"Abbey Road" - The Beatles, ma 50 lat.

[Pboczek]

Można nie być fanem The Beatles ale trudno nie doceniać ich dorobku i wkładu w rozwój muzyki. Pół wieku od przedostatniej, a dla niektórych ostatniej ich płyty nie powinno pozostać bez śladu.

"Abbey Road" 1969 r. to muzyka która jest perfekcyjnie zrealizowana. Brzmienie, melodyka, instrumenty, wokale, przestrzenność, urzekają. Utwory zawierają w sobie elementy, które stały się inspiracją dla charakteru muzycznego wielu późniejszych grup, różnych nurtów. (Czy są tu myślący podobnie lub zupełnie inaczej?)

Napisano o tej płycie już opasłe artykuły i dlatego pozwoliłem sobie jeden zapożyczyć, bo bardzo ciekawie pisze Pan Maciej Hen dla Wyborczej.

[paul_67]

Jeśli pisze dla wyborczej to ja nie czytam, ale ta płyta miała na mnie bardzo duży wpływ.Jedyne co mnie w niej nie urzeka to szumy na pierwszym wydaniu CD.

[cdt]

Na TIDALu jest wersja master z realizacji . Całość trwa ponad 2h

[Pboczek]

To wyobraź sobie że artykuł ukaże się zaraz w jego książce i przeczytaj, bo ciekawe (nie ma się co uprzedzać).

Znam wydania na CD i winylu, mają inną kolejność utworów. Zestawienie na CD miało na nowo zachęcić do zakupu, nie powiem jest ciekawe ale wolę wersję z czarnej. Nie ma żadnych szumów, tylko perfekcja  :).

[Moriarty]

Jeśli pisze dla wyborczej to ja nie czytam, ale ta płyta miała na mnie bardzo duży wpływ.Jedyne co mnie w niej nie urzeka to szumy na pierwszym wydaniu CD.

Żałuj, bardzo dobry tekst.

[paul_67]

Żałuję :)

[Old Man Kensey]

Wczoraj tego słuchałem z Tidal, wersja na plikach 24 bit. Szumów nie ma, ale jakoś to dziwacznie brzmiało. Słuchałem jednak przez malinkę, więc zapewne to kwestia sprzętowa. Z nośnika fizycznego powinno być dobrze, zaś muzycznie no to sami wiecie  ;D

[paul_67]

Chyba se kupię wznowienie na winylu :)

[Pboczek]

Ja bym celował w jak najlepsze wydanie, jest tego warta.

[Kapitan Bomba]

A ja kupiłem za 10 PLN winyl od Pani, która kupiła 50 lat temu album w Indiach. Po umyciu i tak śmierdzi fajami i trzeszczy ale płyta znakomita.

[paul_67]

Które w takim razie jest najlepsze? Słyszałeś ostaniego?

[Pboczek]

Ja mam jakiegoś starszego japońca, nawet nie wiem które wydanie, sprawdzę jutro.
Trzeba by oblukać discogs albo brać z USA czy Japoni, żeby nie było wtopy.

[paul_67]

Brzmienie japońców w rocku nie bardzo mi odpowiada.Wolę stare amerykańskie.W jazzie to zupełnie co innego.

[rudy-102]

Chyba se kupię wznowienie na winylu :)

Ja też bo mam tylko radzieckie wydanie :).

[paul_67]

I jak brzmi?

[rudy-102]

Dawni nie słuchałem, ale było raczej mięciutko.

[gratefullde]

Jest fajne wydanie sprzed kilku lat, vinyl. Zarąbiście tam brzmi bas. Potem poszukam bo mam to dam znać. W każdym razie bije na łeb tę wersję z boxu.
Ostatniego wydania jeszcze nie mam ale kupię. Podobno w studio Abbey Road odbył się kilka dni temu odsłuch tej płyty w wersji wielokanałowej, na kilkanaście głośników. Ponoć było świetnie.

[rudy-102]

Jest fajne wydanie sprzed kilku lat, vinyl. Zarąbiście tam brzmi bas. Potem poszukam bo mam to dam znać.

Ta?

[Pboczek]

Mam EAS-80560 i wszystko jest na miejscu.

[gratefullde]

Jest fajne wydanie sprzed kilku lat, vinyl. Zarąbiście tam brzmi bas. Potem poszukam bo mam to dam znać.

Ta?

Daje zdj barcode bo na płycie i okładce daty nie ma. To wydanie U.S., EMI, Capitol.

[paul_67]

I Want You nie szumi?

[Kangie]

Takie jabłko to bym schrupał!

[gratefullde]

I Want You nie szumi?

Bardzo fajne tłoczenie, jak się wysłuchasz to szum taśmy usłyszysz [emoji16] żartuje, nie szumi [emoji6]

[gratefullde]

Jeszcze dodam, że to bardzo dynamiczne granie, takie naprawdę niespokojne. Sound jest ogromny, mięsisty. Zresztą ja uważam, że Bitle wcale nie były grzecznym zespołem. Brzmienie mieli dość agresywne.

[Pboczek]

Ostatnie płyty to na pewno nie były grzeczne, pojawia dynamit :D.