Dlaczego gramofon? Ano wyjścia nie było. Jak mnie matka wydaliła na świat to od razu na gramofon. Byłem ja i gramofon i tak pozostało do dnia dzisiejszego, tylko repertuar się zmienił (bajki o koziołku Matołku) jak i sam gramofon. Nie będę tu pisał o gramofonach z lat 70’ ,kiedy grało się na tym co było. Nie będę pisał o gramofonach z lat 80’ bo grało się na tym co było ,plus obśliniona szyba Pewexu z marzeniem ,że takie cudo co tam stoi stanie kiedyś u mnie. Myślę ,że spora część obecnych audiofili przechodziła podobną drogę. Dopiero w latach 90’ mogłem sobie pozwolić na już bardzo dobry gramofon z super ramieniem i bardzo dobrą wkładką. A był to gramofon System Deck IIX z ramieniem Audio Innovations ∆i TONEARM oraz okablowaniem ramienia Audio Note an-vx Wisiała na nim wkładka Goldring Eroica. To był dobry start ,który w dobie bardzo szybko rozwijającego się rynku płyt cd pokazał mi ,jak wersje płyt kompaktowych brzmieniowo odbiegają od wersji winylowej. Mój gramofon i system w którym grał zachwycał mnie ,oraz znajomych ,którzy właśnie u mnie załapali bakcyla na dobry dźwięk. Ten gramofon grał u mnie do 2008 roku. Zmieniałem w nim tylko wkładki na kolejne Goldringi. Miał bardzo ciekawe ramię Audio Innovations . Ramię jest bardzo rzadkie i obecnie na ebay kosztuje (NOS) 5000 usd!!!!!!Chyba żałuje że sprzedałem ten gramofon z tym ramieniem ,ale trudno już nic nie poradzę. Coś mnie podkusiło do sprzedaży ,jakieś zamroczenie umysłu oraz recenzje cholerstwa które następnie kupiłem. Cud wizualny .Sam jego wygląd powodował ,że słyszałem w głowie jego piękne brzmienie. Innowacje w nim zastosowane jeszcze bardziej rozpalały wyobraźnie. Magnetyczny antyscating , zawieszenie talerza na magnesie oraz jakość wykonania nie pozostawiały złudzeń ,że mam przed sobą wstęp do hiend’u. Ja pierdziu cóż to był za niewypał brzmieniowy. Clearaudio Performance z firmową wkładką mm Maestro. Ten zestaw brzmiał tak,że po ok.jednym miesiącu intensywnego grania ,udałem się do dystrybutora z prosbą o wymianę wkładki ,sugerując ,że chyba musi być zepsuta,że takie cudo grać nie może źle. Poszli na rękę i wymienili mi wkładkę na ortofona mc15 (chyba taki to był model) Powiem ,że grało o niebo lepiej lecz w dalszym ciągu dźwięk pozostawiał wiele do życzenia . Pomyślałem sobie,że jak mam tak dobry gramofon to należy uzbroić go w odpowiedni do ceny gramofonu przetwornik,bo przecież ten gramofon nie może grać źle bo tak pięknie wygląda!Wybór wkładki padł na Benz Micro Glider L……..i dupa ,choć było lepiej to brzmiało to jak mp3.Jakby ktoś dźwięk wykastrował z detali ,dodał mało subtelną górę i odciął bas. Pierdziałem w wannie i ze złości gryzłem bąble! A może mam nieodpowiedni przedwzmacniacz gramofonowy? Tak to musi być to,bo przecież ten piękny gramofon nie może grać źle! Oj czego ja z tym gramofonem nie żeniłem Ale zawsze było do dupy-(. Plusem całej sytuacji było to ,że w amoku dopasowanie czegoś co sprawi ,że ten gramofon zabrzmi, przerzuciłem tonę gratów. Zawiązały się też nowe znajomości, które zaowocowały pewnymi zmianami sprzętu w moim systemie odsłuchowym .Podjąłem więc decyzję. Sprzedaje piękny gramofon ,który nie może brzmieć źle bo tak pięknie wygląda i recenzje ma entuzjastyczne w prasie światowej. Po 2 latach męki ,ze stratą dla mnie olbrzymią zmienił On właściciela. Mam nadzieję że nowy właściciel jest głuchy a brzmienie rekompensuje mu wygląd. Acoustic Solid Machine Black to była maszyna która w przeciwieństwie do Clearaudio nie miała w sobie żadnych innowacyjnych rozwiązań, poza wyglądem . Ciężk i grubyi talerz z POM kręciło się na tradycyjnym łożysku . Ramię 9’ Acoustic Solid As211 które wyglądało jak Ortofon lub Jelco osadzone na nowoczesnej plincie robiło to co robić powinno. Wygrzebywało z rowka muzykę w sposób, który był bardzo satysfakcjonujący i właśnie zacząłem pod ten gramofon dopieszczać system. Przede wszystkim zmieniłem lampowe phono Audio Note’a na „tranzystorowy”Simaudio Moon lp5.3 z dedykowanym zasilaczem xlp5.3. Czapki z głów . Dynamika detal i przestrzeń. Zapewne Acoustic Solid cieszył by moje ucho ,gdyby nie nastał rok 2012 i pewien wpis na Audiostereo nie zburzył mi mojego dobrego samopoczucia. Cholera jasna Zontek. Poznałem Her Nadkonstruktora w sierpniu 2012 roku a decyzja o zakupie podjęta została miesiąc później.Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z Pawłem i zobaczyłem jeszcze niedokończony ,ale już grający prototyp ,nie było odwrotu. Paweł nie miał wtedy dobrze brzmiącego systemu odsłuchowego ,ale to co produkował jego drapak zaskakiwało . Na nędznej wkładce takie brzmienie? Na szczęście w ferworze poprawek i ustawień złamał igłę w tej wkładce i musiał kupić Lyra Dorian. Gramofon z dedykacją odebrałem w listopadzie 2012 po Audio Show. Właśnie wtedy został publicznie zaprezentowany .Mój entuzjazm i kisiel w majtkach, które ten drapak wywoływał u mnie ,zdopingował Pawła do wystawienia go na wspomnianej wystawie. Możecie wierzyć lub nie ,ale jest to urządzenie ,które swoim brzmieniem pozytywnie szokuje . Nie ma takich słów ,które są w stanie opisać jakość brzmienia które reprodukuje. Miałem wiele gramofonów, wielu też słuchałem u przyjaciół . Ale mogę powiedzieć że jest czas przed Zontkiem i po. Kto raz posłucha muzyki z tego gramofonu u siebie ,we własnym systemie ten przypłaci to niepokojem że nie jest dobrze z jego brzmieniem a może być rewelacyjnie. Co oferuje oprócz brzmienia? Wygląd który jest połączeniem klasycznych rozwiązań z nowoczesnym projektowaniem. Ten gramofon ma piękne proporcje ,które najlepiej podziwiać w bezpośrednim kontakcie. Może na zdjęciach nie wygląda potężnie ale kontakt oko w oko wymusza respekt. Całe ramię jest jednym 44 centymetrowym, wytoczonym kawałkiem hebany bez klejeń czy jakichkolwiek sztukowań . Wykonanie jednej belki trwa ponad tydzień a struktura drewna niejedną belkę wysłała do śmieci .Kolumna ramienia wykonana jest również z hebanu i składa się na nią kilka oszlifowanych „trójkątów” przedzielonych przez metalowe elementy w zależności od upodobań będą złote lub srebrne. Ramię zamontowane jest do podstawy ,która umożliwia precyzyjne ustawienie VTA(chyba nie trzeba wyjaśniać po co) Ramię jest 14 calowe. Odległość montażowa to 350mm +ok 10mm przesięg . Ramię nie ma tradycyjnego łożyska tylko działa na zasadzie przyciągajacych się magnesów –jednym słowem lewituje . Ramię można zamówić tak, aby miało odpowiednią masę efektywną ,aby dopasować je do podatności wkładki. Moje ramię to 22gramy masy efektywnej więc jest już ramieniem cięższym.Do wkładki Miyjajima Paweł wykonał ramię o wadze blisko 50gram.Są też ramiona lekkie zaczynające się od ok 13/14 gram. Mówimy tu o ramionach 14 calowych z hebanu i myslę,że lżejszych nie będzie. Talerz w wersji standard to 15 kilo aluminium precyzyjnie wyważone ,niemagnesujące. Precyzyjne łożysko ślizgowe wykonane z najwyższej jakości stali utwardzanej oraz brązu łożyskowego z zawieszeniem magnetycznym. Chyba lepiej być nie może dla dźwięku. Plinta to cztery ,pełne kawałki szlachetnego drzewa przedzielone stalą–robi to wrażenie. Całość waży 45kg.Do plinty można zamontować jeszcze 2 dodatkowe podstawy dla dwóch dodatkowych ramion . Co by tu jeszcze napisać. Myślę ,że więcej szczegółów dotyczących tego gramofonu znajdziecie na stronie Zontka. Trudno pisać jest o brzmieniu ,bo na pewnym pułapie to jest bardzo trudne. Ja 2 lata temu znalazłem swoją nirwanę i wiem że ten pogląd jest podobny do coraz większej rzeszy fanów tego gramofonu. Miło mi również zaskakiwać osoby które znały wkładkę denon 103r ze swojego systemu.Co można wycisnąć z „taniej” wkładki na dobrze zestrojonym systemie . Wyraz ich twarzy –bezcenny. W moim systemie grały wkładki Denon 103r, Dynavector -XX2 ,Lyra Dorian , Phasetech 3 . Obecnie gram na wkładce Soundsmith.która brzmi zjawiskowo .Myslę,że w przyszłości skuszę się na Lyra "kleos" , a na drugim ramieniu coś hiper twardego np.Miyjajima. W system mono raczej bawić sie nie będę-zbyt mała ilość pozycji mono w mojej kolekcji...........idę posłuchać ,szkoda pisać. Amen
,
[drobna korekta tytułu za zgodą autora]