[szukam] Akustyk/Firma akustyczna

Zaczęty przez Wygryz, Sierpień 06, 2015, 01:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wygryz

Jeśli nie ten dział to proszę o przeniesienie (lepszego nie umiałem dopasować).

Z racji tego, że powiększa mi się rodzina będę reorganizował zupełnie swoje mieszkanie.
Mam znajomą architektkę wnętrz, która będzie próbowała połączyć moją pasję z kulinarnymi pasjami przyszłej żony.

Chciałbym jednak w całe to zamieszanie włączyć także kogoś kto profesjonalnie (lub z pasji) zajmuje się na akustyką wnętrz.

Chciałbym tak wszystko poukładać, żeby za rok, dwa nie myśleć o kolejnych zmianach.

Czy znacie kogoś w Warszawie lub okolicach kto zajmuje się bardziej lub mniej profesjonalnie (pasjonaci) tego typu rzeczami?

Nie chcę wydać na to majątku (posiadam jeszcze zbyt dużo płyt na liście życzeń), ale jak mam już coś robić na lata to chciałbym przynajmniej zapewnić podstawy pod dalszy rozwój "pasji dźwiękowej".

kangie

#1
Jesli nie masz znajomego z branzy, ktory ma jakis dlug u Ciebie, to za usluge zawierajaca pomiar akustyczny pomieszczenia (pomiarow jest duzo, zalezy na czym chcesz zakonczyc) zaplacisz troche grosza. Zapraszalem kiedys goscia z wroclawskiej firmy zajmujacej sie pomiarami, projektowaniem i montazem ustrojow akustycznych. Posiedzial, posluchalismy troche muzyki. Za te konsulatacje nie wzial nic. 2,5h nie liczac dojazdu powinny kosztowac kilka stow, zwlaszcza ze spec, a nie amator. Malo prawdopodobne, ale prawdziwe. Planowalem zakup ustrojow akustycznych typu dyfuzory Schroedera 1D/2D, rezonatory Helmholtza i pulapki basowe wg przeprowadzonych pomiarow. Stwierdzilem, ze to dosc droga zabawa. Poza tym mam rodzine - zone, ktora i tak cud ze znosi niektore moje hobby, a w szczegolnosci audio. Pokazalem jej zdjecia tych "polek na motyle". Usmiechnela sie z politowaniem.
Potem poznalem jednego goscia, ktory pokazal mi co w trawie piszczy. Zmienilem kolumny, zrodla, wymienilem 75% klockow w calym torze i rozpoczela sie przygoda na nowo.
Oczywiscie nie neguje stosowania ustrojow akustycznych. Wrecz przeciwnie. Daje to zmiany na plus. Dziala, jest uzasadnione naukowo. Pojde w to kiedys BEZKOMPROMISOWO, jak wybuduje chalupe z przeznaczeniem pod audio. Takie tam marzenia, ktore warto w zyciu miec.

frywolny trucht

1. Zanim zaczniesz mieć problem z chodzącym dzieckiem minie rok. Różnie sobie ludzie radzą w obliczu klęski szybkich rączek. Widziałem nawet płotki odgraniczające sprzęt :) Moje potwory były grzeczne i nic nie zbroiły. Wystarczyło założyć maskownice na kolumny.
2. Zahacz na priv kolegę miniabyr, on ostatnio wojował z pomiarami pokoju z jakimś kolegą. To ponoć nie jest takie trudne, sporo osób kupuje/ pożycza mikrofon i się gapi w wykresy na laptopiku po przeczytaniu paru porad w internetach ( niestety u nas jeszcze nie znajdziesz).
3. Trzecie i najważniejsze. Jeżeli sugerujesz, że kuchenna pasja żony będzie miała wpływ na akustykę, mogę domniemywać, że chodzi o wyrzeźbienie aneksu kuchennego w salonie. O panie! To wymysł szatana. Bzyczenie lodówki, szorowanie zmywarki to najmilsze i najcichsze co stamtąd dociera. Broń się bo kaplica, a nie słuchanie będzie.
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

merlin1973

Cytat: frywolny trucht w Sierpień 06, 2015, 11:02Zanim zaczniesz mieć problem z chodzącym dzieckiem minie rok. Różnie sobie ludzie radzą w obliczu klęski szybkich rączek. Widziałem nawet płotki odgraniczające sprzęt  Moje potwory były grzeczne i nic nie zbroiły. Wystarczyło założyć maskownice na kolumny.
Wypowiem się tylko w tej kwestii:)
U mnie jest wszystko dla wszystkich dostępne i moje maluchy nic nie dotykają.
Gdyby był płotek, to codziennie by go forsowały by dotrzec do zakazanych miejsc:)
A tak nie interesuje ich nic. (jeszcze):)
Pozdrawiam S.CH.

miniabyr

#4
Po tylu latach szaleństwa z audio ,dochodze do wniosku ,że najpierw robimy adaptację akustyczną a potem wstawiamy wymarzone zabawki audio. W 90% robimy to odwrotnie i na efekty czekamy wiele lat. Firma z którą zrobiłem adaptacje akustyczna to SoundBox z Warszawy.Ponieważ była to adaptacja pomieszczenia ,przy której trzeba było uwzglądnić zastany stan,jak i moje preferencje ,cały proces przedłużył sie w czasie. Najpierw trzeba wykonac pomiar,aby wiedzieć gdzie jest źle . Potem stopniowo dodawać elementy na ściany i sufit. Każdą zmianę osłuchać ,więc to trwa. Ale teraz nie zdjął bym nic z tego ,co zostało zainstalowane.Zajrzyj do mojego wątku "Miniabyra ulubiony klocek" tam są zdjecia i opis jak to wszystko przebiegało.
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

ahaja

Puste pomieszczenie można adaptować akustycznie jeśli ma tylko służyć odsłuchom.
Jeśli ma być to kompromis z szefową to nie ma to sensu ... wsadzone graty zmienią odpowiedź pokoju.

Jak wsadzisz to co tam ma być - zgodnie z reguły z tym co szefowa tam chce mieć ;-) - to sobie pomierz. Mozna w prosty sposób sprawdzić generatorem częstotliwości z np laptoka zaczynając od +- 30Hz i iść w górę. Wtedy usłyszysz gdzie się dzieje bałagan na dole pasma (tak do +-400Hz) i będzie można odpowiednio zareagować. Porządek na dole pasma to 80% sukcesu w adaptowaniu pomieszczenia.

kangie

Cytat: frywolny trucht w Sierpień 06, 2015, 11:02
1. Zanim zaczniesz mieć problem z chodzącym dzieckiem minie rok. Różnie sobie ludzie radzą w obliczu klęski szybkich rączek. Widziałem nawet płotki odgraniczające sprzęt :) Moje potwory były grzeczne i nic nie zbroiły. Wystarczyło założyć maskownice na kolumny.
2. Zahacz na priv kolegę miniabyr, on ostatnio wojował z pomiarami pokoju z jakimś kolegą. To ponoć nie jest takie trudne, sporo osób kupuje/ pożycza mikrofon i się gapi w wykresy na laptopiku po przeczytaniu paru porad w internetach ( niestety u nas jeszcze nie znajdziesz).
3. Trzecie i najważniejsze. Jeżeli sugerujesz, że kuchenna pasja żony będzie miała wpływ na akustykę, mogę domniemywać, że chodzi o wyrzeźbienie aneksu kuchennego w salonie. O panie! To wymysł szatana. Bzyczenie lodówki, szorowanie zmywarki to najmilsze i najcichsze co stamtąd dociera. Broń się bo kaplica, a nie słuchanie będzie.

Ad. 1) Problemu u mnie nie bylo. Nauczylem dzieciaki i nic mi nie ruszaja. Raz Antek przyladowal glowa w standy. Od tamtego czasu zabezpieczylem je naroznikami silikonowymi, a krawedzie otulina piankowa do rur. W punkcie kulminacyjnym stalo u mnie 5 gramofonow.

Ad. 2) Problem do rozwiazania. Kupujesz lodowke Liebherra z poziomem glosnosci 38dB. Na czas odsluchow mozna france wylaczyc. Wtedy rzucam rekawice kuchenna na podloge w przedpokoju, zeby przypominala mi, ze mam lodowke potem wlaczyc. Zmywarka nie musi pracowac podczas odsluchow. Co innego jak muzyka leci 24h/dobe. Nie twierdze, ze aneks kuchenny w salonie to najlepszy pomysl. Twierdze, ze da sie to zorganizowac. Efekt znaja ci, ktorzy u mnie bywaja na odsluchach.

Adaptacja fajna sprawa. Jednak wielu ludzi nie stac na dobry tor analogowy czy chociazby dobra wkladke, to tym bardziej nie bedzie ich stac na wpakowanie kilkunastu tysiecy zlotych w prace akustyka. Jeden prosty dyfuzor Schroedera kosztuje jakies 600zl. Trzeba ich kilka.

Na bas jest dosc dobry przepis: kolumna - w obudowie zamknietej. To juz polowa sukcesu. Potem zrodlo, dobre zrodlo (gdyz shit in = shit out). Pokoj trzeba troszke zagracic sofa, fotelami, dywanem, zaslonami.  Ale to tylko moj punkt widzenia, jednak poparty doswiadczeniem.

Wygryz

Dziękuję za obszerne odpowiedzi.
A więc tak:
Być może źle sformułowałem pytanie :) Na razie nie chcę inwestować kilkunastu tysięcy w systemy wygłuszania, itp. Chcę zatrudnić osobę na 2-3h, który wejdzie do mieszkania, zerknie na projekty, które przygotowała koleżanka i powie, że w takim, a takim ułożeniu będzie można docelowo uzyskać  zadowalający efekt, a takie i takie ułożenie nie nadaje się do niczego. Wskaże czy poprzesuwać scianki i oszacuje ile będą kosztowały elementy niezbędne oraz te, które "postawią kropkę na i".

Najpierw może zacznę od projektu:

na czerwono zaznaczyłem ściany których już nie ma (wyburzone przez poprzedniego właściciela)
na zielono dostawiona ściana
niebieska to ściana "z szyby" (duże okno od podłogi do sufitu i drzwi tarasowe).

Mieszkanie ma 330cm wysokości

Problemy:
1. Między salonem, a kuchnią jest/będzie wyspa. Zmywarka nie chodzi tak często (przynajmniej teraz). Lodówkę mam bardzo cichą, w dodatku obudowaną z każdej strony. Sposób z jej wyłączaniem także wchodzi w grę (ma wygodny wyłącznik z frontu).
2. "Szklana ściana" i alergicy (bardzo silni) - dywan i zasłony odpadają


Zabieram się za czytanie wątku Miniabyra. :)




kangie

Wygryz, sa mozliwosci. A gdzie postawisz stol z krzeslami?

Wygryz

Na dobrą sprawę nie potrzebuję stołu :) Wyspa go zastąpi.
Generalnie mam złotą kobietę i o ile nie odwalę czegoś niepraktycznego to jest w stanie dużo przeboleć.
Zatem tam gdzie wskaże akustyk/koleżanka architekt (o ile nie będzie to totalnie "dziwne" miejsce) tam będzie stał (o ile w ogóle będzie) stół.