Gramofon Pioneer PLX 500

Zaczęty przez Marek20, Sierpień 27, 2017, 20:09

Poprzedni wątek - Następny wątek

Marek20

Kupiłem ten gramofon, bo naczytałem się, że nowe gramofony są do czterech liter. Postanowiłem to samemu sprawdzić
Gramofon kosztuje 1350-1550 złotych, cena jak na nowy gramofon, raczej normalna, ani droga , ani tanio, tak kosztują na ogół tego typu gramofony
Gramofon dostajemy solidnie zapakowany, w dwa kartony, kluczowe elementy, takie jak talerz, przeciwwaga, kable do podłączenia, do prądu, phono, line, wkładka, przeciwwaga,  wkładka gramofonowa, headshell, instrukcja obsługi są zapakowane osobno.
Składamy wszystko w jedną całość i tutaj występuje pierwsze zniesmaczenia. Zawiasy, plastikowe, bardzo marne jakościowo, i sposób ich sposób połączenia z obudową i pokrywą gramofonu przyprawia o ból głowy. Całość jest bardzo kiepsko spasowana, występują bardzo duże luzy, ma się wrażenie, ze zaraz coś pęknie, lub urwie się, i zapewne tak będzie, gdyż sama konstrukcja jest taka, ze zawiasy trzymają pokrywę tylko na godzinie 12, na dodatek wystarczy nieopatrznie popchnąć zawiasy na godzinę 12:10 , o co nietrudno, i albo pęknie mocowanie zawiasów przy pokrywie, albo przy podstawie gramofonu, szczególnie, ze pokrywa jest ciężka.

Dalej zniesmaczenia nie było, nóżki są regulowane, ale niestety plastikowe, obudowa i częściowo ramię również jest są plastikowe, headsehell jest ciężki metalowy, cały gramofon jest ciężki, coś około 10 kg, ale talerz niestety jest bardzo lekki, mata to jakiś kawałek okrągłej szmaty - wstyd.
Mimo że obudowa i częściowo ramię, z regulacja VTA - duży plus  - są plastikowe, to izolacja ramienia od obudowy i izolacja obudowy od podłoża są  na przyzwoitym poziomie, można stukać, w granicach zdrowego rozsądku w obudowę, lub podłoże i nie przynosi się ta na ramię, aż tak bardzo na ramię. Zapisuję na plus.
Konstrukcja ramienia, luzów ramienia nie zauważyłem, z headshellem jest pikująca, myślałem że nie da się ustawić prostopadle wkładki do płyty, ale po regulacji VTA, i regulacji headsella wokół własnej osi - jest taka regulacja - dało się to bez problemu prawidłowo ustawić, mimo że ramię wygląda jakby nie było prostopadłe do powierzchni płyty. Ogólnie plus

W zestawie otrzymujemy wkładkę  gramofonową klasy AT 91, lub jest to AT 91 ale bez oznaczenia, czyli trochę bez sensu, bo zbyt delikatna do skreczu, i zbyt toporna do słuchania, jest tania, to można ją spokojnie wyrzucić za okno, lub komuś podarować w prezencie.
Nim zamontowałem lepszą wkładkę, to postanowiłem zastąpić tą okrągła szmatę jakaś solidną matą gumową, przy okazji dociążając trochę ten lekki talerz.
Coś tam dobrałem odpowiedniego, na grubości nie oszczędzałem, bo gramofon ma regulację VTA wieć gdy mata jest grubsza to można regulacją VTA to sobie skorygować   

Podłączyłem przez wyjście phono, podłącza się za pomocą dwóch wtyków, nie ma kabla z uziemieniem, uziemienie jest połączone zapewne z masą jednego z kanałów.
Zagrało, słucham, pierwsze wrażenie pozytywne, ale tutaj zaczęły się schody, które w zasadzie dyskwalifikują ten gramofon, a może tylko ten egzemplarz do słuchania, co najwyżej może ten  gramofon nadawać się do didżejki.

Po pierwsze gramofon buczy, nie jakoś głośno, ale jest to słyszalne, wyraźnie to słychać, i nie jest to problem z uziemieniem, nie buczy również silnik, buczy coś innego, nie wiem, może trafo, może gdzieś na styku kabli, może gdzieś na podłączeniu do wbudowanego phono.
Przeciętny Kowalski pewnie tego nie zauważy, tak samo jak ktoś kto kupił sobie pierwszy gramofon, ale ktoś kto już gramofon miał, miał lepszą wkładkę od razu to zauważy.
Druga cecha która dyskwalifikuje ten gramofon to fakt, że w moim gramofonie talerz miał bicia w osi pionowej, ramię podskakuje w osi pionowej, wpierw myślałem, że
założona gumowa mata jest wadliwa, ale wróciłem do tego kawałka szmaty i efekt był taki sam, ramię podskakiwało w osi pionowej.
O ile jak się zamotuje wkładkę do skreczu i da nacisk rzędu 3-5 gram, to będzie można użytkować gramofon z powodzeniem, choć nie powinno, to w przypadku nacisku rzędu 1,5 gram robi się niebezpiecznie dla zawieszenia igły, i co gorsza słuchać to podskakiwanie.
Gramofon spakowałem, szybciej niż rozpakowałem, temu modelowi dziękuję.
Amen