Ramię Pernambuco

Zaczęty przez michał_flaga, Styczeń 11, 2020, 20:56

Poprzedni wątek - Następny wątek

michał_flaga

Wojtek Samołyk buduje ramię. Fernambuk lub Pernambuk, a potocznie Pernambuco to gatunek egzotycznego drewna, który pozyskiwany jest z drzewa brezylki ciernistej. Jego właściwości, twardość i jednorodność sprawiły, że doskonale nadaje się do wyrobu smyczków. Stąd już tylko krok do wspaniale brzmiącego - gramofonowego ramienia... bo czy można sobie wyobrazić lepszy materiał na ramię od przesiąkniętego muzyką akustycznego instrumentu?

... tyle poezji, bo dalej są same problemy, które należy rozwiązać - a jest ich co niemiara. Każdy, kto próbował zrobić coś samemu w tej materii wie, jak trudne do przejścia jest to pole minowe. Te zdjęcia pochodzą z października 2019 - wówczas powstało ramię.

michał_flaga

Metalowa kula, której precyzyjne stworzenie to dość długa historia, spoczywa na trzech rubinach. Miska wypełniona będzie silikonowym "smarem". Kula posiada czpień, którego działa niczym kil w jachcie. Na headshell-u będzie trawers do mocowania wkładki. Na razie to nie działa, próby (mechaniczne) i pomiary są w toku.

Kangie

Kurka wodna, śledzę ten wątek z ciekawością.

vasa

Czy pomysł jest taki żeby kula upaprana w smarze ślizgała się po rubinach?
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

michał_flaga

użyłbym innego słowa, ale sens jest dokładnie taki sam. wymyśl coś innego niż ,,upaprania".


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

vasa

Cytat: michał_flaga w Styczeń 11, 2020, 22:11użyłbym innego słowa, ale sens jest dokładnie taki sam. wymyśl coś innego niż ,,upaprania".
A czy znasz "filozofię" która za tym pomysłem stoi?
Z tego co widzę na zdjęciach i Twojego opisu wydaje mi się że tak skonstruowane ramię niekoniecznie będzie samopoziomujące. Chyba że coś mi umknęło.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

michał_flaga

co masz na myśli, pisząc ,,samopoziomujące"?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

vasa

Cytat: michał_flaga w Styczeń 11, 2020, 22:24co masz na myśli, pisząc ,,samopoziomujące"?
Kula jest oparta w trzech punktach i połączona na dole z "kilem" zanurzonym w smarze. Kil ma pewien margines ruchu i jeżeli przekręcimy ramię tak aby oparł się o ścianę naczynia to pozostanie w takiej pozycji nie wracając do pionu.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

michał_flaga

teraz rozumiem. to oczywiście zależy od długości kila. ten wychył jest jednak minimalny. Jednak z rozmów z Wojtkiem wiem, ze realnym problemem jest bezwładność mechanizmu. To jednak dość duża masa (całe ramię) i może zbyt mocno tłumić drgania. Z tego co zrozumiałem chodzi o to, że nawet w ,,zrównoważeniu" igła może mieć problem w swobodnym poruszaniu się. Nie wiem czy precyzyjnie sie wyrażam...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

frywolny trucht

Pewnie chodzi o to, że układ trzy rubiny- kula wytwarza zbyt duże tarcie. Poeksperymentowałbym z czymś rzadszym, typu oliwka maszynowa, tudzież do mechanizmów precyzyjnych. Jak rozumiem regulacja azymutu będzie się odbywała poprzez odchylanie w lewo/prawo przeciwwagi? Pokusiłbym się o to by nie wyrzucać przewodów na zewnątrz, a wprowadzić je w ten kil, później gdzieś na dole tak przymocować, by nie wpływały na pracę układu. Niepokoi mnie, że smarowidło będzie pewnie na kuli widoczne. Niezbyt estetycznie.
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

il cattivo

#10
Cytat: michał_flaga w Styczeń 11, 2020, 23:27teraz rozumiem. to oczywiście zależy od długości kila. ten wychył jest jednak minimalny.
I czy na tyle wystarczający, aby bez stresu można było podnieść ramię ponad płytę, bez uszkodzenia igły oraz samego kila?

Chociaż patrząc długość ramienia, to raczej nie powinno być problemem.

tomcio

Hmmmm.... W moim Beogramie 1202 z 1972 roku takie rozwiązanie "łożyska" ramienia jest zastosowane. Trzy kulki nie są rubinowe (niestety :) ) a metalowe i osadzone są w talerzyku z tworzywa. Całość wraz z drugim talerzykiem osadzonym na osi obrotu ramienia tworzy jakby łożysko oporowe. Niebawem będę się temu dokładnie przyglądał to załączę fotki. Wydaje mi się, że w górnym talerzyku powierzchnie po których ślizgają się kulki są skośne tak, że w miarę obrotu ramienia do środka płyty kasuje się luz w tym całym łożysku.

T

Kangie

I ile pracę ramienia przód-tył jestem w stanie sobie wyobrazić, o tyle praca ramienia na boki mnie nurtuje. Na ile lepkość dynamiczna smaru pozwoli na ruchy boczne "kila", żeby pracował on płynnie.

Ciekawe rozwiązanie techniczne. Trzymam kciuki za udane próby.

Kangie

Mam pytania:
Czy projekt żyje? Jakiś progres?