząca. Duży plus za regulowany gain a nie zworki jak gdzie indziej.
Możesz sobie go wypożyczyć ze sklepu (za kaucją). I po cichu dodam, że się można targować co do ceny. Ja w każdym razie zapłaciłem mniej niż widnieje cena sklepowa. W ramach gwarancji masz zapewnione wszystkie upgrade, które będą i to za free.
Ale to się chyba powinno wsadzić też do wątku o LAR-ze LPS-1.
Trochę tego i trochę tamtego też.

vasa

Do jutra do 20-tej trwa kolejna edycja Audiofila.
Tym razem w zwykłym miejscu czyli w Radissonie.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

frywolny trucht

Coś zagęścili. Co teraz w rozkładzie jazdy?

vasa

Rozkład jak najbardziej zbliżony do naszego kółka zainteresowań.
Najpierw drapak potem Manley Steelhead (mniam) potem znów manley a szczegóły tu: http://piotrguzekimpresariat.pl/dzialalnosc-audiofil
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

kangie

Bylem kilka godzin. Wg mnie gra duzo lepiej niz tydzien temu. Niestety jaj nie urywa. Manley gra z Davone. Gramofon ten sam, co rok temu na Audiofilu. Inne ramie. Wtedy Morch. Dzisiaj oryginalne ramie Bauera. Wkladka ta sama, ktora tydzien temu. Nie moja estetyka brzmieniowa. Ale jak najbardziej wielkie podziekowania dla Piotra Guzka za inicjatywe.

vasa

Dzisiaj była orgia Manleyowa. Manleyowy był preamp gramofonowy i liniowy też był manleyowy i końcówka była z rodziny i druga też z Manleya ręki.
Jednym słowem lampa za lampą w szeregu szła i szereg był strasznie długi :)
Kurcze a ja lubię produkty Manleya. Do kupienia dla mnie byłby tylko Steelhead ale reszta też jest zacna począwszy od wzornictwa poprzez wykonanie na jakości brzmienia kończąc.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

masza

#18
Cytat: vasa w Październik 05, 2014, 20:00Do kupienia dla mnie byłby tylko Steelhead
Bo to jest nieziemskie pre  8)

vasa

Tak jest.
Zazdraszczamy i jęzory nam zwisają do ziemi :)
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

frywolny trucht

Żartujesz. Byś miał Adama...

frywolny trucht

Byś miał zdrowy dystans do wszystkiego.
Jak to teraz młodzież zapodaje? Miał wy.ebane na wszystko :)

vasa

Żartuję, ale Maszy się odrobina satysfakcji należy :)
Ale żeby nie było że kadzidła za dużo to przyznam się że Steelhead to nr 2 na mojej prywatnej krótkiej liscie a nr 1  to Phasemation.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

frywolny trucht

Ja kibicowałem zakupowi AMR. No ale nie wyszło :)

kangie

#24
Byłem też w niedzielę. Grało chyba lepiej niż w sobotę.



Manley Steelhead - może i jeden z najlepszych preampów gramofonowych na świecie. Kto tam wie... Elektrownia niczego sobie. 2x250W na lampie. Bardzo porządnie wykonne i drogie klocki. Jednak gdy ocenić brzmienie (a nie technikę), to miałbym kilka zastrzeżeń. Grało całkiem przyzwoicie, raczej wyrównanym pasmem. Jednak przyczepiłbym się zarówno do góry pasma, średnicy jak i basu. Góra była wyraźna, na pewno nie wycofana. Talerze grały jak talerze. Wszystkie przeszkadzajki podobnie. Miało się wrażenie, że dżwięk idzie z metalu, a nie plastiku. Jednak po 1h słuchania zaczęła mnie męczyć. Nie było tej delikatności, subtelności, delikatności, którą jest w stanie zaoferować kopułka wykonana z berylu czy diamentu. Oczywiście to nie do końca jest kwestia ScanSpeaka zastosowanego w kolumnach Davone. Wkładka też robi swoje.  Średnica? Często słyszałem syczenie i sybilanty w wokalach. Pojawiły się opinie, że to takie nagrania albo ta wokalista/ ten wokalista tak śpiewa. Mam nadzieję, że wkładka została poprawnie skalibrowana. Zresztą ustawiał ją wielki pasjonat audio i wierzę, że zrobił to najrzetelniej jak potrafił. Mnie czegoś w tej średnicy brakowało i nawet wiem czego to był skutek. No i na końcu bas. Bas nisko schodził jak na te niewielkie kolumny. Był efektowny. Mógł się podobać. Jednak pomimo elektrowni Manleya, wielkiej mocy i wg producenta - olbrzymiej wydajności prądowej - wg mnie do końca nie był trzymany w ryzach. Miał skłonnosć do chodzenia po pomieszczeniu, uciekał, wybrzmiewał zbyt długo. Im głośniej, tym było gorzej. Gdyby zapodać bardzo szybkie partie basu, mielibyśmy kluchę.  Zdaję sobie sprawę z pomieszczenia, w którym grało, ale to nie była wina samej akustyki pomieszczenia. Po prostu ciężko uzyskać dużą kulturę grania na średnicy i basie z pojedynczego 8-calowego głośnika średnio-niskotonowego. Przy większych głośnościach taki głośnik ma tendencję do dużych wychyleń, ale mocno wychylona membrana powoduje zniekszkształcenia.


Nadszedł w końcu czas na płytę którą doskonale znam, to jest Chuck Mangione "Children of Sanchez". I wtedy czar nagle prysł. Oczywiście system zagrał to nie najgorzej, na pewno dużo lepiej niż kilka miesięcy temu na zestawie AudioNote (wtedy był istny dramat wg mnie). Niestety, ale słabowity, mizerny atak, słabe uderzenia, słaba dynamika. To nie jest to, co znam. Wiem jak ta płyta potrafi zagrać. I tutaj niestety ale czuć wpływ układu wkładka-ramię-pre. Akurat te kolumny mogłyby dać radę, ale zabrakło tutaj wybitnie zgranego źródła.

Ładnie grało CD. Powiedziałbym, że szło łeb w łeb z analogiem, zwłaszcza gdy zrównano poziomy głośności obydwu torów. No, ale gdyby zastosować pewne "zabiegi", to ten analog mógłby uciec, ale to takie moje prywatne przemyślenia.

Oczywiście wielki ukłon dla wystawcy - wrocławskiej Galerii Audio. Jak na te 7 spotkań w 2014 roku zagrało całkiem przyzwoicie. W moim prywatnym zestawieniu najlepiej grał w styczniu Roger Adamek z RCMu. Wczorajsze granie widze na 2. moze 3. miejscu. Całkiem dobrze, ale słyszałem jeszcze lepiej grające systemy.