Menu główne

Ad Fontes

Zaczęty przez frywolny trucht, Maj 27, 2014, 01:05

Poprzedni wątek - Następny wątek

frywolny trucht

Gramofon, który posiada już całkiem spora grupka winylomaniaków... Zakładam więc wątek, który pozwoli potencjalnym użytkownikom poznać maszynę, a posiadaczom wymieniać doświadczenia.

Na początek, tytułem wstępu parę słów od konstruktora:

"Gramofony AD FONTES – miłe skutki poszukiwania ideału...

Trochę historii dla cierpliwego czytelnika. Jeśli nie macie ochoty czytać wynurzeń konstruktora, przejdźcie od razu do szczegółów technicznych.
Konstrukcja którą Wam prezentuję, powstała z przyczyn zupełnie prozaicznych. Każdy miłośnik słuchania muzyki w domu, dochodzi do punktu w którym odczuwa potrzebę zmiany.
Nieznośna świadomość ograniczeń wynikających z aktualnej konfiguracji sprzętu , znudzenie brakiem nowych odkryć w materii dźwięku czy wreszcie zwykła i głęboko ludzka chęć podniesienia sobie poprzeczki, sprawia że zaczynamy biegać po sklepach i z głębokim przekonaniem odczuwamy potrzebę wydania naszych ciężko zarobionych pieniędzy. Każdy miłośnik winylowych nośników wie, że samo odtworzenie ukochanej płyty jest sprawą prostą, ponieważ lata świetności analogu pozostawiły na rynku nieprzebrane zasoby starych konstrukcji dostępnych na rynku wtórnym. Powstały również nowe konstrukcje , których wyrafinowanie i zaawansowanie techniczne budzi podziw u wszystkich mających choć trochę pojęcia o mechanice precyzyjnej lub tworzeniu nowych form przedmiotów użytkowych. Gramofon którym dysponowałem miał wartość sentymentalną, był sprawny i wydawał z siebie dźwięk. I to mi wystarczało przez całe lata. Fakt, że wszystkie moje płyty grały przeciętnie zupełnie do mnie nie docierał, ponieważ żyłem w przeświadczeniu, że tak musi być choćby z racji archaicznej technologii. Poza tym wszystkim, nie miałem zupełnie pojęcia o tak oczywistych dziś dla mnie faktach, że każdą wkładkę należy optymalnie ustawić, że ramię powinno to umożliwiać oraz że winylowa płyta nie toleruje błędów i bezlitośnie je pokazuje. Przy okazji zabawy z projektowaniem mebli do domu, poznałem nieograniczone możliwości wykonawcze zaprzyjaźnionych stolarzy-mistrzów w tej dziedzinie. Trochę z wrodzonego dziwactwa postanowiłem stworzyć gramofon o kształcie innym, niż prostokątna bryła bliżej nieokreślonego tworzywa pomalowana na srebrno .Pierwotnie zamierzałem wykorzystać mój stary gramofon jako dawcę organów do przeszczepu. Jako, że nie mam zbyt wyrafinowanego gustu, lub raczej, lubię klasykę z epoki Art Deco, zabrałem się do poszukiwań wzoru do naśladowania z lat 30 minionego stulecia. Nieograniczone możliwości wyszukiwarek internetowych pozwoliły również na dokonanie – niejako przy okazji – odkrycia, że świat pełen jest konstruktorów gramofonów! Osiągnięcia pasjonatów w rodzaju P. Altmanna tworzących swoje konstrukcje z tego co znaleźli w składziku na rupiecie, z elementów drewnianych i metalowych będących kiedyś zupełnie czymś innym pozwoliło mi nabrać przekonania, że niekoniecznie muszę trzymać się obowiązującej konwencji. Najbardziej w tych poszukiwaniach i ich efektach uderzyło mnie jednak to, że urządzenia wyglądające jak przedmioty stworzone przez Robinsona Crusoe przy pomocy siekierki i marynarskiego noża na jego bezludnej wyspie mają wspaniałe recenzje. Recenzje mówiły o aspektach dźwięku, o których w ogóle nie miałem pojęcia. Szczegółowość , detaliczność wszystkie te smaczki o których nigdy nie słyszałem i wreszcie znakomite artykuły o kalibrowaniu gramofonu, jak choćby kompendium podane w zrozumiały sposób przez P. Roberta Rolofa na stronie RCM, spowodowały, że moja determinacja sięgnęła szczytu. Nie bez znaczenia pozostawał również fakt, że moi znakomici koledzy Jacek i Wojtek byli audiofilami poszukującymi i posiadali zestawy umożliwiające przetestowanie moich potencjalnych osiągnięć. Ich wyrafinowane gusty muzyczne, doświadczenia w całym zakresie wpływu poszczególnych elementów systemu na wynik końcowy, pomogły mi obiektywnie oceniać wszystkie kroki projektu i uniknąć ślepych uliczek. Szanowni Państwo! Jako, że macie już pewnie dosyć czytania o mnie i moich cierpieniach twórczych w ogromnym skrócie teraz o samym procesie powstania gramofonu AD FONTES.

Koncepcja pierwotna zakładała stworzenie gramofonu o talerzu z bryły metalu o masie przynajmniej 10 kg, napędzanego silnikiem prądu stałego umiejscowionym jak najdalej od ramienia, z możliwością regulowania i stabilizowania obrotów. Podstawa miała być wykonana z drewna i składać się z kilku niezależnych elementów umożliwiających odsprzęganie wszystkiego od wszystkiego. Ramię bardzo precyzyjne i podatne na wszelkie regulacje pozyskałem z rynku wtórnego i byłem z niego bardzo zadowolony choćby z racji pięknego wyglądu. Po skończeniu prac stolarsko-metalowych, uzyskałem coś, co nazwałem Art Deco . Po trwających wieki regulacjach i kalibracjach oraz co niezmiernie ważne! zbudowaniu dodatkowo znakomitego przedwzmacniacza – korektora RIAA na lampach według mojego lampowego guru P.Hiragi uzyskałem efekt nirwany. Szokujące było nie to, że gramofon działa sprawnie mechanicznie i elektrycznie, ale to, że odkryłem wreszcie bogactwo zapisane w rowkach winylu. Jakość podawanego przekazu dźwiękowego, jego lekkość i szczegółowość , zupełnie nowe informacje docierające do mojej ograniczonej dotychczas wyobraźni pozwoliły mi docenić starania konstruktorów tworzących gramofonowe dzieła sztuki. Przestałem ich traktować jak nawiedzonych maniaków lub sprytnych marketingowców. Jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego. Poszedłem więc dalej mając już świadomość, że gramofon jest tak dobry jak dobre są jego pojedyncze elementy. Ponieważ najwięcej problemów stwarzały mi elementy pozyskane z innych urządzeń zacząłem sam projektować poszczególne detale, lub dobierać optymalnie do potrzeb to, co inni produkowali do bardzo wyszukanych zastosowań. Coraz doskonalsze łożyska przenoszące znaczne obciążenia, windy ramienia o możliwościach regulowania czasu opadania, silniki prądu stałego w wykonaniu militarnym o ogromnej precyzji łożyskowania i możliwie bezgłośne. Talerze o różnej konstrukcji , z litego mosiądzu i aluminium lub dla odmiany kanapki z akrylu i metalu oddzielanego silikonami o różnej sprężystości. Zasilacze do silników o precyzji pozwalającej na regulacje i stabilizacje obrotów na poziomie ułamka procenta.... I pewnie skończyło by się na tym, gdyby nie odrobina szaleństwa zaszczepiona mi przez audiofila Piotra z Warszawy, który namówił mnie do zrobienia własnoręcznie ramienia gramofonu. W tym momencie ograniczenia wynikające z założeń producentów dotyczących długości ramion przestały mnie dotyczyć i mogłem się przekonać, że ramię 8 calowe to ubogi krewny 10 calowego a zabawa zaczyna się dopiero powyżej 12 cali długości. Sam kształt ramienia z racji ,,domowej produkcji" musiał być prosty.. Dodając do tego regulację wszystkich parametrów ramienia w zakresie niespotykanym na rynku popularnych gramofonów mogłem wreszcie uznać, że zbudowałem coś, co spełni oczekiwania nie tylko moje, ale i moich kolegów, czekających cierpliwie na wyniki mojej pracy. Powstało więc ramię o konstrukcji klasycznej długości 14 cali wykonane tak prosto, że prościej chyba nie można. Prosto nie znaczy jednak prymitywnie! Po kilku próbach udało mi się zmieścić to monstrum na podstawie, która nie odbiega znacząco wymiarami od standardowych gramofonów będących w Waszych domach.
Po testach eksploatacyjnych i wyeliminowaniu błędów które powstały z racji zastosowania nie do końca przemyślanych rozwiązań, po uproszczeniu wszystkiego tak bardzo jak się dało mogłem wreszcie uznać, że moja praca winna być nazwana i zacząć życie jako Gramofon AD FONTES.
Znaczy to w końcu, że po wielu latach dłubaniny i zawracania głowy partnerom od obróbki metalu i drewna dotarłem do źródła! Te lata nie zostały zaprzepaszczone dzięki mojej determinacji i dzięki ogromnej krytycznej pomocy moich kolegów. Za tą pomoc serdecznie dziękuję! Pojawiające się od czasu do czasu zamówienia doprowadziły z konieczności do unifikacji wymiarów i dopracowania szczegółów wyglądu gramofonu. Różne oczekiwania co do wyposażenia spowodowały powstanie wersji w prezentowanym kształcie, podatnej na modyfikacje w zakresie stosowanych materiałów ale powtarzalnej i kompatybilnej z innymi egzemplarzami.
Gramofon AD FONTES rozpoczął swoje życie w roku 2010 i istnieje już jako produkt w świadomości szerokiego kręgu wielbicieli winylowej płyty. Uwagi krytyczne pomagają mi dopracować konstrukcję, aby była bardziej przyjazna dla użytkownika .Będę bardzo zobowiązany za wszystkie pomysły i przemyślenia. To inspiruje! Pozostaje mi mieć nadzieję, że moja praca będzie sprawiać radość użytkownikom a ilość zamówień będzie rosła w postępie geometrycznym...Czego sobie i Wam życzę!"

Cytat ze strony: http://adfontes.com.pl/gramofony/

Testy:
http://www.highfidelity.pl/@main-1453&
http://stereoikolorowo.blogspot.com/2013/06/gramofony-ad-fontes-czyli-z-wizyta-u.html


Dwie chyba najbardziej efektowne wersje. Biała i czarna w lakierze fortepianowym:




frywolny trucht

Ostatnio pojawiła się nieco inna konstrukcja, oparta co prawda na tym samym 14-calowym ramieniu, ale- proszę spojrzeć:


GregWatson

Trochę tego i trochę tamtego też.

frywolny trucht

To chyba któryś z naszych kolegów...

il cattivo

Panowie, mam chrapkę na ten gramofon z aukcji, jestem już po kontakcie z jego Właścicielem. Podesłał mi też fotografie mankamentów. Ponieważ nie jestem autorem zdjęć, nie chcę umieszczać ich na forum. Jednak jeśli byłby ktoś z Was uprzejmy rzucić na nie okiem i ocenić (tudzież coś doradzić), to przesłałbym na PW. Z góry dziękuję za pomoc.


frywolny trucht

Opisz może o co chodzi.

il cattivo

Gramofon jest wyposażony w węglowe ramię, na którym w okolicach podpórki (tej, na której ramię spoczywa podczas nieodtwarzania płyty) widać kilka lekkich przetarć. Tyle, że te przetarcia nie występują dokładnie w miejscu podporu, ale w okolicy ok. 1-2 cm (może ktoś miał długie paznokcie???).
Druga sprawa dotyczy silnika, otóż trochę powyżej podstawy widać kilka małych, ale głębokich rys. Wygląda to trochę tak, jakby silnik upadł na coś z twardym kantem. Choć możliwe, że po prostu obudowa od nowości ma taką skazę, ale czytając wypowiedzi Konstruktora, jaki użytkowników tego gramofonu, raczej wątpię w "fabryczność" wady...
Trochę niedobrze (z mojego punktu widzenia) się stało, że Sprzedający pozbył się już preampa, bo nie bardzo będzie jak posłuchać sprzętu przed zakupem. Niestety ja nie dorobiłem się jeszcze zewnętrznego przedwzmacniacza...

frywolny trucht

#7
Gramofon pozwala wysunąć, wsunąć ramię spokojnie ten centymetr-półtora w obie strony. Może ktoś się bawił przesięgiem w ekstremalny sposób. Inna sprawa, że konstruktor ostatnio nakleja aksamitki w szczęki uchwytu ramienia by nie było wytarć. Wlaściciel nie tłumaczy genezy ich powstania?

Obudową silnika bym się nie martwił na zapas. Spytaj ile będzie kosztowała obudowa.
Gorzej jeśli silnik, byś musiał jednak usiąść i posłuchać, a jak nie- koniecznie napisz do Andrzeja Analogowego jak się zachowa w takim przypadku.  Ile będzie chciał od ciebie za silnik i tuleję-elementy uszkodzone mechanicznie.

Może z tej okazji coś jeszcze utargujesz?

il cattivo

Sprzedający twierdzi, że nie zna przyczyn tych defektów, ponieważ jest drugim właścicielem gramofonu. Jeśli odsłuch na miejscu nie będzie możliwy, czy wystarczy, że sprawdzę stabilność obrotów za pomocą maty stroboskopowej?

wojtek41

Andzrej zaprezentowal nowe ramie pod wkladki MC. Moze poprosic autora, o kilka slow i prezentacje na naszym forum..?

frywolny trucht

Cytat: il cattivo w Czerwiec 03, 2014, 21:58
Sprzedający twierdzi, że nie zna przyczyn tych defektów, ponieważ jest drugim właścicielem gramofonu. Jeśli odsłuch na miejscu nie będzie możliwy, czy wystarczy, że sprawdzę stabilność obrotów za pomocą maty stroboskopowej?

Gramofon nie ma żadnej lampki, nie wiem czy właściciel sobie coś wykombinował.

Cytat: wojtek41 w Czerwiec 03, 2014, 21:58
Andzrej zaprezentowal nowe ramie pod wkladki MC. Moze poprosic autora, o kilka slow i prezentacje na naszym forum..?

Rozmawiałem z nim o tym wcześniej. Pewnie zapomniał...

il cattivo

OK, dzięki za odpowiedź, pojadę go Gliwic, pooglądam i zobaczymy, na czym się skończy. Mam nadzieję, że na przeprowadzce gramofonu do mnie:)

gratefullde

No i pamiętaj o tym, że jak by co to zawsze możesz liczyć na pomoc konstruktora. Jak by nie daj Boże coś tam się działo nie tak z tym sprzętem.
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

il cattivo

To jest właśnie bezcenne w przypadku tego i tak wspaniałego gramofonu.

paweljazz

Te mankamenty w sumie nie powinny wpływać na granie patefonu. Sprawdź czy silnik działa poprawnie (jakieś wibracje dziwne odgłosy itp).
BTW,
Nie chce mi się wierzyć że właściciel nie zna pochodzenia uszkodzeń. Możesz jeszcze śmiało zbić cenę do 2,5kzł.
Pozdrawiam, Paweł
Najgorzej to mieć do czynienia ze służalczym i zakompleksionym Polakiem, któremu dano odrobinę władzy.

gratefullde

Otóż to, negocjuj jeszcze cenę,  Paweł dobrze prawi. Serio, nic lepszego w tej kwocie nie dostaniesz.
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

paul_67

Jeśli ten gramofon spadł z szafki ( a wszystko na to wskazuje) byłbym bardzo ostrożny.Na pewno wolałbym nowy i to bez oglądania tego z Allegro bo cena nie jest, aż tak zachęcająca, a mankamenty mogą się ujawnić  w trakcie użytkowania.Zalecam wziąć zimny prysznic przed ewentualnym zakupem:)

paweljazz

Wydaje mi się żeby taką krowę zrzucić z szafki to trzeba być niezłym czarodziejem. Silnik tak. Belka zdrapana pewnie od złego użytkowania. Warto sprawdzić organoleptycznie. Cena prawie 3kzł trochę wysoko, nie wiem ile teraz kosztuje ADF
Ja kupowałem jakieś oj nie pamiętam, ale jako jeden z pierwszych za 2,5kzł. Tak więc warto sprawdzić, ale nie za 2,9kzł. Towar kupiony już traci na cenie przynajmniej 30%.
Jeśli coś bardzo nie "teges" to najlepiej zamówić "nófkie sztukie" u p.Andrzeja i na pewno nie będzie to dużo więcej niż 2,9kzł. A patefon wart tych pieniędzy. Chociaż dla początkującego może być troszkę uciążliwy. Ale każdy gramofon początkującemu sprawi trochę kłopotu bez względu na to czy to będzie Kuzma czy SME. Bo gramofony typu plug and play to nie to.
Pozdrawiam,Paweł   
Najgorzej to mieć do czynienia ze służalczym i zakompleksionym Polakiem, któremu dano odrobinę władzy.

paul_67

Szafka też mogła się pod nim zarwać bo to lekka sztuka nie jest:)

frywolny trucht

#19
Spokojnie, il cattivo pisał, że sam silnik spadł :)

il cattivo

Dzięki Panowie za Wasze wskazówki i porady. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że cena 3k zł jest za wysoka, więc negocjacje będą zacięte;)
Z Opola do Gliwic daleko nie jest i właśnie dlatego ta oferta jest dla mnie bardzo interesująca.
W sobotę wszystko się wyjaśni. Obowiązkowo wejdę pod zimny prysznic, gramofon obejrzę na miejscu, sprawdzę silnik, jak radzi Paweł, po kątem niepokojących objawów.
Zabawy z ewentualną kalibracją wkładki i ramienia się nie boję, bo to nie pierwszy gramofon, z którym będę miał (potencjalnie) do czynienia. Choć nie ukrywam, że dotychczasowe do pięt (czy raczej kolców:) mu nie dorastają.


gratefullde

I ja też,  i ja też  :)  Pozdrowka dla Andrzeja :)
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

spalon

Ja też byłem i miło te wizyty wspominam , Pozdrowienia dla Andrzeja

andrzej analogowy

Pomogę doprowadzić wszystko do stanu pierwotnego..Po niedzieli napiszę trochę o nowościach.Zarobiony jestem.A