Jak napisano w osobnym wątku szaleństwo cenowe na wkładki trwa..... nowe coraz droższe. Ale czy nowe oznacza rzeczywiscie lepsze od starego ? Z moich skromnych doświadczeń w low-budget wynika, że starsze wkładki (np. mam dwie takie czyli excela i shure) sprawują się wcale nie gorzej, a koszt nabycia nawet dziesięc razy mniejszy od takiego 2MRed... więc czy warto ? Co sądzicie ?
Może być stara wkładka ale igłę to należało by w niej zmienić. Zawieszenie może być wyeksploatowane. Cantilever osadzany jest na zawieszeniu z gumki, która parcieje z czasem. Do tego jeśli igła była czyszczona nieodpowiednim płynem, np. na alkoholu, to istnieje prawdopodobieństwo, że ten płyn dostał się również do tejże gumki i naruszył jej strukturę. Nawet wkładki NOS sprzed 30 i 40 lat mogą nie do końca być 100 % sprawne. Ale to nie reguła.
nie no.... igła oczywiscie zawsze wymieniana - takie jest założenie. Na szczęscie ceny igieł do tych wkładek nie powalaja na kolana.... do shure'a wlasnie dostalem eliptyczna za cale 60 zl :-)
Niestety - z igłami do takich zabytkowych wkładek też może być różnie. Nie zawsze współczesny "ekwiwalent" daje takie same efekty. Dobrym przykładem jest np. linnowska troika, w dalszym ciągu "supportowalna" przez, np. Van Den Hula. Wsparcie, nota bene, jest, wg mojej wiedzy, bardzo OK. Ale efekt brzmieniowy - inny (nie "gorszy", ani "lepszy", ale po prostu - inny), niż z oryginalną igłą... Inna sprawa to faktycznie - producenci, ogólnie, "urządzeń analogowych" (oraz wznowień winyli również) wyczuli modę, i często windują ceny zdecydowanie ponad przyzwoitość
Dobrze,padło hasło M2 Red.Noszę się z zamiarem jego zakupu.Fakt,jak dla mnie tani nie jest.Ale co zamiast niego?
VMS-y Ortofona grają jaśniej, więc wydaje się być bardziej szczegółowo. A może po prostu tak jest. Ale 2M Red jest cieplejsza, gra przestrzenniej, fajna aura.
Znaczy się warto wysłuchać kazania od wszechmocnej małzonki? ;)
Zdecydowanie warto. I już zapominamy o 2M Red, szybciutko, szybciutko ;) To w kontekście VMS, jeśli w niego pójdziesz :)