Ramiona sterowane magnetycznie

Zaczęty przez neomammut, Styczeń 21, 2015, 17:45

Poprzedni wątek - Następny wątek

neomammut

Witam.
Chciałem nadmienić, że jest jeszcze czwarty typ ramiona - sterowny magnetycznie.

Sony nazwał tą technologię "Biotracer tonearm", a Denon "Dynamic Servo Tracer". Chodzi o to, że ramię jest sterowane na zasadzie elektromagnesów, a w czasie rzeczywistym kontrolowany jest nacisk igły oraz siły działające na ramię.

Sam posiadam gramofon Denon DP-47F i system działa wyśmienicie. Wystarczy ustawić nacisk igły i gotowe. Jest tylko jedna wada tego typu rozwiązań, trzeba idealnie wyważyć ramię inaczej system będzie wariował.

Tutaj jest opis po niemiecku (:D), Sony PS-B80: http://wegavision.pytalhost.com/Sony/1980/10.jpg



neomammut

Sony PS-B80, top firmy, lata 1978 - 1982.


Denon DP-47F, lata 1985

frywolny trucht

Zawsze mnie dziwiło ( ki pies? po co?) to dziwne ramię w Denonie. Człowiek uczy się całe życie.

vasa

Imponujące.
Na dobrą sprawę wszystkie operacje dostępne z panelu.
Niestety te technologie zostały bezpowrotnie utracone, zarówno napęd bezpośredni jak i zaawansowane funkcje ramienia.
Wróciliśmy do epoki kamienia łupanego i chyba jedyne elementy gramofonu które są technicznie doskonalsze niż kiedyś to wkładki i łożyska.
Ale też zmieniła się grupa docelowa i wygoda nie jest już priorytetem.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

wojtek41

Mialem takie cudo. Wygladalo i gralo znakomicie.
Do dzis zaluje sprzedazy....

neomammut

Nie wiem jak to powiedzieć. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że patrząc na mnie z boku, można rzec, że jestem zakochany w Japońskiej Technologii. Jednak analizując historię reprodukcji dźwięku, uważam, że prawdziwe audio już było. Weźcie pod uwagę taką firmę SONY. Co z niej zostało? W zasadzie nic, czym szczyciła się przez lata. Oczywiście, kryzys załatwił wiele firm, ale z takim bagażem doświadczeń segment audio firmy Sony w zasadzie nie istnieje. Smutne to, ale takie są fakty. Firmy zarządzane są coraz częściej nie przez ludzi, którzy te firmy założyli - inżynierów - ale przez księgowych i domorosłych prezesów, którzy nie podchodzą do firmy z taką pasją. Nie mają inżynierskiego podejścia, tylko widzą słupki kasy jaką mogą zarobić. I to dzisiaj wmawia się wszystkim, że napęd paskowy to szczyt technologii.

Może wynika to z podejścia do życia. Dopiero poznanie historii wielu firm z lat 50`tych - 90`tych pozwoliło mi zobaczyć na czym polega dzisiejszy audiofilizm. I nikomu nie ubliżam, nie śmieje się z tego, bo i dzisiaj można usłyszeć niezłe brzmienie. Ale, niestety, większość firm chce tylko zarobić i to jest chore.

Jak mówiłem wcześniej, może moje podejście jest zbyt radykalne, ale mój system, mimo braku  w zasadzie super okablowania, bez kondycjonera gra równie dobrze albo i lepiej niż sprzęt za ileś tysięcy. I to mnie przekonuje do tego, że najważniejsze jest zaplecze technologiczne i podejście. A dzisiaj, raczej korzysta się z rozwiązań z lat 70`tych i 80`tych.

Na szczęście, firma VPI nie zapomniała do końca o napędach DD i produkuje takie gramofony: http://www.vpiindustries.com/table-direct.htm

Oj się rozpisałem. Wybaczcie offtop :)

>>wojtek41
Pamiętasz jak to grało i z czym? Widzę, że Technics też bawił się w takie ramiona.

Technics jednak to przede wszystkim rozwój napędów DD. Doszli do takiej perfekcji, że w zasadzie, w pewnym okresie, prawie wszystkie gramofony z oferty chodziły na napędzie bezpośrednim :)

wojtek41

Tam byla wkladka technicsa lub panasonica, z mocowaniem 4TP. popularna, ale nazwy juz nie pamietam.
Gralo pieknie...Krotkie i lekkie ramie a dawalo zaskakujaco znakomity dzwiek. Chyba naped i dopasowanie wszystkiego czynilo cuda.

"Uważam, że prawdziwe audio już było".  Swiete slowa. W pelni popieram.

neomammut

Właśnie też to zauważyłem, Ramię leciutkie jak piórko. Bardzo czułe na wszelkie krzywe płyty. To chyba taki drugi minus tego rozwiązania.

vasa

#8
Cytat: wojtek41 w Styczeń 22, 2015, 00:40"Uważam, że prawdziwe audio już było".  Swiete slowa. W pelni popieram.
Eeeee tam. Kiedyś audio było elementem stylu życia teraz pozostało jako hobby. Jednak jakiś progres jest.
Niektóre technologie, mimo ich technicznej przewagi, zostały przez ksiegowych porzucone jak pokazane wyżej ramie czy napęd DD ale od czasu do czasu pojawiają się nowe niosące realny postęp.
W moim odczuciu realną nowością są ramiona Thales (mimo ich kosmicznej ceny na wydanie której nigdy się nie zdecyduję) albo wzmacniacze cyfrowe z modulacją PCM (chyba) na wyjściach głośnikowych. Ostatnio NAD wypuścił kilka takich zwierząt pozwalających napędzić wszystko. Nawet cegłę ;)
http://nadelectronics.com/products/hifi-amplifiers/C-390DD-Direct-Digital-Powered-DAC-Amplifier
Na szczęście jest jeszcze sporo firm prowadzonych przez inżynierów pasjonatów robiących fantastyczną robotę.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

frywolny trucht

Cytat: vasa w Styczeń 22, 2015, 01:00W moim odczuciu realną nowością są ramiona Thales

Unipivot tangencjalny? Ale czy nowość? To kontynuacja pomysłów lat 50-tych, które zarzucono, bo jedna zaleta oznaczała zwielokrotnienie wad w codziennym użytku.

vasa

Cytat: frywolny trucht w Styczeń 22, 2015, 01:08Unipivot tangencjalny? Ale czy nowość?
Zasada jest oczywiście znana od lat tylko brak było technologii wykonania i ramiona miały masę dzwoniących luźno przegubów.
Teraz, stosując łożyska o niewiarygodnej wręcz dokładności wykonania wady na dobrą sprawę nie istnieją.
No, może poza pewną upierdliwością kalibracji.
Ale w końcu na laików nie trafiło :)
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

neomammut

#11
Vasa, Klasa D to także już była z PWM (Pulse Width Modulation) i tranzystorami VFET, co prawda na krótko, ale jednak: Sony TA-N88B http://www.thevintageknob.org/sony-TA-N88B.html :) Przy okazji, zasilacz impulsowy także zaprojektowano i wprowadzono na rynek w latach 70`tych, PSPL (Pulse Locked Power Supply :)

vasa

Cytat: neomammut w Styczeń 22, 2015, 02:35Vasa, Klasa D to także już była z PWM (Pulse Width Modulation)
No to mnie zastrzeliłeś :)
Byłem przekonany że to Lyngdorf ze swoim Tactem zaczął. Ale jak widać nie. Z drugiej strony w podanym przez Ciebie linku napisali że częstość przełączania to 20khz (teraz stosowany jest chyba oversampling min x64) i że umierały z przegrzania :(
Wygląda na to że sytuacja podobna jak z Thalesem; wiedza była tylko możliwości techniczne jeszcze nie dorosły.
Z drugiej strony, to potwierdza Twoją wcześniejszą tezę że wyścig ambitnych inżynierów został mocno powstrzymany przez księgowych. Sony jest świetnym przykładem takiego padlaka.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

neomammut

Klada D musiała odczekać, bo nie było ma rynku mocniejszych komponentów jak szybkoprzełączalnych diod i mocniejszych i stabilniejszych tranzystorów. Sam posiadam TA-N88B i czeka mnie wymiana niektórych komponentów właśnie na mocniejsze.

To samo tyczy się tranzyatorów VFET. Są bardzo czułe na niestabilne zasilanie, a jeśli padnie, trany są do wywalenia. Dlatego tak mało konstrukcji na nich opartych przetrwało do dziś. Nie zmienia to jednak faktu, że VFET'y to połączenie lampy i tranzystora.

Postęp jest na pewno jeśli chodzi o komponenty elekteoniczne, ale nie przekłada się to aż tak na brzmienie.

Kolumny serii G, VFET'y, PSPL, BIOTRACER, silniki BSL- Sony mógły nie tylko w krótkim czasie odbić się od dna, ale w krótkim czasie stać się wiodącą audiofilską marką, która mogła by pokazać reszcie, że nabijają ludzi w butwlkę. To jest tylko moje prywatne zdanie.

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka


vasa

Cytat: neomammut w Styczeń 22, 2015, 11:14Sony mógły nie tylko w krótkim czasie odbić się od dna, ale w krótkim czasie stać się wiodącą audiofilską marką
No tak. Tylko w tym momencie włącza się księgowy i pyta o wartość inwestycji, sprzedaż, marżowość i wychodzi mu że na niszowy rynek nie ma sensu się pchać bo zwrotność jest ujemna :(
Dwa ogólnoświatowe trendy działają przeciwko; brak potrzeby słuchania muzyki na dobrym sprzęcie (odtwarzacz w telefonie wystarcza) oraz tania produkcja z Chin oparta wyłącznie na optymalizacji kosztowej. Przecież 95% ludzi nie usłyszy różnicy. A skoro nie ma różnicy to po co przepłacać? (to cytat z ogłupiacza a nie moje zdanie)
Niestety obecnie pozostaje zdać się na sprzęt vintage lub niewielkie manufaktury.
Co też z przyjemnością robię :)
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

neomammut

No jasne, zgadzam się, ale jeśli jest rynek niszowy to dobra jakość i brzmienie się obronią.

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

neomammut

No i mamy kolejną firmę, która zaprojektowała i wdrożyła ramiona na poduszce magnetycznej: Victor, albo europejska nazwa Japan Victor Company, w skrócie JVC :)

A technologia nazywała się: Electro-Dynamic Servo Tone Arm.

Niżej model QL-Y7 (1980 - 1983)

neomammut

Wnętrze mojego Denona DP-47F:

vasa

Płytka jak w wyczynowym przedwzmacniaczu [emoji106]
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

masza

Ło Matko. Kiedy to było?
Ale Denony zawsze mi się podobały.

To mój chyba najładniejszy drapak jakiego miałem.
Został sprzedany do Barcelony :)

spalon

Denon robi wrażenie , widać że konkretna maszyna

neomammut

Ja poluję na Sony PS-X700 :)

tomcio

Witam Wszystkich

To mój pierwszy post na tym fajnym forum, choć czytam już od jakiegoś czasu. Trafiłem na ten wątek i postanowiłem napisać o problemie z JVC QL-y3f. Są w nim trzy cewki. Dwie odpowiadają za ruch ramienia prawo/lewo (start/stop) a tzrecia za anti-skating. No i niestety wszystkie trzy cewki nie mają przejścia. Cewki jak i cały podzespół tego "silnika" już chyba nie do kupienia, nie znalazłem - nowych już nie produkują, używek brak.
I tu pytanie: czy ktoś jest w stanie to naprawić ?

Pozdrawiam
Tomasz

Piterski

Jest w Warszawie pewien spec elektronik. Czy go naprawi nie wiem, jeśli dostanie części to pewnie tak, bo sam ich nawijać nie będzie. Wydaje mi się, że jedyne wyjście to jednak szukanie dawcy części.

Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

tomcio

Części brak, dawców raczej też. Jak znajdzie się potencjalny dawca to właśnie z taką samą usterką.
Jedną z cewek delikatnie rozwinąłem. W kilku miejscach drut był przerwany, nie wiem czy ze starości, przegrzania czy cholera wie. Jego średnica to 0,05 mm razem z lakierem, którego grubość jest nieznana.
Problem polega dodatkowo na tym, że oprócz oporności tej cewki nic więcej o niej nie wiadomo.
Chyba spróbuję nawinąć ją od nowa z tego samego drutu.