Świetnie brzmiący pre liniowy

Zaczęty przez miniabyr, Marzec 06, 2015, 22:33

Poprzedni wątek - Następny wątek

miniabyr

No jak w temacie ,ale z małym wprowadzeniem ,że wykonał go nasz kolega Jacek . Nie dosć że brzmi zacnie ,to jeszcze wykonanie tego przedwzmacniacza jest wielce miłe dla oka. Mam nadzieję że stwórca tego urządzenia skrobnie tu kilka zdań ....tylko musi się zalogować do naszej drużyny. :D Dziś w ogóle działo się wiele. Z Jackiem słuchlismy jego pre liniowego oraz phono pre. Te ostatnie brzmi znakomicie i było porównywane do mojego Moon'a. Myślę ,że o obu dowiemy się niebawem z opisu samego Jacka!
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

jacek-k-wawa

Namawiał, namawiał no i ... namówił! :-). Jestem i się odzywam.

Generalnie trzeba by zacząć od tego, że faktycznie się wczoraj sporo zadziało. Nie jestem osobnikiem z uchem recenzeta i krytyka high-end, który ma w głowie zapisane brzmienie swojego systemu odniesienia i za każdym razem jest w stanie porównać to co słucha z tym właśnie zapamiętanym wzorcem. Dlatego też bardzo sobie cenię takie drobne spotkania ku krzewieniu 'audiofilii', gdzie uczestnicy przyjeżdzają ze swoimi klockami i jest możliwość bezpośredniego porównania rożnych rozwiązań i technologii, czasem nawet ocierających się o kompletny technologiczny absurd (końcówka lapowa SET vs cyfrowa?! hm... - ale o tym później). No i inspirujaca muzyka, której słuchają inni a na któą jeszcze nie wpadłem...

Ponieważ bardzo cenię słuch i gust muzyczny miniabyr'a oraz to coś, co udało mu się znaleźć w doborze jego komponentów audio to postanowiłem namówić go na takiego właśnie typu spotkanie.

Najpierw miniabyr przyjechał do mnie i tutaj słuchaliśmy jego preampu phono Moon'a w bezpośrednim porównaniu z moim phono stage. Reszta mojej konfiguracji to preamp liniowy o którym miniabyr wspomiał na początku wątku, końcówki mocy to NuForce Ref 9 oraz elektrostaty Martin Logan ReQuest.

Zarówno moje phono stage jak i preamp liniowy to wystrugane przeze mnie konstrukcje bazujace na projektach z diyaudio.com. Phono stage to moja implementacja Paradise phono stage (dyskretna konstrukcja na tranzystorach bipolarnych, DC-coupled z serwem) a preamp liniowy to nieco przebudowana implementacja doskonałego modułu Universal Gain Stage (UGS) Nelsona Passa.

Preamp liniowy funkcjonalnie zawiera chyba wszystko, co było mi potrzebne: w pełni zbalansowana konstrukcja z pasywną drabinką rezystorową na przekaźnikach, selektor (odpinający również masę od nieaktywnych wejść RCA...), sterownik z zaimplementowanymi chyba wszystkimi potrzebnymi funcjami (trim wzmocnienia dla każdego wejścia, zmiana wzmocnienia o 6dB w zależności od tego czy wejście jest symetryczne czy nie, zaawansowane sterowanie trigerami, etc, etc...).
Sam moduł UGS to już legendarny projekt Nelsona z serii super-symetry' bazujacy na FETach Toshiby. Na wyjściu mam bufory Calvina, żeby uniezależnić się od tego co będzie podłączone.
Zasilanie to temat sam w sobie - generalnie całość konstrukcji to dual mono, więc każdy kanał ma swój zestaw transformatorów i zasilaczy do modułów UGS oraz buforów wyjściowych. Fizycznie jest to w osobnej części obudowy, oddzielonej od cześći analogowej dość grubymi elementami kontrukcyjnymi z miękkiej stali.

No ale wracając do wczorajszych napadów audiofilii i ich skutków:
Moon miniabyra vs moje Paradise. Na początku muszę napisać, że to juz drugie podejście do tego ćwiczenia. Parę miesięcy temu takowe się odbyło u Pawła i tutaj nie było o czym rozmawiać - Paradise wypadło delikatnie mówiąc niezbyt ciekawie. Od tego momentu zmieniło się nieco - Paradise dostało V-CAPy oraz rezystory Vishay w korekcji RIAA, równiez Vishay'e w ustawieniu obciążenia wkładki i oraz zmieniłem nieco konfigurację żródeł prądowych. Poprawiłem też symetrię obu kanałów - Visyay'e w sekcji RIAA to 0.01% a wartości VCAPów pomiedzy kanałami dobrane są z dokładnoścą do 10pF.... Rezultat tych zmian mnie nieco zaskoczył, nie spodziewałem się, zmiany mogą być tak duże. Moon gra chyba nieco ciemniejszym dźwiekiem, moje Paradise jest troche 'żywsze'. Za to bas z Moon'a jest nieco lepszy. Co lepsze? Chyba tutaj w grę wchodzą już osobiste upodobania - co komu bardziej sie podoba. Mam nadzieję, że miniabyr coś wiecej napisze o wrażeniach odsłuchowych bo moje zapewnie są nieco zbiasowane :-)

W drugiej części dnia przenieśliśmy się do miniabyra zabierając ze sobą moje końcówki NuForce'a.
I tutaj znowu drobna uwaga ustalająca kontekst - jeśli ktoś z czytających nie był jeszcze u miniabyra to proponuje szybckutko zapoznac się z cennikiem za wizyty, który miniabyr gdzieś na tym forum wrzucił i zapisać się na listę oczekujacych :-). A tak na poważnie, jednym słowem - warto. System u Pawła ma w sobie jakąś magiczną synergię, która za każdym razem kiedy jestem u Pawła daje o sobie znać. Nie wiem, z czego to wynika ale chcę coś takiego, prosze zapakować:-)
Wracając do tematu -  u mniabyra podjęliśmy próbe bardzo karkołomnego mezaliansu - podpięliśmy CYFROWE końcówki mocy do wyjścia pre z lampowej integry AudioNote i porównywaliśmy je do wbudowanej w AudioNote kilkuwatowej końcówki lampowej SET. Czyli próba porównania najbardziej chyba klasycznej konfiguracji lampowej z kompletnie innym podejściem do technologii audio - ogień i woda (gorące lampy vs zimne końcówki cyfrowe:-)). No i co? No i obciachu nie ma. W sporej części charakter dźwięku bardzo podobny, nieco inaczej rozłożone akcenty na basie ('cyfrowy' bas jest bardzo niski ale chudszy w wypełnieiu średniego basu), średnica może nawet nieco bardziej otwarta na cyfrze. Zgadzam się - poziom tej magii na cyfrze jest mniejszy, pewnie trzeba by poszukać jakiś innych kombinacji, żeby to uzyskać ale przyjemność ze słuchania na podobnym poziomie. Tutaj też mam nadzieję, że miniabyr skrobnie coś więcej - jako właściciel systemu na którym dokonywaliśmy tej straszliwej zbrodni mezaliansu cyfry z SET napewno jest w stanie najlepiej ocenić co tak na prawdę się wydarzyło.

Generalnie bardzo pouczające doświadczenie i polecam się zdecydowanie jako przyszły uczestnik takich spotkań!

-jacek

miniabyr

Witamy a forum . Co do samych preampów  phono to będzie to inny wątek ,ale dodam krótko ,że jeśli słuchający nie mają jakiś obiekcji do samego dźwięku i nic im nie przeszkadza to mają....... przekichane bo doszukiwanie się różnic na poziomie   akcentów w reprodukowanej muzyce jest trudne . Łatwo jest powiedzieć że cos jast nie tak ,jak dany komponent odstaje od reszty. W zasadzie dotyczy to wszystkich komponentów audio .I między moon a preampem Jacka jest właśnie taka różnica na poziomie akcentów ,szczegółów  które nie rzutują się na cały przekaz.Fajne. I oczywiście namawiam kolegę na produkcję bo wstydu nie ma . Tak samo jak pre liniowe,choć nie mogłem go porównać bezpośredniow w swoim systemie to....człowiek siadał i słuchał ,a Logany jako kolumny robią to co od nich oczekujemy-grają i to diabelnie dobrze!
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

jacek-k-wawa

Gdyby pojawiły sie wątpliwości co do naszej wczorajszej poczytalności w trakcie naszych testów to wyjaśniam, że Paweł jest juz prawie całkiem zdrowy i w zwiazku z tym nie zażywaliśmy (bi)imbiru.

:-)

miniabyr

Tak się zastanawiam nad brzmieniem tych cyfrowych końcówek . Ta technologia jest już dość leciwa  ;D jak na obecne standardy bycia nowoscią.Mój pierwszy kontakt to  estradowe końcówki mocy.Przy wadze "tradycyjnych "końcówek to te cyfrowe wydawały się zbawieniem ,ale kompletnie nie brzmiały.Brałeś taką w ręce i ......szok 1000watt a lekka jest jak piórko. Ale ich słabość zawsze objawiała się w okropnie reprodukowanym basie -to nie miało kopa! Tak samo we wzmacniaczach instrumentalnych ,w szczególności do basu, których unikałem tego jak ognia.  To trąciło malizną ,chudością brzmienia i brzmiały po prostu okropnie. Brało się taką nowinkę i stawiało się przy "tradycyjnym" piecu basowym i nie było żadnego porównania, bo ten tradycyjny zamiatał po tym cyfrowym wszystko. Stąd moje bardzo ostrożne podejście do Nuforce. To cyfra, ale z bagażem doświadczeń prawie 2 dekad ,to robi kolosalną różnicę. I mądre  zestawienie tego może dać  niezwykle dobre efekty. Tak jak to było wczoraj u mnie. A musiało być dobrze ,bo stale o tym myślę ....
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

MAC

No i kuśwa mnie podkusiło i wziąłem na chwilę od Waldka nowe pre (Lamm klon) do posłuchania no i kuśwa już mu go nie oddam.
Choroba? Natręctwo? Je żeż..... Idę się leczyć  :o

miniabyr

Jakieś fotki ,coś więcej proszę . Leczyć to się będziesz później, teraz fakty!
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

MAC

Paweł, fotka powyżej.
Prostownik na EZ80, reszta 2 x 6SN7 i 1 x 6SL7. Topologia Lamma, kondensatory zwykłe (do upgreadu) a już daje czadu, że łoj...
Mam sporo świetnych lampiszonów 6SN/L7 jeszcze z czasów Phasta więc tu mi sie świetnie sprawdzają.
Brzmieniowo prawie identyczny z małym od Waldka ale lepiej mi się tego konfiguruje pod siebie ze względu na dobrą znajomość użytych tu lamp.

pmcomp

#8
Pre?

Nie ma uja w mieście ... Technics 30A.
Załatwił Audio Research klasy Reference 1 albo 2.
Koszt po pełnym reufurbishmencie powiedzmy ok. 6.000 zł, a gra jak klocek za 30 tysiów.
Lampowy prostownik i 8 lamp ECC83.
Wejscia niskonapieciowe dla gramofonu oraz tzw. tape head czyli prosto z głowicy magnetofonu. Do tego mikrofonowe. Oprocz tego 4 liniowe i petla magnetofonowa. Full wypas.
A najlepsza rekomendacją jest to ze to pre to unowocześniona i ulepszona wersja podobno najlepszego na świecie pre Marantza numer 7. Lampowego oczywiscie.
Gra jak marzenie. Ma Ondrej, a ostatnio zakupił Rafał z Radomia.

I co najciekawsze wszystkie kondensatory w torze mają zostać tak jak są, z 1968 roku. Każda wymiana tylko zmieni dźwięk na inny, a to nie ma sensu. Łżczy szczegółowość z muzykalnością. Ktoś naposze, że to soę nazywa neutralność. Jasne. Dodam tylko, że na najwyższym poziomie gdzie dźwięk się po prostu podoba.

Debesciak po prostu.

Pozdro

MAC

Piotrek, niech Ci będzie. Masz dłuższego  ;D

Nie interesują mnie preampy bez pilota.

pmcomp

Cytat: masza w Luty 21, 2016, 16:41
Piotrek, niech Ci będzie. Masz dłuższego  ;D

Nie interesują mnie preampy bez pilota.

No niestety do tego potrzeba ... dłuższej ręki.
Dźwięk rekompensuje brak leniucha.

Zapewne można lepiej ale ... nie za 6.000 złotcy. To najlepszy stosunek jakości do ceny.
Druga wada ... niezbalansowany niestety więc nie wykorzystuje w pelni potencjału magnetofonów studyjnych.

Pozdro

MAC

Poza tym 6k za 50letni klocek + pakiet startowy następne 3-5k za wymianę sparciałych kondensatorów, wyjaranych rezystorów i zdechłych ośmiu ecc83, które do najtańszych nie nalezą, pewnie trafo do wymiany bo to głównie na 100V w Japonii chodziło...
Nie na moje nerwy i kieszeń takie perełki.

pmcomp

Cytat: masza w Luty 21, 2016, 16:47
Poza tym 6k za 50letni klocek + pakiet startowy następne 3-5k za wymianę sparciałych kondensatorów, wyjaranych rezystorów i zdechłych ośmiu ecc83, które do najtańszych nie nalezą, pewnie trafo do wymiany bo to głównie na 100V w Japonii chodziło...
Nie na moje nerwy i kieszeń takie perełki.

Ty masz jakis kompleks dotyczący staroci albo ktos na dużą kasę zrobił Cie w uja.
Innego wytłumaczenia nie widzę.

Lampy sa do wymiany jak potrzeba. Mozna pomierzyć. Akurat ECC83 japońskiej Matsushity do drogich nie należą, a ... graja jak najlepsze. Zrobilem porównania i nie mają się czego wstydzic w porownaniu do Telefunkenów, Philipsów, Mazd, siemesów czy Mullardów. Nikt ich zapewne jeszcze "nie odkrył" i są niepopularne. I niech tak zostanie :).

Rezystory sa wiczne. Ich nie tezeba ruszać. Podobnie kondensatory. Nalezy, jeśli potrzeba wymienić elektrolity. Nie bierzesz pod uwagę faktu, że takie stare klocki zapewne grały powiedzmy 10-15 lat po godzińie dziennie, a potem wylądowały w jakiejs piwnicy na kolejne lat 40. Sztuką kest kupoc klocek nieskorodowany z suchej piwnicy i daleko odzwonię zasolonego nadmorskiego powietrza. A jeśli chodzi o trafo akurat w tym modelu nie ma żadnych problemów. Sztuką jest tylko o tym się dowiedzieć.

Nie cierpię klapek na oczak ludzi twierdzących, ze wszystko co stare w audio to złom i problemy. Ja twoerdzę odwrotnie. To złoty okres hajfaju i nic w technice analogowej odzwonię tamtego czasu do dzisiaj ńie wymyslowno.
Wszystkie projekty dzisiejszych urządzen lampowych czy w ogólnosci analogowych bazują na starych pomyslach i projektach z lat 50-60. Czy to się komuś podoba czy nie.

To FAKT !!!

Jak kogos stac na placenie dzisiaj kilkudziesieciu tysiecy za klocek, ktory oprocz marketingu i ladniejszej obudowy do dzwieku nie wnosi nic wiecej to jego wybór. Ja preferuję stare, sprawdzone rozwiazania które ... graja muzykę. Dotyczy to i pre i wzmaków i głośnieków (tu jest największa dzisiejsza marketingowa wtopa) i magnetofonów. Jedynie dzisiejsze gramofony mechaniczńie sa lepszymi komstrukcjami niz kiedys ale bazuja dokładnie na  tych samych pomysłach i rozwiazaniach co dawniej. Nawet Zontek.

BTW nie doczytaes, napisalem wyrażnie, 6k po pełnym refurbishmencie.

Pozdro


MAC

Ja nie mam żadnych uprzedzeń do staroci.
Sam mam/miałem kilka i grają całkiem dobrze.
Tylko Ty je porównujesz do dzisiejszej seryjnej produkcji a ja odnoszę je do wyrobów jednostkowych, robionych przez pasjonatów, którzy nie zatrudniają księgowych ani nie są związani normami DIN, certyfikatami CE czy RohS. Tam liczy się tylko brzmienie.
I to nie są upgready robione przez szczerbe tylko od początku do konca robione z głową urządzenie.
Teraz mnie rozumiesz?
Nie porównuje przecież Twojego Techniksa do Cembridge Audio  :D

elem

Klon pre wg Lamma miałem u siebie (wykonanie - piotrektychy). Zacna maszyna.

Tutaj o nim pisaliśmy:

http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=742.msg40645#msg40645
Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

pmcomp

#15
Rozumiem. Też mam "dzisiejsze" końcówki IDHOS i po tuningu czyli wymianie wszystkich rezystorów i komdensatorów w torze oraz większości elektrolitow uważam je za wybitne. Bo konstruktor przyoszczędził jak to zwykle U WSZYSTKICH producentów bywa na jakości zastosowanych elementów

Twierdzę jedynie, że w amplifikacji sygnałów czy z poziomów 1mV, czy z poziomów 1V czy w koncówkach, w technice lampwej WSZYSTKO już wymyślono w latach 30-70 ubiegłego wieku. I dzisiaj mamy tylko lepsze dźwiekowo lub gorsze kopie. A jesli chodzi o transformatory czy wejściowe, czy międzystopniowe czy wyjściowe produkcja z ostatnich 30-u lat jest tylko gorsza pd tej co wspomniałem. Czy można je dzisiaj zrobić dobrze albo lepiej? Jasne ze tak tylko koszt powoduje bol głowy i otwarcie noża w kieszenie. Przykład ... Audio Tekene.

Dlatego wolę urządzenia za lat 50-70 ubiegłego wieku bo tam wiem, że płacę jdynie za dźwięk.

Pozdro

pmcomp


MAC

Cytat: pmcomp w Luty 21, 2016, 18:07Czy można je dzisiaj zrobić dobrze albo lepiej?

Można.
Oczywiście, że w technice lampowej niczego nowego nie wymyślono od dziesięcioleci ale elementy do budowy czy tez odbudowy są znacznie lepsze. Takie kondensatory czy rezystory np... To gra i tyle.

MAC


pmcomp

Cytat: masza w Luty 21, 2016, 18:25
Cytat: pmcomp w Luty 21, 2016, 18:07Czy można je dzisiaj zrobić dobrze albo lepiej?

Można.
Oczywiście, że w technice lampowej niczego nowego nie wymyślono od dziesięcioleci ale elementy do budowy czy tez odbudowy są znacznie lepsze. Takie kondensatory czy rezystory np... To gra i tyle.

Z kondensatorami nie byłbym taki pewien. Poczytaj o testach kondów miniabyra.

jt211

Cytat: masza w Luty 21, 2016, 16:41
Piotrek, niech Ci będzie. Masz dłuższego  ;D

Nie interesują mnie preampy bez pilota.
Maciek ale się uśmiałem wychodzi z tego że ja mam ... najkrótrzego.
Ale za to ma pilota który co prawda porusza silnikiem krokowym z wdzięcznością Ursusa C-330 :)
Czyli pokrętnie rozumując jest i retro !!!
I audiofilskiego powietrza ci tutaj dostatek :)


pmcomp

Afuj ... taki pusty ;).

Na szczescie wiem, ze Ty doceniasz wagę żelaza w audio 8).

I panel czolowy gruby jest, będzie grać. Wyszczotowany chociaz?

Pozdro

miniabyr

Zdolnych mamy użytkowników .Jt211 i ty się nie chwalisz ,że takie ładne rzeczy konstruujesz !
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

MAC

Cytat: pmcomp w Luty 21, 2016, 18:30Poczytaj o testach kondów miniabyra.
Nie chce mi się opowiadać o moich kilkuletnich testach z dziesiątkami kondensatorów :)
Mam swoje doświadczenie i swoje zdanie ;)

A nawet u Pawła byłem i słuchałem. Przy mnie przelutowywał. To jedynie potwierdza moje zdanie.

MAC

Cytat: jt211 w Luty 21, 2016, 18:35Maciek ale się uśmiałem wychodzi z tego że ja mam ... najkrótrzego.
Może najkrótszego ale zwinnego  ;)
Piękna pasywka.
Diabły mi nie grały bez aktywnego wzmocnienia a GMek jeszcze nie próbowałem.