Menu główne

Saba PSP250

Zaczęty przez wojtko9m, Lipiec 22, 2014, 18:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

wojtko9m

Z uwagi na dobrą znajomość z moderatorem frywolnym (może nawet za dobrą;), chcę zaproponować wam mały wykład o moim gramofonie jakim jest Saba PSP 250. Jest to mój pierwszy "poważny" sprzęt do odtwarzania płyt analogowych. Wcześniej korzystałem z Polskich produkcji jak Artur, czy GWS-302 oba produkcji Unitra Fonica, które mimo PRL'owskiej legendy miały wiele braków. Chcąc cieszyć się dźwiękiem lepszej jakości rozpocząłem poszukiwanie sprzętu. Jako że dysponowałem niewielkim budżetem ograniczyłem się do gramofonów używanych wystawionych na allegro.

1. Skąd pochodzi?
Posiadam go jak już wcześniej wspominałem z zakupu na allegro około 3 lat temu. Okazało się, że jest w dobrym stanie poza wkładką z ukręconą igłą, o czym sprzedawca nawet się nie zająknął :). W związku z powyższym pierwsze wrażenie nie było niestety pozytywne.

Dalej również nie było różowo, gdyż krótko po zakupie drapaka okazało się że wzmak nie miał wejścia phono. Mało myśląc zakupiłem (ponownie na allegro) za trochę poniżej stu zł. preampa. Preamp przyszedł uszkodzony, zwracałem go z 4 razy (każdorazowo otrzymując uszkodzony egzemplarz) dojeżdżając osobiście do sprzedawcy, tak że na benzynę wydałem równowartość nowego preampa ;). W końcu  sam go naprawiłem poprzez polutowanie "zimnych lutów". Zaczęło grać, ale tak strasznie że chciałem się rozpędzić samochodem i zabawkę zaczepić przewodami za hak :-). I tu pojawił się frywolny z propozycją wymiany preampa na Pro-Ject Phono Box. I zaczęło się podobać. Doszedłem nawet do wniosku, że gra lepiej niż mój CD (podstawowy model Yamahy).

Kolejnych przebojów dostarczyła mi igła. W oryginale ( i to było trudne ) miałem chyba wkładkę z serii AT10/11/12, w której była wygięta igła. Jak się po czasie dowiedziałem śledząc audiomaniackie fora, nie był to jedynie mój problem.
Później udało mi się zdobyć za free wkładkę ATN 91, ale nie dość, że nie odczuwałem żadnej różnicy to miałem wrażenie, że zrobiło się bardziej płasko. I znowu dobrze mieć kolegę, który poradził wkładkę Audio Technica AT 95 E. Zaczęło grać.

2. Dane techniczne.
http://www.vinylengine.com/library/saba/psp-250.shtml

Specifications
Drive mode: direct drive with dc servomotor
Speeds: 33 and 45rpm electronically switched
Fine speed adjustment: +-3%
Platter: 312mm, 1.2kg, anti-magnetic removable cast aluminium
Speed indication: illuminated stroboscope
Wow and flutter: +-0.06%
Signal to noise ratio: 64dB
Pickup arm: torsionally rigid, s-shaped, light metal pickup arm
Effective length: 233mm
Offset angle: 21 degrees
Overhang: 16mm
Pickup system: AT12E
Tracking force: 1.5g
Frequency response: 20 to 20,000 Hz
Channel difference: 2dB
Dimensions: 445 x 135 x 370mm

3. Z czym współpracuje: wkładka, ramię, pre, kable.

Jak wspominałem wyżej
- AT 10/11/12,
- ATN 91,
- AN 95 E,
- Preamplifer - Pro-Ject Phono Box,
- kable z preampa do wzmaka - Hama Audio Cable, 2 RCA - 2 RCA, metal, 0.75 m.

4. Zdjęcia:




















5. Opis jak działa maszyna.

Ogólnie sprzęt spisuje się całkiem nieźle i jest prosty w obsłudze. Cieszy mnie jego dźwięk a to chyba najważniejsze.
Silnik pracuje cicho i  nie wywołuje żadnych wibracji, a automatyka ramienia działa bez zarzutu
Jedynym minusem jest ustawianie prędkości talerza. Mimo posiadanej podziałki na talerzu do regulowania prędkości nie da się jej precyzyjnie ustawić. Radzę sobie z tym w ten sposób, że na jakiejś płycie odsłuchuję piosenkę i z komórki jadę z tym samym podkręcając dotąd aż muzyka gra w jednakowym tempie :).

frywolny trucht





Wiem, że jest problem z umieszczeniem produkcji tego modelu na osi czasu. Tymczasem  w roku 81 występuje katalogu z panią, która ma magiczny pas :)

Występuje też w katalogu w 79 i 80 roku.

Gramofon, jak na to co potrafi (pomimo, że nie ma regulacji VTA), jest niedoceniany na rynku wtórnym. 300-400 zł za egzemplarz w bdb stanie jest okazją. Ciężka solidna maszyna. Choć obudowa wykonana z odlewu plastiku, nie ma żadnych pogłosów podczas opukiwania w czasie grania.