audiomaniacy.pl

KOMPONENTY AUDIO => integry, przedwzmacniacze i końcówki mocy => Wątek zaczęty przez: Winylomaniak w Maj 14, 2017, 19:40

Tytuł: Pioneer SA-420
Wiadomość wysłana przez: Winylomaniak w Maj 14, 2017, 19:40
Stan według sprzedającego, "stał na półce w domu, pierwszy właściel" i tym podobne dyrdymały. Kupiłem za drobne monety, które akurat miałem w portfelu ;) Kart płatniczych, nie przyjmują tacy sprzedawcy ;)
Pytanie, czy zadziałał? Oczywiśćie, że zadziałal, odkurzyłem sprężonym powietrzem i śmiga jak ta lala, kurna nawet nie trzeba było psiakać żadnym WD-40, po potencjometrach.
Bardzo ładnie gra.
Kiedyś to panie robili wzmacniacze, że hoho, 36 lat i hula ;)
Tytuł: Odp: Pioneer SA-420
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Maj 14, 2017, 19:55
Wyszoruj go pędzelkiem maczanym w izopropanolu. Część kurzu jest tłusta i sprężone powietrze nie bardzo. Tylko uwaga! Maseczka na nos, jakieś rękawiczki i w przewiewnym pomieszczeniu. Suszysz wnętrze suszarką i zostawiasz grata na drugi dzień do odpalenia.

Przed:
(http://audiomaniacy.pl/index.php?action=dlattach;topic=1189.0;attach=10799;image)

Po:
(http://audiomaniacy.pl/index.php?action=dlattach;topic=1189.0;attach=10803;image)
Tytuł: Odp: Pioneer SA-420
Wiadomość wysłana przez: Winylomaniak w Maj 14, 2017, 20:56
W pierwszej wersji miałem go potraktować Karcherem, duże ciśnienie plus gorąca woda, na podwórku, ale znajmomy elektryk odradził mi uzywanie wszelkich płynów
Fakt, trochę  przylepione kurzu w trudnodostępnym miejscach pozostało, tam gdzie nie miałem dojścia pędzelkiem.
Nie będę dalej czyścił, bo działa, jak działać powinien.

Kupiłem jeszcze w pakiecie wzmacnaicz YAMAHA A-520, za ostatnie dwie cyfry z nazywy, w ciemno.
Ten dla odmiany jest czyściutki w środoku i ładniutki z zewnątrz, ale niestety, poza tym, że włacza się to nie daje oznak życia
Miałem w nim grzebać, ale zawiozę do znajomego, dla niego kilka chwil aby postawić diagnozę.

   
Tytuł: Odp: Pioneer SA-420
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Maj 14, 2017, 21:50
No nie, woda nie. Działanie izopropanolu jest niezwykłe. Czyści i sam wyparowuje. Suszarka to taki dodatkowy środek bezpieczeństwa, żeby mu pomóc, wyrzucić z zakamarków. Woda jak zostanie w zakamarkach- może być słabo. No i ciśnienie. "Malując" pędzelkiem raczej nic nie urwiesz. Bylebyś nie wisiał za długo nad czyszczonym sprzętem. Te opary są toksyczne. Nie tam, że zaraz cię zabiją za jednym razem, ale lepiej minimalizować kontakt z nimi.
Tytuł: Odp: Pioneer SA-420
Wiadomość wysłana przez: Winylomaniak w Maj 14, 2017, 22:39
Cytat: frywolny trucht w Maj 14, 2017, 21:50
No nie, woda nie. Działanie izopropanolu jest niezwykłe. Czyści i sam wyparowuje. Suszarka to taki dodatkowy środek bezpieczeństwa, żeby mu pomóc, wyrzucić z zakamarków. Woda jak zostanie w zakamarkach- może być słabo. No i ciśnienie. "Malując" pędzelkiem raczej nic nie urwiesz. Bylebyś nie wisiał za długo nad czyszczonym sprzętem. Te opary są toksyczne. Nie tam, że zaraz cię zabiją za jednym razem, ale lepiej minimalizować kontakt z nimi.

Przetestowałeś osobiście, działa? Pacjent poddany zabiegowi nie wyzionął ducha?

A propos płynów magicznych, to kupiłem taki, to roztwór kwasu, o ile mnie pamięć niemyli, fluorowodorowego.
Kiedyś czyściłem tym aluminium, sprawdzał się doskonale, mam zamiar przetestować na talerzu gramofonu, bo mi się nie chce szlifować
Mocny jest, pół szklanki wypite przez nieuwagę, i śmierć na miejscu.

https://sklep.motogo.pl/Tenzi-Alux-1L?gclid=CKnI4_Wd8NMCFcG2GAodjsMDfw


 


Tytuł: Odp: Pioneer SA-420
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Maj 14, 2017, 22:59
Cytat: Winylomaniak w Maj 14, 2017, 22:39Przetestowałeś osobiście, działa? Pacjent poddany zabiegowi nie wyzionął ducha?

Tak. Więcej-moich- zdjęć w tym wątku: http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=1189.0
Mnie też polecono ten sposób i sprawdził się za.biście.