audiomaniacy.pl

KOMPONENTY AUDIO => kable => Wątek zaczęty przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 11:30

Tytuł: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 11:30
Wygrzewanie kabli. No właśnie. W tym temacie jestem totalnym - przynajmniej do tej pory - agnostykiem. Wiem, że nic nie wiem. Nie potrafię sobie udowodnić, że coś takiego istnieje i raczej nie potrafię udowodnić do odwrotności tego stwierdzenia. Jeśli do tej pory zauważyłem różnice w jakości brzmienia wzmacniaczy, głośników, igieł, czy wkładek gramofonowych nowych i po kilkudziesięciu godzinach grania, tak w przypadku kabli to mi nie wychodzi. Albo jakiś kabel i jego brzmienie podoba mi się od początku, albo nie. Nie zauważyłem żadnej zmiany jeśli się na nim pogra jakiś czas. Być może brakowało mi zawsze samozaparcia, żeby wytrzymać w "męczarniach" dwa tygodnie słuchania dziwnych dźwięków. Najpóźniej po kilku godzinach kabel lądował na dnie szuflady, z której wyciągałem inny który lepiej grał, lub lutowałem sobie inny.
Tak poza tym termin "wygrzewanie" jest w przypadku kabli trochę nieszczęśliwy. Najlepiej pasuje oczywiście do lamp. Niemcy mają na to takie określenie "Einspielzeit" - czas potrzebny na wgranie się.
Wierzę, że wielu z Was ma w tym temacie więcej do powiedzenia niż ja. Zapraszam do dyskusji.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 29, 2017, 11:37
Czas wygrzewania kabla to czas jaki potrzebuje mózg do przyzwyczajenia sie do innego brzmienia.
Chyba...  :) Bo niby co tam ma się "wygrzać"?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 11:40
No to też mi się tak wydaje. Tym bardziej później podoba się poprzedni kabel.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 29, 2017, 11:42
Po pierwszych kilkudniowych czy nawet kilkutygodniowych zachwytach nowym kablem zazwyczaj z przyjemnością wracam do starego  :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 11:45
Jak mnie jakiś zachwyci to już przy nim zostaję. Natomiast nie potrafię zmusić się do dłuższego czekania na ewentualną zmianę tego, który mnie nie zachwyca.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jamówię w Styczeń 29, 2017, 13:26
Też nie daję wiary producentom,że druty trzeba wygrzać. Nordost zrobił nawet urządzenie do takich guseł ;D i krzyczy za nie sporą furmankę talarów :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 13:34
Widziałem kable za niecałe 400 euro, do których producent napisał na opakowaniu "Einspielzeit ca. 150 Std." Kurcze, po 150 godzinach to przecież nikt nie pamięta jak grał poprzedni kabel i zaczynamy lubić to co mamy.
OK powoli z agnostyka staję się ateistą. Próbujmy dalej.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Styczeń 29, 2017, 13:52


Cytat: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 13:34
OK powoli z agnostyka staję się ateistą. Próbujmy dalej.
Ciekawe.
Doprawdy ciekawe  ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 14:50
Wygrzewanie kabli, moim zdaniem, ma tyle wspólnego z rzeczywistością co baran z baronem.
Kable, wg "natchnionych" wygrzewają się kiedy grają? A co robią kiedy długo nie grają? Ziębną?
Jeżeli tak, to może im zastosować audiofilskie sweterki?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: tomasz_pianista w Styczeń 29, 2017, 15:24
Dokładnie. Należy najpierw zrozumieć zachowanie fizyki i materiałów, a potem wymyślać podstawki pod kable czy wygrzewanie kabli. Miedź przewodzi prąd i dopóki się nie utleni robi to tak samo dobrze.

Nasz słuch to nie jest przyrząd pomiarowy. Jednego dnia mamy przytkane uszy, czasem się lepiej słucha muzyki, czasem gorzej.

Nie jestem wielkim fanem "Reduktora Szumu", ale ostatnio był ciekawy odcinek o "demagnetyzerze" do płyt winylowych. Polecam, punkt po punkcie przedstawione w sumie jawne oszustwo. Ale redaktor pisma Hi-Fi oczywiście słyszy poprawę brzmienia.

https://www.youtube.com/watch?v=CXDXQitk6i8&t=937s
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Styczeń 29, 2017, 15:33
Tylko jaki cel ma ten wątek . Obrzydzić zabawę innym Forumowiczom ? tym którzy wierzą w wygrzewanie . Reduktor się dla mnie ośmieszył odcinkiem o kalibracji gramofonu i dla mnie nie jest żadnym autorytetem . Do tej pory było na forum niepisane porozumienie nie poruszania takich tematów . To gorsze niż polityka .
ps . Można jeszcze się zacząć zastanawiać czy cyfra z CD i Plików gra tak samo . Przecież jedno i drugie to zera i jedynki . Że każdy kabel gra tak samo itp . Jest sporo takich tematów
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 16:32
Nikt przecież nikomu nie zabrania zabawy czymkolwiek. Jednak to, że ktoś nad gramofonem powiesi sobie zdjęcie Pameli Anderson, w "pozie zawodowej", z pewnością może poprawić samopoczucie wieszającego ale wpływu na dźwięk mieć nie będzie. Forum, jak sądzę, przede wszystkim ma dostarczać prawdziwych informacji i myślę, że nawet wymiana zdań na tematy "trudne" nie zburzy bardzo dobrej atmosfery jaka panuje na audiomaniacy.pl.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Styczeń 29, 2017, 16:38
A coś merytorycznego wniesiesz w ten wątek poza baranem , baronem i P. Anderson ? .
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 17:24
Nie zależnie od tego czy jestem zwolennikiem wygrzewania czy nie,
to jest jeszcze sprawa czy zainteresowany słyszy róznicę czy nie, po i przed wygrzewaniem.

Ale, nawet jeżeli zainteresowany nie słyszy tej róznicy, to nie jest dowód, że róźnicy nie ma  ;)
ale też, jezeli mówi ze róźnicę słyszy to nie jest dowód ze róznica jest  ;)
Zagmatwałem trochę ,ale tak trzeba to przedstawić obiektywnie.

BO to są tylko WRAŻENIA - które cięzko zmierzyć
i tu popieram to co napisał Kawosz, szkoda czasu na negację tego co niektórzy słyszą

No bo niezależnie od tego co chcemy udowodnić, i jaką tezę stawiamy - powinniśmy stosować obiektywne metody pomiaru do udowodnienia tezy.

W przypadku wygrzewania kabli, aby być obiektywnym, trzeba by było zapisać dziwięk przed i po
i dopiero wysnuwać wnioski (było już kilka razy o tym wcześniej na forum)




Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 18:05
Opowiem Wam swoją historię. A zacznę od tego, że nigdy nie przywiązywałem wagi do wygrzewania kabli. Chociaż o tym słyszałem, jak to wielu twierdzi, że to ma miejsce. Aż pewnego pięknego dnia, postanowiłem skrócić mój IC. Miałem Quada QA-900 2x1,5m. Wymyśliłem więc, że przetnę go na pół, przelutuję wtyki z jednej strony i będę miał 2x75cm. A z tego co zostanie zrobię następną parę na wtykach WBT-0114, bo takie miałem luźne. Tak też zrobiłem. Jakież było moje zdziwienie, gdy po podłączeniu tego odcinka w którym tylko przelutowałem oryginalne wtyki, usłyszałem jak mój system zagrał źle. Dosłownie w pierwszej chwili myślałem, że coś źle polutowałem. Jednak już po godzinie grania wszystko zaczęło wracać do normy. A po paru godzinach grało jak dawniej.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 18:08
Cytat: kawosz w Styczeń 29, 2017, 15:33Tylko jaki cel ma ten wątek . Obrzydzić zabawę innym Forumowiczom ? tym którzy wierzą w wygrzewanie .
W żadnym przypadku nie chodzi o ośmieszenie. Spróbuj mnie przekonać.
Cytat: kawosz w Styczeń 29, 2017, 15:33Do tej pory było na forum niepisane porozumienie nie poruszania takich tematów .
Nie zauważyłem. Ale jeśli tak jest to jest to może jednak sprawa wiary.

Cytat: kawosz w Styczeń 29, 2017, 15:33
Że każdy kabel gra tak samo itp . Jest sporo takich tematów

Tak nigdy nie powiedziałem. Słyszę różnice między kablami i czasami jest ona olbrzymia.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Piterski w Styczeń 29, 2017, 18:13
Cytat: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 18:05Dosłownie w pierwszej chwili myślałem, że coś źle polutowałem. Jednak już po godzinie grania wszystko zaczęło wracać do normy. A po paru godzinach grało jak dawniej.
Słowem klucz jest to, że polutowałeś, parę osób już się o tym przekonało, że lutowane połączenie potrzebuje kilku godzin by ostygnąć i się "ułożyć". Była już o to sprzeczka na forum.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: miniabyr w Styczeń 29, 2017, 18:16
Cytat: Piterski w Styczeń 29, 2017, 18:13Słowem klucz jest to, że polutowałeś, parę osób już się o tym przekonało, że lutowane połączenie potrzebuje kilku godzin by ostygnąć i się "ułożyć". Była już o to sprzeczka na forum
To jest niewiarygodne ,ale prawdziwe . A spróbujcie kiedyś użyć cyny z dodatkiem srebra (mundorf takie robi ) .......i nie bądźcie zdziwieni że będzie inaczej .Gra wszystko !
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Styczeń 29, 2017, 18:16
Sorki jak kogoś uraziłem . Piotrek mi uświadomił że mam dziś etap starego czepiacza  :( .
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: miniabyr w Styczeń 29, 2017, 18:18
Cytat: kawosz w Styczeń 29, 2017, 18:16
Sorki jak kogoś uraziłem . Piotrek mi uświadomił że mam dziś etap starego czepiacza  :( .

Andropauza? Już? -)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 18:22
Cytat: kawosz w Styczeń 29, 2017, 18:16
Sorki jak kogoś uraziłem . Piotrek mi uświadomił że mam dziś etap starego czepiacza  :( .

Każdy ma od czasu do czasu taki dzień :)

Tak dla ogólnej jasności. To nie jest wątek na zaczepkę. Ja po prostu chce się dowiedzieć jak to jest.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 18:29
Lutowałem bezołowiową z 4% srebra.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: miniabyr w Styczeń 29, 2017, 18:34
A czy nie lepiej po prostu posłuchać ? Kiedyś napinałem się okrutnie  i  nie mogłem zrozumieć ,że jak ja coś "słyszę" to inni też powinni . Z czasem to mi przeszło . Każdy słyszy inaczej ,na swój gust i o ile nie przegina pały narzucając innym swojego zdanie to  jest ok............Ja kilka tygodni temu mogłem w swoim systemie  posłuchać kilku kabli zasilających KBL Sound . Były to prototypy i każdy z kabli miał pewne elementy wspólne  oraz  różne  . Każdy kabel wpięty w mój system grał wyrażnie inaczej . To nie były omamy słuchowe .Był też kabel "wygrzany" i wersja surowa i też było słychać ,że nie jest to to samo. Kiedyś było to nie do pomyślenie ,aby otwartym tekstem mówić ,że kable ,wtyki ,jakość lutowań  ma tak olbrzymi wpływ na barwę - od razu wysyłali cię do psychiatry . To się zmieniło i nawet o tej jakości mówi się w studiach nagraniowych .
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 19:09
Moje odniesienie do wygrzewania mozna przeczytać w wątku o Janzen Audio 6N
http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=1657.0 (http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=1657.0)
dzisiejszy wpis o testach przed i po wygrzewaniu
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 19:13
Jeszcze powstaje jedno pytanie jak to wygrzewanie robimy,

czy gramy przez 50, 100 ,200 godzin i kabel się "układa" w naszym systemie ?
Wtedy efekt jest rozproszony, bo słuchamy "coraz lepszego" (innego) dziwęku w długim czasie.

Czy stosujemy np Nordost CBID-1 (pewnie nie jedyne na rynku takie urządzenie)
efekt słychać juz po dwóch dobach.

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 29, 2017, 19:18
malg, zrób eksperyment.
Masz chyba dość dokładne urządzenie pomiarowe. Przemierz metr nowiutkiego kabla, podłącz go gdzieś na miesiąc i pomierz na nowo. Ciekawy jestem czy miernik coś wyłapie  :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 20:16
Nawet jeżeli przyjąć ryzykowne założenie, że przy nowym kablu zmienia się dźwięk to czy to zasługa wygrzewania się kabli czy to może raczej pozostałe elementy zmieniają swoje parametry pod wpływem n.p. innej impedancji czy pojemności kabla?

Rozumiem docieranie nowych głośników ale wygrzewanie kabla?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 20:51
Ja też wielu rzeczy nie rozumiem. I mnie to nie przeszkadza. Zgodnie z zasadą: ,,Aby napić się dobrego piwa, nie muszę znać tajników jego ważenia"
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 21:03
Cytat: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 20:51
Ja też wielu rzeczy nie rozumiem. I mnie to nie przeszkadza. Zgodnie z zasadą: ,,Aby napić się dobrego piwa, nie muszę znać tajników jego ważenia"
Tu bardziej chodzi o to, czy piwo wypite zaraz po otworzeniu smakuje inaczej od tego które otworzyłeś trzy godziny temu. :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 22:46
Cytat: masza w Styczeń 29, 2017, 19:18
malg, zrób eksperyment.
Masz chyba dość dokładne urządzenie pomiarowe. Przemierz metr nowiutkiego kabla, podłącz go gdzieś na miesiąc i pomierz na nowo. Ciekawy jestem czy miernik coś wyłapie  :o

to dobry pomysł, :)

robiliśmy juz takie pomiary z kolega od Nordosta z Interconectem, chyba Chord-em (nie pamietam modelu)
pomiar: kabela niewygrzewanego i wygrzanego nordost-em
Ale, ale  - to było dwa takie same kable jeden wygrzany drugi nie -  - nie było rożnicy
to znaczy była, ale tak mała przy kilku pomiarach, że własciwie można ją było pominąć jako błąd pomiarowy
poza tym zrobiliśmy to "na chybcika"

A tu by chodziło, zeby ten sam kabel pomierzyć i podejsć systematycznie
ok - zrobię eksperyment
ale wynik nabliżej za miesiąc
ciekawe co wyjdzie  ::)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 22:50
Cytat: malg w Styczeń 29, 2017, 22:46A tu by chodziło, zeby ten sam kabel pomierzyć i podejsć systematycznie
ok - zrobię eksperyment
ale wynik nabliżej za miesiąc
ciekawe co wyjdzie  ::)
Super! Czekam na relację.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 22:51
Cytat: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 20:16
Nawet jeżeli przyjąć ryzykowne założenie, że przy nowym kablu zmienia się dźwięk to czy to zasługa wygrzewania się kabli czy to może raczej pozostałe elementy zmieniają swoje parametry pod wpływem n.p. innej impedancji czy pojemności kabla?

Rozumiem docieranie nowych głośników ale wygrzewanie kabla?
W systemie zmienia sie tylko kabel, więc Twoje założenie jest z gruntu sprzeczne, bo
- z jedenej strony zakładasz że wygrzewanie nić nie daje (czyli zakładasz, że parametry są stałe )
- z drugiej chcesz przenieść przyczynę zmian dziwięku, na zmianę tych parametrów, które przed chwilą ustaliłeś
   jako stałe
sorry to nie trzyma sie kupy (z technicznego, inżynierskiego podejścia)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 22:54
Cytat: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 21:03
Cytat: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 20:51
Ja też wielu rzeczy nie rozumiem. I mnie to nie przeszkadza. Zgodnie z zasadą: ,,Aby napić się dobrego piwa, nie muszę znać tajników jego ważenia"
Tu bardziej chodzi o to, czy piwo wypite zaraz po otworzeniu smakuje inaczej od tego które otworzyłeś trzy godziny temu. :)

Akurat w przypadku piwa, to nie trzeba udowadniać,
że lura po trzech godzina stania w otwartej butelce, kuflu, ... itp
to nie jest to, co pijemy zaraz po wyjęciu z lodóweczki i otwarciu butelki
Tu chyba nikt nie ma watpliwości.

Kabel to co innego jednak  ;D ;D ;D

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 22:59
Cytat: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 20:16
Rozumiem docieranie nowych głośników ale wygrzewanie kabla?

Cytat: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 20:51
Ja też wielu rzeczy nie rozumiem.

Cytat: malg w Styczeń 29, 2017, 17:24
... nawet jeżeli zainteresowany nie słyszy tej róznicy, to nie jest dowód, że róźnicy nie ma  ;)
ale też, jezeli mówi ze róźnicę słyszy to nie jest dowód ze róznica jest  ;)
Zagmatwałem trochę ,ale tak trzeba to przedstawić obiektywnie.

No własnie to jest ta magia, voodoo, czy jakkolwiek to sie nazywa.
Pozatym nie kazdy musi to rozumieć - trzeba wierzyć  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 23:00
Cytat: malg w Styczeń 29, 2017, 22:54Akurat w przypadku piwa, to nie trzeba udowadniać,
że lura po trzech godzina stania w otwartej butelce, kuflu, ... itp
to nie jest to, co pijemy zaraz po wyjęciu z lodóweczki i otwarciu butelki
Tu chyba nikt nie ma watpliwości.
Znałem kiedyś jedno piwo, które nadawało się do picia dopiero po dwóch dniach stania w lodówce jako otwarte.
To było w Rosji dawno temu. ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 29, 2017, 23:02
Cytat: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 23:00
Znałem kiedyś jedno piwo, które nadawało się do picia dopiero po dwóch dniach stania w lodówce jako otwarte.
To było w Rosji dawno temu. ;D ;D ;D

to nie piwo było tylko kwas chlebowy
też tam byłem  ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 23:13
Aż taki młody to ja wtedy już nie byłem. Potrafiłem już odróżnić ;)
Off-top robimy, jeszcze autor wątku nas przegoni ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Styczeń 29, 2017, 23:58
Cytat: miniabyr w Styczeń 29, 2017, 18:34Kiedyś było to nie do pomyślenie ,aby otwartym tekstem mówić ,że kable ,wtyki ,jakość lutowań  ma tak olbrzymi wpływ na barwę - od razu wysyłali cię do psychiatry . To się zmieniło i nawet o tej jakości mówi się w studiach nagraniowych .
Po prostu mamy coraz lepszych speców od nagrań.
Wystarczy posłuchać chłamu z drugiej połowy XXw i porównać z pracą profesjonalistów XXI w i wszystko staje się jasne.
Czy Wy naprawdę jesteście w stanie rozróżnić IC wpięty w system? Na ślepo? Jesteście pewni?

Kiedyś Bardzo Szacowne Grono Audiofili postanowiło zaprezentować mi jak kolosalne różnice w dźwięku powodują kable. Sprzęt był zacny, kabelki przeróżne. Wpinane i wypinane, oraz okraszane licznymi komentarzami o dyscyplinie basu, świetlistości na górze i odchudzeniu czegoś tam.
Po dwóch godzinach miałem dość. Podziękowałem, pożegnałem się, a przy drzwiach szepnąłem gospodarzowi żeby wtyki w kolumnie poprawił, bom mu wrednie fazę odwrócił na co zgromadzeni jakoś uwagi nie zwrócili :(

Ja słyszę różnicę po wymianie kabla takiego czy innego. Jest więcej, mniej, lepiej gorzej lub inaczej. Ale taką samą różnicę słyszę również jak mi ktoś zmianę kabla wmówi  ???
A z taką, na przykład, wkładką takich problemów nie mam :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Styczeń 30, 2017, 06:29
Cytat: vasa w Styczeń 29, 2017, 23:58Po dwóch godzinach miałem dość. Podziękowałem, pożegnałem się, a przy drzwiach szepnąłem gospodarzowi żeby wtyki w kolumnie poprawił, bom mu wrednie fazę odwrócił na co zgromadzeni jakoś uwagi nie zwrócili

:)
Wspaniały z ciebie dywersant. Kiedyś w pewnym sklepie audio jedna kolumna grała na kablu jednego producenta a druga - innego. Różne ceny, różne materiały, różne długości. Zacna sala odsłuchowa, sprzęt za setki tysięcy złotych. Nikt nie zauważył a przewinęło się tam wtedy kilkadziesiąt osób, w tym persony uważane za guru ze "złotym uchem" w lokalnym światku. Bardzo mnie to śmieszyło.
Na marginesie a w temacie - ja słyszę różnicę tylko w przypadku kabla pomiędzy gramofonem a pre. Reszty nie. Nigdy nie słyszałem różnicy w brzmieniu kabla grającego dzień lub rok. Gorzej - nie słyszę różnicy w brzmieniu sprzętu audio grającego dzień lub rok. Może kolumny (Magnepan) są tu pewnym wyjątkiem ale nie mam pewności. Pewnie jestem głuchy.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Piterski w Styczeń 30, 2017, 08:50
Cytat: vasa w Styczeń 29, 2017, 23:58szepnąłem gospodarzowi żeby wtyki w kolumnie poprawił, bom mu wrednie fazę odwrócił na co zgromadzeni jakoś uwagi nie zwrócili :(

Znam takiego audiofila i to z naszego grona co by to usłyszał na pewno i to od razu zjawisko prawidłowo zidentyfikował.

Mi tam nikt nie musi wmawiać zmian bo jak mam czas i spokój to nawet te nie wielkie u siebie usłyszę.
Podawałem już przykład z Mogami, gdzie nie pamiętałem na którym wejściu który miałem IC ale w oparciu o poczynione spostrzeżenia trafnie odgadłem, który jest który.

Nie potrafię z marszu też powiedzieć i zdecydować, które urządzenie gra lepiej (dla mnie) dlatego jak coś mam porównać jakieś np. preampy to wolę zrobić to na spokojnie u siebie w domu i to w przynajmniej kilkudniowej sesji odsłuchowej.

Jeśli naprawdę nie słyszycie zmian wnoszonych przez kable to możecie sobie tylko pogratulować, że macie jedną rozterkę/wydatek mniej. Ja nie był bym wstanie powiedzieć nic o wygrzewaniu kabli bo nie potrafię do tego zjawiska się odnieś ponieważ ewentualna zmiana parametrów jest zbyt rozciągnięta w czasie i uniemożliwia mi porównanie w jednej sesji odsłuchowej.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 09:09
Ja olałem zabawę z kablami. Szkoda na to czasu.
Zmiany oczywiście są ale pomijalne w całości. Rozchylenie lub dogięcie kolumn o 5 stopni daje wiele bardziej słyszalne różnice niż wymiana kabli.
Głośnikowe WE i IC Sonus Oliva mają u mnie dożywocie. Przyzwyczaiłem się do ich sygnatury i wszystko inne co je na chwilę zastępuje na dłuższą metę mi przeszkadza.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 10:02
Cytat: malg w Styczeń 29, 2017, 22:51
Cytat: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 20:16
Nawet jeżeli przyjąć ryzykowne założenie, że przy nowym kablu zmienia się dźwięk to czy to zasługa wygrzewania się kabli czy to może raczej pozostałe elementy zmieniają swoje parametry pod wpływem n.p. innej impedancji czy pojemności kabla?

Rozumiem docieranie nowych głośników ale wygrzewanie kabla?
W systemie zmienia sie tylko kabel, więc Twoje założenie jest z gruntu sprzeczne, bo
- z jedenej strony zakładasz że wygrzewanie nić nie daje (czyli zakładasz, że parametry są stałe )
- z drugiej chcesz przenieść przyczynę zmian dziwięku, na zmianę tych parametrów, które przed chwilą ustaliłeś
   jako stałe
sorry to nie trzyma sie kupy (z technicznego, inżynierskiego podejścia)

Wskaż proszę w którym miejscu tego konkretnego wpisu założyłem, że wygrzewanie kabla nic nie daje? Proszę o konkretny cytat bo dokonałeś "syntezy" moich dwóch wpisów a konkretne pytanie "przekonwertowałeś" na tezę.

To, że w systemie zmienił się kabel nie oznacza, że przy hipotetycznej zmianie dźwięku w czasie, to on sam się zmienia/wygrzewa a nie połączone nim komponenty. Inny kabel to inne obciążenie i potencjalnie inne parametry pracy. Dlatego jedynym możliwym dowodem na wygrzewanie kabli byłby pomiar kabla nowego i takiego, który przepracował w systemie n.p. kilka miesięcy.

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 10:11
Cytat: Melepeta w Styczeń 29, 2017, 20:51
Ja też wielu rzeczy nie rozumiem. I mnie to nie przeszkadza. Zgodnie z zasadą: ,,Aby napić się dobrego piwa, nie muszę znać tajników jego ważenia"

Mam inne podejście. Jeżeli czegoś nie rozumiem a sprawa mnie intryguje to zdecydowanie staram się to zrozumieć.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 30, 2017, 11:52
Oczywiście że dokonałem syntezy, ale chyba uprawnionej bo skoro najpierw piszesz:

Cytat: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 14:50
Wygrzewanie kabli, moim zdaniem, ma tyle wspólnego z rzeczywistością co baran z baronem.
Kable, wg "natchnionych" wygrzewają się kiedy grają? A co robią kiedy długo nie grają? Ziębną?

To dla mne oznacza, że zakładasz, iż wygrzewanie nic nie daje.
przed i po - kabel jest taki sam, w związku z tym w konkretnym systemie nic się nie zmienia.

Potem piszesz:
Cytat: Al Capone w Styczeń 29, 2017, 20:16
Nawet jeżeli przyjąć ryzykowne założenie, że przy nowym kablu zmienia się dźwięk to czy to zasługa wygrzewania się kabli czy to może raczej pozostałe elementy zmieniają swoje parametry pod wpływem n.p. innej impedancji czy pojemności kabla?
Rozumiem docieranie nowych głośników ale wygrzewanie kabla?
sugerując na początku wpisu że zmiany w dźwieku, mogą mieć inną przyczynę, niż zmiana w kablu po wygrzaniu
na końcu zadajesz pytanie sugerujące że wygrzewanie kabla nić nie daje
Nie widzisz sprzeczności, ja widzę, dlatego tak napisałem
Ale nie chciałem, broń boże Cie urazić.
Tak jak ty, staram się dociec - dlaczego i czy w ogóle tak się dzieje.


Cytat: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 10:02
Wskaż proszę w którym miejscu tego konkretnego wpisu założyłem, że wygrzewanie kabla nic nie daje? Proszę o konkretny cytat bo dokonałeś "syntezy" moich dwóch wpisów a konkretne pytanie "przekonwertowałeś" na tezę.
Zaznaczyłem - pogrubione

Cytat: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 10:02
To, że w systemie zmienił się kabel nie oznacza, że przy hipotetycznej zmianie dźwięku w czasie, to on sam się zmienia/wygrzewa a nie połączone nim komponenty. Inny kabel to inne obciążenie i potencjalnie inne parametry pracy.
Test robimy w tym samym systemie, klocki które łaczy są ta same, są stałe nieznienne.
Może zmieniać się oczywiście ich reakcja na ewentualną zmianę w kablu, ale to wynika ze zmian kabla, a nie zmiany klocków nim połączonych.
Dodatkowo, w miom przypadku kable były wygrzewane poza systemem za pomocą urządzenia NORDOST CBID-1
w krótkim czasie 48 godzin, więc, mogę zrobić założenie, że pozostałe elementy systemu są w tym czasie stałe
lub zmiany w nich zachodzące są pomijalne (rzeczywiście przyznaję że nie umiem tego udowodnić)

Cytat: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 10:02
Dlatego jedynym możliwym dowodem na wygrzewanie kabli byłby pomiar kabla nowego i takiego, który przepracował w systemie n.p. kilka miesięcy.

Zgadzam się z małą uwagą:
"który przepracował w systemie n.p. kilka miesięcy" albo został potraktowany w/w NORDOST-em.

Dlatego przystałem na propozycje Maszy,
jaki będzie wynik ? Zobaczymy. Wyniki przedstawię



Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 14:31
Ja nie widzę w swojej wypowiedzi sprzeczności ale możemy założyć, że mam problem z klarownym przedstawieniem swojego zdania.

Kiedyś zrobiłem mały eksperyment. Wpiąłem do systemu, srebrne, głośnikowe kable zamiast miedzianych.
Dźwięk zrobił się inny, ostrawy lecz zmieniał się w czasie stronę bardziej ułożonego. Z tego względu, że był to kabel DIY zrobiłem sobie kilka par. Po pewnym czasie (ok. miesiąca) wpiąłem nową parę. Dźwięk był identyczny w stosunku do kabla, który przepracował miesiąc. Stąd, m.in. moja teza, że to nie sam kabel się zmienia tylko parametry pracy wzmacniacza obciążonego inną rezystancją i mającego do czynienia z innymi pojemnościami. Kable są pozornie tylko jedyną zmienną a raczej mogą być jedynie katalizatorem tych zmian.

Tak czy inaczej czekam na pomiary bo na razie poruszamy się bardziej w zakresie wiary, sugestii i uznaniowości a nie konkretnej wiedzy.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Styczeń 30, 2017, 14:39
Ponieważ całkiem spora grupa ludzia w ostatnim czasie spawała sobie Beldeny, można było prześledzić proces ich wygrzewania. Najprościej pograć na jednym kablu miesiąc i podmienić na nieużywaną łączówkę. Odpada wtedy podejrzenie o  oswojenie się z dźwiękiem. Moim zdaniem słychać różnice. "Nowy" Belden jest bardziej krzykliwy.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: ahaja w Styczeń 30, 2017, 16:08
Polecam zrobić sobie pierdolnik na przekaźnikach do przełączania kabli w celu ich oceny/testu.
Człowiek staje się bogatszy zarówno w doświadczenie czyli mentalnie jak również zaczyna mieć więcej 'nabojów' na muzykę ... bo to chyba o nią chodzi ... ;-)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 30, 2017, 16:32
Ahaja,

Bez przesady! To co napisałeś to archaizm.
W końcu sprzęt ma przede wszystkim dobrze wyglądać oraz skutecznie wygrzewać kable.
Muzyka? Ewentualnie może być ale tyko z samplerów.
:)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 30, 2017, 18:40
Cytat: ahaja w Styczeń 30, 2017, 16:08
Polecam zrobić sobie pierdolnik na przekaźnikach do przełączania kabli w celu ich oceny/testu.
Człowiek staje się bogatszy zarówno w doświadczenie czyli mentalnie jak również zaczyna mieć więcej 'nabojów' na muzykę ... bo to chyba o nią chodzi ... ;-)
to potrzebny by były takie dwa, na początku kabla i na końcu
niezaleznie o którym kalblu mówimy: IC czy głośnikowy


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 30, 2017, 18:42
no nie w przypadku głosnikowego wystarczy jeden, bo można oba kable podpiąc pod kolumny i przełaczać tylko za wzmakiem  ::)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Gerwazy w Styczeń 30, 2017, 19:02
Cytat: malg w Styczeń 29, 2017, 19:13
Jeszcze powstaje jedno pytanie jak to wygrzewanie robimy,

Ja to robię bezinwestycyjnie, układam kable w odległości 1 metra od kaloryfera i się ładnie wygrzewają przez tydzień.
Ponoć różnica jest słyszalna, ja tego nie słyszę, ale wierzę na słowo tym którzy słyszą
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 19:28
Osoby niezainteresowane tematem uprzejmie uprasza się o niezabieranie głosu  >:(
Jak pisałem wcześniej, w wygrzewanie kabli nie wierzę ale szanuję osoby, które w to wierzą i słyszą.
Nie widzę żadnego powodu w wyśmiewaniu tego.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Styczeń 30, 2017, 19:32
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 19:28Osoby niezainteresowane tematem uprzejmie uprasza się o niezabieranie głosu 
Po wczorajszym czepialstwie dziś miałem tylko czytać . W pełni popieram twój apel Masza
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 19:41
Na wkurw dobrze posłuchać dżezika  ;D Muzyka łagodzi obyczaje Panie kochany  ;D
Herdzian Trio u mnie sobie pogrywa.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Styczeń 30, 2017, 19:50
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 19:41
Na wkurw dobrze posłuchać dżezika  ;D Muzyka łagodzi obyczaje Panie kochany  ;D
Herdzian Trio u mnie sobie pogrywa.
na wygrzanych, czy zimnych ? ;D
sorry , nie mogłem się powstrzymać ;)

Dziś Brubecka z Berlina monaural JPN - zapusciłem,
ale żebym się wkrw.... na kolegów - nic podobnego,
niech się śmieją - śmiech to zdrowie.
każdy może mieć własne zdanie, aby umiał ję rzeczowo uzasadnić (Masza to nie do Ciebie) ::) ::)

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 19:54
Ja tam wkurwia nie mam ale widzę, że kawosz śluby milczenia złożył bo go wczoraj nosiło  ;D
Kable Panie grzeję od dwóch lat i nie pytaj co się zmieniło bo nie pamiętam jak były nowe  :D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Styczeń 30, 2017, 19:55
U mnie na letnich . Przyszły płyty od Tomcia . Na talerzu Charles Lloyd - Fish Of Water . Ekstra  :o . Zdałem się na Tomasza z wyborem tej płyty :D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 19:56
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 19:54Kable Panie grzeję od dwóch lat i nie pytaj co się zmieniło bo nie pamiętam jak były nowe

Zapomniałem o małym drobiazgu. Przez te dwa lata zmieniłem źródła, daca, preampy, końcówki mocy i kolumny  ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 19:57
Cytat: kawosz w Styczeń 30, 2017, 19:55Przyszły płyty od Tomcia .

Nie chwal się. Do mnie też dzisiaj doszły  8)
A w zasadzie to mam wkurwia bo zapomniałem ich z roboty wziąć i nie mogę ich przesłuchać  >:( ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jamówię w Styczeń 30, 2017, 20:52
Ja jeszcze tydzień temu byłem przekonany,że będe WE zmieniał,ale proces wygrzewania jest tak dynamiczny,że dziś już tej pewnosci nie mam ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Styczeń 30, 2017, 21:12
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 19:28
Osoby niezainteresowane tematem uprzejmie uprasza się o niezabieranie głosu  >:(
Jak pisałem wcześniej, w wygrzewanie kabli nie wierzę ale szanuję osoby, które w to wierzą i słyszą.
Nie widzę żadnego powodu w wyśmiewaniu tego.
Absolutnie się nie zgadzam z takim postawieniem sprawy.

Jeżeli przyjmiemy Twoją wykładnię to nasze forum wyląduje niebezpiecznie blisko tych o reptilianach, ogólnoświatowym spisku masonerii i cyklistach. (sorry Wireless)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 21:34
Cytat: vasa w Styczeń 30, 2017, 21:12
Absolutnie się nie zgadzam z takim postawieniem sprawy.

Ale konkretnie , z którym zdaniem z czech powyższych?  :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 21:36
Cytat: Jamówię w Styczeń 30, 2017, 20:52
Ja jeszcze tydzień temu byłem przekonany,że będe WE zmieniał,ale proces wygrzewania jest tak dynamiczny,że dziś już tej pewnosci nie mam ;D

Ja nawet na miesiąc zmieniłem na Beldena ale jak przez ten miesiąc WE w szufladzie ostygły to tak zaczęły grać, że teraz Beldeny przechodzą proces krio u Wojcientego w Szwecji  :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Styczeń 30, 2017, 21:42


Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 21:34
Ale konkretnie , z którym zdaniem z czech powyższych?  :o

A konkretnie to z czema wszystkimi.

A stwierdzenie stanowcze moje początkowe dotyczyło Twej prośby o wypad z wątku jak sie nie podoba.

Reszta do podziału.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 30, 2017, 21:46
Cytat: vasa w Styczeń 30, 2017, 21:42dotyczyło Twej prośby o wypad z wątku jak sie nie podoba.

To nie tak.
Pierwsze zdanie ściśle wiązało sie z czecim  :)
Gadać ale nie drwić. Przekonywać się na argumenty.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Styczeń 30, 2017, 21:52
ja czekam jeszcze na wpisy o mikrofalówkach  8) . I ogólną rozpierduchę  8) . To nerwoproduktywny wątek jest  ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: wojtek41 w Styczeń 30, 2017, 21:56
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 21:36teraz Beldeny przechodzą proces krio u Wojcientego w Szwecji
Jak się znajdzie troszkę czasu, to od jutra  :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Styczeń 30, 2017, 21:57


Cytat: kawosz w Styczeń 30, 2017, 21:52
ja czekam jeszcze na wpisy o mikrofalówkach  8)
A tego nie znałem.
Ale do mikrofalówki chyba metalu nie wolno wkładać  ;D
Cytat: kawosz w Styczeń 30, 2017, 21:52To nerwoproduktywny wątek jest  ;)
To prawda. Cały się częsę jak czytam :(
I złość mnie nachodzi.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: wojtek41 w Styczeń 30, 2017, 22:03
Cytat: kawosz w Styczeń 30, 2017, 21:52To nerwoproduktywny wątek jest 
A po co te nerwy ? Trza dystanse założyć  ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jamówię w Styczeń 31, 2017, 06:35
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 21:36
Cytat: Jamówię w Styczeń 30, 2017, 20:52
Ja jeszcze tydzień temu byłem przekonany,że będe WE zmieniał,ale proces wygrzewania jest tak dynamiczny,że dziś już tej pewnosci nie mam ;D



:) :) :)

Ja nawet na miesiąc zmieniłem na Beldena ale jak przez ten miesiąc WE w szufladzie ostygły to tak zaczęły grać, że teraz Beldeny przechodzą proces krio u Wojcientego w Szwecji  :)

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 31, 2017, 10:05
Moim zdaniem wątek ma charakter romantyczny i nie ma się co denerwować.

Jak mawiał wieszcz Adam (z pewnością krypto audiofil):

"Ucho i wiara silniej mówi do mnie,
niż mędrca, szkiełko i osycloskop".

;D

P.S. Dodam jedynie, że tytuł wątku jasno określa zakres możliwej argumentacji, więc przed ewentualnym wypraszaniem z wątku uprzejmie proszę o zapoznanie się z jego tytułem, ze szczególnym zwróceniem uwagi na takie słowa jak "Legenda" i "Audio-voodoo". Może to ułatwi komunikację.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 31, 2017, 10:40
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 19:57Do mnie też dzisiaj doszły  8)

Siedzę i słucham nowych płyt.
Zadumałem sie nad bogactwem dźwięków na 4 stronie płyty Gustavsena  ;D
Dobra do wygrzewania kabli  :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Styczeń 31, 2017, 12:06
Pytanie na ile kable pamiętają wygrzanie? Czy leżąc i pachnąc w pudełku nie tracą?
;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Styczeń 31, 2017, 12:17
Cytat: malg w Styczeń 30, 2017, 18:42
no nie w przypadku głosnikowego wystarczy jeden, bo można oba kable podpiąc pod kolumny i przełaczać tylko za wzmakiem  ::)

Nie bardzo. Psuje to dźwięk.
A i wykonanie porządnego- nie degradującego dźwięku- przełącznika sygnału nie jest wcale takie proste.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jamówię w Styczeń 31, 2017, 12:35
Cytat: masza w Styczeń 31, 2017, 10:40
Cytat: masza w Styczeń 30, 2017, 19:57Do mnie też dzisiaj doszły  8)

Siedzę i słucham nowych płyt.
Zadumałem sie nad bogactwem dźwięków na 4 stronie płyty Gustavsena  ;D
Dobra do wygrzewania kabli  :)




Ale pierwszy z trzeciej mnie rozwala.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Styczeń 31, 2017, 12:41
Lubię Torda ale nieznane mi wcześniej First House (dwie płyty Cantilena i Erendira) są mz lepsze.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 31, 2017, 13:39
Cytat: frywolny trucht w Styczeń 31, 2017, 12:06
Pytanie na ile kable pamiętają wygrzanie? Czy leżąc i pachnąc w pudełku nie tracą?
;)
Na innym forum znalazłem informację, że nawet poruszenie wpiętym i "wygrzanym" już kablem powoduje utratę jego właściwości na kilkanaście minut. Prawdopodobnie w pudełku "wygrzanie" się wychładza.
Ja mam natomiast inne pytanie. Co się stanie w przypadku kable nie kierunkowego, jeśli obrócimy go i zaczniemy grać od "tyłu"?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Styczeń 31, 2017, 13:40
... a przecież wtyki jeszcze grają  :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Styczeń 31, 2017, 15:24
Cytat: rudy-102 w Styczeń 31, 2017, 13:39Co się stanie w przypadku kable nie kierunkowego, jeśli obrócimy go i zaczniemy grać od "tyłu"?

To proste. Reprodukcja dźwięku będzie w przeciwfazie.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Styczeń 31, 2017, 15:30
Nie o to chodziło. Wtyk A-źródło, wtyk B-wzmak. Zamiana: wtyk B-źródło, wtyk A-wzmak. Pytam bo coś, gdzieś kiedyś przeczytałem, że się elektrony do kierunku układają.

Nie wiem, czy powoli nie wkraczamy w zakres bzdur?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: zalun w Luty 01, 2017, 09:58
Cytat: rudy-102 w Styczeń 31, 2017, 13:39Co się stanie w przypadku kable nie kierunkowego, jeśli obrócimy go i zaczniemy grać od "tyłu"?
Ekranowanie zmieni się. Masa ekranu będzie połączona nie ze źródłem, a z wzmakiem. Jaki wpływ na dźwięk to nie wiem, ale może być gorzej w środowisku zaśmieconym elektromagnetycznie.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 09, 2017, 23:01
Wszyscy jesteśmy małe Kazie w stosunku do miszcza Pygara :o

Cytat, wiadomo skąd: "Przewodnik na początku pracuje z sygnałem jak rura która na swoich wewnętrznych ściankach ma różne kieszonki, zachyłki, jamki, pory i inne przeszkody, które hamują przepływ sygnału, wyłapują część najdrobniejszych frakcji i zaburzają jego swobodny przepływ. Z czasem gdy mijają kolejne dziesiątki i setki godzin, to wszystko co płynie w nurcie sygnału, można nazwać obrazowo piaskiem o różnej gradacji, ściera i poleruje te wewnętrzne nierówności, aż w końcu ściany stają się idealnie gładkie przez co na końcu rury wypływa idealny strumień z dokładnie takim samym materiałem pod względem ilości, średnicy i wagi co wpada do jej wejścia. Słychać to w ten sposób, że na początku jest bardzo mało detali, dźwięków tła, dalszych planów, daje się odczuć swoisty bałagan na scenie, lekkie lub większe przemieszanie/nachodzenie na siebie źródeł pozornych, bas jest w mniejszości lub brzydki, misiowaty, bez  tempa, zróżnicowania i czystej modulacji itd.
Na końcu procesu "docierania" słychać kilka razy więcej szczegółów niż na początku, głęboko i daleko w tyle brzęczą wcześniej nieobecne instrumenty, odbicia od pomieszczenia, różne "poboczne" dźwięki powstałe przez akustykę pomieszczenia w którym robiono nagranie itd. Wyraźnie "widać" odległości na 3 osiach w przestrzeni, system rysuje bryły które mają ścianki, masę i fakturę, tak że można je zobaczyć, chwycić ręką w powietrzu albo pokazać - o tam stoi saksofonista i a tam fortepian, ten stoi, a tamten siedzi, jeden jest z przodu a drugi w prawo kilka metrów w tył itd. Bas za to jest zwarty, dynamiczny, bogaty w niuanse i świetnie zróżnicowany, dopełniający całe pasmo i urealniający barwę i charakter wszystkich instrumentów."
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Luty 09, 2017, 23:05
Można i tak .... po dobrym ziole. :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: szczemirek w Luty 09, 2017, 23:27
Cytat: vasa w Luty 09, 2017, 23:01
Wszyscy jesteśmy małe Kazie w stosunku do miszcza Pygara :o

Dzięki! Tego mi było trzeba przed snem....
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Luty 10, 2017, 07:24
Dla tego też kable trzeba wymieniać najdalej raz na trzy lata. Inaczej przetrą się od środka i muzyka będzie się wysypywać. ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: ahaja w Luty 10, 2017, 13:25
Vasa
No i wszystko jasne.
Nie jest to dziwne, że nie słyszysz drutów wszelakich. Wszak słuchasz panien nadobnych o głosach aksamitnych - to jak taki materiał jest w stanie 'wyszlifować' przewód by ta słodycz doszła do słuchacza ... ? ;-)

Jakbyś im choć dał szansę i przeleciał te swoje kable jakimś dajmy na to AC/DC, Metallicą etc to byłoby łatwiej.
O Sepulturze czy Extreme Noise Terror nie wspominam... bo to oczywista oczywistość  ;)

Mógłbyś zastosować też jakiś jazz nowoczesny. Takim materiałem potraktowany kabel dostaje w dupę wielokroć gorzej niż zek w najgorszej radzieckiej katowni. I szybciutko staje się spolegliwy i potulny, 'wygrzany', wyszlifowany, ułożony etc.  ;D

-----------------------------------
A tak poza tym:
gdzie można jeszcze poczytać Miszcza Pygara? Jego poziom wtajemniczenia jest dla mnie za wysoki ale człowiek powininien uczyć się od najlepszych.  :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 14:32
Cytat: vasa w Luty 09, 2017, 23:01
Wszyscy jesteśmy małe Kazie w stosunku do miszcza Pygara :o

Cytat, wiadomo skąd: "Przewodnik na początku pracuje z sygnałem jak rura która na swoich wewnętrznych ściankach ma różne kieszonki, zachyłki, jamki, pory i inne przeszkody, które hamują przepływ sygnału, wyłapują część najdrobniejszych frakcji i zaburzają jego swobodny przepływ. Z czasem gdy mijają kolejne dziesiątki i setki godzin, to wszystko co płynie w nurcie sygnału, można nazwać obrazowo piaskiem o różnej gradacji, ściera i poleruje te wewnętrzne nierówności, aż w końcu ściany stają się idealnie gładkie przez co na końcu rury wypływa idealny strumień z dokładnie takim samym materiałem pod względem ilości, średnicy i wagi co wpada do jej wejścia. Słychać to w ten sposób, że na początku jest bardzo mało detali, dźwięków tła, dalszych planów, daje się odczuć swoisty bałagan na scenie, lekkie lub większe przemieszanie/nachodzenie na siebie źródeł pozornych, bas jest w mniejszości lub brzydki, misiowaty, bez  tempa, zróżnicowania i czystej modulacji itd.
Na końcu procesu "docierania" słychać kilka razy więcej szczegółów niż na początku, głęboko i daleko w tyle brzęczą wcześniej nieobecne instrumenty, odbicia od pomieszczenia, różne "poboczne" dźwięki powstałe przez akustykę pomieszczenia w którym robiono nagranie itd. Wyraźnie "widać" odległości na 3 osiach w przestrzeni, system rysuje bryły które mają ścianki, masę i fakturę, tak że można je zobaczyć, chwycić ręką w powietrzu albo pokazać - o tam stoi saksofonista i a tam fortepian, ten stoi, a tamten siedzi, jeden jest z przodu a drugi w prawo kilka metrów w tył itd. Bas za to jest zwarty, dynamiczny, bogaty w niuanse i świetnie zróżnicowany, dopełniający całe pasmo i urealniający barwę i charakter wszystkich instrumentów."


Vasa,
czy zgodzisz się ze mna ,że
  po pierwsze: nawet jeśli ktoś idiotycznie tłumaczy jakieś zjawisko, to nie znaczy że ono nie istnieje,
                     natomiast zastanawia mnie, że używasz tego tłumaczenia jako argumentu  :P :P ;D
  po drugie: (pisałem już o tym) to że zjawiska nie potrafimy wytłumaczyć lub go nie rozumiemy lub go nie
                  obejmujemy swoimi zmysłami,  to nie znaczy że go niema
                  jak by kopernik tak myslał ......, nie wspominając Leonarda da Vinci, Bohr'a, Newtona, Kirhoffa, Einstaina
                   .... i wielu innych
  po trzecie: testy (o których była mowa wcześniej ) trwają, wyniki wkrótce - postaram się o obiektywizm

Ale pojechałerm z grubej rury.  ;D ;D ;D
szczegołnie "po trzecie"

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 10, 2017, 14:38
O cho!  ;D

(https://static4.fjcdn.com/thumbnails/comments/Get+your+popcorn+ready+i+smell+a+show+_e788cd1809f2c3e3b8594aecb1c077f7.gif)



Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 10, 2017, 14:53


Cytat: malg w Luty 10, 2017, 14:32to że zjawiska nie potrafimy wytłumaczyć lub go nie rozumiemy lub go nie
                  obejmujemy swoimi zmysłami,  to nie znaczy że go niema
                  jak by kopernik tak myslał ......, nie wspominając Leonarda da Vinci, Bohr'a, Newtona, Kirhoffa, Einstaina
Oczywiście, masz rację :)
Zwracam jednak uwagę na fakt że jeżeli  zjawiska nie potrafimy wytłumaczyć lub go nie rozumiemy lub go nie obejmujemy swoimi zmysłami,  to nie znaczy że ono jest [emoji14]

W moim przekonaniu nasz zmysł słuchu i nasza pamięć dźwięku jest zawodna i podatna na sugestie i autosugestie.
A cytat wkleiłem bo wydał mi się smaczny niezwykle  ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 14:57
Cytat: malg w Luty 10, 2017, 14:32jak by kopernik tak myslał

:)
Tu jest podstawowa różnica pomiędzy Kopernikiem a audiofilem - Kopernik nie wiedział, że Ziemia kręci się wokół Słońca. Coś mu się nie zgadzało w obserwacjach to usiadł, policzył i z niedowierzaniem lekkim wysnuł heretycki wniosek O Obrotach Sfer Niebieskich. Audiofil natomiast wie, że powinny być różnice bo przecież za to zapłacił. No i inni słyszą. W gazetach napisali. I próbuje te różnice znaleźć. Niestety istnienie jakiegoś zjawiska nie może być tłumaczone tym, że mi się wydaje. Istnienie to istnienie - można je zmierzyć, zważyć, policzyć, dotknąć, powąchać etc. Wnioskowanie z pomocą tezy "coś istnieje tylko że jeszcze nie wymyślono na jakich zasadach" jest błędne - o tym mówi pojęcie brzytwy Ockhama - ekonomii myślenia. Polecam czasem być ekonomicznym.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 14:58
Cytat: vasa w Luty 10, 2017, 14:53
Zwracam jednak uwagę na fakt że jeżeli  zjawiska nie potrafimy wytłumaczyć lub go nie rozumiemy lub go nie obejmujemy swoimi zmysłami,  to nie znaczy że ono jest <img src="http://s3.amazonaws.com/tapatalk-emoji/emoji14.png" />
Przyznaję, racja :D


Cytat: vasa w Luty 10, 2017, 14:53
W moim przekonaniu nasz zmysł słuchu i nasza pamięć dźwięku jest zawodna i podatna na sugestie i autosugestie.
Oczywiscie może to być powodem tego że ktoś nie słyszy róznicy, i nie tylko to - system grający, jego konfiguracja, .... i wiele innych czynników :)


Cytat: vasa w Luty 10, 2017, 14:53
A cytat wkleiłem bo wydał mi się smaczny niezwykle  ;D
- no to nie skumałem, sorry.  :P
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 15:08
Cytat: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 14:57
Cytat: malg w Luty 10, 2017, 14:32jak by kopernik tak myslał

:)
Tu jest podstawowa różnica pomiędzy Kopernikiem a audiofilem - Kopernik nie wiedział, że Ziemia kręci się wokół Słońca. Coś mu się nie zgadzało w obserwacjach to usiadł, policzył i z niedowierzaniem lekkim wysnuł heretycki wniosek O Obrotach Sfer Niebieskich. Audiofil natomiast wie, że powinny być różnice bo przecież za to zapłacił. No i inni słyszą. W gazetach napisali. I próbuje te różnice znaleźć.
Nie do konca zgadzam sie z tym że audiofil, wie - a przynajmniej nie każdy
Jedne wie, to ten co ma kupę kasy i chce poszpanować przed gośćmi
a drugi ocenia, liczy, robi doświadczenia, testy - tak jak kopernik
Ci drudzy, to chyba większość na tym forum (nie wiem może wszyscy, a może nie)

Cytat: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 14:57
... Niestety istnienie jakiegoś zjawiska nie może być tłumaczone tym, że mi się wydaje. Istnienie to istnienie - można je zmierzyć, zważyć, policzyć, dotknąć, powąchać etc. Wnioskowanie z pomocą tezy "coś istnieje tylko że jeszcze nie wymyślono na jakich zasadach" jest błędne - o tym mówi pojęcie brzytwy Ockhama.
Nie wysnułem takiej tezy, napisałem tylko że nie jest to dowód
Poza tym może nie zwróciłeś uwagi ale zobowiązałem sie do wykonania testów,
które są w trakcie - metodologię i wyniki przedstawię wkrótce



Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:13
Cytat: malg w Luty 10, 2017, 15:08Poza tym może nie zwróciłeś uwagi ale zobowiązałem sie do wykonania testów,
które są w trakcie - metodologię i wyniki przedstawię wkrótce

Fajnie. Najlepiej jakby w teście brali udział ludzie słyszący - w sensie rozróżniający dźwięki - muzycy, akustycy itp a nie audiofile - właśnie po to żeby testować i na podstawie testu stawiać tezy a nie testowaniem udowadniać tezę. Bo to nie ma sensu.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 10, 2017, 15:14
Muzyce nie odróżniają hajendu od radia kuchennego  :D
Akustycy podejrzewam podobnie.
Weź pod uwagę, że oni mają przytępiony słuch a nie wyczulony. Nie wiem skąd ten stereotyp o doskonałościach słuchu muzyków?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:16
Cytat: masza w Luty 10, 2017, 15:14
Muzyce nie odróżniają hajendu od radia kuchennego  :D

No to może gospodynie domowe? Albo tzw. drugie połówki? One zawsze słyszą zmiany, nawet z kuchni ;)

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 10, 2017, 15:17
Wydaje mi się, że obiektywnie rzecz biorąc tzw audiofile mają najbardziej wyczulony i "wyumiany" słuch.
Gospodynie domowe zostawiłbym w spokoju :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:18
Cytat: masza w Luty 10, 2017, 15:14Weź pod uwagę, że oni mają przytępiony słuch a nie wyczulony. Nie wiem skąd ten stereotyp o doskonałościach słuchu muzyków?

Z doświadczenia - znam wielu muzyków, głównie jazzowych i oni mają fenomenalny słuch i pamięć muzyczną.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 10, 2017, 15:18
Też kilku (kilkudziesięciu, kilkuset?  :o) znam i nie zgadzam się z tym :)

Inaczej, oni słyszą inaczej i nie to co nam sie wydaje.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:26
Cytat: masza w Luty 10, 2017, 15:18Inaczej, oni słyszą inaczej i nie to co nam sie wydaje.

Ładnie powiedziane, powiedziała małpa do kosmity
;)
Z tego wynika, że test nie ma sensu. Słyszeć mogą jedynie wybrani a reszta, nawet ci, którzy słuchem zarabiają na życie nie usłyszą. Bo nie potrafią.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 15:27
Cytat: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:13
Fajnie. Najlepiej jakby w teście brali udział ludzie słyszący - w sensie rozróżniający dźwięki - muzycy, akustycy itp a nie audiofile - właśnie po to żeby testować i na podstawie testu stawiać tezy a nie testowaniem udowadniać tezę. Bo to nie ma sensu.


Zaraz, zaraz,
nie zapędzaj się ....  ;D ;D ;D
skąd przypuszczenie, ze to będzie test "na słuch"

Poczytaj, proszę posty wcześniej jak była o tym mowa to tylko dwie - trzy strony w tył

Będzisz oceniał,  jak przedstawię metodologię  :-\ :o :-\ :o

Na razie uwagi o gospodyniach przepuszczam mimo uszu.


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 15:29
Cytat: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:26
Ładnie powiedziane, powiedziała małpa do kosmity
;)
Z tego wynika, że test nie ma sensu.
Wstrzymaj cugle, bo przejedzeisz .....
nie ekscytuj się , poczekaj chwilę,
ocenisz jak przedstawie ....

No Kopernikiem to na pewno nie mógłbyś zostać  ;D ;D ;D


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 10, 2017, 15:33
Cytat: pan-troglodytes w Luty 10, 2017, 15:26

Ładnie powiedziane, powiedziała małpa do kosmity
;)
Z tego wynika, że test nie ma sensu. Słyszeć mogą jedynie wybrani a reszta, nawet ci, którzy słuchem zarabiają na życie nie usłyszą. Bo nie potrafią.


Pass....
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 15:38
Cytat: masza w Luty 10, 2017, 15:33
Pass....

;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: bum1234 w Luty 10, 2017, 16:55
Cytat: malg w Luty 10, 2017, 14:32

Vasa,
czy zgodzisz się ze mna ,że
  po pierwsze: nawet jeśli ktoś idiotycznie tłumaczy jakieś zjawisko, to nie znaczy że ono nie istnieje,
                     natomiast zastanawia mnie, że używasz tego tłumaczenia jako argumentu  :P :P ;D
  po drugie: (pisałem już o tym) to że zjawiska nie potrafimy wytłumaczyć lub go nie rozumiemy lub go nie
                  obejmujemy swoimi zmysłami,  to nie znaczy że go niema
                  jak by kopernik tak myslał ......, nie wspominając Leonarda da Vinci, Bohr'a, Newtona, Kirhoffa, Einstaina
                   .... i wielu innych
  po trzecie: testy (o których była mowa wcześniej ) trwają, wyniki wkrótce - postaram się o obiektywizm

Ale pojechałerm z grubej rury.  ;D ;D ;D
szczegołnie "po trzecie"



Czy sądzisz, że Pygar jest Einsteinem?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: tomasz_pianista w Luty 10, 2017, 17:12
Cytat: masza w Luty 10, 2017, 15:14
Muzyce nie odróżniają hajendu od radia kuchennego  :D
Akustycy podejrzewam podobnie.
Weź pod uwagę, że oni mają przytępiony słuch a nie wyczulony. Nie wiem skąd ten stereotyp o doskonałościach słuchu muzyków?

Weźcie stroiciela-nie ma w branży bardziej wyczulonego sluchu:) Serio, to jest jakiś kosmos.

A co do słuchu muzyków-większość moich znajomych gra na fatalnym sprzęcie audio, bo z reguły nie przywiązują to tego wagi.

Natomiast jak ktoś już wejdzie w audio, to lata treningu słuchu  (kształcenie słuchu, harmonia, kontrapunkt, podstawy kompozycji itd.) na pewno pomagają.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Luty 10, 2017, 19:06
A ja znam muzyka któremu miedziane płytki grają  ;D  :P .
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 19:14
Cytat: bum1234 w Luty 10, 2017, 16:55

Czy sądzisz, że Pygar jest Einsteinem?

nie wiem kto to Pygar  :o :o
i nie chcę wiedzieć, ;D ;D
Jeżeli to ten koleś którego cytował Vasa, to uważam że szczególnie w pierwszej części pisze banialuki,
o kieszonkach, zachyłkach, jamkach, .... etc, czyli o czymś, czego nie zbadał, nie widział, nie udowodnił, tylko wymyślił bajeczkę,
w drugiej cześci opisał swoje wrażenie odsłuchowe, więc miał prawo - nie odnoszę się do tego.

Nie podał co chce udowodnić (teza), jak to chce udowodnić (metodologia), nie podał żadnych wyników.
Jedynie z czym mógłbym się ewentualnie zgodzić to słowo "docieranie"
może bardziej trafne, bo "wygrzewanie" na pewno nie trafne (dlatego kolegom kojarzy się z kaloryferem, kuchenką , .....) ale tak się utarło mówić.

Na tym właśnie polega moim zdaniem problem w tym wątku, większość niewierzących w wygrzewanie, pisze o wrażeniach, nie widziałem wpisu o konkretach, dowodach.
Przecież nie trzeba od razu wyjaśnić zjawiska, chodzi o udowodnienie że kabel przed i po "wygrzewaniu/docieraniu" jest rózny, czyli ma prawo zachowywać się inaczej w systemie odłuchowym lub udowodnić że jest niezmienny, czyli nie powinno być zmian w dźwięku.

Na koniec wyjaśnię.
Bronię w tym wątku nie samego wygrzewania, tylko podejścia do niego  ::) ::) ::)


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 10, 2017, 19:15
Cytat: kawosz w Luty 10, 2017, 19:06
A ja znam muzyka któremu miedziane płytki grają  ;D  :P .
ja też go znam i mu wierzę, że słyszy to co mówi  :) :) :) :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: bum1234 w Luty 10, 2017, 19:56
Cytat: kawosz w Luty 10, 2017, 19:06
A ja znam muzyka któremu miedziane płytki grają  ;D  :P .

Jak uderzy w nie pałeczką? ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Luty 10, 2017, 20:48
Cytat: bum1234 w Luty 10, 2017, 19:56Jak uderzy w nie pałeczką?
to basista :D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 10, 2017, 23:26
Cytat: bum1234 w Luty 10, 2017, 16:55Czy sądzisz, że Pygar jest Einsteinem?
Nie mnie, maluczkiemu oceniać :(
Natomiast poczytałem dziś co nieco wpisów kol. Pygara i zapisałem się do fanklubu :)
Żeby nie być gołosłownym:

"Przepisów na wygrzewanie jest całe mnóstwo.
Najładniej wygrzewa analogowy tuner FM, na którym można ustawić "szum" zamiast stacji radiowej.
Kilka godzin grania szumem "na cicho", wyłączenie sprzętu i tak kilka tygodni, miesięcy itd. w zależności od sprzętu, ilości wolnego czasu, cierpliwości właściciela itd.
Po tym czasie jak wzmak dobrze wystygnie uruchomić cały system z docelowym źródłem np. CD/DAC i słuchać, słuchać, słuchać ... upajając się cudowną muzyką."


"Można użyć gotowego kabla z metra ale by móc wycisnąć z niego "czary" trzeba potraktować go dodatkowo pewnymi specyfikami, dodatkowymi ekranami, wtykami, nakładkami na kable, zaciskami, tulejkami, płynami, nawet siła tzn. moment z jakim się dokręca robi różnicę , dzięki odpowiedniej jego wartości osiąga się wartość naprężeń, które też przekładają się na zachowanie materiału i jego współpracę z prądem i całym jego otoczeniem itd."

"Żeby szybko i dobrze wygrzać kondensatory, to trzeba z nimi jak z młodym wojskiem, ... załaduj ... rozładuj i tak 1000 razy, aż w końcu się nauczą :-)"

Wszystkie cytaty zaczerpnięte z audiostereo.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Luty 10, 2017, 23:41
(http://www.12thblog.com/wp-content/images/2011/01/animated/01.gif)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 11, 2017, 05:56
Cytat: malg w Luty 10, 2017, 19:14Nie podał co chce udowodnić (teza), jak to chce udowodnić (metodologia), nie podał żadnych wyników.

To nie jest właściwy sposób wnioskowania i prowadzenia badań naukowych. Naukowiec nie chce udowodnić tezy ("słychać zmiany w dźwięku spowodowane przepływaniem ładunków elektrycznych przez przewodnik w określonym czasie") tylko prowadzi badania, obserwacje i na podstawie przeprowadzonych badań i obserwacji dopiero stawia tezę, którą następnie weryfikuje poprzez sprawdzanie, falsyfikację i eksperymenty. Cała współczesna nauka opiera się na takim procesie. Zauważ, że różnica jest subtelna ale istotna. Kiedy próbujesz udowodnić z góry postawioną tezę - jesteś na przegranej pozycji z punktu widzenia nauki. Kiedy w procesie badawczym okazuje się, że eksperyment jest nieweryfikowalny w obiektywny sposób bo muszą w nim uczestniczyć wybrane osoby (np. nie muzycy i akustycy, nie kobiety) czy też muszą zachodzić inne specjalne warunki (np. pora dnia, wilgotność powietrza, nastrój) to lepiej pomyśl o założeniu kościoła a nie o eksperymentach naukowych. Oczywiście możemy sobie nawzajem udowadniać, że prezydent Stanów Zjednoczonych jest jaszczurem tylko nie widać tego gołym okiem bo ten kryje się z tym faktem a wiedzą o tej tajemnicy tylko inne jaszczury, czyli wybrańcy, a ponadto nie ma żadnych dowodów na to jakoby jaszczurem nie był - ale wydaje mi się, że dyskusja na takim poziomie to jest umysłowe przedszkole.
Kreacjoniści, homeopaci, parapsycholodzy, reptilianie - wystąp ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 11, 2017, 06:32
Cytat: masza w Luty 10, 2017, 15:33Pass....

@masza - chciałem sobie zażartować ale jestem obdarzony poczuciem humoru niezrozumiałym dla wielu ludzi. Wiem o tym i przepraszam jeżeli poczułeś się dotknięty.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 11, 2017, 10:08


Cytat: pan-troglodytes w Luty 11, 2017, 06:32chciałem sobie zażartować ale jestem obdarzony poczuciem humoru niezrozumiałym dla wielu ludzi.

Z pewnych rzeczy nie żartujemy   >:(
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Luty 11, 2017, 10:21
Mam nadzieję, że cytowany Pygar tylko ironizuje.
Sam fakt, że nie traktuję tego jako pewnik niezbyt dobrze świadczy o naszym hobby.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:12
Wróćmy do temu wygrzewania

Cytat: pan-troglodytes w Luty 11, 2017, 05:56
To nie jest właściwy sposób wnioskowania i prowadzenia badań naukowych. Naukowiec nie chce udowodnić tezy ("słychać zmiany w dźwięku spowodowane przepływaniem ładunków elektrycznych

przez przewodnik w określonym czasie") tylko prowadzi badania, obserwacje i na podstawie przeprowadzonych badań i obserwacji dopiero stawia tezę, którą następnie weryfikuje poprzez

sprawdzanie, falsyfikację i eksperymenty.
Ale przecież właśnie jakaś część z nas (audiofili) twierdzi, że słyszy te zmiany po wygrzewaniu, a druga część nie, to znaczy
po pierwsze, obserwacje juz zostały poczynione, checsz sie cofnąc ? chcesz im zaprzeczyć ?
Obserwacje mamy za sobą i własnie dlatego mogę postawić tezę do udowodnienia - jaką, napiszę w następnym poście.

Cytat: pan-troglodytes w Luty 11, 2017, 05:56
Cała współczesna nauka opiera się na takim procesie.
Nie obrażając nauki ( współczesnej ), ani naukowców - to ścieżka łatwizny i przekonania, że wszystko już było i zostało odkryte, a do udowdnienia zostały tylko resztki. Tak, nauka nie działa - mam nadzieję. ::)

Cytat: pan-troglodytes w Luty 11, 2017, 05:56
Oczywiście możemy sobie nawzajem udowadniać, że prezydent Stanów Zjednoczonych jest jaszczurem tylko nie widać tego gołym okiem bo ten kryje się z tym faktem a wiedzą o tej tajemnicy tylko inne jaszczury, czyli wybrańcy, a ponadto nie ma żadnych dowodów na to jakoby jaszczurem nie był - ale wydaje mi się, że dyskusja na takim poziomie to jest umysłowe przedszkole.
Kreacjoniści, homeopaci, parapsycholodzy, reptilianie - wystąp ;)
Wpływ wygrzewania na dźwięk,  jest dopóty voodoo, dopóki któs tego nie udowodni lub zaneguje naukowo.
Stawianie na wstępie tezy, ze coś jest niemożliwe lub tego nie ma (w tym przypadku wygrzewanie nic nie daje) też wymaga udowodnienia - potrafisz to udowodnic, postawić jakieś konkretne argumenty ?
Czy tylko pisać to co powyżej. To nie są dowody, tylko Twoje przemyślenia.
Takie kategoryczne stawianie sprawy bez dowodów, czy to po jednej stronie sporu, czy po drugiej, to - przepraszam - ignorancja i nie ma nic wspólnego z nauką.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:22
Cytat: malg w Styczeń 29, 2017, 22:46
Cytat: masza w Styczeń 29, 2017, 19:18
malg, zrób eksperyment.
Masz chyba dość dokładne urządzenie pomiarowe. Przemierz metr nowiutkiego kabla, podłącz go gdzieś na miesiąc i pomierz na nowo. Ciekawy jestem czy miernik coś wyłapie  :o

to dobry pomysł, :)
ok - zrobię eksperyment
ale wynik nabliżej za miesiąc
ciekawe co wyjdzie  ::)


Zgodnie z obietnicą przez kilka ostatnich dni robiłem eksperymenty pomiarowe aby udowodnić postawioną tezę, że wygrzewanie kabli wpływa na dźwięk
Ponieważ jakość, głosność, brzmienie dźwięku jest naszym wrażeniem a jego zmiany przez nas słyszane są subiektywne. To pomyślałem, że postawie tezę inaczej.

Wiadomo powszechnie w naszym środowisku, ze różne kable (z różnych materiałów, róznych producentów, ...) inaczej przetwarzają dźwięk, więc mają wpływ na jego odbór prze nas: jakość, głosnosc, brzmienie. Chyba z tym zgadza sie większość audiofili.
Choć wiem, że nie wszyscy. Bo to właśnie jest wrażenie. (Ktoś słabo słyszy, jego system jest za słaby, aby te zmiany były słyszalne ,... itd)

Teza:
Jeśli by określić parametr fizyczny / elektryczny (mierzalny), który jest rózny dla różnych kabli i wiadomo że wpływa na dźwięk,
to możnaby zbadać czy ten sam parametr przed wygrzewaniem i po wygrzewaniu też jest zmienny,
co pośrednio udowadniłoby, że dźwiek też powinien sie zmienić.
Takim parametrem jest np impedancja w funkcji częstotliwości.

Więc aby udowodnić tezę trzeba zmierzyć:
   1. impedancje kilku róznych kabli i pokazać że sa róźne, bo że inaczej grają to fakt uznany przez większość
   2. impedancję kabla przed i po wygrzewaniu i wykazać że jest rózna.

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:28
Zdjęcia:

1. wygrzewarka
     cykl wygrzewania to 2 x 24 godziny,
     (nie wiem co to urządzenie przepuszcza przez kabel, prawdopodobnie jakieś szumy
     w konkretnych cyklach częstotliwości i prądu)
2. urządzenie pomiarowe
    pomiar za pomocą Jig-a, karty muzycznej, komputera, programu.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:29
Przykłady impedancji dla trzech róznych kabli
     Andrzeja Analogowego, noname, JVC dodawane do CD (Pewex, 1990)

  czarny  - impedancja
  szary    - faza

Nalezy zwrócić uwage ze nie tylko wartość w [ohm]-ach, ale też faza zmienia się z częstotliwością,
Od 2KHz każdy w 3 kabli inaczej nabiera cech indukcyjności.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:34
Wykresy dla Belden 8402 + WBT, 100cm

wykres u góry po wygrzewaniu
wykres u dołu przed wygrzewaniem

czarny - impedancja
szary - faza

1. kable RED
2. kabel WHITE 

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:35
Wykresy dla Mogami 8249 + Valab, 100cm

wykres u góry po wygrzewaniu
wykres u dołu przed wygrzewaniem

czarny - impedancja
szary - faza

1. kable RED
2. kabel WHITE 
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:37
Wykresy dla In-Acoustic NF202 + Valab, 100cm

wykres u góry po wygrzewaniu
wykres u dołu przed wygrzewaniem

czarny - impedancja
szary - faza

1. kable RED

Kabel White nie mam wyniku,
Zrobiłem błąd i żle zapisałem wynik pomiaru przed wygrzewaniem więc straciłem możliwośc porównania

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 01:44
Wnioski (w/g mnie):

1. Impedancja w ohm-ach zmienia sie w procesie wygrzewania głownie co do wartości
    ale też niekiedy co do charakteru wykresu dla wszystkich przykładowych pomiarów
2. co ważniejsze zmienia się też faza przed i po wygrzewaniu, co do wartości i charakteru wykresu

Czy teza została udowodniona ?
Każdy sam sobie oceni  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 26, 2017, 05:51
(https://media.tenor.co/images/7321993e3d21de3ece3a82093db137ec/raw)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: miniabyr w Luty 26, 2017, 08:36
 :o :o :o :o ;D ;D ;D ;D   Grzegorz   brawo . Hip hip hurra dla Grzegorza . Nie wiem czy to coś zmieni dla niektórych osób ,ale sam fakt pokazania ,że coś może być inaczej powinno dać do myślenia . Co najmniej skrzynka wina dla Ciebie za trud.Hej
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jamówię w Luty 26, 2017, 09:19
Świetna robota malg!
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: wieniu26 w Luty 26, 2017, 10:29
Pogratulować.
Kawał dobrej roboty.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 11:02
Dzięki wszystkim za dobre słowo  :)

Cytat: miniabyr w Luty 26, 2017, 08:36
... Nie wiem czy to coś zmieni dla niektórych osób ,ale sam fakt pokazania ,że coś może być inaczej powinno dać do myślenia.
Chodziło mi o obiektywne podejście do temau a nie przymilenie się komuś lub przekonywanie kogoś ze "coś tam, coś tam".
Czy do końca moje wywody są obiektywne, pewnie nie, bo pomiary obarczone błędem, sprzęt pomiarowy amatorski
ale się starałem. :P :P :P
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 11:04
Cytat: masza w Luty 26, 2017, 05:51
(https://media.tenor.co/images/7321993e3d21de3ece3a82093db137ec/raw)

Masza a ty nie możesz spać ? :o :o :o
O 5-tej nad ranem wysyłasz posty ? ??? ??? ???

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 26, 2017, 11:39
Bliżej 6 niż 5 a Ty wcale lepszy nie jesteś (2)  ;D
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Luty 26, 2017, 11:48
Malg, szacun na dzielni  8) Ale widzę kontynuację. To jeszcze nie koniec.

1. Czy kable zapominają, że się wygrzały? Czy jak odłożysz na miesiąc do półki i zmierzysz po tym czasie- zmienią swoje końcowe parametry? Będą wracały do początkowych?
2. Kierunek przepływu sygnału. Czy jeśli kabel został wygrzany w danym kierunku, podłączenie go w przeciwnym powiedzmy na 1x24h powoduje zmianę parametrów?


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: kawosz w Luty 26, 2017, 11:52
No Grzesiu kawał dobre roboty . Ja jednak wolę wygrzewać tradycyjnie . Nie słyszę ewentualnych zmian na gorsze  ;D . A jak mi się od razu nie podoba to żadne wygrzewanie nie pomoże .
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Eternal Seeker w Luty 26, 2017, 11:53
U mnie to "wygrzewanie się kabli" to nie audio-voodoo a niestety rzeczywistość .
Nie jest to kilkaset godzin jak twierdzą niektórzy , w moim przypadku kilka godzin .
Kabel nie był nowy ,miał już kilka lat (Chord Odyssey-2) ,ułamały mi się takie oryginalne srebrne
szpilki jakimi dałem kiedyś zakonfekcjonować te kable i od strony głośników dałem zarobić "na goło" cyną
z dodatkiem srebra .
Dwa dni masakra ,nie poznaje kabla ,na basie buła ,góra wycięta ,dopiero wczoraj wieczorem
zaczęło to już jakoś grać ,dzisiaj już wróciło do normy .
Miotełki i talerzyki w jazzie chodzą jak trzeba a i kontrabas potrafi przywalić :-)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Eternal Seeker w Luty 26, 2017, 11:56
Oczywiście chodzi o ten drugi zestaw ze wzmakiem 2a3 .
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 12:00
Cytat: frywolny trucht w Luty 26, 2017, 11:48
Malg, szacun na dzielni  8) Ale widzę kontynuację. To jeszcze nie koniec.

1. Czy kable zapominają, że się wygrzały? Czy jak odłożysz na miesiąc do półki i zmierzysz po tym czasie- zmienią swoje końcowe parametry? Będą wracały do początkowych?
2. Kierunek przepływu sygnału. Czy jeśli kabel został wygrzany w danym kierunku, podłączenie go w przeciwnym powiedzmy na 1x24h powoduje zmianę parametrów?

Dzięki  :)

1. Tez o tym myślałem podczas testów i dlatego zostawiłem mogami i beldena.
     Beldena miałem dwa, jeden grał w CD, drugi był do testów). Pomierzę je po miesiącu,. a może po 1,2,3,4 tygodniach
     Nf202 został wpięty już do systemu i gra więc nie będzie w testach
     Nie chciałem pisać o tym, ale skoro uprzedziłeś sytuację.

2. Kable były wygrzewane zawsze w jednakowy sposób, Wygrzewarka ma predefiniowane wyjście i wejście
    a kable były kierunkowe - więc tu nic nie zrobię , musiał bym dorobić kabli

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: frywolny trucht w Luty 26, 2017, 12:22
Cytat: Eternal Seeker w Luty 26, 2017, 11:53U mnie to "wygrzewanie się kabli" to nie audio-voodoo a niestety rzeczywistość .Nie jest to kilkaset godzin jak twierdzą niektórzy , w moim przypadku kilka godzin .

Tak, ale na sporej ilości forów o tematyce audio, "udowodniono" by ci, że po prostu słuch ci się przyzwyczaił. Zaproponują testy ABX, bo na pewno nie odróżnisz kabli, że tylko ci się wydawało, że słyszysz.
Wydarzyła się rzecz cenna. Nawet jeśli malg popełnił gdzieś błąd, co pewnie za chwilę ktoś zechce udowodnić, przeszliśmy ze sfery wrażeń na konkretne pomiary. Przeskoczyliśmy z poziomu "wydaje ci się, bo ja nic nie słyszę" na poziom "o proszę popatrzeć na wykres, są różnice".
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Eternal Seeker w Luty 26, 2017, 12:51
Masz rację ale w moim przypadku ta cyna+Ag ,którą zostały zarobione końcówki się "wygrzała" albo kabel
był nieużywany dwa tygodnie ,był zwinięty (zginany) ,różnica była jednak tak znaczna przed i po ,że nie
mogła to być zwykłą akomodacja słuchu .
Nie wiem czy to dobrze czy niedobrze,że człowiek słyszy te rzeczy ,mam kolegę ,który ma stary amplituner
Sansui ,zabytkowe kolumny Tannoy do tego magnetofon Revox B-77 i będzie ze 20 lat jak jest happy .
Gra na zwykłych drutach ,ustawienie też nieszczególne ,dla mnie trochę za mała dynamika i za mało góry
ale najważniejsze ,że jemu się podoba i nic nie chce zmieniać  ::)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 26, 2017, 18:04
@malg - brawo. Super, że ci się chciało. Mam dwa pytania, hasłowo: jaka jest dokładność twojego sprzętu pomiarowego i jaka jest powtarzalność wyników. Trzecie pytanie na PW.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Melepeta w Luty 26, 2017, 19:45
Wreszcie konkret!
Brawo Grzegorz.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: MAC w Luty 26, 2017, 19:52
Przyszedł mi do głowy szalony pomysł (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2zlosc.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)

Bardzo dokładny analizator widma akustycznego z gęstym podziałem częstotliwości.
Jeśli ucho wyłapuje różnicę między brzmieniem kabli to nie ma bata żeby tego na widmie nie było widać.
Oczywiście tzw detali, przestrzeni nie zmierzymy ale jak ktoś twierdzi, że jeden jest jasny a drugi tzw ciemny to znaczy, że tnie albo podbija pewne częstotliwości.
Dobrze kombinuję?


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 20:29
Cytat: pan-troglodytes w Luty 26, 2017, 18:04
@malg - brawo. Super, że ci się chciało. Mam dwa pytania, hasłowo: jaka jest dokładność twojego sprzętu pomiarowego i jaka jest powtarzalność wyników. Trzecie pytanie na PW.
dokładność - prawdę mówIąc nie wiem, zrobiłem przyrąd według gotowego projektu i zrobiłem pomiary
powtarzalność -  jest duża, ponieważ każdy kabel mierzyłem kilka razy i wyniki się powtarzały, jeden z nich (przypadkowy) zapisałem
na priv odpowiedziałem
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: rudy-102 w Luty 26, 2017, 20:40
Malg. Dziękuję za profesjonalne potraktowanie tematu. Przekonałeś mnie.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 26, 2017, 20:44
Cytat: masza w Luty 26, 2017, 19:52
Przyszedł mi do głowy szalony pomysł (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2zlosc.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)

Bardzo dokładny analizator widma akustycznego z gęstym podziałem częstotliwości.
Jeśli ucho wyłapuje różnicę między brzmieniem kabli to nie ma bata żeby tego na widmie nie było widać.
Oczywiście tzw detali, przestrzeni nie zmierzymy ale jak ktoś twierdzi, że jeden jest jasny a drugi tzw ciemny to znaczy, że tnie albo podbija pewne częstotliwości.
Dobrze kombinuję?

gęstość częstotliwości zależy od możliwości próbkowania karty muzycznej, ja robiłem pomiary z częstotliwością 96KHz, bo tyle może moja karta
nie wspomniałem ale przy pomocy tego przyrządu można zmierzyć też elementy typu rezystor, kond, cewka, głośnik, drut, ... cokolwiek przez co płynie prąd, lub cały układ  np kolumnę , oczywiście w zakresie do: częstotliwość próbowania / 2 (kryterium Niquista)

Odnośnie bardzo dokładny analizator - to nie takie proste, bo wpływ mają przyrząd, kable, połączenia, - można spróbować. Na szczęscie przed każdym pomiarem można wykonać kalibrację, co zwiększa dokładność, bo pomiar jest referencyjny (porównawczy).
Jest tez dostępna funkcja odpowiedzi częstotliwościawej układu mierzonego (frequency request).

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 26, 2017, 22:55
Cytat: malg w Luty 26, 2017, 01:22Wiadomo powszechnie w naszym środowisku, ze różne kable (z różnych materiałów, róznych producentów, ...) inaczej przetwarzają dźwięk, więc mają wpływ na jego odbór prze nas: jakość, głosnosc, brzmienie. Chyba z tym zgadza sie większość audiofili.
Choć wiem, że nie wszyscy. Bo to właśnie jest wrażenie. (Ktoś słabo słyszy, jego system jest za słaby, aby te zmiany były słyszalne ,... itd)
Brawo Malg. Udowodniłeś że coś (niespecjalnie wiadomo co :o ) wpływa na mierzalne parametry kabla.
Przyjąłeś też założenie że skoro byłeś w stanie coś pomierzyć to to coś MUSI być słyszalne bo przecież "z tym zgadza sie większość audiofili".
Proponuję Ci doświadczenie odwrotne. Wybierz doskonale znane Ci utwory w wersji cyfrowej. Załóż jakieś filtry zmieniające charakterystykę częstotliwościową o 0,5dB (odpuść klasyczny uśmiech konturu) i niech ktoś Ci to puszcza w kolejności losowej.
Czy będziesz w stanie usłyszeć zmianę o 0,5dB?
Większość z nas będzie miała problem z 1dB.
Dopiero znając własną "rozdzielczość" można zacząć rozmawiać o wpływie kabli, wygrzewania czy sieciówek na dźwięk.
Chociaż, oczywiście, nie wykluczam że to o mnie: "Ktoś słabo słyszy, jego system jest za słaby, aby te zmiany były słyszalne"  :'(
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Luty 27, 2017, 08:36
Te zmiany zachodzą cały czas, czy po jakimś czasie pomiar się stabilizuje i już się nie zmienia?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Al Capone w Luty 27, 2017, 09:51
Malg,

Gratuluję samozaparcia i wykonania pomiarów.

Ja jednak pozostanę w przekonaniu, że wygrzewanie kabli i ich słyszalny wpływ na dźwięk to iluzja i audiofilska legenda należąca do kanonu "audiofilskich lektur obowiązkowych". :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: bum1234 w Luty 27, 2017, 12:41
Cytat: masza w Luty 26, 2017, 19:52
Przyszedł mi do głowy szalony pomysł (http://emotikona.pl/emotikony/pic/2zlosc.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)

Bardzo dokładny analizator widma akustycznego z gęstym podziałem częstotliwości.
Jeśli ucho wyłapuje różnicę między brzmieniem kabli to nie ma bata żeby tego na widmie nie było widać.
Oczywiście tzw detali, przestrzeni nie zmierzymy ale jak ktoś twierdzi, że jeden jest jasny a drugi tzw ciemny to znaczy, że tnie albo podbija pewne częstotliwości.
Dobrze kombinuję?





Bardzo dobrze. Wpisem tym wyjaśniłeś dlaczego producenci kabli nie robią takich testów.


A teraz sugestia dla Kolegi Malga:

Wykonaj kilkukrotnie pomiary tego samego kabla bez wygrzewania i obejrzyj sobie wykresy.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 13:17
Cytat: vasa w Luty 26, 2017, 22:55
Cytat: malg w Luty 26, 2017, 01:22Wiadomo powszechnie w naszym
Chociaż, oczywiście, nie wykluczam że to o mnie: "Ktoś słabo słyszy, jego system jest za słaby, aby te zmiany były słyszalne"  :'(


Vasa
Nie, to nie o Tobie, nie bierz do Siebie  :o :o
Pamiętam oczywiście że Ty deklarujesz że nie słyszysz kabli.

Chodziło mi oto że,
przecież nie jest powiedziane że każdy kto ma super sprzet, ma też super ucho.
I odwrotnie nie kazdy kto ma super ucho ma super sprzęt,
więc w obu wypadkach może nie słyszeć tych zmian z róznych powodów,
Ale masz rację - zbyt uogólniłem to zdanie.
Powinienem może napisać:
"Ktoś ma super sprzęt, ale słabo słyczy, albo ma słaby sprzęt aby te zmiany były słyszalne." ;D ;D ;D


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 13:22
Cytat: Jakub w Luty 27, 2017, 08:36
Te zmiany zachodzą cały czas, czy po jakimś czasie pomiar się stabilizuje i już się nie zmienia?

Tego nie wiadomo, bo eksperyment był robiony dyskretnie:
  - pomiar
  - wygrzewanie 48H
  - pomiar

Nie mam możliwosci ciągłego śledzenia impedancji w wygrzewanym kablu  :o
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 13:28
Cytat: bum1234 w Luty 27, 2017, 12:41
A teraz sugestia dla Kolegi Malga:
Wykonaj kilkukrotnie pomiary tego samego kabla bez wygrzewania i obejrzyj sobie wykresy.

Ale napisz co sugerujesz ?
Wykonywałem pomiar kilkakrotnie przed i po wygrzewaniu pisałem o tym
Cytat: malg w Luty 26, 2017, 20:29
powtarzalność -  jest duża, ponieważ każdy kabel mierzyłem kilka razy i wyniki się powtarzały, jeden z nich (przypadkowy) zapisałem

To że pomiary są rózne, to oczywiste, ale nie oznacza że mają duży rozrzut.
Moim zdaniem sa powtarzalne tak przed i po "wygrzewaniu"

Trzeba zastąpić to niefortunne słowo, ma ktoś jakiś pomysł  ::) ::) ::)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 13:30
Cytat: vasa w Luty 26, 2017, 22:55

Proponuję Ci doświadczenie odwrotne. Wybierz doskonale znane Ci utwory w wersji cyfrowej. Załóż jakieś filtry zmieniające charakterystykę częstotliwościową o 0,5dB (odpuść klasyczny uśmiech konturu) i niech ktoś Ci to puszcza w kolejności losowej.
Czy będziesz w stanie usłyszeć zmianę o 0,5dB?
Większość z nas będzie miała problem z 1dB.

A możesz, wytłumaczyć dlaczego akurat 0.5dB, czy 1dB

Nie żebym się czepiał, czy bronił swojej racji, z ciekowości technicznej pytam  :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: bum1234 w Luty 27, 2017, 13:50
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 13:28

Ale napisz co sugerujesz ?

Wykonywałem pomiar kilkakrotnie przed i po wygrzewaniu pisałem o tym
powtarzalność -  jest duża, ponieważ każdy kabel mierzyłem kilka razy i wyniki się powtarzały, jeden z nich (przypadkowy) zapisałem


To że pomiary są rózne, to oczywiste, ale nie oznacza że mają duży rozrzut.
Moim zdaniem sa powtarzalne tak przed i po "wygrzewaniu"

Trzeba zastąpić to niefortunne słowo, ma ktoś jakiś pomysł  ::) ::) ::)


Ano właśnie o powtarzalność i precyzję pomiarów tu chodzi. Co to znaczy duży rozrzut, mały rozrzut?

Sprawdziłeś, czy pokazane różnice są na pewno efektem "wygrzewania"? A może mieszczą się w okienku błędu wprowadzanego przez sprzęt pomiarowy i metodę pomiarową?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Piterski w Luty 27, 2017, 14:00
Cytat: miniabyr w Luty 26, 2017, 08:36Nie wiem czy to coś zmieni dla niektórych osób ,ale sam fakt pokazania ,że coś może być inaczej powinno dać do myślenia .
Pawle widzisz nie trzeba było długo czekać  ;)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Luty 27, 2017, 14:11
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 13:22Tego nie wiadomo, bo eksperyment był robiony dyskretnie:
  - pomiar
  - wygrzewanie 48H
  - pomiar

Nie mam możliwosci ciągłego śledzenia impedancji w wygrzewanym kablu 

Mnie chodzi o to, czy pomiary po kilku wygrzewaniach się jeszcze zmieniają, czy po tych 48h już jest stała wartość osiągana.

Ja osobiście uważam, że te zmiany, choć mierzalne, są nie do wychwycenia ludzkim uchem.
A teraz zagwozdka. Czy możesz wziąć pojedynczy rezystor, np. 1kOhm i zrobić na nim podobny pomiar?
Bardzo jestem ciekaw wyników.  8)


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 27, 2017, 14:13
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 13:30A możesz, wytłumaczyć dlaczego akurat 0.5dB, czy 1dB

Ja mogę wytłumaczyć. Rozdzielczość ludzkiego słuchu w dB wynosi 1. W praktyce (i w pewnym uproszczeniu, składową jest jeszcze częstotliwość) przekłada się to na 120 stopni "regulacji głośności", którą normalny człowiek jest w stanie rozróżnić. 0-20 dB: cisza 120-140 dB - ból i utrata słuchu.
http://www.dspguide.com/ch22/1.htm
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 14:22
Cytat: bum1234 w Luty 27, 2017, 13:50
Ano właśnie o powtarzalność i precyzję pomiarów tu chodzi. Co to znaczy duży rozrzut, mały rozrzut?

1. Jak będę miał chwilę czasu to chyba muszę przedstawić kilka różnych pomiarów zrobionych jeden po drugim, wszystko jedno czy przed czy po wygrzewaniu - wtedy zobaczysz, co to mały rozrzut.
Ale z drugiej strony myślę, że nie warto bo i tak znajdą się tacy (bez urazy) , którzy będą doszukiwać się wad w tym co zrobiłem, aby pozostać w swoim przekonaniu.
Mam takie przeświadczenie, że czego bym nie zrobił, pomierzył - to i tak nic nie da (patrz punkt 2).


Cytat: bum1234 w Luty 27, 2017, 13:50
Sprawdziłeś, czy pokazane różnice są na pewno efektem "wygrzewania"? A może mieszczą się w okienku błędu wprowadzanego przez sprzęt pomiarowy i metodę pomiarową?

2. Nie sprawdziłem czy to efekt wygrzewania - bo niby jak udowodnić ze coś wpływa na wrażenie (które jest niemierzalne,  subiektywne) ?

Opisując mój eksperynemt (może niezbyt wyrażnie) napisałem ze to taka próba sformalizowania dyskusji, zrobienie jakieś próby, namacalnej, wnioski jednak pozostawiłem kolegom.

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 14:25
Cytat: pan-troglodytes w Luty 27, 2017, 14:13
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 13:30A możesz, wytłumaczyć dlaczego akurat 0.5dB, czy 1dB

Ja mogę wytłumaczyć. Rozdzielczość ludzkiego słuchu w dB wynosi 1. W praktyce (i w pewnym uproszczeniu, składową jest jeszcze częstotliwość) przekłada się to na 120 stopni "regulacji głośności", którą normalny człowiek jest w stanie rozróżnić. 0-20 dB: cisza 120-140 dB - ból i utrata słuchu.
http://www.dspguide.com/ch22/1.htm

Wykresy słyszalności - znam, Chodziło mi raczej o odniesienie tych decybeli do moich wykresów
(Vasa napisał "zrób eksperyment odwrotny")
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: pan-troglodytes w Luty 27, 2017, 14:43
Ciekawi mnie czy zmierzyłeś temperaturę przewodników i izolacji przed pomiarami?
http://www.learnabout-electronics.org/Resistors/resistors_01a.php
Najbardziej ciekawi mnie jakie zjawisko fizyczne zaobserwowałeś?
Jest na sali fizyk?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 15:49
Godna podziwu dociekliwosć naukowca  ;D ;D ;D

Cytat: pan-troglodytes w Luty 27, 2017, 14:43
Ciekawi mnie czy zmierzyłeś temperaturę przewodników i izolacji przed pomiarami?
http://www.learnabout-electronics.org/Resistors/resistors_01a.php
Nie mierzyłem- nie mam laboratorium :P :P :P
Moje pomiary były wykonywane u mnie w domu gdzie system grzewczy utrzymuje w stałą temperaturę 21 C.
Mniemam iż T otoczenia = T drutu = T izolacji = T wszystkich inny elementów.
Zakładam też że, zmiany T na poziomie dziesiętnych/setnych stopnia C, na tyle mało wpływają na zmianę oporu drutu, iż można je pominąć w tych rozważaniach.
Artykuł przeczytałem, bardzo ciekawy, ale chyba dotyczy innej sfery, niż tu omawiana - to znaczy technologii kosmicznych, bardzo wrażliwych systemów pomiarowych, jakiejś super elektroniki, ... itd

Cytat: pan-troglodytes w Luty 27, 2017, 14:43
Najbardziej ciekawi mnie jakie zjawisko fizyczne zaobserwowałeś?
O jakie zjawiska pytasz ?

Czy to dalsza dyskusja do tego co pisałeś na priv.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 19:23
Cytat: Jakub w Luty 27, 2017, 14:11
A teraz zagwozdka. Czy możesz wziąć pojedynczy rezystor, np. 1kOhm i zrobić na nim podobny pomiar?
Bardzo jestem ciekaw wyników.  8)


Chyba raczej pojedyncze oHm-y (8,6,4 - tak jak głosnik), bo nie wiem czy wygrzewarka sobie poradzi z 1K

Ponieważ wygrzewarka nie jest moja, to musze zapytac czy będzie można zrobić taka próbe

Wtedy wygrzał bym rezystar tak jak kabel głosnikowy. (jesli chodzi o plóączenie)

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 27, 2017, 21:13
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 13:30
A możesz, wytłumaczyć dlaczego akurat 0.5dB, czy 1dB

Nie żebym się czepiał, czy bronił swojej racji, z ciekowości technicznej pytam  :)
Oczywiście. Kiedyś kol. Dino pomierzył moją wkładkę i okazało się że różnica sygnałów wyniosła 15% [emoji15]
Po przeliczeniu okazało się że te 15% to właśnie pół decybela.
A na słuch zero różnicy. Później robiliśmy jakieś inne porównanie z którego wyniknął wniosek że 1dB to ewentualnie, być może, czasami i przez niektórych może być słyszany.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 22:04
Cytat: vasa w Luty 27, 2017, 21:13
Po przeliczeniu okazało się że te 15% to właśnie pół decybela.
A na słuch zero różnicy. Później robiliśmy jakieś inne porównanie z którego wyniknął wniosek że 1dB to ewentualnie, być może, czasami i przez niektórych może być słyszany.

Odnosząc się do wykresów przedstawionych impedancji kabli i biorąc pod uwagę zakres powiedzmy od 20Hz do 1KHz
kiedy impedancja jest praktycznie stała, otrzymujemy następujące zmiany impedancji przed i po wygrzewaniu liczone w [dB] i [%]

    zmiana [dB] = 10 * log (impedancja przed/ impedancja po)
    zmiana [%] = (impedancja przed/ impedancja po) * 100%

po wygrzaniu impedancja zmniejsza się o: 

Belden_red      10*log(0.13/0,02) =  8,1 dB        [6,3 = 600%]
Bleden_white   10*log(0.13/0,03) =  6,3 dB        [2,3 = 230 %]
Mogami_red     10*log(0.3/0,13) =  6,3 dB          [2,3 = 230%]
Mogami_white  10*log(0.26/0,17) =  1,8 dB        [1,52 = 152%]
NF202_red      10*log(0.45/0,29) =  1,8 dB        [1,55 = 150%]

Jak ta zmiana wpływa na układ połączenia PRE z WZM nie wiemy, bo trzeba by było wziąć pod uwagę impedację wyjściową PRE, impedancje wejściową WZM .... policzyć jak Pre widzi impedancję WZM i odwrotnie (oczywiście z kablem), w jakim procencie zmiana impedancji kabla wpływa na impedancję widzianą przez PRE od strony WZM i odwrotnie, .... dośc skomplikowane.

Przyznaję, że jest możliwe, iż po policzeniu tego co wyżej napisałem,
może okazać sie, że zmiany w układzie połączenia związane ze zmianą impedancji kabla są małe w % i dB
ale tego nie policzyliśmy ani TY ani JA.

Dlatego nie odnosiłbym tego do przykładu z wkładką do pomiarów impedancji kabli   ::) ::) ::)


Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: vasa w Luty 27, 2017, 22:31
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 22:04nie odnosiłbym tego do przykładu z wkładką do pomiarów impedancji kabli     
Przykład z wkładką miał jedynie pokazać że znaczne różnice mierzalne (15% różnicy sygnału pomiędzy kanałami wkładki) nie muszą być słyszalne. I ponieważ to nasze uszy są arbitrem końcowym (zaraz mi to ktoś wyciągnie :( ) to warto wiedzieć jaką czułość te uszy mają w stosunku do mierników. W sumie żadną.
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 22:04Jak ta zmiana wpływa na układ połączenia PRE z WZM nie wiemy, bo trzeba by było wziąć pod uwagę impedację wyjściową PRE, impedancje wejściową WZM
No można. Tylko co się może zmienić jeżeli wzmacniacz ma imp wejściową liczoną w kOhmach a różnice w pomiarach imp kabli liczone są w dziesiątych i setnych częściach Ohma.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 27, 2017, 22:46
Cytat: vasa w Luty 27, 2017, 22:31
... I ponieważ to nasze uszy są arbitrem końcowym (zaraz mi to ktoś wyciągnie :( ) to warto wiedzieć jaką czułość te uszy mają w stosunku do mierników.

Przyznaje uszy są najważniejsze, dlatego pisałem o wrażeniu i słabym słuchu. ;)
A przy okazji, mierzyłeś swoje uszy  ;D- to nie zaczepka, tylko informacyjnie pytam :D

Interesowałem się badaniem - audiogram, ale to badanie dla nas audiofilów jest mało przydatne,
bo mierzą reakcję na głośność w 3 czestotliwościach, a w badaniu rozszerzonym w 4-ech.

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: bum1234 w Luty 28, 2017, 10:05
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 22:04
Cytat: vasa w Luty 27, 2017, 21:13
Po przeliczeniu okazało się że te 15% to właśnie pół decybela.
A na słuch zero różnicy. Później robiliśmy jakieś inne porównanie z którego wyniknął wniosek że 1dB to ewentualnie, być może, czasami i przez niektórych może być słyszany.

Odnosząc się do wykresów przedstawionych impedancji kabli i biorąc pod uwagę zakres powiedzmy od 20Hz do 1KHz
kiedy impedancja jest praktycznie stała, otrzymujemy następujące zmiany impedancji przed i po wygrzewaniu liczone w [dB] i [%]

    zmiana [dB] = 10 * log (impedancja przed/ impedancja po)
    zmiana [%] = (impedancja przed/ impedancja po) * 100%

po wygrzaniu impedancja zmniejsza się o: 

Belden_red      10*log(0.13/0,02) =  8,1 dB        [6,3 = 600%]
Bleden_white   10*log(0.13/0,03) =  6,3 dB        [2,3 = 230 %]
Mogami_red     10*log(0.3/0,13) =  6,3 dB          [2,3 = 230%]
Mogami_white  10*log(0.26/0,17) =  1,8 dB        [1,52 = 152%]
NF202_red      10*log(0.45/0,29) =  1,8 dB        [1,55 = 150%]

Jak ta zmiana wpływa na układ połączenia PRE z WZM nie wiemy, bo trzeba by było wziąć pod uwagę impedację wyjściową PRE, impedancje wejściową WZM .... policzyć jak Pre widzi impedancję WZM i odwrotnie (oczywiście z kablem), w jakim procencie zmiana impedancji kabla wpływa na impedancję widzianą przez PRE od strony WZM i odwrotnie, .... dośc skomplikowane.

Przyznaję, że jest możliwe, iż po policzeniu tego co wyżej napisałem,
może okazać sie, że zmiany w układzie połączenia związane ze zmianą impedancji kabla są małe w % i dB
ale tego nie policzyliśmy ani TY ani JA.

Dlatego nie odnosiłbym tego do przykładu z wkładką do pomiarów impedancji kabli   ::) ::) ::)





Wszystko to pięknie wygląda, tylko nadal nie wiemy jak wygląda powtarzalność pomiarów, w związku z tym powyższe wyniki o niczym nie świadczą.

A najważniejsza to systematyczność i dokładność przeprowadzania eksperymentu, tak by możliwie w najlepszy sposób wyeliminować wpływ zakłóceń, czyli błędów metody, błędów pomiaru itd. Dotyczy to zwłaszcza testów odsłuchowych, które pod tym względem są przeprowadzane w sposób tragiczny.

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Luty 28, 2017, 11:12
Cytat: malg w Luty 27, 2017, 22:46Interesowałem się badaniem - audiogram, ale to badanie dla nas audiofilów jest mało przydatne,
bo mierzą reakcję na głośność w 3 czestotliwościach, a w badaniu rozszerzonym w 4-ech.

Ja miałem kiedyś robiony audiogram na komisji wojskowej i chyba z pół godziny siedziałem w tej kabinie ze słuchawkami na uszach. Tych sygnałów było bardzo dużo, od bardzo niskich do bardzo wysokich. Każdy z nich miał narastającą głośność. Musiałem wciskać przycisk jak tylko usłyszałem dżwięk.

Może poszukaj jakiegoś innego laboratorium.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 28, 2017, 11:30
Cytat: Jakub w Luty 28, 2017, 11:12

Ja miałem kiedyś robiony audiogram na komisji wojskowej i chyba z pół godziny siedziałem w tej kabinie ze słuchawkami na uszach. Tych sygnałów było bardzo dużo, od bardzo niskich do bardzo wysokich. Każdy z nich miał narastającą głośność. Musiałem wciskać przycisk jak tylko usłyszałem dżwięk.

Może poszukaj jakiegoś innego laboratorium.

Być może do celów wojskowych mają lepsze aparaty,
na "titawę" cię sprawdzali, czy do łodzi podwodnych ?

Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Luty 28, 2017, 12:16
Do szkoły oficerskiej. Na szczęście mi się odwidziało :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: ahaja w Luty 28, 2017, 12:24
Tu się chyba wkradła pewna 'nieścisłość'.
Wykresy pokazują wartości w ułamkach oma - czyli rezystancję przewodu.
Impedancja jest ściśle związana z budową kabla - jeśli jest on w miarę nowy i nieuszkodzony to ona się nie zmienia bo nie ma jak się zmienić.
np można zmierzyc czy obliczyć: https://sklep.delta.poznan.pl/impedancja-falowa_l1_aid781.html

Malg, to co badasz/mierzysz to robisz z wtykami i to różnymi. Nie badasz samego kabla jako takiego.
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 28, 2017, 13:43
Cytat: ahaja w Luty 28, 2017, 12:24
Malg, to co badasz/mierzysz to robisz z wtykami i to różnymi. Nie badasz samego kabla jako takiego.

Zrobiłem IC z wtykami - napisałem na początku jakimi (w dwóch przypadkach wtyki VALAB bezlutowe rodowane)
zmierzyłem
wygrzałem
zmierzyłem
Żaden z mierzonych kabli nie był koncentryczny. Wszystkie były dwużyłowe z ekranem, a IC były zrobione kierunkowo.

Cytat: ahaja w Luty 28, 2017, 12:24
Tu się chyba wkradła pewna 'nieścisłość'.
Wykresy pokazują wartości w ułamkach oma - czyli rezystancję przewodu.
Impedancja jest ściśle związana z budową kabla - jeśli jest on w miarę nowy i nieuszkodzony to ona się nie zmienia bo nie ma jak się zmienić.
Teoretycznie się nie zmienia, wartości podaje producent, to wiem, o impedancji falowej przeczytałem.

Ja założyłem, że jeśli coś się zmienia w kablu (IC) po wygrzewaniu, to mozna będzie to odczytac z impedancji w pełnym akustycznym zakresie częstotliwośći. To chyba trochę coś innego niz parametr "impedancja falowa"

Zdaję sobię sprawę, ze moje pomiary są obarczone jakimś błędem, ale od czegoś trzeba zacząć.
Nie robię pracy naukowej na ten temat więc przyrząd pomiarowy jest, jaki jest,
w końcu można użyć omomierza i stwierdzić po pomiarze ze nic sie nie zmienia, lub w ogóle nic nie mierzyć  ;)
(Ahaja to nie do Ciebie, bo cenię Twoje uwagi)

Te pomiary to była raczej taka zaczepka. Wniosków nie pisałem, nie udowodniałem, ze jak mi wyszło tak jak wyszło, to na pewno dziwięk się zmienia. Zresztą w ogóle o dźwięku nic nie wspominałem.

Może pomyślę nad udostonaleniem prztrządu i metody  ::)

Na koniec pytanie:
  Ahaja, jakbyś wiedział "na pewno" (pytam hipotetycznie), że kabel po wygrzewaniu i przed,
  zmienia swoje właściwości to na co byś postawił ?
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: malg w Luty 28, 2017, 13:47
Cytat: bum1234 w Luty 28, 2017, 10:05

Dotyczy to zwłaszcza testów odsłuchowych, które pod tym względem są przeprowadzane w sposób tragiczny.


Mam nadzieję że to nie do mnie, :-[
bo ja testów odsłuchowych nie robiłem :)
Tytuł: Odp: Wygrzewanie kabli. Legenda z zakresu audio-voodoo, czy rzeczywistość?
Wiadomość wysłana przez: bum1234 w Luty 28, 2017, 14:10
Cytat: malg w Luty 28, 2017, 13:47
Cytat: bum1234 w Luty 28, 2017, 10:05

Dotyczy to zwłaszcza testów odsłuchowych, które pod tym względem są przeprowadzane w sposób tragiczny.


Mam nadzieję że to nie do mnie, :-[
bo ja testów odsłuchowych nie robiłem :)


Oczywiście, to tylko taka uwaga ogólna ;)