Night in Calisia

Zaczęty przez jamówię, Kwiecień 27, 2016, 20:58

Poprzedni wątek - Następny wątek

jamówię

Pierwsze polskie Grammy :)
Nie chcę pisać o muzyce,tą każdy ocenił pewnie sam a o różnicach w wydaniach. Od dwóch lat mam to w wersji CD i muszę przyznać,że nagranie jest naprawdę dobre,żadnego LW,świetna dynamika,pastelowe barwy. Wiedziony tymi przesłankami zainwestowałem 80 zł w LP i...jestem rozczarowany,jakość edytorska bardzo ok,twarda okładka,miejscami kredowy papier-standard światowy,nie ma lipy,ale zawartość? Zacznę od tego,że płyta z trudem wchodzi na szpindel,co po prostu mnie wkrewia,nie wiem na ile prawidłowo udało mi się ją nałożyć i czy w związku z tym nie spaprało się VTA,ale nic to,bo to jak gra,także mnie wkrewia,brak transjentów,głośny szum przesuwu i delikatne,ale wszechobecne pykanie. Ograniczona dynamika,ta muzyka jest rozpisana na trio z orkiestrą i na CD tak to właśnie słychać,LP gra małą skalą a dźwięk jest jak spod koca. Nie wiem,może to fakt,że ciągle nie posiadam myjki a placki są tak naelektryzowane,że włosy na rękach stają? Może,ale obecnie szału ni ma. Płyta z pewnością jest nowa a smaży jak bekon przed śniadaniem. Tego się właśnie obawiałem i wracając po latach do winylu zakładałem,że skupiamy się na wydaniach z epoki,ten zakup mnie w tym utwierdził,będzie musiał mnie ktoś mocno w przyszłości przekonać,żeby kolejny raz połenić taki zakup.
Mój egz.ma numer 681

miniabyr

Materiał wyjściowy to nagranie cyfrowe. Tłoczenie tego na winylu to chory, marketingowy pomysł. Po jaką cholere psuć ten materiał wciskając go w winyl?  To powinno być również sprzedawane jako pliki wysokiej rozdzielczości. Coś co jest cyfrą niech nią pozostanie. To moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać.
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

Jakub

Moja nie smaży, ale ja umyłem swój egzemplarz od razu po zakupie. (Nr 305)
Wg mnie gra w porządku, ale CD nie mam do porównania.

Pamiętam, że jak to wychodziło na winylu, to się w radiu podniecali jaki to super mastering zrobili do winyla.

jamówię

Cytat: miniabyr w Kwiecień 27, 2016, 21:45
Materiał wyjściowy to nagranie cyfrowe. Tłoczenie tego na winylu to chory, marketingowy pomysł. Po jaką cholere psuć ten materiał wciskając go w winyl?  To powinno być również sprzedawane jako pliki wysokiej rozdzielczości. Coś co jest cyfrą niech nią pozostanie. To moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać.



I tak to jest, z bardzo malutkimi wyjątkami,ze współczesnymi tłokami-kibel. Ja się wyleczyłem,tylko epoka. Nowe kupię mając 100% pewności,że powstały w czystej analogowej domenie i to też niekoniecznie.