NAD C356BEE i modyfikacja a'la muda44

Zaczęty przez GregWatson, Wrzesień 09, 2016, 12:23

Poprzedni wątek - Następny wątek

muda44

Wzmacniacze lampowe jak i tranzystorowe mają swoje plusy i minusy .
300F kupiłem bo miałem dostęp do tanich lamp NOS i to jest właśnie problem większości wzmacniaczy lamowych .
Koszt lamp .
Pamiętam jak z 5 lat temu kupowałem 12AX7 SIEMENSA z gładkimi anodami po 180 para a dzisiaj to koszt kilka razy większy chociaż fajnie było mieć w rękach 6SN7 z bodajże 1942r i pieczątką US ARMY NAVY  :)

Michał

Ja mam parę lamp 6sn7 z lat 40-tych i nie kosztują one majątku.Owszem są bardzo drogie Tungsole,czy NU,ale nie wszystkie i można wyłowić fajne lampy za normalne pieniądze.

Stefan2s

Cytat: muda44 w Styczeń 07, 2018, 16:18Jego konstrukacja jest BDB i jak to u NADa , genialne końcówki i beznadziejne pre . W stopniu końcówym ma też świetne Sankeny . Mimo też skromnie wyglądajacego trafa i teoretycznie małej mocy przy kolumnach w miarę łatwych do napędzenia ( jak przykładowo moje Kef R900 ) można z niego wycisnąć potężną ścianę dźwięku .
No właśnie tego mi brakowało i o to chodziło w moim pytaniu... :-)
- Zastanawiam się, czy jednak nie kupić nowego Nada 356 i nie poddać go gruntownej modyfikacji, tak aby stał się zalążkiem drugiego systemu. - Trochę obawiam się starych urządzeń, których historia często jest wielką niewiadomą...

Co się zaś tyczy Lebena to nie podzielam niektórych krytycznych komentarzy. Jestem bardzo z niego zadowolony. Wzmacniacz jest wg mnie wybitny, a to, że komuś nie przypadł do gustu to się naturalnie zdarza - nie znam zresztą takiego urządzenia, które wszyscy by chwalili i które tworzyłoby z dowolnymi, nawet solidnymi, komponentami synergiczne połączanie...
Pamiętając o cenie nie zaobserwowałem też jakiś znaczących ograniczeń związanych z samym wzmacniaczem. Te których jestem świadom wynikają raczej z braku adaptacji akustycznej pomieszczenia oraz słabości źródła, którym w moim wypadku jest głównie mac mini. Co prawda komputer jest specjalnie zaadaptowany, pliki bezstratne itd ale jednak tu jeszcze da się sporo poprawić. W każdym razie zaobserwowałem, że tak powiem wrażliwość Lebena na jakość źródeł, kabli etc.
Wydaje mi się, że ważną kwestią jest też repertuar i tu może tkwić część odpowiedzi na pytanie dlaczego jednym Leben pasuje, a innym nie. Od lat słucham wyłącznie klasyki, gdzie ważna jest średnica, barwa etc. Być może w cięższych, gęstszych gatunkach rocka Leben pokaże swoje słabości ale np w muzyce kameralnej jest naprawdę dobrze...
Wiem, że to truizm, ale wiele zależy od doboru kolumn. U mnie Leben grał z Chario Delphinusami, teraz gra z JBL 4307, a w niedalekiej przyszłości będzie się musiał zmierzyć z Heratnikami 5 shl+. Gdybyś miał jakieś doświadczenie z w/w Herbethami i Lebenem to byłbym wdzięczny za rady... np co do okablowania.
Mac Mini MOD,ToppingE30, Leben 300F, JBL Studio Monitor 4307, Sennheiser HD 600, Denon 3910, Tomanek, Bada 5600, Belden 9497, Belden 8402, Wireworld, Elecaudio

Michał

No ja słuchałem wielokrotnie 300F z shl 5 plus i jak pisałem było świetnie,ale z JBL jest mz lepiej,po prostu trzysetka ma więcej pary z JBL i to słychać. Harbeth shl jest dla niego sporym wysiłkiem.

Drizzt

#204
Cytat: Michał w Styczeń 08, 2018, 06:54
Harbeth shl jest dla niego sporym wysiłkiem.

No właśnie, i to naprawdę słychać, przy czym problemem nie są tu kable, standy ani inne akcesoria więc co tu można doradzić, zwłaszcza że decyzja jest już chyba podjęta. Co do słuchania wyłącznie klasyki - ja też jej słucham ale o ile na kameralistyce ograniczenia mocy wzmacniacza nie będą tak słyszalne to wielka symfonika czy dobrze nagrany fortepian solo są bezlitosne dla takich zestawień. Cóż tu można powiedzieć? Tylko na własnej skórze można się czegoś nauczyć.. Jednak zakup znakomitych kolumn po to by korzystać ze znikomej części ich prawdziwego potencjału to.. jak słuchanie koncertu w filharmonii przez dziurkę od klucza. Trudno niestety życzyć powodzenia bo miałem to zestawienie przez kilka miesięcy, zanim udało mi się pozbyć wzmacniacza, a obecnie zostały z niego tylko Harbethy. I nie planuję ich wymiany, choć jubileuszowe piątki kuszą..

Stefan2s

Driztt.... Zdaje się, że nie zostałem przez Ciebie dobrze zrozumiany. Napisałem, iż Leben będzie musiał zmierzyć się z Herbatnikami, nie oznacza to jednak, że je w ciemno kupię. Myślę raczej o ich wypożyczeniu...
Jak pewnie wiesz, dźwięk fortepianu jest bardzo trudny do odtworzenia we właściwej barwie i skali. Zmieścić fortepian koncertowy w 20-30 m2 się da, ale słuchać tego niepodobna. To co otrzymujemy z głośników jest więc zaledwie jakąś mniej lub bardziej udaną próbą naśladowania, przeskalowania. Każdy kto raz był na koncercie i nie jest głuchy ma tego świadomość... Zgoda, że jeden system radzi sobie z tym lepiej inny gorzej. Tak czy inaczej zawsze jesteśmy jednak skazani na kompromis...
Temat jest bardzo szeroki. Wiele zależy od rodzaju samego nagrania, zastosowanej techniki oraz instrumentu i pianisty etc. Inaczej brzmi Steinway, inaczej Bosendorfer, Yamaha, August Forster itd. Na przykład u mnie /system jak w stopce/ fortepian Glena Goulda brzmi wystarczająco dobrze /co nie oznacza wiernie/ - kładę to na karb techniki gry Goulda i systemu nagraniowego, ale już Andras Schiff na Decce /jeden z najwybitniejszych żyjących interpretatorów J.S. Bacha/ nie brzmi tak jakbym chciał - nad czym ubolewam bo mam wiele jego płyt. Paul Lewis - pianista młodego pokolenia - też jest ok /myślę tu np. o sonatach Beethovena na Harmonii Mundi/ podobnie jest z Pascale'm Rouge i jego nagraniami Debussyego dla Onyx... Można by tak wyliczać... Powtarzam jedne nagrania brzmią ok inne nie tak jakbym chciał... Stawiam więc tezę, że niezależnie od systemu /naturalnie mam na myśli przyzwoity sprzęt/ jedne płyty wypadną dobrze z innymi będzie problem... Możesz wydać furmankę pieniędzy, żonglować w nieskończoność klockami, a i tak część płytoteki zostanie przez system i Twoje ucho zbanowana... i za każdym razem będzie to inna część... Jakimś wyjściem może byłby drugi brzmieniowo inny system?

Michał... paczki sprawują się ok. Jest tak jak piszesz to bardzo dobre kolumny... Dzięki nim wróciłem do nagrań muzyki organowej - odkurzyłem Buxtehude, Rutter, Kuhnau, dobrze brzmi też gitara - Paco De Lucia, Al Di Meola, John Mc Laughlin to reprtuar do których JBL 4307 zostały stworzone... No i ten twój Nik Bartsch też gra super...
pzdr
Mac Mini MOD,ToppingE30, Leben 300F, JBL Studio Monitor 4307, Sennheiser HD 600, Denon 3910, Tomanek, Bada 5600, Belden 9497, Belden 8402, Wireworld, Elecaudio

Michał

No i ja bym z JBL pomieszkał sobie do tej pory,gdyby...gdyby się u mnie zmieściły. Monitor Studio to świetna linia,nie dziwota że Japońcy tracą dla nich głowę :)
Niech Ci służą jak najdłużej.

muda44

Cytat: drizzt w Styczeń 07, 2018, 19:04
Cytat: McGyver w Styczeń 07, 2018, 19:01
Wymienianie jednym tchem Taliskera i Hennessy to juz jesz mieszanie dwóch różnych systemów walutowych  ;)

Racja! Dlatego też nigdy ich nie mieszam, jeno dzielę na dni parzyste i nieparzyste :o

A tak w temacie wątku : na czym ta modyfikacja C356 w ogóle polega?


Opis modyfikacji jest na pierwszej stronie wątku .

muda44

Cytat: Stefan2s w Styczeń 08, 2018, 00:42
Cytat: muda44 w Styczeń 07, 2018, 16:18Jego konstrukacja jest BDB i jak to u NADa , genialne końcówki i beznadziejne pre . W stopniu końcówym ma też świetne Sankeny . Mimo też skromnie wyglądajacego trafa i teoretycznie małej mocy przy kolumnach w miarę łatwych do napędzenia ( jak przykładowo moje Kef R900 ) można z niego wycisnąć potężną ścianę dźwięku .
No właśnie tego mi brakowało i o to chodziło w moim pytaniu... :-)
- Zastanawiam się, czy jednak nie kupić nowego Nada 356 i nie poddać go gruntownej modyfikacji, tak aby stał się zalążkiem drugiego systemu. - Trochę obawiam się starych urządzeń, których historia często jest wielką niewiadomą...

Co się zaś tyczy Lebena to nie podzielam niektórych krytycznych komentarzy. Jestem bardzo z niego zadowolony. Wzmacniacz jest wg mnie wybitny, a to, że komuś nie przypadł do gustu to się naturalnie zdarza - nie znam zresztą takiego urządzenia, które wszyscy by chwalili i które tworzyłoby z dowolnymi, nawet solidnymi, komponentami synergiczne połączanie...
Pamiętając o cenie nie zaobserwowałem też jakiś znaczących ograniczeń związanych z samym wzmacniaczem. Te których jestem świadom wynikają raczej z braku adaptacji akustycznej pomieszczenia oraz słabości źródła, którym w moim wypadku jest głównie mac mini. Co prawda komputer jest specjalnie zaadaptowany, pliki bezstratne itd ale jednak tu jeszcze da się sporo poprawić. W każdym razie zaobserwowałem, że tak powiem wrażliwość Lebena na jakość źródeł, kabli etc.
Wydaje mi się, że ważną kwestią jest też repertuar i tu może tkwić część odpowiedzi na pytanie dlaczego jednym Leben pasuje, a innym nie. Od lat słucham wyłącznie klasyki, gdzie ważna jest średnica, barwa etc. Być może w cięższych, gęstszych gatunkach rocka Leben pokaże swoje słabości ale np w muzyce kameralnej jest naprawdę dobrze...
Wiem, że to truizm, ale wiele zależy od doboru kolumn. U mnie Leben grał z Chario Delphinusami, teraz gra z JBL 4307, a w niedalekiej przyszłości będzie się musiał zmierzyć z Heratnikami 5 shl+. Gdybyś miał jakieś doświadczenie z w/w Herbethami i Lebenem to byłbym wdzięczny za rady... np co do okablowania.


Jeżeli ktoś chce kupić C356BEE używany w cenach w jakich jest oferowany ( około 2000zł ) to zawsze polecam zakup nowego , pograć z tydzień i można robić .
Dbając o dobrą jego wentylacją może posłużyć przez wiele lat .

C350 jest robiony w " starej " technologii , czyli trwała cyna z dodatkiem ołowiu czy przewlekane elementy . Na te wszystkie sztuki które miałem tylko jeden został odesłany do sprzedającego ( często dostaję wprost od sprzedającego z pominięciem przesyłki przez kupującego ).
Każdy wzmacniacz przechodzi przegląd z weryfikacją stanu elektroniki .
Od 2007r nie spotkałem się z informacją żeby jakikolwiek NAD po mojej modyfikacji zepsuł się ( pomijając przypadki że ktoś sobie sam uszkodził , i dwóch sztuk uszkodzonych w transporcie przez źle zabezpieczone przesyłki przez wysyłającego sprzęt do mnie ).


C356BEE jak wspomniałem jest do zupełnie innych kolumn niż C350 . Jest bardziej uniwersalny , jaśniejszy . Atutem tego modelu jest to że można kupić nowe egzemplarze jeżeli ktoś chce nowy wzmacniacz , większa moc jak i możliwość dokupienia karty DAC którą można spiąć z powiedzmy Malina i grać pliki albo Marantzem CD52/72 po toslinku i odtwarzać płyty CD na przyzwoitym poziomie .

W moim systeme 300F miał niską rozdzielczość na Kefach R900 jak i na Chario Delphinus . C356BEE który wtedy miałem w stosunku do 300F wręcz zalewał detalami które Leben pomijał .

Na zdjęciu wzmacniacz który zrobiłem 20 lat temu a trafił do mnie od obecnego właściciela . Po 20 latach do wymiany była lampa PCL 86 ( wzmacniacz jest na dwóch takich lampach ).
Wzmacniacz ten mimo mocy około 2,5W na tych samych kolumnach potrafił grać rozdzielczo .

muda44

Jak jeszcze jesteśmy przy Lebenie pozwolę sobie wkleić kilka jego fotek na których fajnie się prezentuje .


Jakub

Obudowa tego Twojego wzmaka jak z Zopana  :)

Fajny.

MAC

muda, przyznaj się ile pań sprzątających zatrudniasz?  :o :)
Podziwiam, ani jednego pyłka  a u mnie zawsze wszystko ujebrudzone kurzem  8) ;D

muda44

Cytat: Jakub w Styczeń 08, 2018, 16:27
Obudowa tego Twojego wzmaka jak z Zopana  :)

Fajny.

Wzmacniacz ten zrobiłem jak dobrze pamiętam w 1995r . Dzisiaj nie ma problemu z ładną obudową czy zakupami czegokolwiek przez internet . Wtedy nic nie było .
Sprzęt który w tamtym czasie zrobiłem nazywałem MADU od imienia i nazwiska , później zmienione na MUDA44 .
Przedni panel był pomalowany , kalkomania i na to przeźroczysta folia . Zostało mi materiałów z pracy dyplomowej ( też wzmacniacz a właściwie to konsola na dyskoteki ze wzmacniaczem , korektorem i mikserem . )

muda44

Cytat: masza w Styczeń 08, 2018, 16:33
muda, przyznaj się ile pań sprzątających zatrudniasz?  :o :)
Podziwiam, ani jednego pyłka  a u mnie zawsze wszystko ujebrudzone kurzem  8) ;D

Używam szmatek Raypath ( polecam ) . Lebenik czy Gryphon po wyłaczeniu był taką szmatką nakrywany żeby się nie kurzył .
To jest nic , jak miałem Kefy R700 piano black to dopiero była jazda z kurzem :)

muda44

#214
Znalazłem fotkę jak grał z Chario !
:)

Przy okazji , mam gdzieś jeszcze fotki z modyfikacji tych kolumn .

muda44

Taki do mnie dotarł po 15 latach wędrówki :/

muda44

Udało mi się to coś odkleić i wrócić do pierwotnego wyglądu :)
Dostał też gratis ładniejsze nóżki .

Drizzt

#217
Stefan, oczywiście że domowe audio jest pełne kompromisów, z których największym jest niedoskonała akustyka naszych pomieszczeń odsłuchowych. Natomiast używając wzmacniacza, który nie dysponuje wystarczającą mocą do poprawnego wysterowania kolumn, w tym zwłaszcza Harbethów z ciężkimi membranami z masy plastycznej, o wysokim tłumieniu wewnętrznym, ze sztywnym, mało elestycznym i ciężkim zawieszeniem z gumy, dokładasz dodatkowy kompromis, duży a zarazem zupełnie niepotrzebny i - w przeciwieństwie do wielu innych - całkowicie możliwy do uniknięcia.

Nieporozumieniem, z którego wynika wiele błędów w tym hobby jest pojmowanie roli domowego audio w ten sposób, że jego zadaniem jest odtworzenie dźwięku instrumentów tak jak na koncercie, z naturalną, rzeczywistą dynamiką. Jest to błąd nawet jeśli dźwięk ,,live" uznać tylko za ideał, niemożliwy do osiągnięcia, ale do którego należy dążyć i chociaż próbować się do niego zbliżyć. To nigdy nie był cel Hi-Fi! Rola domowego audio została znacznie skromniej określona już od samych początków Hi-Fi, za to jest w pełni możliwa do zrealizowania: jest to poprawne odtworzenie nagrania, które już zostało w procesie produkcji i masteringu niejako dostosowane do domowych warunków i przeskalowane jeśli chodzi o dynamikę. Cel skromniejszy, za to w pełni możliwy do zrealizowania. Nie ma żadnych powodów aby w jego realizacji przeszkadzał nam wzmacniacz.

Stefan2s

Cytat: muda44 w Styczeń 08, 2018, 16:22W moim systeme 300F miał niską rozdzielczość na Kefach R900 jak i na Chario Delphinus . C356BEE który wtedy miałem w stosunku do 300F wręcz zalewał detalami które Leben pomijał .
Pomyślę o tych Nadach, jak trafię na 350 w dobrym stanie, z pierwszej ręki to go kupię. Jak nie to alternatywą będzie nowy 356. Masz rację, że nie ma co ścibolić i oszczędzać kilka setek....
To prawda, że Leben nie podkreśla tego charakterystycznego planktonu jaki występuje w np. nagraniach typy live. Chociaż muszę zauważyć, iż w całościowym obrazie wiele zależy tu od źródła i daca. Odkąd w moim systemie pojawił się przetwornik Audio-gd 7.32 w tym aspekcie dokonała się kolosalna zmiana. - Nagrania zyskały na autentyzmie, atmosferze itd...
Mogę z czystym sumieniem polecić ten przetwornik jako wybitny/muzykalny, a zarazem szczegółowy/ i dobrze współpracujący właśnie z lampą - która nieco zaokrągla i ociepla /przynajmniej te których słuchałem/. Jedynym jego widocznym mankamentem są siermiężność, rozmiary i waga - 15 kg... Nikt tu na żelazie :-) nie oszczędzał.. No i warto wspomnieć, że z uwagi na konstrukcję wymaga rozgrzania i w tym jest podobny do Lebena...

Widzę, że u Ciebie też mieszkały Delphinusy. Bardzo dobrze wspominam te kolumny choć do starych Celestonów DL 8 im troszkę jednak brakowało...
Mac Mini MOD,ToppingE30, Leben 300F, JBL Studio Monitor 4307, Sennheiser HD 600, Denon 3910, Tomanek, Bada 5600, Belden 9497, Belden 8402, Wireworld, Elecaudio

Stefan2s

#219
Cytat: drizzt w Styczeń 08, 2018, 17:15Stefan, oczywiście że domowe audio jest pełne kompromisów, z których największym jest niedoskonała akustyka naszych pomieszczeń odsłuchowych. Natomiast używając wzmacniacza, który nie dysponuje wystarczającą mocą do poprawnego wysterowania kolumn, w tym zwłaszcza Harbethów z ciężkimi membranami z masy plastycznej, o wysokim tłumieniu wewnętrznym, ze sztywnym, mało elestycznym i ciężkim zawieszeniem z gumy, dokładasz dodatkowy kompromis, duży a zarazem zupełnie niepotrzebny i - w przeciwieństwie do wielu innych - całkowicie możliwy do uniknięcia.
Trudno nie brać pod uwagę powyższych argumentów. Te sławetne membrany, którymi chwali się Herbeth /radial, zdaje się?/ są ponoć dobre ale swoje ważą, skuteczność tych kolumn też nie poraża. W każdym razie dzięki za radę...
Mac Mini MOD,ToppingE30, Leben 300F, JBL Studio Monitor 4307, Sennheiser HD 600, Denon 3910, Tomanek, Bada 5600, Belden 9497, Belden 8402, Wireworld, Elecaudio

muda44

#220
Cytat: Stefan2s w Styczeń 08, 2018, 18:27
Cytat: muda44 w Styczeń 08, 2018, 16:22W moim systeme 300F miał niską rozdzielczość na Kefach R900 jak i na Chario Delphinus . C356BEE który wtedy miałem w stosunku do 300F wręcz zalewał detalami które Leben pomijał .
Pomyślę o tych Nadach, jak trafię na 350 w dobrym stanie, z pierwszej ręki to go kupię. Jak nie to alternatywą będzie nowy 356. Masz rację, że nie ma co ścibolić i oszczędzać kilka setek....
To prawda, że Leben nie podkreśla tego charakterystycznego planktonu jaki występuje w np. nagraniach typy live. Chociaż muszę zauważyć, iż w całościowym obrazie wiele zależy tu od źródła i daca. Odkąd w moim systemie pojawił się przetwornik Audio-gd 7.32 w tym aspekcie dokonała się kolosalna zmiana. - Nagrania zyskały na autentyzmie, atmosferze itd...
Mogę z czystym sumieniem polecić ten przetwornik jako wybitny/muzykalny, a zarazem szczegółowy/ i dobrze współpracujący właśnie z lampą - która nieco zaokrągla i ociepla /przynajmniej te których słuchałem/. Jedynym jego widocznym mankamentem są siermiężność, rozmiary i waga - 15 kg... Nikt tu na żelazie :-) nie oszczędzał.. No i warto wspomnieć, że z uwagi na konstrukcję wymaga rozgrzania i w tym jest podobny do Lebena...

Widzę, że u Ciebie też mieszkały Delphinusy. Bardzo dobrze wspominam te kolumny choć do starych Celestonów DL 8 im troszkę jednak brakowało...


Na zdjęciu jest najlepszy CD Arcama CD23T ;)
Stream Magic 6 + MOD z modyfikowanym Tiakiem VRDS T1 i kablem Tara Air Digital 75 ( genialny kabel  ) którego nawet Auralic Vega nie wygonił jak i kilka CD Accu ;)

Ok , starczy już o tym Lebenku z mojej strony .

Chario przyjechały jedynie na moda . Piękne ale słabe kolumny .
Szara góra i bucząca buda . Niski bas ucięty .

Drizzt

#221
Cytat: Stefan2s w Styczeń 08, 2018, 18:34
Te sławetne membrany, którymi chwali się Herbeth /radial, zdaje się?/ są ponoć dobre ale swoje ważą, skuteczność tych kolumn też nie poraża. W każdym razie dzięki za radę...

Dokładnie tak jest kolego. To wspaniałe kolumny, nie przypadkiem mam dwie pary Harbethów, i ani myślę o wymianie - chyba że na inne Harbethy. Natomiast wymagają odpowiedniego doboru wzmacniacza. Z moich doświadczeń najlepiej sprawdza się tu prosty drut ze wzmocnieniem jak końcówki QUAD-a, który odpowiednio je wysteruje a przy tym nie naruszy pieczołowicie wypracowanego balansu w ich dźwięku; tam nie ma co zmieniać czy poprawiać jeśli ktoś pokocha ten dźwięk.

Radial stosowany w mid-wooferach Harbetha ma spore tłumienie wewnętrzne, stąd charakterystyczne (bo tak różne od wielu współczesnych kolumn) ale bardzo naturalne brzmienie. Za to nic nie dzwoni i dlatego też nie męczy nawet w bardzo długich odsłuchach. W wielu ,,nowocześnie" brzmiących kolumnach stosuje się bardzo twarde i sztywne materiały w driverach, prawie pozbawione wewnętrznego tłumienia, więc dzwonią one na potęgę, za to dają wrażenie "szybkiego" i "rozdzielczego" dźwięku. Ich słuchanie jednak szybko męczy.

Musisz pamiętać, że współczesne kolumny dynamiczne to bardzo ale to bardzo nieefektywne urządzenia. Tylko około 1% (sic!) energii elektrycznej dostarczanej przez wzmacniacz jest w nich efektywnie przetwarzany na energię akustyczną, reszta jest bezpowrotnie marnowana, to znaczy zamieniana na ciepło zamiast dźwięku. Efektywność zespołów tubowych jest dużo wyższa, może wynieść nawet aż do 5% :) Jeśli pomyślisz ile to jest 1% z 15W to da to dobre wyobrażenie dlaczego takie głośniki jak Harbeth potrzebują sporo mocy aby zagrać realistycznie. Nawet jeśli 99% z tej mocy zostanie zmarnowana to niestety innego sposobu na obecnym etapie rozwoju techniki nie ma.

Michał

Dlatego Harbeth wielu osobom muli,nigdy grając na P3,nie mogłem tego zrozumieć,owszem brakuje im dynamiki,ale to malutkie głośniczki i fizyka jest ich oczywistym ograniczeniem. Poza tym Harbeth to świetna marka.

Stefan2s

Cytat: muda44 w Styczeń 08, 2018, 18:46Chario przyjechały jedynie na moda . Piękne ale słabe kolumny .
Szara góra i bucząca buda . Niski bas ucięty .
Co do stolarki, jakości wykonania to zgoda.. :-) Nie znam kolumn o takich gabarytach, które nie mają ograniczeń w basie. Akurat za bas wielu te kolumny chwali. Można się czepiać tego 38 mm tweetera, bo nie jest to szczyt rozdzielczości... Dam znać jak już będę miał Nada...
Mac Mini MOD,ToppingE30, Leben 300F, JBL Studio Monitor 4307, Sennheiser HD 600, Denon 3910, Tomanek, Bada 5600, Belden 9497, Belden 8402, Wireworld, Elecaudio

muda44

Cytat: Stefan2s w Styczeń 08, 2018, 19:51
Cytat: muda44 w Styczeń 08, 2018, 18:46Chario przyjechały jedynie na moda . Piękne ale słabe kolumny .
Szara góra i bucząca buda . Niski bas ucięty .
Co do stolarki, jakości wykonania to zgoda.. :-) Nie znam kolumn o takich gabarytach, które nie mają ograniczeń w basie. Akurat za bas wielu te kolumny chwali. Można się czepiać tego 38 mm tweetera, bo nie jest to szczyt rozdzielczości... Dam znać jak już będę miał Nada...

Trzeba być świadomym że w tej cenie muszą być jakieś kompromisy . Dla mnie najlepszymi kolumnami w takich pieniądzach są Kefy R300 .
3 way ale wredne na słabą elektronikę .

Jak sprzedawałem Atillę kupujący przyjechał ze swoimi monitorami i tak zagrały że się nieźle zdziwiłem .
Głębią i zejściem basu też ale to 26000zł więc nie ma się co dziwić .

W Delfiniusach można tanie wygłuszyć komorę , zmienić kilka elementów i już grają znacznie lepiej .
Mi się bardzo podobają , przypominają stare Sonusy z najlepszych lat tej firmy .