Kolumny wstęgowe - Infinity :)

Zaczęty przez jacekkudla, Wrzesień 15, 2016, 22:02

Poprzedni wątek - Następny wątek

jacekkudla

Zakładam nowy wątek o kolumnach wstęgowych bo w sumie chyba nie ma podobnego, ze szczególnym naciskiem na kolumny Infinity oczywiście :)

Po krótce... Generalnie jestem fanem kolumn firmy Infinity, na początku miałem Kappa 8,2, potem Sigmy a teraz jeden z flagowych Infinity Epsilon. Jest to dosyć specyficzna kontrukcja bo wymusza napędzanie 2 klockami, niestety wymusza to także dodatkowe zakupy kabli głośnikowych, kabli XLR... u mnie są niezbędne 2 komplety kabli głośnikowych jak i 3 komplety kabli XLR (lub RCA) jeden komplet z pre do servocontrollera, i 2 z servo do końcówek no i oczywście do pre ze zródeł ale to jakby normalne :)

Obecnie u mnie prócz wspomnianych epsilonów jako pre mam Pass Labs X2.5, na górę i średnicę Pass Labs x250 a na basie Mark Levinson 23.5, pre phono Audio Research PH5, gramofon Thorens TD520, ramię Jelco 12 calowe, wkładka Ortofon Rohmann. CD nie posiadam, plików słucham z budżetowego ale uniwersalnego Popcor Hour a400. Oakablowanie w wieksozści Vovox Textura i jeden Sun Audio XLR, z Gramofonu idzie kabel polecany przez Ahaję wiec nie pamietam, a z pre phono do pre idzie konfekcjonowany przez Ahaję kabel firmy... no własnie też nie pamiętam :)

Ostatnio nawiedził mni Piterski i wspomógł w ustawnieniu wkładki, a dziś na kawę i posłuchanie wpadli Electroboy i Kawosz :)

Ciekaw jestem szczerych opinii o moim zestawie coby można dalej króliczka gonić :)

Jacek

kawosz

#1
Co zrobić żeby dalej gonić króliczka ? ;D . To chyba tylko jednak zacząć zabawę z DAC ami bo w kolumnach swojej marki to już raczej pomieszczenie na większe Ci nie pozwala .
Gramiak to oddzielny temat bo przedwzmacniacze i wkładki to zabawa na długie lata i zawsze może być inaczej ciekawiej itd.
Dziękuje Jacku za miłe przyjęcie . I nie mam tu na myśli tylko kawy  :) . Miałem u siebie kolumny z wstęgą to wiedziałem czego się mogę spodziewać . Pisanie o samych infinity epsilon mija się trochę z celem . U Jacka gra cały system . Wszystko jest tak jak powinno być .Potężne piece do napędzania tych nie wątpliwie wybitnych kolumn . No i źródło też zacne . Ja zawsze kieruję się pierwszym wrażeniem nic na siłę . U Jacka nic nie męczy i słucha się muzyki z przyjemnością .
Na zdjęciu królik . Tylko to duży królik  :)

jacekkudla

Te ze zdjecia są tarszymi konstrukcjami i można kupić za podone pieniądze do Epsilonów, obecnie za około 7,5 tys Euro... natomiast na Audio-markt.de są topowe Infinity IRS Serie V za jedyne 38tys Euro :)

http://www.infinity-classics.de/models/IRS-series+Beta+Gamma-Delta-Sigma-Epsilon-1988-95-98/index-IRS.htm

jacekkudla

Ej no chłopaki :) Ci co byli niech napisza co tam u mnie slyszeli, nie bede sie gniewal obiecuje :)
J

szczemirek

Z Infinity tylko 90 miałem. Fajne ale d... nie urywało. Poszły bidy do Szwecji.
W zasadzie to się trochę dziwię, że w pewnych kręgach tak bardzo są cenione. Grają porządnie ale bez żadnego "polotu" no i suchotniki są.
Co innego te Twoje szafy! Nawet jeśli grają lekko mało wybitnie, w co wątpię to sam wygląd powala słuchacza na kolana.

elektroboy

#5
sam rowniez pare lat temu posiadalem najpierw Renaissance 80 i po krotkim czase Renaissance 90.
90ki juz byly powaznymi kolumnami. By wykorzystac ich potencjal, tak jak epsilony, bezdyskusyjnie wymagaly napedzanie 2 roznymi wzmacniaczami. szybkim mocno tlumiacym i pradowo wydajnym mosfetem klasy ab dla basu (dwucewkowy watkins) oraz lampowym lub muzykalnym np wklasie a grajacym tranzystorem dla srednicy oraz wstgeg. swojego czasu bylem z nich bardzo zadowolony i do dzisz mam do infinity duzy sentyment.
epsilony sa ale zupelnie innej, przynajmnmiej o 2-3 klasy lepsze od renaissance zwierzaki.
u jacka grają szybkim transparentnym precyzyjnym dzwiekiem z swietna kontrola calego pasma 20-20000.
skoro bas defacto pelni role subwoofera z podzialem 150hz, mozna powiedziec ze epsilony sa podobnie strojone i maja podobny charakter grania jak np. konstrukcje martin logan.
ze wzgledu na podzial wstegowej czesci grania (150Hz -30kHz) na kolejne 3 subpasma, maja one wedlug mnie w porownaniu do loganow wieksza dynamike oraz kontrole drgan pojedynczych wsteg.
mozna powiedziec, ze pomieszczenie u jacka nie jest idealne dla tak poteznych, okolo 150cm wysokich dipolowych kolumn.
po pierwsze odleglosc okolo 2-3m ktora sobie jacek moze pozwolic jeszcze nie pozwala na tak perfekcyjne zintegrowanie dzwieku ze wszsytkich przetwornikow tak, jak by pewnie bylo przy odleglosci np 4-5m.
szczegolnie gdy planary i konkretnie infinity wstegi sa bardzo wasko kierunkowe. no i wysokonowe znajdują sie na samej gorze. oprocz tego mi sie wydaje, ze akustyczne warunki pokoju-salonu z otwarta kuchnia tez nie sa idealne dla audiofilskiego grania.
dla tego bylem naprawde pelen podziwu, ze kolumny wbrew temu dawaly rade i perfekcyjnie kontrolowaly dzwiek lacznie z bardzo szybkim basem bez wiekszych wzbudzan czy modow. tutaj pewnie pelni swoja role servo kontroler z podwojna regulacja na basie.
az sie boje jak by epsilony zagraly w idealnych dla nich warunkach. 
co dotyczy charakteru dzwieku, skoro w infinity graja praktycznie tylko mylarowe folie-membrany i obudowy mają mniejsze znaczenie, to zupelnie inna szkola grania od tannoy, electrovoice lub jbl, czyli kolumn, ktore uzywaja swoje obudowy jak instrument muzyczny oraz grają lekkimi ale papierowymi membranami.
jezeli ale ktos preferuje przecyzyjnosc, fantastyczna przestrzen, kontrole oraz lekkosc oddawania dzwieku i jest w stanie zaakceptowac ciut jasniejsze "nie-papierowe" granie, epsilony moga byc strzal w 10ke.

ps: dziekuje jeszcze raz za zaproszenie, pyszna kawke oraz mile ugoszczenie! odwdziecze sie w identyczny sposob! :) 

jacekkudla

Dzięki za fajny opis :) niestety z ustrojami akustycznymi będzie u mnie bieda, No ale coś pomyśle. Myśle także nad zastosowaniem lepszego wzmocnienia szczególnie na górę i kiedyś moze uda mi sie uzbierać na monobloki w klasie A Passa... No i od wczoraj mam Husarię pewnie koło tygodnia to jakby ktoś miał ochotę posłuchać to zapraszam :)

Ja sie tez przy okazji wproszę na posłuchanie papieru :)

Piterski

Po raz kolejny mogłem posłuchać Jacka zestawu i chyba i mogę powiedzieć, że moje ucho się przyzwyczaiło do dźwięku jakie one kreują.

Są w sumie dwie sprawy, które trochę mnie dezorientowały.
Jedna to ustawienie kolumn, a co za tym idzie budowana przez nie scena. U mnie jest znacznie szerzej i jestem do takiej prezentacji przyzwyczajony. Mam też, jak to zauważył Jacek, głębiej budowaną scenę.
Druga do rodzaj przetwornika. Głównie miałem do czynienia z przetwornikami posiadającymi klasyczne membrany. U Jacka są wstęgi i to jest jednak coś co trzeba usłyszeć i się z tym oswoić.

Dziś mogłem posłuchać u Jacka trzech preampów gramofonowych z czego dwa znam. Po tym doświadczeniu muszę stwierdzić, że to jest bardzo dobrze zestawiony system. Jest precyzyjny i przestrzenny a przy tym zachowuje barwę i muzykalność. Nie mam mowy o osuszeniu dźwięku czy też jaskrawości.   
Może to zasługa źródła i lampowego phono bo oba krzemy wypadły dużo bardziej agresywnie i różniły się między sobą rozłożeniem akcentów. Zaś na Jacka Audio Research gra muzyka, przekaz jest bardzo spójny i muzykalny. Poszczególne zakresy są wyrównanie i płynnie się łączą,żadna cześć nie dominuje a tylko się wzajemnie uzupełnia. Przypuszczam, że w innym połączeniu mogło by być różnie ale tu jest bardzo dobrze.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.