No to i ja skorzystam z nowej zakładki.
Znacie jakieś sprawdzone nasiona trawy, która dobrze sobie radzi w mocno zacienionych miejscach?
Miałeś chamie... tzn rosła sobie u mnie kiedyś dzika trawa samosiejka zastana przy kupnie działki. Zadbałem o nią, ubogaciłem różnymi chemikaliami i skubana była nie do zajechania. To mi do łba przyszło wyrwać i mieć pikną z rolki. No i ta z rolki pikna była dwa sezony. Na trzeci łysiała a w czwartym zdechła >:(
No to trzy lata temu wymieniłem na kolejną z rolki. I znowu... dwa sezony pikna a trzeci sezon (ten rok) to 70% mchu styranego zresztą przez mojego zwierza cierpiącego na ADHD.
Trzeci raz już nie dam się wpuścić w trawnik z rolki. Tyle, że tuje i drzewska porosły dając nieoceniony cień latem (dom od południowej strony) ale i przy tym zacieniając mocno trawnik.
Więc albo znajdę trawę do wysiania cieniolubną albo... asfalt ;)
Są przecież (przynajmniej u mnie) w sklepach specjalne trawy do miejsc zacienionych. A poza tym moim zdaniem najlepszym sposobem jest jak coś tam rośnie to dać tej trawie raz na rok samej się wysiać -trochę zdziczeć. Nasiona, które kupujesz to mieszanki i przyjmuje się to co najbardziej pasuje do Twoich warunków. W ten sposób trawa dokona naturalnej selekcji. Tylko trzeba mieć cierpliwość. Czasem dopiero po trzech latach wygląda dobrze.
Tylko, że ja nie specjalnie wierze w napisy na opakowaniach. Wole zapytać czy macie sprawdzoną trawę do cienia.
To co piszesz jest prawdą. Niestety przy rozwijanych trawnikach nie ma szans na 3 lata. Po trzech latach to syf zostaje a nie trawnik.
Czyli mówisz, żeby siać co popadnie, zagryźć wary i czekać aż samo się przysposobi do warunków?
Pożycz od znajomego rolnika trochę Polifoski, to nie nadążysz z koszeniem.
Ja jak zakładałem trawnik, to używałem takiej zwykłej mieszanki traw "zielony dywan" czy coś.
Raz do roku na wiosnę walcuję i napowietrzam (takie buty z kolcami mam). Trawnik jest bardzo gęsty.
Przy czym nie zależy mi na totalnej monokulturze, więc od czasu do czasu się trafi jakaś koniczyna :)
Mam nawieziony czarnoziem i oprócz tego dwa razy w sezonie nawożę. Na gęstość nie narzekam tylko większość zacienionego trawnika mech mi wpierd....ił. >:(
Sypałem niby coś tam na mech ale nie było szans. Mchu sie nie niczym nie wypleni. Jedyna metoda to zagłuszenie mchu przez trawę a ta co mam nie chce się rozrastać w cieniu.
Cytat: masza w Listopad 27, 2016, 14:06
Mam nawieziony czarnoziem i oprócz tego dwa razy w sezonie nawożę. Na gęstość nie narzekam tylko większość zacienionego trawnika mech mi wpierd....ił. >:(
Sypałem niby coś tam na mech ale nie było szans. Mchu sie nie niczym nie wypleni. Jedyna metoda to zagłuszenie mchu przez trawę a ta co mam nie chce się rozrastać w cieniu.
I to zdaje się jedt walka z wiatrakami,czyli mchem. Niezmiernie trudno się go pozbyć,bo bytuje w trudnych miejscach i przywykł do bylejakich warunków.
a może wystarczy zaakceptować to, że to łąka a nie trawnik ;D ;D ;D
Cytat: malg w Listopad 27, 2016, 14:33
a może wystarczy zaakceptować to, że to łąka a nie trawnik ;D ;D ;D
To najzdrowszy sposób,ja od kiedy przestałem się trawą przejmować,zauważyłem że pięknie rośnie i nawet zimą ma ładny kolor.
ja mam 1200m2 do koszenia co 5 dni w sezonie od maja do września, i dawno już zaakceptowałem ten stan
Nie mam problemów z chwastami. Przycięty na 5cm chwast niczym się nie różni od trawy i tak samo na trawniku dobrze wygląda. A nawet lepiej bo łobuza nawet podlewać nie trzeba ;D
Ale tu chodzi o dywan z mchu, który jak tylko nadepniesz to sie odrywa i wyłazi goła ziemia całymi plackami >:(
Cytat: masza w Listopad 27, 2016, 15:04Ale tu chodzi o dywan z mchu, który jak tylko nadepniesz to sie odrywa i wyłazi goła ziemia całymi plackami
Chyba za dużo podlewasz. U mnie trawnika nawet ciągnik z przyczepą nie rusza.
Mam nawadnianie ale w tym roku prawie nie używałem. Resztki trawy (te w miejscach nasłonecznionych) niemal zdechły do końca a mech karwa kaczka jak na drożdżach :o
Cytat: malg w Listopad 27, 2016, 14:33
a może wystarczy zaakceptować to, że to łąka a nie trawnik ;D ;D ;D
Dokładnie tak trzeba robić. Nie cierpię trawników - uwielbiam łąki :)
Cytat: malg w Listopad 27, 2016, 14:46ja mam 1200m2 do koszenia co 5 dni
Mam podobną powierzchnię, tylko że jako trawnik traktowany jest fragment pomiędzy tarasem a stołem w ogrodzie. Reszta to łąka koszona dwa/trzy razy w roku. Tylko ścieżki podkaszam.
Niedawno przeczytałam wiele wskazówek, jak urządzić swój dom i ogród. Myślę, że zapoznanie się z tymi wskazówkami będzie dla Ciebie interesujące. https://kolezanka.com/dom (https://kolezanka.com/dom)
to chyba jakis bot