Sony XL-33L MC
Type: Moving coil cartridge, Figure 8 coil, Round type air-core armature, High-effciency magnetic circuit
Output voltage: 0,3mV (NAB, 1Khz, 5cm/s, 45°)
Frequency response: 10Hz...40Khz (10Hz...35Khz)
Channel separation: > 30dB (1Khz) (27dB)
Channel balance: < 1dB (1Khz) (< 2dB)
DC resistance: 40 Ohm
Impedance: 40 Ohm (1Khz)
Load impedance: 40 Ohm...100kOhm (100 Ohm recommended)
Compliance: 20 x 10-6 cm/dyne
Tracking force: 1,2...1,8g (1,5g recommended)
Stylus: super elliptical, 0,3 x 0,8 mil nude diamond
Weight: 6,2g.
Dimensions: 1,78cm (height), 2,3cm (depth), 1,27cm (width), 1,6cm (width with mounting area)
List price: 19,000¥ (XL-44L)
Lifetime: about 400 hours
Nie jest to jednak jętka jedniodniówka.
Sony w instrukcji (kupiłem z pudełkiem i papierami tą wkładkę), podaje 400-500 godzin. To nie ściema.
Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka
Droga nie jest to jeszcze ujdzie z taką żywotnością. Jak ona brzmi?
Dzisiaj montuję, więc za parę dni napiszę :)
Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka
No niestety, ale igła wygląda jak by była dość mocno używana. Kupiłem kiedyś jako nową, pudełko jednak było zaklejone fabrycznie i za bardzo się nie przyglądałem. Po montażu, nie ma wysokich, i to nie ma ich w cale! A z racji tego, że to MC, więc igły nie mam jak wymienić. A dzisiaj, w serwisie Sony mogę zapomnieć ://///
Dlatego kocham MM!
Z racji tego, że moja AT33EV została przez sprzątaczkę uszkodzona, więc zamontowałem XL-33L - potrzebowała jednak trochę czasu, bo pojawiły się wysokie. Nie gra tak przejrzyście jak AT, ale szczegół jest, dobry bas i spójny dźwięk - nie jest tak źle. Pytanie jest inne, jak gra wyższy model - XL-44L...
No ładnie...
Pytanie mi się nasuwa co w Twoim pokoju robiła sprzątaczka i ile ma lat? ;)
To wygląda masochistycznie i perwersyjnie aby wygiąć wspornik w taki sposób. Oj ,oj . :o
Pacząc zawsze na zbliżenie zamontowanej wkładki nasuwa się odwieczne pytanie, ki uj producenci ramion i wkładek nie mogą się raz a porządnie dogadać co do rozmieszczenia pinów tak aby były naprzeciwko siebie tylko zawsze montując wkładkę trzeba używać szydełka i nauczyć się wyplatania warkoczyków :o
Co do uszkodzenia, w sumie nic trudnego, bierzesz szmatę, otwierasz pokrywę, a następnie wycierasz szmatą teren pod wkładką/ramieniem i przy okazji, drugą stroną zahaczasz o igłę... - ale w zaistniałych okolicznościach nawet się nie zdenerwowałem, nawet już o tym nie myślę - uprzedzę tylko sprzątaczkę: wara od sprzętu!
Cytat: neomammut w Luty 27, 2016, 14:37nawet się nie zdenerwowałem,
Znaczy się ładna jest :).
Ja bym spróbował najpierw zabić, albo coś takiego.
Myślę że raczej chodzi o tę smutniejsze okoliczności z ostatnich dni.
Wkładki mimo wszystko szkoda bo podobało mi się jak ona grała na Denonie.
Moja małżonka unika sprzątania sprzętu, a już gramofonu to w szczególności, sam wole go posprzątać.
PS. AdFontes ma tą zaletę że ramie jest wysoko i ryzyko przy sprzątaniu mniejsze.
U mnie od lat zasada jest, że nikt się do sprzętu na wyciągnięcie ręki nie zbliża się.
A sposób na teściową ze szmatą znalazłem taki, że staram się aby nie miała pretekstu tam łapy wsadzić, czyli zawsze jest posprzątane i wytarte z kurzu :)
No i wkładka się otworzyła, tylko teraz chyba za bardzo, ale jutro posłucham trochę jazz`u i dam znać. Na razie gra troszeczkę za jasno, ale zobaczymy :)
Przyjrzałem się ustawieniu wkładki i... była przykręcona krzywo - po ustawieniu chyba jest lepiej, szczególnie z basem. Wysokich jest jeszcze sporo ale chyba się normuje :)
Powiem Wam jeszcze, że w porównaniu do AT33EV, 33L gra spokojniej. AT to jednak kawał wariata :)
Pytanie czy to - z Twojego punktu widzenia- źle czy dobrze?
Mowa o AT33EV?
Tak, czy to, że jest wariatem- odczuwasz pozytywnie- w sensie dynamiki zapewne?
W sumie, jest przez to więcej energii nawet w przekazie, ale czym więcej słucham 33L to nie wiem, czy jednak nie było w niej zbyt dużo "życia" :)
Najpiękniej grająca u mnie wkładka to był Shure V15-II na oryginalnej igle.
Toz to śpiewało niesamowicie. Wywinąłem taki sam numer jak sprzątaczka neo. Dokupiłem zamiennik i to już nie było to.
Nawet XX2 MkII tak wspaniale jak tamten stary szczur nie grała.
A bo ty teraz wiercisz dziurę w brzuchu z tą MC LO.
W pewnych sytuacjach jednak drąca papę MM się przydaje :)
No bo to wkładka akuratna do moich martwych murzynów w japońskich klapkach z epoki :)
Jak grałem na szczurze to jeszcze nie wiedziałem, że samuraje płyty wydawali :)
Cytat: neomammut w Luty 27, 2016, 12:03została przez sprzątaczkę uszkodzona
Nic się takiego strasznego nie stało ;D
(http://gif.wiocha.pl/images/1/f/1f471d87ebc1c0b06fe5045a732e53e3.gif)
To może ja tą Panią sprzątaczkę zaproszę jeszcze do adekwatnego wątku :)