Ostatnio ciągnie mnie do sprzętów z niskim Współczynnikiem Akceptacji Żony:)
Jedna z lepszych końcówek tej firmy, jest to studyjna/profesjonalna wersja wzmacniacza M2. Bardzo zbliżona do dostępnej tylko w Japonii końcówce B5 ( http://audio-heritage.jp/YAMAHA/amp/b-5.html ).
Po zmianie kolumn miałem lekki niedosyt, nie chodziło o brak mocy, bo kolumny mam łatwe do wysterowania, ale trochę przymulony był ten dźwięk. Na początek specyfikacja:
Specifications
Power output: 240 watts per channel into 8Ω (stereo), 700W into 8Ω (mono)
Frequency response: 10Hz to 50kHz
Total harmonic distortion: 0.05%
Damping factor: 200
Input sensitivity: 0.775V
Signal to noise ratio: 115dB
Dimensions: 480 x 413 x 183mm
Weight: 20kg
Year: 1982
Była wersja PC2002M z VU Meters, mi trafiła się bez, po za tym nie ma żadnych różnic. Zbudowane to jest jak czołg, czuć jakość w każdym elemencie. Potencjometry są na drabince, działają bardzo dobrze, terminale bardzo solidne. Zabezpieczenia termalne, clipping, protection na oba kanały osobno. Transformator jest wielkości garnka...
Moc jest absurdalna na domowe potrzeby, ale chciałem sprawdzić jak to wpłynie na dźwięk. Zależało mi na wysokim współczynniku Damping Factor. W instrukcji jest też sporo testów i wykresów.
Ceny są różne, niektóre egzemplarze są skatowane okrutnie. Mi trafiło się za 1500zł, z reguły bliżej 2000-2500 na ebay. Wersja 2002M nawet więcej. Oryginalnie kosztowała pewnie koło 300 000 yenów, czyli pólka górnego hi-fi tamtych lat.
Póki co mam problem - z tyłu są tylko gniazda XLR, w związku z tym dokupiłem jakieś najtańsze przejściówki. No i odpalamy!
Posłużę się zdjęciami z neta, bo jeszcze swojego egzemplarza nie rozkręcałem. Tu wersja M.
Słucham sobie dopiero godzinkę z hakiem. Potencjometr ustawiony na najniższym stopniu, a i tak jest głośno jak cholera.
Na plus:
-separacja kanałów
-kontrola basu
-góra i barwa instrumentów
-precyzja
Do poprawy na moje ucho:
-zbyt precyzyjnie, trochę za płaska barwa
-akustyka pokoju...
Natomiast konkluzja zawsze jest taka, że sprzęt zagra tak jak najsłabsze ogniwo. Jako przedwzmacniacz służy Yamaha C-65, ogólnie dość fajny model, oczywiście ustawiony na tryb direct, ale jest jeden feler. Filtr Loudness, który znajduje się za potencjometrem głośności jest "zapięty" na stałe. Ludzie twierdzą, że cała ta seria trochę muli przez to.
Ogólnie dźwięk jest imponujący jak diabli, kolumny nabrały więcej życia, bardzo fajny balans pomiędzy rejestrami, wszystko jest spójne. Natomiast zrobiła się lekko za duża "żyleta", w związku z tym pewnie będę szukał prędzej lub później innego pre. Na pewno akustyka u mnie leży, ale pomieszczenia nie zmienię.
Muszę się osłuchać porządnie, zawsze trzeba przyzwyczaić ucho. Na pewno nowa Yamaszka zostaje, piecyk jest zaje****!:)
Gratulejszyn,Twoje smoki nie będą narzekać na brak sztromu ;D
Tomaszu, kapitalny sprzęt. Lubię takie bestie z epoki :)
Dzięki:) Wiem, że forum jest lampo-lubne i tranzystor to nie jest konik wszystkich, ale to kurczę naprawdę gra świetnie:) Ja kocham japoński vintage, czy jak to nazwać. Wystarczy rzucić okiem na budowę tych sprzętów, to jest fenomenalna jakość dziś nie do dostania za normalne pieniądze.
Modele PC2002 to w sumie jedne z ostatnich końcówek, które tak szybko nie drożeją, pewnie wygląd odstrasza i są mało znane. Obecnie ceny vintage na aukcjach idą mocno w górę, Yamaha jest jeszcze relatywnie tania, ale np. podobnej klasy końcówka Technicsa (np. SE-A3) to już koszt około 10000zł. Dla mnie za dużo.
Ładnie się to zgrywa z moimi kolumnami Technicsa, winyl gra teraz bosko. Bardzo się otworzyło na górze, tweeter w moich kolumnach jest nietypowy, wcześniej trochę mi brakowało błysku w talerzach. No i bas jest lepiej kontrolowany, na tym bardzo mi zależało. Mam wielkie woofery w dość małym pomieszczeniu, może 25m2, więc łatwo o dudnienie.
Szkoda, że zaraz muszę wyjechać na święta, oj posłuchałoby się jeszcze:)
Czy ktoś wie jaka jest jakość połączenia przez Jack 6,3mm? Ogólnie w tym potworku jest tylko XLR i Jack 6,3, na RCA nie ma tutaj miejsca. Czy przejściówka RCA-Jack nie będzie degradować dźwięku?
Ja osobiście nie lubię żadnych przejściówek bo to niestety słychać. Na Twoim miejscu zrobiłbym sobie kable Jack6,3-RCA, albo (chociaż szkoda sprzętu) zamienił gniazda we wzmacniaczu.
Takie ładne zdjęcie od tyłu znalazłem:
Mam w domu taki adapter, ale używałem go tylko jak chciałem podłączyć gitarę do wzmacniacza razem z cd.
(https://www.lindy.co.uk/images/6-3mm-mono-jack-male-to-rca-phono-female-audio-adapter-p3559-1898_zoom.jpg)
Do poważnego słuchania muzyki to się raczej nie nadaje.
No właśnie mam takie przejściówki, gra w porządku, ale pierwszy raz widzę z tyłu Jack 6,3.
Nie chce zmieniać gniazd, prędzej zmienię pre na zbalansowane, tylko nie wiem jak taki zestaw przyjmie CD z RCA.
Cytat: tomasz_pianista w Kwiecień 02, 2018, 15:22Nie chce zmieniać gniazd, prędzej zmienię pre na zbalansowane, tylko nie wiem jak taki zestaw przyjmie CD z RCA.
Nie wiadomo czy zakup zbalansowanego pre ma sens. Wpierw należałoby zbadać czy Twoja końcówka jest naprawdę zbalansowana, czy tylko ma wejścia XLR, a dalej jest desymetryzacja i stopnie niezbalansowane. W tym drugim przypadku pakowanie się w zbalansowane pre nie ma żadnego sensu. Mógłbyś wtedy dołączyć do "spawaczy" i razem z nami zmałpować sobie preamp Kondo KSL-M7, bo właśnie w odpowiednim wątku wszcząłem procedurę jego budowy.
Wiem, że spawacie Kondo, najchętniej pożyczyłbym gotowca do testów od kogoś, bo już mam trochę dosyć kupowania w ciemno:)
Dzięki za odpowiedź również w drugim wątku, muszę jeszcze zgłębić temat, ale nie mam parcia na XLR, samo tak wyszło. Może na razie zostanę przy wejściu Jack.
Z tego co wiem, to końcówka jest zbalansowana, to nie był sprzęt na rynek konsumencki i tworzony przed marketingiem na XLR.
Cytat: tomasz_pianista w Kwiecień 02, 2018, 16:56to nie był sprzęt na rynek konsumencki i tworzony przed marketingiem na XLR.
To właśnie tym bardziej może nie być zbalansowana. Sprzęty estradowe i studyjne nader często wcale nie są wewnętrznie zbalansowane, a tylko mają wejścia i wyjścia symetryzowane by móc używać okablowania symetrycznego, odpornego na zakłócenia. Najlepiej byłoby znaleźć schemat tej końcówki (i tak Ci się przyda).
Schemat jest w pierwszym poście:)muszę zerknąć, chociaż schematy to nie jest mój konik.
Wygląda na to, że jest, chyba że jestem za głupi:)
Fakt, że ta końcówka może zostać zmostkowana by pracować w trybie mono o zwiększonej mocy wyjściowej wskazuje na niezbalansowaną konstrukcję.
A na stronie 11 manuala w PDF jest schemat blokowy z którego wynika, że końcówka ma tylko stopień wejściowy przyjmujący sygnały symetryczne.
Osobiście zatem nie widzę sensu budowania całego toru zbalansowanego, tym bardziej że źródło masz niezbalansowane.
Ok,to w takim razie będę się uśmiechał o pożyczenie Konda jak pospawasz:)
Dzisiaj w końcu wróciłem, każdy nowo zakupiony sprzęt rozkręcam:) Tutaj zadanie jest ciężkie, sama górna płyta ma aż 15 śrub, to samo dół.
Trafił się egzemplarz w świetnym stanie, wszystkie kondy bardzo OK, żadnej korozji, wylewów, nawet kurzu mało, ogólnie super.
Duże kondensatory są...duże. Nigdy większych nie widziałem, mają aż 6,5cm średnicy i 13cm wysokości. Złotówka do skali.
Na każdy kanał jest aż 8 tranzystorów, trafo ma średnicę ponad 15cm. Pobór mocy 1600W, ciekawe jak się odbije na rachunkach:)
No i tyle, inspekcja zrobiona, teraz tylko słuchać. Nigdy nie wystawiam oceny sprzętom po pierwszym słuchaniu, zawsze muszę się osłuchać dłużej. PC2002 tworzy świetną przestrzeń i scenę, kontrola jest oczywiście imponująca, ale trudno, żeby było inaczej z tak zbudowanym tranzystorem. Kolumny nabrały mnóstwo życia, ale tak coś czułem, że dobrze im zrobi porządna elektrownia pomimo skuteczności 91dB. Na winylu barwa dźwięku jest "akuratna", co do CD muszę jeszcze posłuchać.
PC2002 zwłaszcza w wersji M jest jest bardzo popularny w USA, nie dość, że w sumie tani, łatwy w naprawach, to oceniany jest wyżej niż większość modeli tej firmy (choćby Yamaha M-80). Jest sporo wątków na audiokarma, raczej nie ma negatywnych opinii.
1600 W, wielka, żarłoczna bestia :) Próbowałeś już maksymalnego natężenia dźwięku w pokoju? ;D
Wiesz, ja nie słucham głośno muzyki:) Na pewno można by zrobić dyskotekę na całe osiedle, ale większość raczej nie lubi takiej muzyki jak ja:)
Chwilowo Paul Butterfield Blues Band - East-West, tłoczenie USA.
Jeszcze żadnej klasyki nie słuchałem dłużej na tym piecu, to zawsze jest dobry sprawdzian.
Mimo wszystko potestowałbym sąsiadów. Może Beethovenem ? ;)
Albo łagodniej - Confutatis z Requiem WAM
Może jeszcze pomaluje jedno oko na czarno i będę jak bohater z Mechanicznej Pomarańczy?:)
Sąsiedzi i tak mają ciężko, pianista, skrzypaczka, sprzęt audio i jeszcze dużo imprezują, gorzej być nie może.
Tak mi sie skojarzyło: co jest gorsze - wiertarka czy perkusja?
Remont kiedyś się skończy, a muzyka jest wieczna ;)
Cytat: tomasz_pianista w Kwiecień 03, 2018, 20:56
Dzisiaj w końcu wróciłem, każdy nowo zakupiony sprzęt rozkręcam:) Tutaj zadanie jest ciężkie, sama górna płyta ma aż 15 śrub, to samo dół.
Trafił się egzemplarz w świetnym stanie, wszystkie kondy bardzo OK, żadnej korozji, wylewów, nawet kurzu mało, ogólnie super.
Duże kondensatory są...duże. Nigdy większych nie widziałem, mają aż 6,5cm średnicy i 13cm wysokości. Złotówka do skali.
Na każdy kanał jest aż 8 tranzystorów, trafo ma średnicę ponad 15cm. Pobór mocy 1600W, ciekawe jak się odbije na rachunkach:)
No i tyle, inspekcja zrobiona, teraz tylko słuchać. Nigdy nie wystawiam oceny sprzętom po pierwszym słuchaniu, zawsze muszę się osłuchać dłużej. PC2002 tworzy świetną przestrzeń i scenę, kontrola jest oczywiście imponująca, ale trudno, żeby było inaczej z tak zbudowanym tranzystorem. Kolumny nabrały mnóstwo życia, ale tak coś czułem, że dobrze im zrobi porządna elektrownia pomimo skuteczności 91dB. Na winylu barwa dźwięku jest "akuratna", co do CD muszę jeszcze posłuchać.
PC2002 zwłaszcza w wersji M jest jest bardzo popularny w USA, nie dość, że w sumie tani, łatwy w naprawach, to oceniany jest wyżej niż większość modeli tej firmy (choćby Yamaha M-80). Jest sporo wątków na audiokarma, raczej nie ma negatywnych opinii.
Gratuluję, tez używam tej Yamaszki od ok 2 lat do napedzania Infinity Kappa 9. Kapitalny wzmacniacz!
(https://image.ibb.co/bWYYQy/17838710_10203249150066891_623706193_o.jpg)
mój ma inne kondensatory w środku
(https://image.ibb.co/b7ydsd/DSC00164_2.jpg)
doradzam zmianę terminali - to jedyny upierdliwy i niedopracowany kawałek tego klocka ;D
(https://image.ibb.co/n9AV5y/IMG_1777.jpg)
No proszę, kolejna Yamaszka:)
Infinity Kappa to wredne kolumny do napędzenia, a zwłaszcza 9. Ale 240 watów pewnie daje radę:)
Moje paczki są dość mało wymagające jeśli chodzi o moc, natomiast PC2002 wniosło świetną kontrolę i potęgę dźwięku. No i bardzo podoba mi się budowa tej końcówki, czuć tą solidność wykonania, przypuszczam, że pogra kolejne 30 lat.
Terminale mi nie przeszkadzają, moje kable to sznurówki Duelund DCA16GA, więc spokojnie wchodzą. Ale może coś pomyślę, jak będę miał trochę wolnego czasu.
Grasz na XLR czy Jack?
Fajne klocki - stara porządna robota i ...muszę Was zmartwić. na moje oko to w pełni zbalansowany układ.
Czyli warto napędzać zbalansowanym pre albo przez tafa linowe.
Ja jestem zielony w temacie...
Cytat: tomasz_pianista w Czerwiec 03, 2018, 17:34Ja jestem zielony w temacie...
Można zastosować transformator (przykład poniżej ale trzeba brać pod uwagę impedancje) albo użyć pre z zbalansowanym wyjściem (XLR).
Może któryś z kolegów ma takie pre i pożyczy do testów.