Rzeczą oczywistą jest, że jeśli kupimy nową igłę, czy wkładkę to musi się ona "wygrzać", wgrać. Jak zwał tak zwał, chodzi o to że gumowy element zawieszenia musi się rozruszać. Jak wkładka poleży sobie w szufladzie, lub powisi bezużytecznie na ramieniu przez dłuższy czas to gumka zacznie na nowo twardnieć. Dzisiaj po prawie dwutygodniowej przewie w końcu miałem czas trochę muzyki posłuchać i naszło mnie takie pytanie. Jaka długa musi być przerwa w używaniu igły, żeby owa "gumka" zaczęła twardnieć na tyle, żeby było to zauważalne? Dzisiaj wydawało mi się, że już po dwóch tygodniach słyszę różnicę. Czy to możliwe? Czy zauważyliście coś podobnego?
Tutaj może zachodzić analogia z zawieszeniem głośników. Najważniejsze jest pierwsze kilkadziesiąt- kilkaset godzin. Później, jak nawet i się trochę "zastoi", szybko wraca do formy. Przy wintydżowym Philipsie nie czułem różnicy. Glider przeleżał parę miesięcy w pudełku i też raczej nic. Z tego co pamiętam, to on od samego początku grał w zasadzie "wyjściowo". Ale po prawdzie nie szukałem tego efektu. Podejrzewam, że jak występuje- ma dużo mniejszą skalę. No chyba, że zawias zupełnie sparciał ;)
Ja tylko raz miałem wrażenie powtórnego stwardnienia zawieszenia. Denon leżał w szufladzie dwa lata i potrzebował ok dwóch godzin żeby się rozruszać.
🚬🥃
Mi też wydawało się to mało prawdopodobne, żeby po dwóch tygodniach coś się zmieniło. Pewnie uszy mi stwardniały :( od nadmiaru pracy.
Cytat: rudy-102 w Czerwiec 06, 2017, 20:03uszy mi stwardniały :( od nadmiaru pracy.
Rany kota. Czym Ty się zajmujesz ? [emoji55] [emoji50] [emoji33]
🚬🥃
Jak to czym?
Na cycki gapie się przez cały dzień 8)
Zeza można dostać.
Cytat: rudy-102 w Czerwiec 07, 2017, 21:30Na cycki gapie się przez cały dzień
I od tego twardnieją Ci USZY ??? ??? ???
Cytat: frywolny trucht w Czerwiec 07, 2017, 21:38Zeza można dostać.
Rozbieżnego ;D