Tranzystor, a lampa.

Zaczęty przez Keef98, Marzec 10, 2015, 22:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

Aero

Ja mam lampy w cd. Cztery sztuki 12AU7. To fajny odtwarzacz i ma dwa stopnie wyjściowe: tranzystorowe i lampowe. Można to przełączać z pilota podczas słuchania. Wielkiej różnicy nie ma, bo on sam w sobie jest muzykalny, ale pewne niuanse można wyłapać. Co prawda nie bawiłem się jeszcze w wymianę lamp, a zapewne to by mogło te różnice powiększyć. Tak chodzi za mną od jakiegoś czasu zakup kwadry PSVANE.

Hybrydowy LAR jest na mojej liście do odsłuchu. Wzmacniacz w bardzo przyzwoitej cenie, więc z chęcią przetestuję. JBL'e nie potrzebują nie wiem jakiej elektrowni, ale te 100W w klasie AB w moim pokoju powinny być.
WiiM Pro => Schiit Bifrost 2/64 => Feliks Audio Echo mk2 / Lake People G108 => Grado GH4 / Grado PS500e / Audioquest Nighthawk

jamówię

Cytat: drizzt w Marzec 11, 2015, 09:10
W jakim metrażu? Leben 300 też dałby radę skutecznym JBL, mam tylko watpliwości graniczące z pewnością co do tych 50m2.


Kurcze w starej siedzibie RcM,ze 40 metrów to tam było z palcem...
To jeszcze nic,Bonasus napędzał też krowy T+A z wysokotonowym zasilanym z gniazdka i też pociągnął a ja wtedy zgłupiałem,elem świadkiem a właściwie Gospodarzem.

jamówię

Gdyby do tego wątku wparował slajer,zaraz zacząłby wypisywać,że nie słyszeliśmy dobrych tranów np.Vitusa. Ja słyszałem,w tym te najdroższe,dzięki nie moja bajka,słyszałem je też z Gauderami, za cenę sporej nieruchomości,dziękuję uwielbiam moje P3-takie mam preferencje :)

Drizzt

Życie jest pełne niespodzianek. Stary, którego zdanie bardzo szanuję, powiedział mi, że mnoży moc lampowego wzmacniacza x15 aby uzyskać "tranzystorowe" waty. Oczywiście to żadna matematyka, samo życie i praktyka :)

jamówię

Cytat: drizzt w Marzec 11, 2015, 09:18
Życie jest pełne niespodzianek. Stary, którego zdanie bardzo szanuję, powiedział mi, że mnoży moc lampowego wzmacniacza x15 aby uzyskać "tranzystorowe" waty. Oczywiście to żadna matematyka, samo życie i praktyka :)

Stary,którego zdanie ja także bardzo szanuję,po prostu ma racje,z moich doświadczeń wynika to samo.
Przy okazji Piotr, dzwoniłeś wczoraj a ja w aucie tel zostawiłem,jak jeszcze aktualne to dryndaj :))

kangie

#30
Cytat: drizzt w Marzec 11, 2015, 09:18(...) mnoży moc lampowego wzmacniacza x15 aby uzyskać "tranzystorowe" waty.

Akurat w przypadku Lebena CS300F nie sprawdziła się ta "teoria". Podpięliśmy go do podłogowych Dynaudio i kapeć. Prezenter chciał pokazać walory tego piecyka i wyszło jak zwykle ;) Trzeba było przekręcić podbicie basu na +5dB (+3dB nie wystarczyło) by poruszyć membranami niskotonowych głośników. Wpieliśmy z powrotem moją "budżetową" Yamahę R-S700 (2x100W przy 8omach) i zaczęło grać :) Kwestie barwowe pomijam, bo nie było znacznych różnic, a brak basu był dla mnie nieakceptowalny. Po prostu Leben potrzebuje "łatwiejszych" do napędzenia kolumn, ale z kolei takie kolumny nie potrzebują bóg wie jak cudownego wzmacniacza. Moim zdaniem rzecz jasna.

Z kolei w moim piecu gitarowym lampa 2x2,5W (tryb triody) i 2x10W (tryb pentody) w zupełności wystarcza żeby zagrać poprawnie i a miarę głośno. Tyle że tak jest głośnik szerokopasmowy o skuteczności bodajże 105 dB o ile mnie pamięć nie myli. I tutaj pełna zgoda, że lampa małej mocy potrafi dużo.

Drizzt

Kolumny typu Dynaudio nie wchodzą w grę przy takich mocach, nie wiem co ten prezenter chciał osiągnąć. Ale generalnie Kangie się zgadzam, mam takie samo podejście do tematu. A bardzo drogie, wymyślne trany to wyrzucanie kasy, co wiem po sobie. Tranzystorowa technologia nie potrzebuje nie wiadomo czego, żeby zagrać.

Keef98

Cytat: kangie w Marzec 11, 2015, 09:11Pytanie: co założycielka tematu będzie chciała uzyskać?
Chciałam się czegoś dowiedzieć i poznać Waszą opinię.
Cytat: kangie w Marzec 11, 2015, 09:11Moim zdaniem Leben CS300F cieszy oko i kobiety powinny go polubić
Zobaczyłam wygląd, no ładny, ale bałam się sprawdzić cenę ;) A jednak sprawdziłam, 10 patoli to dość dużo, jak na audio, bo dla mnie, to cholernie dużo ;)
Cytat: vasa w Marzec 11, 2015, 01:25Czemu Marysia ma nie mieć.
A co do kieszonkowego to jak ktoś wdepnie w hajend to się z kieszonkowym żegna na zawsze
Argument, typu jak coś padnie i parę stów mniej mnie na dzień dzisiejszy przeraża ;) Kieszonkowego mam sporo nie powiem, ale... nawet miesiąc bez muzyki, to dla mnie straszna męka. ;)

Drizzt

Oczywiście, że na początek tylko uniwersalny, wygodny i tani w eksploatacji tran. A potem to już albo tran albo lampa, wiadomo :)

kangie

Cytat: drizzt w Marzec 11, 2015, 09:40
Kolumny typu Dynaudio nie wchodzą w grę przy takich mocach, nie wiem co ten prezenter chciał osiągnąć. Ale generalnie Kangie się zgadzam, mam takie samo podejście do tematu. A bardzo drogie, wymyślne trany to wyrzucanie kasy, co wiem po sobie. Tranzystorowa technologia nie potrzebuje nie wiadomo czego, żeby zagrać.
Gość się ośmieszył. Widziałem w jego oczach, że chciał wyśmiać moją Yamaszkę, kórą przytargałem do salonu i niestety poległ. I to bolało, bo powiedziałem "I widzi Pan, piękny ten wzmacniacz. Może nawet łyknąłbym go. Ale co Pan poradzi skoro nie zagrał lapiej od Yamahy, a nawet pobugił się na basie...".

Co do tranów. Taki Naim Statement. Wołają za niego 750 000zł. Ponoć napędzi każde kolumny na swiecie. Ale po co tyle płacić, skoro można mieć i lepiej i taniej.

kangie

Cytat: drizzt w Marzec 11, 2015, 09:47A potem to już albo tran albo lampa, wiadomo
Można też sprobować hybrydy. Ewentualnie wzmacniacza "cyfrowego" w klasie D (choć nie mam przekonania do takich konstrukcji).

jamówię

Cytat: kangie w Marzec 11, 2015, 09:24
Cytat: drizzt w Marzec 11, 2015, 09:18(...) mnoży moc lampowego wzmacniacza x15 aby uzyskać "tranzystorowe" waty.

Akurat w przypadku Lebena CS300F nie sprawdziła się ta "teoria". Podpięliśmy go do podłogowych Dynaudio i kapeć. Prezenter chciał pokazać walory tego piecyka i wyszło jak zwykle ;) Trzeba było przekręcić podbicie basu na +5dB (+3dB nie wystarczyło) by poruszyć membranami niskotonowych głośników. Wpieliśmy z powrotem moją "budżetową" Yamahę R-S700 (2x100W przy 8omach) i zaczęło grać :) Kwestie barwowe pomijam, bo nie było znacznych różnic, a brak basu był dla mnie nieakceptowalny. Po prostu Leben potrzebuje "łatwiejszych" do napędzenia kolumn, ale z kolei takie kolumny nie potrzebują bóg wie jak cudownego wzmacniacza. Moim zdaniem rzecz jasna.

Z kolei w moim piecu gitarowym lampa 2x2,5W (tryb triody) i 2x10W (tryb pentody) w zupełności wystarcza żeby zagrać poprawnie i a miarę głośno. Tyle że tak jest głośnik szerokopasmowy o skuteczności bodajże 105 dB o ile mnie pamięć nie myli. I tutaj pełna zgoda, że lampa małej mocy potrafi dużo.


Wybaczcie Państwo,ale pan prezenter okazał się zwykłym lamerem i powinien gwoździe a nie sprzęt audio sprzedawać. Co do skutecznych kolumn,to moje doświadczenie jest takie,że właśnie im powinien być dedykowany jak najlepszy wzmacniacz,te słabe przy czułości 92,94,98 dbkolumn,będą epatować słuchacza artefaktami a nie muzyką,sprawdzone empirycznie,jak mawiał pewien historyk :))

kangie

Nie ma co wybaczać. Podałem empiryczny przykład, że mnożenie mocy x15 można o kant tyłka potłuc ;)

Drizzt

#38
Cytat: kangie w Marzec 11, 2015, 09:50
Ewentualnie wzmacniacza "cyfrowego" w klasie D (choć nie mam przekonania do takich konstrukcji).

Ja też nie. Bel Canto u mnie na skutecznych kolumnach dało ciała. Przy teoretycznie 60/120W przy 8/4 Ohmach rozkręcałem go na full, jeśli chciałem słuchać głośniej, a normalnie słuchałem na 70-80/100. Nie rozumiem do końca o co chodzi z tymi watami bo konstrukcje lampowe, tranzystorowe i cyfrowe o tej samej mocy zachowują się zupełnie inaczej.

Z kolei 15W Leben szarpał moje P3ESR dużo mocniej niż 60W Baltlab. Grało jakby było dokładnie odwrotnie.

jamówię

Cytat: kangie w Marzec 11, 2015, 10:06
Nie ma co wybaczać. Podałem empiryczny przykład, że mnożenie mocy x15 można o kant tyłka potłuc ;)


Ale czy ktoś podnosił,że ta teoria ma jakieś oparcie w matematyce?napisano tylko,że tak wygląda życie :)i bardzo często tak wygląda...

masza

Cytat: mateusz w Marzec 10, 2015, 23:00w rozsadnych pieniadzach lampa jest nie do pobicia
zwlaszcza SE
Wszyscy udają, że tego nie widzieli ale to SE to bardzo istotne jest.
PP to tylko prawie lampa ;)

neomammut

U mnie gra teraz tranzystor i bufor na ECC88 - fajne zestawienie, zanim zrobię monosy na 6S33S spróbuję jeszcze ECC83 :)
W wielu systemach brzmienie jest za jasne, krzykliwe, nienaturalnie sztucznie podbite w górnej średnicy i na górze pasma. Mylnie zakładamy, że to wina tranzystora. Przy źródłach analogowych i dobtej realizacji brzmi to bardzo dobrzre.

Lampa jednak, dodając wszelkie zniekształcenia i szumy, które występują na codzień i nawet tego nie zauważamy, zaczyna brzmieć milej i bardziej naturalnie.

Oczywiście, to moje prywatne zdanie :)

SVART

Przyłączam się do obozu lampy i przyłączam się do obozu tranzystora :). W zależności od nastroju lub potrzeby, gram na lampie lub tranie i dla mnie to jest najlepsze rozwiązanie :).

jt211

OK o tym co się stało u mnie fana lamp od lat 25 i DIY-era który latał pająkami na 1350VDC. Monosy Spark na 211 z NOS-mi i V-Capami stoją sobie statecznie na monosach tranzystorowych. To dopracowane na maxa czyli na ucho DIY na bazie Passa XA. Różnią się mocno szczegółami z tymi XA które są dostępne na necie. Gram ja który sam siebie uważam za lampiarza na tych Passach dlatego że są na równi z SE 211 a w pewnych aspektach są lepsze. Problem że znalezienie takich tranzystorów to albo bank robbery albo lata poszukiwań i dłubania. Jezeli wzmak gra dobrze to nie ma znaczenia lampa czy tranzystor. Stwierdzenie że ja będę grał na tranzystorach jeszcze jakiś czas temu było ... absurdem.

masza

Cytat: jt211 w Marzec 11, 2015, 13:23Jezeli wzmak gra dobrze to nie ma znaczenia lampa czy tranzystor.
Wężykiem Jasiu. Wężykiem.
!!!

spalon

Po mimo że od lat wręcz dziecięcych jestem fanem lamp to uważam że nie ma znaczenia jeśli wzmacniacz gra dobrze czy to lampa czy tranzystor .
Jak jest kiepski wzmacniacz to zawsze będzie kiepski i dotyczy to zarówno lamp jak i tranzystora .
Z dobrym tranzystorem jest o tyle dobrze że gra tak samo przez wiele lat a z lampowym czasem bywa tak że jak nam któraś z lamp pójdzie to trudno później znaleźć identycznie brzmienie i zabawa zaczyna się na nowo a niestety dobre lampy kosztują i to sporo .
W moim systemie obecnie gra tranzystor ( bardziej chyba ze względu na wygodę ) ale w systemie słuchawkowym nadal gra wzmacniacz lampowy i taki już chyba zostanie 

mateusz

#46
Cytat: masza w Marzec 11, 2015, 10:31PP to tylko prawie lampa
bo malo kto to slyszal w poprawnej aplikacji
leben jest zajebisty w swojej cenie ale ma te swoej 15W w PP i sie tego nie przeskoczy
jak ktos podpnia do malenstwa jakies trudniejsze glosniki i oczekuje nie wiadomo czego to dalczego sie dziwi?
ale jak bym mial brac lebena to wolalbym jednak push pulla na triodach. tanszy i tanszy w eksploatacji i mozna bezkarnie upgrejodawac...
ten nowy phast powinien zagrac lepiej. tylko zeby zamiast ecc83 byla ecc81. koszta miejsze...
DiY na revelatorach, plinius sa102, phast ultimate pre i dac, psaudio lambda2, synology ds231j+usb by JarekC i troche kabli

mateusz

[/img]najlepiej by bylo zeby to byal konstrukcja paralell SE :-)
ale i tak PP na triodach bedzie ladniej smigac niz pentoda
to malenstwo ma tez okolo 15w
DiY na revelatorach, plinius sa102, phast ultimate pre i dac, psaudio lambda2, synology ds231j+usb by JarekC i troche kabli

vasa

Podobnie jak reszta wojenek audio typu analog vs cyfra tak i roztrząsanie lampy vs tranzystor doprowadzi jedynie do .... niczego dobrego.
Lampa, dla mnie, będzie zawsze na pierwszym miejscu i nigdy się na tranzystora nie przesiądę.
Oczywiście nie chodzi o dźwięk bo ten i tu, i tu może być podły lub świetny tylko o lampy wygląd i czar wieczornego słuchania gdy jej łagodne światło rozprasza mrok i połyskuje odbijając się od płyty kręcącej się na gramofonie ;D
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Drizzt

Cytat: vasa w Marzec 11, 2015, 14:35
Oczywiście nie chodzi o dźwięk bo ten i tu, i tu może być podły lub świetny tylko o lampy wygląd i czar wieczornego słuchania gdy jej łagodne światło rozprasza mrok i połyskuje odbijając się od płyty kręcącej się na gramofonie ;D

No i wreszcie ktoś wprost napisał o co chodzi w kulcie lampy ;D