Znalezione w sieci...
"John Frusciante & Various Artists - Brown Bunny Soundtrack
Brown Bunny Soundtrack (2004)
Come Wander With Me (Jeff Alexander)
Tears For Dolphy (Ted Curson)
Milk And Honey (Jackson C. Frank)
Beautiful (Gordon Lightfoot)
Smooth (Matisse, Accardo Quartet)
Forever Away (John Frusciante)
Dying Song (John Frusciante)
Leaving All The Days Behind (John Frusciante)
Prostitution Song (John Frusciante)
Falling (John Frusciante)
Nie jest moim celem zwracanie szczególnej uwagi na ten dość kontrowersyjny film Vincenta Gallo. Po prostu dokładnie 50% znakomitej ścieżki dźwiękowej tego dzieła/pornograficznego road movie (niepotrzebne skreślić) skomponował John Frusciante. A fakt ten wymaga odnotowania i przesłuchania, do czego gorąco zachęcam.
Często muzyka filmowa jest ściśle powiązana z danym tytułem, nie istnieje jako odrębny byt. W tym przypadku można zaniechać poszukiwania dvd, wystarczy sięgnąć po soundtrack zawierający klimatyczną, nastrojową i zróżnicowaną mieszankę - krążek czaruje od pierwszej do ostatniej nuty. "Come Wander With Me" pochodzi ze ścieżki dźwiękowej legendarnego serialu "Strefa Mroku"; ascetyczna aranżacja i przejmująca melodia stanowią znakomite otwarcie. Utwór drugi to skok w świat klasycznego jazzu; "Milk And Honey" jest piosenką znakomitego amerykańskiego barda, Jacksona C. Franka, który wywarł niesamowicie silny wpływ na takich artystów jak Paul Simon czy Nick Drake. Twórczość Franka została niejako skryta mrokami dziejów, tym bardziej cieszy wydobycie takiej perełki przez Vincenta Gallo. "Beautiful" Gordona Lightfoota to kolejna warta przypominania pozycja - kanadyjski piosenkarz folk także niestety nie jest już obecny w zbiorowej świadomości. Piąta pozycja zabiera nas ponownie w jazzowe rejony, tym razem podróżujemy w towarzystwie Accardo Quartet. Po tak świetnym zestawie lekko zakurzonych evergreenów przychodzi czas na część płyty w wykonaniu Johna Frusciante. Były gitarzysta RHCP przygotował cztery przyprawiające o dreszcze, premierowe kompozycje. "Forever Away" to akustyczna ballada z wieloma obliczami wokalu Frusciante oraz pięknym frazowaniem gitary elektrycznej. "Dying Song" zbudowano na dźwiękach elektrycznego pianina, akustycznej gitary i wspaniałych wielogłosach. Najlepiej słychać tu talent Johna jako aranżera - prostymi środkami buduje naprawdę bogatą muzycznie całość. Kolejny utwór to znana już fanom z albumu "From The Sounds Inside" piosenka "Cut Myself Out" - zmieniono jedynie tytuł. Następne oblicze Frusciante to "Prostitution Song", czyli motoryczny riff zagrany na gitarze akustycznej połączony z niesamowitą, lekko jazzującą grą gitary elektrycznej z zastosowaniem efektów reverse oraz tap echo. Prawdziwym arcydziełem jest jednak ostatni utwór - to synteza talentów kompozycyjnych i instrumentalnych Frusciante. "Falling" oparto na powtarzającym się motywie gitary akustycznej, przełamanym świetną progresją akordową; całość urozmaica elektryczna gitara z użyciem wspomnianych już efektów. Każdy opis tej miniatury nie odda całego jej uroku.
Dla każdego fana talentu Johna Frusciante to płyta z kategorii "must have". Co z pozostałymi? Jeżeli lubicie dźwięki folkowych ballad, jazzowych standardów i alternatywnego, niszowego rocka, powinniście zaopatrzyć się w ten krążek. Ale jeszcze lepiej będzie, jeżeli potraktujecie go jak drogowskaz i zapoznacie się w jakimkolwiek szerszym zakresie" z twórczością każdego z tych artystów. Będzie to dźwiękowa podróż z pewnością bardziej owocna, niż ta przedstawiona w filmie Vincenta Gallo."