METAL i okolice, HARD ROCK

Zaczęty przez frywolny trucht, Czerwiec 08, 2014, 15:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

frywolny trucht

Zapraszam do dzielenia się swoimi zasobami w sposób nieco bardziej usystematyzowany gatunkowo.
Można tu wrzucać nowości, wznowienia, ale także pierwsze i kolejne tłoczenia.
Poproszę by wzmianka  składała się przynajmniej ze:

- zdjęcia okładki (może być z netu) ,
- opisu wydania, z czego się składa wydanie, numer katalogowy,
- wrażeń odsłuchowych (dobrze, źle wytłoczona w Twojej skali 1-6),
- gdzie nabyta, szacunkowa kwota,
- króciutkiej subiektywnej oceny czy Pani/ Panu się podoba muzycznie.

Dział jest widoczny dla gości, gdyby ktoś miał uwagi, ciekawe propozycje- mój e-mail ag_ar@o2.pl

pzdr
Arek

frywolny trucht

#1
Sepultura- "Roots" reissue 2011 płyty z 1996 roku. wersja niemiecka
http://www.discogs.com/Sepultura-Roots/release/3327545
Cena obecnie w internecie 115-130zł



Wydanie solidne, okładka gatefold, zwykłe koperty, książeczka, 2xLP, grube, czarne, bez wad.
Realizacyjnie- w spokojniejszych momentach jest bardzo dobrze z czytelnością. Gitary, perkusja, przestrzeń- perfekt. W punktach kulminacyjnych nie jest tak dobrze. Wyraźne rozmycie przekazu. Ogólnie 4

Realizacyjnie- to jedna z najważniejszych pozycji, którą maniak metalu mieć powinien i basta!

Dla tych wolących przytulanki klimatyczne:




Całość materiału



frywolny trucht

#2
Meshuggah "Koloss" -2012
http://www.discogs.com/Meshuggah-Koloss/release/3467291
Kupiona w MM za ok. 100zł Obecnie nie mogę znaleźc żadnej oferty w necie.
Są natomiast wersje na CD




Solidne wydanie, okładka gatefold, plakat, zwykłe koperty, 2xLP, czarne, grube, bez wad.
Realizayjnie- przeciętnie, w spokojniejszych sporo gorzej niz Sepultura. Słabiej wypada szczególnie kreowanie przestrzeni, a dźwięk nie schodzi tak nisko.  3+

Muzycznie ciekawa, nietuzinkowa, a zresztą niech się mądrzejsi wypowiedzą:
http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/recenzje/9902-meshuggah-koloss.html



frywolny trucht

Flotsam and Jetsam " the Cold"- 2011
http://www.discogs.com/Flotsam-And-Jetsam-The-Cold/release/3152837
Kupiona w MM, obecnie na  naszym portalu aukcyjnym są dwie pozycje za 65 i 66zł



Okładka gatefold, zwykła koperta, jeden czarny, gruby placek- w sumie bez uwag.

Realizacyjnie- bez szału, podobnie do wcześniej opisanej. Ocena 3
Muzycznie- pan wokalista uprawia czasem popik, nie lubię takiego metalu.
http://www.angrymetalguy.com/flotsam-and-jetsam-the-cold-review/





frywolny trucht

Paradise Lost ‎– Draconian Times MMXI - 2011
http://www.discogs.com/Paradise-Lost-Draconian-Times-MMXI/release/3489779
Kupiona w MM, jakoś poniżej stówki.



Okładka gatefold, koperty zwykłe, dwa grube, czarne placki, lekka fala, nic groźnego.

Realizacyjnie- jakby mikrofony stały gdzieś pośród publiczności. Przesadnie słychać jej ingerencję, przeszkadza, dodatkowo mamy efekt śpiewania  i grania do kubła, który kreuje wrażenie przestrzeni, ale całość - z reguły-uderza w ścianki kubła, miesza się i wychodzi echo, echo, echo. Dwa plus.
Szkoda kasy, lepiej zostać przy starym, niekoncertowym nośniku na CD z materialem "Draconian Times", swoją drogą, świetną płytą.



frywolny trucht

Teraz mała konfrontacja współczesnych wydawnictw z dziełem późnego PRL-u.

TSA "Heavy Metal World" -1986
http://www.discogs.com/TSA-Heavy-Metal-World/release/1229252
kupiona na pchlim targu z rok temu za 20zł- stan płyty NM



Zwykła cieniutka okładka, zwykła koperta, jedna przeciętnie gruba, czarna płyta bez wad.
Cena na okładce 400zł

Realizacyjnie- No nie wiem czy nie najlepiej z tych dotąd ocenianych. Troszkę sztuczny pogłos, ale przestrzeń ułatwia wyodrębnianie instrumentów, nie ma zwartej kluchy w mocniejszych, bardziej złożonych fragmentach kompozycji, całkiem bogato się dzieje na dole. Przede wszystkim jednak nie ma zapachu kompresji, a to pozwala wybaczyć pewne dziwactwa realizacji: 4 z malunim plusikiem.

Na pewno znajdą się osoby twierdzące, że bardziej im się podoba "Roots", kwestia gustu, ale pozostałe trzy tu oceniane TSA roznosi realizacyjnie w pył.

Muzycznie ( to nie jest full album, brakuje strony B):


frywolny trucht

AC/DC- "Highway to hell"- remaster z 2003 roku płyty z 1979 roku
http://www.discogs.com/ACDC-Highway-To-Hell/release/2520300

Na naszym portalu aukcyjnym od 62zł



Zwykła okładka, kolorowa koperta, płyta dość gruba ( 150g?), czarna, prosta.
Realizacja: Brakuje dołu. Zlewający się dźwięk w kulminacyjnych momentach. Ale brakuje dołu. Góra też specjalnie nie cyka. Ale brakuje dołu :)  Ocena: 3+
Muzycznie wiadomo.



frywolny trucht

#7

Black Sabbath "Paranoid"- NEMS- NEL 6003-
http://www.discogs.com/Black-Sabbath-Paranoid/release/3939028

w bieżącej sprzedaży od ok. 120zł



Realizacyjnie: Pomimo braku dołu- jak w AC/DC- o wiele lepsza. Przestrzenna, rozdzielcza, dynamiczniejsza, jednocześnie chropawa, garażowa- świetny klimat. Ach przydałoby się dociążyć dolne rejestry: 4+

Muzycznie- klasyka:





Waluch

Cytat: frywolny trucht w Lipiec 06, 2014, 20:17Ach przydałoby się dociążyć dolne rejestry: 4

Mocno dociążone dolne rejestry są w pierwszych  wydaniach Vertigo - UK i DE
Dzięki temu słucha się tego albumu fenomenalnie.

frywolny trucht

Mystic Production 2014 ( MYSTLP019) - 65 zł w MM. Wrześniowa premiera.





Okładka gatefold, klimatyczna grafika, dwa grube, czarne placki bez wad. Zwykłe koperty.
Realizacja materiału: Ładne rozciągnięcie tonalne. Nie brakuje smaczków u góry i na dole. Nieprzesadnie rozpasana przestrzeń i budowanie sceny. Nieco metaliczny posmak całości (za dużo zabawy suwaczkami realizatora)  nadaje pewien klimat ale i odrywa od realności. Cztery się należy.

Jeżeli chodzi o wykonawstwo, płyta łagodna, jest tu, gdzie jest, z powodu przynależności grupy Kat.  Miałbym tylko uwagę do pana Kostrzewskiego, żeby nie robił tego co zrobił z głosem pod koniec "Łza Dla Cieniów Minionych", bo rozwala system.



frywolny trucht

#10
http://www.discogs.com/Paradise-Lost-Icon/release/2935913
109 zł w sklepie winyle.pl. Ładnie zapakowana przesyłka, szybka dostawa.

Okładka gatefold, lakierowana. Dwa grubsze, czarne krążki bez wad, koperty z nadrukami. Dwa kilo paprochów.
Realizacyjnie- mocno przeciętnie. Słabe rozciągnięcie tonalne. Czyli ani bas nie pomasuje, ani blachy nie zakłują.
Wokal przestrzenny sympatycznie,  ale reszta ( instrumenty, chórki) mocno wycofana i spłaszczona. W ogóle trudno mówić o jakiejkolwiek dynamice. Ocena: 3+ ?
Przy czym dla mnie to płyta- ikona. Musiałem mieć. Ciekawe jak gra first press, spodziewam się, że lepiej, to nie powinno być trudne.








SVART

Cytat: frywolny trucht w Listopad 27, 2014, 18:33Ciekawe jak gra first press, spodziewam się, że lepiej, to nie powinno być trudne.

Posłucham w wolnej chwili i dam znać :). Ze wznowień mam tylko Gothic, ale i tej się pozbędę, jak tylko kupię pierwsze bicie w mint stanie :).

frywolny trucht

#12
http://www.discogs.com/Paradise-Lost-Shades-Of-God/release/2935868
kupiona razem z wcześniejszą w tym samym sklepie. Cena 99zł

Zwykła okładka, pojedynczy, gruby, czarny krążek, w zasadzie bez wad. Koperta z nadrukami. Kilogram ścinków...
Gra  wyraźnie wyżej tonalnie, chyba tak jest lepiej dla takiej muzyki. Klarowniej, ale dynamika nadal spłaszczona. Jednostajna fala dźwięku...
Porównałem bezpośrednio z "Icon". Ogólne zmulenie "Icon" daje się natychmiast odczuć. Natomiast wokal lidera troszkę bardziej naturalny i balans tonalny lepszy.  Pokłady zmulenia "Icon" jednak przerażają. No nic, zaryzykuje ocenę  "Shades...: 4-

frywolny trucht

#13
http://www.discogs.com/Anathema-Serenades/release/3978730
Zakupiona w tym samym sklepie za 99 zł.

Zwykła okładka, jedna gruba ( cały set zakupów na winyle.pl to raczej grubaski 180g), czarna płyta bez wad.
Koperta z nadrukami. Ścinków albo mało, albo wcale, bo nie pamiętam szoku z odpakowywania.

Dźwięk. Co za ulga! Co za ulga! Już się bałem, że mi sprzęt zmuliło, igła zaokragliła, w najlepszym razie ten producent wznowień wypuszcza chłam. To "tylko" Paradise Lost ma  najwyraźniej problem  z realizacjami (trzy opisane tutaj płyty Paradisów i dwie słabe, a jedna przeciętna. W dolnych rejestrach przeciętności).
Nie znoszę porównań ze zdejmowaniem kocy z kolumn, ale to się właśnie wydarzyło po zapuszczeniu płyty Anathemy.  Ładne rozciągnięcie tonalne, budowanie planów, przestrzeń. Jest dobrze. Może nawet bardzo dobrze w porównaniu z Paradise Lost. A co: 5=


SVART

A do mnie przyszły dwa takie cudne klasyki. Stan miód malina, przynajmniej z wyglądu :).

Tego wydania Serenades nie miałem jeszcze okazji nawet odpakować, ale miło wiedzieć, że warto :).


frywolny trucht

Rzuć w wolnej chwili choć oceną w skali 1-6 jak je oceniasz. OKI OBI ?
:D

SVART

Mogę ocenić już po samym wyglądzie :). Porównam ze standardowym wydaniem niemieckim, no ciekawe. Mam np. Metallicę i Slayer w wydaniach japońskich i grają super.

SVART

Posłuchałem pierwszego bicia Paradise Lost "Icon" i w zasadznie nie mam zastrzeżeń. Dynamika jest, moc i mięso też są. Należy jednak pamiętać, że to nie jest szczyt realizacji i pewnych atrybutów w metalu się nie przeskoczy. Nie mam tej reedycji, ale znając politykę i techniki tłoczenia reedycji, faktycznie może być gorzej. Pierwszego tłoczenia słucha mi się z przyjemnością :).

Za to w końcu, korzystając z wolnej chwili, odpakowałem opus magnum, czyli największy komercyjny hit Megadeth w wydaniu MoFi. Płyta czekała na odsłuch blisko rok, ale warto było. Mogłem tylko z nim poczekać do wieczora :). Jest pięknie, czysto, no może u mnie tylko trochę ciut za dużo basu. Ale jaka dynamikaaaa za to. Gitarki tną aż miło. Z wersji CD MoFi ten album brzmi wydaje mi się jeszcze lepiej, ale to może dlatego, że z CD słucham przez tranzystora. W każdym razie warto się za tymi edycjami rozejrzeć.

Poniżej zapodam kilka zdjęć dla lubiących popatrzeć :).

SVART

Oto i one, z porannego odsłuchu prosto :).


frywolny trucht

Dobra, kłamałem. Wznowienie Icon gra świetnie. Chodź się zamienimy :)
Ten Francuz bywa na aukcjach?

SVART

Cytat: frywolny trucht w Listopad 29, 2014, 12:10Ten Francuz bywa na aukcjach?

Nie wiem, ja innego wydania nie widziałem. Wyrawałem to od jakiegoś gościa poza aukcją, kiedyś, na wymianach :).

SVART

Dziś umilamy niedzielę odrobiną klasyki :).


SVART

...właśnie dziś mam zamiar założyć wątek z japońskimi płytami, bo noszę się tym od dłuższego czasu :). Mam wszystkie płyty Metaliki na Japońcach (co wyszło) + prawie all Iron Maiden :) - brak Seventh son :-[.


WOY

Queen "Made In Heaven" kupiona w MM 109 pln.gatefold, gra pięknie, wydana jest również bardzo starannie. Koperty wewnętrzne z tekstami, trzy plakaty z muzykami i dodatkowo płyty zostały zapakowane w białe koperty z folią.
Czy ktoś wie co oznacza napis Half Speed Mastered ?