Floydowanie

Zaczęty przez Wireless, Kwiecień 19, 2015, 22:33

Poprzedni wątek - Następny wątek

Ranking Płyt PF

The Piper at the Gates of Dawn
9 (9%)
A Saucerful of Secrets
8 (8%)
More
4 (4%)
Ummagumma
7 (7%)
Atom Heart Mother
23 (23%)
Meddle
20 (20%)
Obscured by Clouds
4 (4%)
Dark Side of the Moon
45 (45%)
Wish You Were Here
36 (36%)
Animals
18 (18%)
The Wall
40 (40%)
The Final Cut
12 (12%)
A Momentary Lapse of Reason
7 (7%)
Division Bell
15 (15%)
Endless River
5 (5%)

Głosów w sumie: 100

Drizzt

Płyty słuchałem kilka dni z Tidala a wczoraj kupiłem box 2BD + 2CD. Filmu jeszcze nie oglądałem natomiast nagrania brzmią fantastycznie, czy z Tidala czy CD. Sceptycznie podchodziłem do tego albumu bo mamy już przecież 3 dobre koncertówki Gilmoura (In Concert, Remember That Night i Live in Gdansk). Tymczasem jest tak dobrze, że gdybym miał wybrać jeden to byłby to ten najnowszy. Nie wiem jeszcze czy kupię LP, jeśli to tylko dla fajnej edycji bo przekładanie 8 stron na 4 winylach nie bardzo nadaje się do normalnego słuchania.

rudy-102

Coś jest przedobrzone w masterze. Ogólnie bomba, może trochę zbyt sucho i czasem mi wokale lekko seplenią. Nie sądzę, żeby mi się igła sypała. Wczoraj przy innych płytach było ok.

rudy-102

Ale tłoczenie jest super. Żadnego pykania, czy szumu dna. Nic. Czyściutko.

rudy-102

Cytat: rudy-102 w Październik 07, 2017, 21:37czasem mi wokale lekko seplenią
To musi być jednak wina tłoczenia. Na drugiej płycie jest idealnie.
Rewelacyjna jakość nagrania. Przy Wish You Were Here dostałem ciary jak za młodych lat.

rudy-102

Przesłuchałem wczoraj wieczorem wszystkie cztery płyty.
Brzmienie jak na koncert jest rzeczywiście niesamowite, może nawet za bardzo niesamowite. Moim zdaniem brzmi to zbyt skompresowanie, jakby na siłę próbowano wydobyć maks detalu. Pod koniec miałem wrażenie, że zaczyna brzmieć lekko sztucznie. Może powinno się tego słuchać na innej wkładce? Na dobrej mm-ce powinno być ok.
Chyba się jednak zdecyduję na drugie ramię.

dyletant

Cytat: drizzt w Październik 07, 2017, 21:35Sceptycznie podchodziłem do tego albumu bo mamy już przecież 3 dobre koncertówki Gilmoura (In Concert, Remember That Night i Live in Gdansk)

W Gdańsku na koncercie Gilmoura vocal trochę fałszował. Jak jest na płycie? - ładnie wyczyszczone? :D

Ciekawe jak z wypadł rzeczywiście w Pompejach. Z drugiej strony dla mnie i tak najbardziej elektryzujący był ich koncert z 1971 właśnie z Pompei. To powinno wyjść na winylu.
Może i Gilmour wypadł teraz nieźle. Ale powiedzmy sobie szczerze:  to odgrzewane kotlety . Z drugiej strony czy dla miłośnika polskiej kuchni odgrzany mielony z przysmażonymi ziemniaczkami nie smakuje równie dobrze :D

rudy-102

Cytat: dyletant w Październik 08, 2017, 14:41czy dla miłośnika polskiej kuchni odgrzany mielony z przysmażonymi ziemniaczkami nie smakuje równie dobrze :D
Wczoraj jadłem odsmażone kluski ziemniaczane i były super :)

Ale do rzeczy. A dla czego by nie? Przecież ta muzyka jest super i można jej posłuchać po raz kolejny. Poza tym na początku tego koncertu są kawałki z najnowszej płyty. No i na koniec - bo cały czas chodzi mi taka myśl przez głowę - to być może jest już ostatnia płyta Gilmoura.

elem

Cytat: dyletant w Październik 08, 2017, 14:41odgrzewane kotlety

dobrze odgrzać  kotleta, to też sztuka  ;)  Te najstarsze kotlety, to najlepsze momenty tego koncertu

https://www.youtube.com/watch?v=nXaXKfyI7tQ
Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

rudy-102


gratefullde

Dziwnym zbiegiem okoliczności słucham sobie dziś PF od południa. Teraz The Wall a przedtem Animals, Obscured, AHM, DSOtM... Świetna muzyka... nie starzeje się wcale.
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

rudy-102

Elem, czy możesz odnieść się do moich spostrzeżeń odnośnie brzmienia tej płyty?

elem

Jest blisko studyjnej sterylności, ma to swoje zalety i wady. Im dalej tym lepiej, jakby inżynier dźwięku sie rozkręcał. Słuchałem na Air Force One + inne wypasy, w sumie za bańkę z hakiem :)
U siebie jeszcze nie słuchałem.
Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

Drizzt

#262
Cytat: dyletant w Październik 08, 2017, 14:41
Cytat: drizzt w Październik 07, 2017, 21:35Sceptycznie podchodziłem do tego albumu bo mamy już przecież 3 dobre koncertówki Gilmoura (In Concert, Remember That Night i Live in Gdansk)

W Gdańsku na koncercie Gilmoura vocal trochę fałszował. Jak jest na płycie? - ładnie wyczyszczone? :D

Ciekawe jak z wypadł rzeczywiście w Pompejach. Z drugiej strony dla mnie i tak najbardziej elektryzujący był ich koncert z 1971 właśnie z Pompei. To powinno wyjść na winylu.
Może i Gilmour wypadł teraz nieźle. Ale powiedzmy sobie szczerze:  to odgrzewane kotlety . Z drugiej strony czy dla miłośnika polskiej kuchni odgrzany mielony z przysmażonymi ziemniaczkami nie smakuje równie dobrze :D

Byłem na koncercie w Gdańsku i nagłośnienie było dość kiepskie, przede wszystkim było zdecydowanie za cicho, co mnie zdziwiło bo zwykle na koncertach rockowych jest za głośno w stosunku do możliwości akustycznych miejsca występu. Tu było odwrotnie. W Gdańsku ludzie stojący dalej mało co słyszeli, ja stałem w miarę blisko sceny i mogłem swobodnie rozmawiać bez podnoszenia głosu. Co do płyty to zupełnie na niej nie słychać tych problemów, nagrana jest bardzo dobrze choć brzmienie nie jest tak klarowne jak na Live at Pompeii.

Co do pierwowzoru z 1971 roku to nie był to koncert, bo to określenie jednak zakłada udział publiczności. Także trudno w ogóle porównywać oba wydawnictwa, zwłaszcza że powtarza się tylko jeden utwór : One of These Days. Odgrzewanym kotletem nowy Gilmour trochę jest, ale nie z powodu klasycznego filmu PF tylko 3 wcześniejszych koncertówek Gilmoura, w stosunku do których powtórek jest mnóstwo, w zasadzie większość. Na szczęście nowe kawałki z ostatniej płyty studyjnej wypadły bardzo dobrze, lepiej niż na Rattle That Lock. Zwłaszcza Faces of Stone powala.

dyletant

Zachęciliscie mnie.  Zacznę odkładać końcówki na Lp z Pompei.

Żeby nie było lubię dobrze odgrzanego kotleta 8)

rudy-102

#264
Z małym opóźnieniem doszedł dziś wznowiony album "Delicate Sound of Thunder". Jeszcze nie słuchałem. Na razie tylko rozpakowałem, pooglądałem okładkę i koperty i na koniec włożyłem płyty do zmywarki. Okładka z masywnego kartonu jak przy wszystkich wznowieniach PF. Koperty wewnętrzne niestety tez wykonano z kartonu bez jakiejkolwiek ochrony dla płyty. Po umyciu trzeba wsadzić w japonki. Widać wyraźnie, że koperty wewnętrzne zostały zeskanowane i obrobione komputerowo. Momentami wygląda to trochę sztucznie, ale ogólnie jest OK. To samo dotyczy wnętrza gatefolda. Szkoda tylko, że przez ten zabieg na szczegółach straciły te malutkie zdjęcia po lewej stronie, ale nie każdemu musi to przeszkadzać. Zdjęcie na rewersie wyszło super. Prawdopodobnie tu zachował się jeszcze negatyw. Natomiast awers to całkiem osobna historia. Tu zrobiono okładkę na nowo. To nie jest oryginał. To jest replika. Inni ludzie, inne ptaki, nawet układ żarówek jest inny. No i żarówkowiec stoi w trochę innej pozycji. Fajnie. Już z samego względu kolekcjonerskiego warto jest mieć to wydanie.
A teraz idę do piwnicy po butelkę wina i za chwilę zaczynam słuchanie.

rudy-102

Słucham.
Jest zdecydowanie inaczej niż w wersji oryginalnej. Jest ciszej. Całość brzmienia przesunięta zdecydowanie do środka kosztem szczegółów na górze i basu. Chociaż ten w poprzedniej wersji tez nie był najlepszy. Odgłosy z publiczności chyba są całkowicie na nowo wgrane i to chyba z innego mikrofonu. W mojej starej wersji wyraźnie słyszę jak ktoś gada w prologu do "Shine OnYou Crazy Diamond". Teraz tego zupełnie nie ma, a ogólnie reakcje publiki są mocno wycofane.

rudy-102

W porównaniu z wersja poprzednią bardzo grzeczna realizacja.

tomasz_pianista

Może to jest master z ruskiego wydania?:D

Tam też jest taki miękki dźwięk, ogólnie to ZSRR w sumie nie gra tak źle.

Ja ogólnie nie lubię reedycji, albo są zbyt krzykliwe, albo w drugą stronę. Jest oczywiście kilka wyjątków.
Grupa ratowania poziomu.

gratefullde

Mam inne zgoła spostrzeżenia z tego remastra [emoji6]
Przede wszystkim lepszy jakościowo nośnik. Poza tym, fakt, ciszej ale lepiej, dynamiką zajebista, poligrafia, w porównaniu z ruską, przepiękna :)
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

tomasz_pianista

Ruskie poligrafie to łatwo przebić:) pamiętam jak ktoś kiedyś wrzucił ljed zjeppelinow, gdzie od wewnętrznej strony okladki była jakaś stara mapa czy coś:D
Grupa ratowania poziomu.

rudy-102

Cytat: gratefullde w Listopad 18, 2017, 22:25dynamiką zajebista
Byłaby gdyby nie obcięli aż tyle góry
i dołu :)
Niestety jestem rozczarowany.

gratefullde

Cytat: rudy-102 w Listopad 18, 2017, 22:30
Cytat: gratefullde w Listopad 18, 2017, 22:25dynamiką zajebista
Byłaby gdyby nie obcięli aż tyle góry
i dołu :)
Niestety jestem rozczarowany.
Niestety tak tego nie odbieram. Dla mnie jest super.
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

tomasz_pianista

A wy porownujecie do tego samego wydania z epoki? Bo ruskie wobec zachodniego z epoki to dwa różne światy.
Grupa ratowania poziomu.

gratefullde

Cytat: tomasz_pianista w Listopad 18, 2017, 22:34
A wy porownujecie do tego samego wydania z epoki? Bo ruskie wobec zachodniego z epoki to dwa różne światy.
Ja do ruskiego
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

rudy-102

Cytat: tomasz_pianista w Listopad 18, 2017, 22:28
Ruskie poligrafie to łatwo przebić:) pamiętam jak ktoś kiedyś wrzucił ljed zjeppelinow, gdzie od wewnętrznej strony okladki była jakaś stara mapa czy coś:D
Ruskie wydania to w ogóle ciekawa sprawa. Książkę można by o tym napisać. Czasem warto mieć te wydania chociażby ze względu na ich inność. Mam na przykład taką fajną płytkę "Żal szto tiebia zdies niet" i oni na nowo namalowali sobie okładkę. dachy hangarów mają inne dachy, numery magazynów są inne, dekiel od kanału w innym kształcie, ale jak popatrzych z dwóch metrów to powiesz od razu "Wish You Were Here". Mam też kilka innych, podobnych przykładów. A słyszeliście coś o płytach wydawanych na kliszach rentgenowskich?