Ok. Ortofon Om5 założony i gra sobie właśnie Moon. Co mogę powiedzieć. Jest super. Mam w porównaniu do większości audiomaniaków bardzo budżetowy sprzęt. Malutkie All In One Yamachy nie jest audiofilskim sprzętem. Moze więc moje odczucia przydadzą się tym z podobnie słabszym sprzętem jak mój. Do dziś słuchałem At95, było bardzo dobrze, dynamika, przestrzeń fajna przejrzystość instrumentów. Jedyna czego brakowało to niższy bas. OM5 gra inaczej, bas schodzi niżej, teraz mam go tyle ile chciałem. Mogłem zmniejszyć go w ustawieniach sprzętu o 2dB i jest go dokładnie tyle ile potrzeba. Jest delikatnie cieplej i mniej sopranów ale taki ich poziom jest dla mnie satysfakcjonujący. Jak dla mnie OM5-tka lepiej zgrywa się DJ PreII niż AT95. Właśnie jako kolejną płytę wybrałem Marillion - Script For... I...miłe zaskoczenie, jest super, o wiele lepiej niż na At95. Soprany idealnie, nic nie syczy, nie kłuje, bas, dynamika, słychać wszystko jak trzeba. Wierzcie lub nie ale na nowo odkrywam tą moją pierwszą czarną płytę jaką kupiłem 34 lata temu

.
Wracam do słuchania, zaraz zagra Forgotten Sons a to jeden z moich ulubionych...
Ortofon zostaje, dla mnie to koniec poszukiwań. Zdaję sobie sprawę, że są lepsze, ale cóż dla mnie liczy się przede wszystkim radocha ze słuchania i ją mam, na dodatek w bardzo przystępnej cenie.
pozdrawiam audiomaniaków.