Jaki używacie ?
Zmiennie. Raz sucha szczoteczka. Raz plyn Clearaudio.
(http://fotoo.pl//out.php?i=895232_stclean.jpg)
Właśnie dziś skończył się mój - a właściwie nie dokręcony się wylał i tak się zastanawiam czy wybrać jakiś inny czy może spróbować czymś zastąpić te firmową miksturę
Myję płyty, igły nie ruszam :) Czasami coś zdmuchnę.
Jak się czyści płynem Clearaudio? Na szczoteczkę i tak jak na sucho?
(http://echohifi.com/images/product/6807_4.jpg)
Świetny jest. Bardzo pasuje mi szczoteczka/ pędzelek*. Wiem dokładnie którą płaszczyznę pucuję, nie tak jak w tych wielkich wyciorach np od Analogisa. Kupowałem dwa lata temu jakoś za 50 zł. Mam jeszcze 1/3 zawartości.
*- Tutaj widać:
(http://img.auctiva.com/imgdata/0/4/6/9/5/3/webimg/510456259_o.jpg)
Miałem kiedyś, dawno, kilka jakichś specjalistycznych płynów do igieł i stwierdziłem że to bardziej brudzi igłę niż myje :(
Teraz tylko szczota i to solidnie, przed każdym położeniem igły na płytę. Mechanicznie z igłą nic się nie dzieje a okresowa inspekcja pod mikroskopem za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu o słuszności takiego postępowania.
Elem, czysci sie dokladnie tak jak piszesz. Co do samej czynnosci, to co kraj to obyczaj. Jedni na sucho, drudzy na mokro -)
Plyn i szczoteczka z wlokienkami weglowymi Clearaudio Elixir of sound. Na mokro myje bardzo rzadko. Glownie wtedy jak slysze delikatne znieksztalcenia gory i wyzszej srednicy.. Mam cykora ze producenci plynow sa w zmowie z producentami wkladek gramofonowych i ze ten plyn moze rozpuscic klej tipu igly. Co prawda Clearaudio nie zawiera alkoholu, ale kto ich tam wie. Bezpieczniej na sucho szczoteczka, ale ruchu musza byc krotkie, a nie szuransko po calosci.
Ja mam takie doświadczenia:
Niektóre płyny do mycia płyt stosowane w myjkach wannowych typu Knosti nieodparowują w 100%
Płyn Knosti to pikuś- kudłaty, puszysty paproszek do zdjęcia na sucho rzeczywiście.
Są natomiast płyny mniej udane, które gluta mają klejącego. Na sucho? No nie wiem, trochę strach.
Do mniej udanych płynów, którymi mógł umyć płytę poprzedni właściciel, dorzucam nalot winylowy osadzający się na ostrzu podczas odtwarzania- ładnie, równo obkleja, gołym okiem wydaje się, że igła czysta, powiększenie x6, x10 też nic nie wykaże.
Na koniec dorzucam kwestię taką, że w latach 60,70, 80 palono namiętnie papierosy. Także podczas odsłuchów winyli.
Smog papierosowy wyciągany z rowa przez igłę też ma konsystencję lepkiego gluta. Płyn jednak go rozmiękcza. Osobiście bałbym się na sucho, ale to pewnie kwestia doświadczeń .
Cytat: frywolny trucht w Październik 22, 2014, 21:59Płyn Knosti to pikuś- kudłaty, puszysty paproszek do zdjęcia na sucho rzeczywiście.
Są natomiast płyny mniej udane, które gluta mają klejącego
offtop, ale króciutki -tylko odkurzacz, używam Nitty-Gritty i błota w rowie nie ma.
Cytat: frywolny trucht w Październik 22, 2014, 21:59w latach 60,70, 80 palono namiętnie papierosy. Także podczas odsłuchów winyli.
Oj, to prawda :)
Paliło się, piło się, dziewczyny się zaczepiało. Generalnie, fajnie było.
Ostatnio trafiłem do małej knajpki na Karpathos gdzie był taki charakterystyczny zapach; papierosy + Kawa + alkohol a wszystko przy dźwiękach starego jazzu to myślałem że się rozpłaczę a rodzina mnie wyciągnąć stamtąd nie mogła.
Cholera, czasem mam wrażenie że ja jeszcze dinozaury pamiętam.
Vasa. Gorzej gdybys nie pamietal -)
Cytat: elem w Październik 22, 2014, 22:04
Cytat: frywolny trucht w Październik 22, 2014, 21:59Płyn Knosti to pikuś- kudłaty, puszysty paproszek do zdjęcia na sucho rzeczywiście.
Są natomiast płyny mniej udane, które gluta mają klejącego
offtop, ale króciutki -tylko odkurzacz, używam Nitty-Gritty i błota w rowie nie ma.
Krócutko również - 100% popieram - Okki Nokki :)
No tak, ale w moim przypadku Okki nie likwiduje problemu w stu procentach.
Pomijam już osiadanie pyłu winylowego wynikającego z obróbki skrawaniem. Są po prostu takie płyty, których nie jestem w stanie domyć. Na przykład parę płyt Poljazz-u mam od jednego właściciela- ancymona. Co on jarał w chacie, nie wiem :)
Cytat: frywolny trucht w Październik 23, 2014, 00:14No tak, ale w moim przypadku Okki nie likwiduje problemu w stu procentach.
Coś mi się wydaje, że prymitywne Knosti lepiej szoruje. Trafiają się czasem płyty okrutnie trzeszczące, ale jak się uprę i zafunduję im dwa- trzy mycia z ekstra płukaniem, to zaczynają grać jak prawie nówki. Tyle, że kręcę po 50 razy tył-przód za jednym myciem.
Jedną rzecz Knosti na pewno robi lepiej. Kąpiel w wannie skuteczniej usuwa ładunki elektrostatyczne z płyty.
Czy Knosti lepiej szoruje? Wątpię. Odsysanie daje sporą przewagę. Raczej zwaliłbym winę na moją nieumiejętność, może wybitne egzemplarze w mojej kolekcji?
Cytat: jajacek1410 w Październik 23, 2014, 00:30Coś mi się wydaje, że prymitywne Knosti lepiej szoruje.
Pochwalę się. Mam lepszą metodę niż Knosti. Żeby nie było, miałem to ustrojstwo w domu i wg mnie szkoda tych 200zł. Ale można wybróbować.
Moja metoda jest prymitywna, ale daje oczekiwany rezultat. Otóż potrzebne są:
- dwie miski różnych kolorów o średnicy fi 300 najlepiej z Carrefoura - firmy Curver - za 6,90zł, pasują do płyt idealnie, gdyż płyta nie leży na spodzie miski i nie porysuje się.
- roztwór myjący 1000ml wody demineralizowanej + 2,5ml Mirasolu 2000 i 100-200ml izopropanolu
- pędzel z włosia koziego (można kupić w sklepie dla artystów malarzy)
- suszarka do naczyń z Ikei za kilkanaście zł, ewentualnie opieranie płyt o jakąś ścianę - do wyschnięcia. Suszarka lepsza, bo bezpieczniejsza
- zacisk do labeli. Ja zaprojektowałem sobie DiY 100% szczelny. Moczyłem płyty w wannie ponad 24h i label nie zmoczył się.
Zaletą tej metody jest możliwość odmoczenia bardzo brudnych płyt. Nic nie jest w stanie tego zrobić jak zwykłe odmaczanie w misce. Mycie jednej płyty trwa około 5 minut. Można je skrócić lub wydłużyć. Dlaczego dwie miski? Ano dlatego, że jest mycie wstępne i zasadnicze. Do wstępnego używam zielonej miski, do zasadniczego - żółtej. Efekty mogą być bardzo dobre pod warunkiem prawidłowo przygotowanego roztworu. Zbyt mała jak i zbyt duża ilość Mirasolu 2000 mści się.
Oczywiście ta metoda nie jest w stanie przebić myjek z odsysaniem brudu. Warto taką myjkę kupić/zrobić. Jednak taka myjka nie umyje bardzo brudnej płyty. Żadna chemia (bezpieczna dla płyt!) nie zastapi metody na odmaczanie w misce.
A Knosti? Rdza w kuwecie, brudne szczotki, brak zabezpieczeń na labele. Jest łatwiej niż w misce, ale nie jest lepiej. Sprawdzałem u siebie.
Cytat: kangie w Październik 23, 2014, 06:37Rdza w kuwecie, brudne szczotki
Aj tam. Umyłem z 500 płyt i rdzy nie mam (przecież tam nie ma metalowych części), a szczotki są czyściutkie.
Twoja metoda z pewnością prosta i skuteczna.
Jedno mnie nurtuje - po zdjęciu zacisku woda i tak spływa po labelu w trakcie suszenia. Czy też może suszysz z założonym zaciskiem? Czyli masz ich kilka. Jak to jest?
Cytat: jajacek1410 w Październik 23, 2014, 20:07Aj tam. Umyłem z 500 płyt i rdzy nie mam (przecież tam nie ma metalowych części), a szczotki są czyściutkie.
Włosie osadzone jest w specjalnym metalowym grzebieniu a ten grzebień wsunięty jest w wytłoczony rowek w myjce. Przyjrzyj się uważnie - ja za pierwszym razem też tego nie widziałem.
Ja też umyłem sporo już tych płyt i mimo iż jest ten metalowy grzebień jakoś rdzy nie spotkałem.
Cytat: jajacek1410 w Październik 23, 2014, 20:07Jedno mnie nurtuje - po zdjęciu zacisku woda i tak spływa po labelu w trakcie suszenia. Czy też może suszysz z założonym zaciskiem? Czyli masz ich kilka. Jak to jest?
Trzeba troszkę popotrząsać i poobracać nad wanienką. Jak Niagara minie, później już jakoś omija label.
Chyba nam się trochę zjechało z płynu na kozie włosie :)
Wracając do tematu dyskusji: jaką polecacie szczoteczkę do czyszczenia igły na sucho?
Chodzi mi o konkretny przykład...
Ta jest OK: http://winyle.pl/szczoteczki-do-igly/863-szczoteczka-do-igly-pro-ject-clean-it.html
(http://winyle.pl/863-3527-thickbox/szczoteczka-do-igly-pro-ject-clean-it.jpg)
(http://www.cooltoyzph.com/img/library/MoFi%20Sytlus%20Brush.jpg)
Tego typu wyciory kominowe wg mnie nie są OK:
(http://winyle.pl/797-5324-large/szczoteczka-i-plyn-do-igly-dynavox.jpg)
Ludzie chwalą sobie jeszcze to, miałem, oddałem żonie- nie czuję klimatu, dla mnie za bardzo haczy, za duże ryzyko urwania cantilevera:
(http://www.goldmax.pl/images/jn_zmywak_magiczny.jpg)
Cytat: jajacek1410 w Październik 23, 2014, 20:07
Cytat: kangie w Październik 23, 2014, 06:37Rdza w kuwecie, brudne szczotki
Jedno mnie nurtuje - po zdjęciu zacisku woda i tak spływa po labelu w trakcie suszenia. Czy też może suszysz z założonym zaciskiem? Czyli masz ich kilka. Jak to jest?
Przepraszam, dopiero teraz zauwazylem te wypowiedz. Nie scieka, bo przed zdjeciem zacisku potrzasam plyta kilkanascie razy, a potem sobie schnie.
Wracając jeszcze na chwilę do szczoteczek to szczególnie polecam jeśli będziecie się decydować na zakup wkładki AT-440MLa w tym zestawie jest znakomita szczoteczka - pędzelek.
Zbiera nawet te przyczepione mocniej ale bez wpływu na stan techniczny wkładki.
(http://www.roe-hifi.de/images/product_images/popup_images/Art534042_0_Audio_Technica_AT_440_MLa_MM_Tonabnehmer.jpg)
W zestawie Sumiko Blue Point No.2 też jest fajny pędzelek ale za miękki i samo włosie za długie. Bardziej przyczepione zabrudzenia czy pyłki nie będą usunięte ale włosie jest dwa razy dłuższe niż w pędzelku zestawu AT-440MLa.
(http://www.roe-hifi.de/images/product_images/popup_images/Art534487_1_Sumiko_Blue_Point_No._2_MC_High_Output.jpg)
Greg, a jaki problem skrocic wlosie nozyczkami?
Teraz mam dwie różne szczoteczki to też jest plus. Na pewno do czegoś ją użyję. Spoko :) a kroić szkoda. ;)
Będzie Pan zadowolony. :) :) :)
Te szczoteczki z krotkim wlosiem weglowym wydaja sie najbardziej skuteczne. Trzeba robic plytkie i delikatne ruchy. Oczywiscie przy wlaczonym wzmaciaczu. VIS robil kiedys instruktaz na AS. Chodzi o to, ze czasami igla jest zalepiona tluszczem zmieszanym z pylem i takie miotelki nic nie pomoga. Czasami trzeba umyc igle na mokro.
Cytat: kangie w Listopad 01, 2014, 19:11
Czasami trzeba umyc igle na mokro.
Zgadza się, z pewnością ta Pro-Jecta jest Ok wcale tego nie neguję jednak nie miałem takiej możliwości sprawdzenia a wiem, że Ty masz. Ważne aby być zadowolonym z działania takiej szczoteczki biorąc pod uwagę bezpieczeństwo wkładki.
A co do mycia na mokro to trzeba to robić bardzo delikatnie i dużym wyczuciem no i mieć do tego odpowiedni płyn bo nie każdy "denaturat" jest dobry.
Cytat: kangie w Listopad 01, 2014, 19:11
Trzeba robic plytkie i delikatne ruchy.
Oczywiscie przy wlaczonym wzmaciaczu.
Dlaczego przy włączonym wzmacniaczu?
Przyczyna jest prosta. Wzięło się to stąd, że praktycznie nikt nie wyłącza sprzętu w czasie między przekładaniem płyt na talerzu i czyszczeniem igły. Warto słyszeć moment tarcia. Ważne jest to zwłaszcza przy bardzo drogich wkładkach z tipami o mikroskopijnej wielkości. Potrzeba precyzji, bo można "uwalić" igłę.
Czy mi się zdaje, czy charakterystyka tych szumotrzasków wyjątkowo źle wpływa na wzmacniacz i zawieszenie głośników?
Pisząc ten ostatni post kolega frywolny był chyba............niewyspany-bo to jakiś nonsesik jest.
Kazda szanujaca sie firma daje do wkładki swój czyszczacy płyn i kazda uważa,ze jej jest najlepszy.
Czy myslicie podobnie?
Tak jest. To normalne. Unikac nalezy plynow Analogis. Toz to alkohol zracy plastiki i kleje. Sporadycznie uzywam plynu Clearaudio Elixir. Nie zawiera alkoholu. Ale uzywam rzadko. Boje sie troche ze rozpusci klej i tip mojej PTG 33 mkI odleci od cantilevera. A to bylaby wielka strata...
Cytat: stary audiofil w Luty 08, 2015, 18:38Kazda szanujaca sie firma daje do wkładki swój czyszczacy płyn i kazda uważa,ze jej jest najlepszy.
Czy myslicie podobnie?
Podobnie. Pytanie czy masz coś godnego polecenia. No i czy czyszczenie igły na mokro to w ogóle dobry pomysł? Ja to robię bardzo rzadko (Diamond Cleaner), częściej używam przyrządu dostarczonego wraz z wkładką.
Można czyścić na sucho. Używam listków tzw. Green Paper Linn'a i działa świetnie. Z tego co mi wiadomo, ostatnio Dynavector dodaje to samo do wyższych modeli.
Przed:
(http://img855.imageshack.us/img855/2600/p10701891.jpg)
Po:
(http://img5.imageshack.us/img5/1841/p10701901.jpg)
Ja używam lekko rozwodnionego płynu do mycia naczyń i sztywnej szczoteczki ortofona. Bardzo dobrze zmywa czarny winylowy nalot z igły. Po takim zabiegu czyszczę igłę z płynu za pomocą wody destylowanej i tej samej sztywnej szczoteczki, a na koniec osuszam drugą suchą szczoteczką.
Cytat: kangie w Luty 08, 2015, 18:41
Boje sie troche ze rozpusci klej i tip mojej PTG 33 mkI odleci od cantilevera. A to bylaby wielka strata...
Widziałem już dwie takie wkładki. W jednym przypadku agresorem był płyn Nagaoka.
Trzeba czyścić tylko samą igłę broń Boże tipa moczyć. Ale i tak tego nie lubię robić na mokro. Lepiej zapobiegać myjąc dobrze same płyty. Czysty rowek równa się czysty rylec ;)
Cytat: gratefullde w Luty 08, 2015, 19:10Lepiej zapobiegać myjąc dobrze same płyty. Czysty rowek równa się czysty rylec
zapisać wielkimi literami!
Ja na mokro czyszczę raz na 2-3 miesiące. Na co dzień czyszczę szczoteczką na sucho przed każdą płytą. Płyty też myję.
Cytat: gratefullde w Luty 08, 2015, 19:10
Trzeba czyścić tylko samą igłę broń Boże tipa moczyć. Ale i tak tego nie lubię robić na mokro. Lepiej zapobiegać myjąc dobrze same płyty. Czysty rowek równa się czysty rylec ;)
Co chyba namieszales. Myc trzeba tip (ostrze igly). Nie myjemy cantevera. Plynu dawac bardzo malo.
Cytat: kangie w Luty 08, 2015, 19:17Myc trzeba tip (ostrze igly). Nie myjemy cantevera.
Tak, popieprzyło mnie się. Dzięki za sprostowanie.
Mi Roger Adamek doradził, że najlepiej jest w ogóle nie czyścić na mokro :)
Jeśli już, to raz od wielkiego dzwona płynem do mycia płyt (oczywiście jeśli nie zawiera alkoholu). Ja stosuję L'Art i nie myję igły częściej niż raz na pół roku.
Już to kiedys pisałem o ręcach mr.Rogera ma je jak do fortepianu............noszenia.
Czyszczenie na sucho grozi szybkim zniszczeniem zawieszenia igły.......mając takie rączki)
Zależy czym się czyści. ;)
Zawsze sie staram po siedzeniu w wc na tronie myć się nie na sucho tylko na mokro-daje to lepsze
samopoczucie-wierzcie mi.
Analogicznie jest z analogiem-pewna ręka kropla płynu i ruchami na zewnatrz igłę czyścimy. Ma to sens
tylko przy czystych płytach.Zresztą zabawa z analogiem bez mycia płyt i odpowiedniej higieny igły jak i
nośnika jest nieporozumieniem.
Bo paprac sie mozna owszem,ale to bedzie tylko takie sobie granko.
O prawdziwym graniu nalezy zapomnieć
Cytat: rockandroll w Luty 08, 2015, 19:07Boje sie troche ze rozpusci klej i tip mojej PTG 33 mkI odleci od cantilevera. A to bylaby wielka strata...
Widziałem już dwie takie wkładki. W jednym przypadku agresorem był płyn Nagaoka.
Nagaoka? To smutne. Do tej pory to był mój płyn faworyt.
Wystarczy przesadzić z ilością i zamiast czyszczenia szlifu, robimy sobie płukanie wspornika. Mniej wytrzymały klej zaczyna puszczać i mamy problem. Oczywiście to nie będzie po jednym czy dwóch czyszczeniach.
IMHO najlepiej mieć czyste płyty (umyte, trzymane w koszulkach) i czyścić igłę na sucho. Z myciem płyt też nie przesadzać.
Jak długo używacie swoich płynów? Moją buteleczkę mam już chyba cztery lata, a ubyło z niej może 10%.