MC Vivo Red Technical data
Output voltage at 1000 Hz, 5cm/sec. - 0,5 mV
Channel balance at 1 kHz - < 1,5 dB
Channel separation at 1 kHz - > 23 dB
Channel separation at 15 kHz - > 15 dB
Frequency range at - 3dB - 20-25.000 Hz
Frequency responce - 20-20.000 Hz ± 2 dB
Tracking ability at 315Hz at recommended tracking force - > 65 µm
Compliance, dynamic, lateral - 13 µm/mN
Stylus type - Elliptical diamond on alu cantilever
Stylus tip radius - r/R 8/18 µm
Tracking force range - 1,6-2,0 g (16-20 mN)
Tracking force, recommended - 1,8 g (18 mN)
Tracking angle - 20°
Internal impedance, DC resistance - 6 Ohm
Recommended load impedance - > 10 Ohm
Cartridge body material - Lexan DMX
Cartridge colour - Black
Cartridge weight - 7 g
Niestety przeciętna wkładka, mało wyrafinowana jak na MC. Obecnie już nie produkowana, ale jej odpowiednikiem jest Quintet Red, różnice są dość niewielkie, w brzmieniu także, szlif dokładnie ten sam, na papierze właściwie wszystko tak samo oprócz tracking force i nieco lepszej separacji kanałów na korzyść Vivo.
Dźwięk ma dużo basu, niestety nie do końca kontrolowany, góra raczej niezbyt detaliczna, brakuje tego blasku w talerzach.
Stereofonia przeciętna, surface noise OK.
Niestety mój nawiększy zarzut - wkładka nie ma charakteru. Bardzo lubie charakterystyczne brzmienie, nawet jeśli nie jest w moim guście, jak np. Denon 301, dość miękkie, ale detaliczne, DL103 bez detalu, ale z piękną barwą...mimo wszystko chce się słuchać. A w MC Vivo jakoś mnie męczy dźwięk, nie jest ani łagodny, ani ostry, nie jest otwarty, trochę dudniący.
No ale prawie nówke dostałem za darmo, to nie będę już narzekać:)
.
Bardzo podobnie pisałem swego czasu o Shure 97.
Też była taka bezjajeczna.
Wysłano niewygodnie to i byk może się zdarzyć.