Tak jak w temacie, pisać proszę o zespole jak i o Rybie ;)
Co lubimy, czego nie ;)
Dla mnie Marillion to przede wszystkim pierwsze 5 płyt.
Script for a Jester's Tear 1983
Fugazi 1984
Misplaced Childhood 1985
Clutching at Straws 1987
Seasons End 1989
Inne mniej trawię ;) za to Rybkę trawię bardzo ;D
https://www.youtube.com/watch?v=iueSH5dHi48
Brawo za temat, wreszcie jest :)
Dla mnie "jedynka" jest tym gdzie spotyka się wszystko to co kocham w Marillion i Fishu. Potem jest też fajnie ale już nie tak autentycznie. Pierwsza płyta jest magiczna. Wszystkie następne są wynikiem doprecyzowania stylu ale też grania w stronę komercyjną.
Marillion bez Fisha to porażka, choć wiem że Hogart ma swoich zwolenników to niestety nie wiem, dlaczego :)
Jakiś czas temu odkryłem na Tidalu 6płytowe wydawnictwo oficjalnych bootlegów z początków działalności. Jakość nagrań nie jest jakaś super ale tez do tragedii daleko. Za to muzyka i emocje super. Polecam każdemu, kto lubi Marillion z Fishem.
Co do późniejszych płyt z Hogarthem. Kilka razy próbowałem się przekonać, ale nie.
Cytat: osiek w Styczeń 21, 2017, 11:42Co do późniejszych płyt z Hogarthem. Kilka razy próbowałem się przekonać, ale nie.
Ja nawet zainwestowalem i zakupilem koncert akustyczny. Przekonał mnie to do tego, że muzycznie są świetni, vokalnie beznadziejni ;(
Nie pamietam co to była za płyta (z tych hogarthowych) ale jak usłyszałem co Kelly robił na klawiszach to mi się jednogroszówki chcialy rozmienić na drobne. :( Zreszta Fish tez jakby obniżył poziom. W pewnym momencie pogubiłem się w jego nowych lub ,,nowych" płytach.
Cytat: osiek w Styczeń 21, 2017, 12:25
Nie pamietam co to była za płyta (z tych hogarthowych) ale jak usłyszałem co Kelly robił na klawiszach to mi się jednogroszówki chcialy rozmienić na drobne. :( Zreszta Fish tez jakby obniżył poziom. W pewnym momencie pogubiłem się w jego nowych lub ,,nowych" płytach.
Marillon obecnie ma atut w postaci basisty i gitarzysty (obłędni muzycy).
Co to Fisha to jest różnie. Udany debiut, to na pewno. No i ostatnia płyta jest po prostu znakomita. Nie ma się tam do czego przyczepić. Moim zdaniem oczywiście.
Pierwsze trzy płyty wywarły na mnie niesamowite wrażenie. Jeszcze pamiętam ciarki, jakie chodziły mi po plecach podczas pierwszych słuchań.
Hogartowych płyt nawet nie próbowałem polubić. Odrzucały mnie. Nigdy nie potrafiłem się przemóc, żeby je przesłuchać.
Dla mnie Marillion to tylko z Fishem. Pierwsza płyta to zerżnięty Genesis ;D ale jak się uczyć,to od najlepszych. Następne płyty to już były pomysły własne. Najbardziej cenię sobie Clutching,jest mz najdojrzalszą płytą,lubię też Srokę złodziejkę świetny koncert. Podobnie jak rudy,płyt z Hogarthem nawet nie tykam.
Ja odkryłem Marillion mając 15 lat, jak usłyszałem po raz pierwszy Script to długo nie mogłem się otrząsnąć. Zakochałem się od pierwszego usłyszenia i trwa to do dziś. Przestawił mi się wtedy niemal całkiem muzyczny świat.
Fenomenalne jest to, że to bardzo melodyjna muzyka. Każdy kawałek z pierwszych trzech płyt można sobie nucić. Do tego dla mnie cudowny klimat który po prostu wciąga do słuchania. Nawet moja żona twierdzi, że te płyty to jedne z nielicznych, których da się słuchać w całości.
Ech, aż sobie Fugazi (cd z 84 EMI Germany) zapodałem i słucham. :)
Narobiliście smaka ;) Zaczynam od pierwszej "Script...". Mam wydania US na labelu Capitol i ciekawi mnie jak to zabrzmi po latach... :)
Cytat: wojtek41 w Styczeń 27, 2017, 21:21Narobiliście smaka
I o to chodzi Wojtek :):):) o to chodzi !!!
Po latach? zazdroszczę , wtedy tego nie słuchałem :(
https://www.youtube.com/watch?v=gaBjdLQ0LJ0
A ja dziś z nieco innej beczki ale w klimacie :)
"Script..." za mną. Pięknie się słuchało i wspominało. Czas na "Fugazi". )
Szkoda tylko, że nie mam oryginałów z UK. Chętnie bym porównał.
Moja żona właśnie mnie zabiła. Tak mnie zainspirowałeś, że też sobie puściłem Fugazi. Żona podsypiała na kanapie. Jak płyta się skończyła i wstałem puścić coś innego. Wtedy ona spytała:
- Co to było? Całkiem fajna muzyka. Nigdy nie słyszałam.
Kurde z kim ja się ożeniłem? Ona w 1984 Modern Talking słuchała :(
Kurde, a ja trzy dni wyrwane z życiorysu przez grypę mam. Jutro za to cały dzień będę sam i nie omieszkam Fugazi sprawdzić na nowej wkładce.
Cytat: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 22:48
Moja żona właśnie mnie zabiła. Tak mnie zainspirowałeś, że też sobie puściłem Fugazi. Żona podsypiała na kanapie. Jak płyta się skończyła i wstałem puścić coś innego. Wtedy ona spytała:
- Co to było? Całkiem fajna muzyka. Nigdy nie słyszałam.
Kurde z kim ja się ożeniłem? Ona w 1984 Modern Talking słuchała :(
A Ty tyle lat trzymałeś taką muzykę przed nią ukrytą... ;) Jakie to musi być fajne odkryć stare Marillion po ponad 30 latach...
No wiesz. Niektóre sprawy trzeba przed kobietami w tajemnicy trzymać i z umiarem dozować ich ujawnianie. Wtedy im się wydaje, że nie jesteśmy aż tacy nudni. ;D ;D ;D
ta...jest to jakiś sposób... :)
Cytat: rudy-102 w Styczeń 29, 2017, 22:48w 1984 Modern Talking słuchała
jak ja :):):)
i ja :D
A tymczasem Ryba nie śpi! :) W lipcu na 4 LP ukaże się zremasterowany Misplaced Childhood oraz zapis koncertu z 1985 w Utrechcie. Prawdziwa gratka.
(https://shop.fishheads.club/wp-content/uploads/2017/05/Marillion-MC-4LP-product-shot-3D.jpg)
Szczegóły tu: https://shop.fishheads.club/product/misplaced-childhood-deluxe-vinyl-box-set/ (https://shop.fishheads.club/product/misplaced-childhood-deluxe-vinyl-box-set/)
Ciekaw jestem jakości...
Dodam jeszcze, że Ryba która zarzekała się, że kończy z koncertami zapowiada na grudzień początek dużej trasy koncertowej. Trasa powiązana będzie z promocją nowego albumu (!) Weltschmerz, zapowiadanego na listopad tego roku i jednocześnie 30 rocznicą wydania Clutching at Straws.
To tylko się cieszyć ;D
Cytat: christo w Maj 20, 2017, 18:39
A tymczasem Ryba nie śpi! :) W lipcu na 4 LP ukaże się zremasterowany Misplaced Childhood oraz zapis koncertu z 1985 w Utrechcie. Prawdziwa gratka.
Szczegóły tu: https://shop.fishheads.club/product/misplaced-childhood-deluxe-vinyl-box-set/ (https://shop.fishheads.club/product/misplaced-childhood-deluxe-vinyl-box-set/)
Ciekaw jestem jakości...
Ktoś zamawia, zaczynam się zastanawiać :)
Jeśli musi być z autografem, to zamawiać. Bez będzie taniej ;)
No właśnie się zastanawiam czy nie skusić się na wydanie z autografem. Wychodzi ok 300 zeta za 4 Lp i autograf :) Jakby ktoś zamawiał to bym się dołączył.
Cytat: christo w Maj 20, 2017, 18:39
A tymczasem Ryba nie śpi! :) W lipcu na 4 LP ukaże się zremasterowany Misplaced Childhood oraz zapis koncertu z 1985 w Utrechcie. Prawdziwa gratka.
(https://shop.fishheads.club/wp-content/uploads/2017/05/Marillion-MC-4LP-product-shot-3D.jpg)
Szczegóły tu: https://shop.fishheads.club/product/misplaced-childhood-deluxe-vinyl-box-set/ (https://shop.fishheads.club/product/misplaced-childhood-deluxe-vinyl-box-set/)
Ciekaw jestem jakości...
Czy ktoś nabył może ten zestaw? Ciekaw jestem jak to brzmi.
Cytat: christo w Wrzesień 01, 2017, 12:20Czy ktoś nabył może ten zestaw? Ciekaw jestem jak to brzmi.
Właśnie, również ciekaw jestem opinii posiadaczy tego wydawnictwa. Najbardziej interesuje mnie jak wypada materiał live. Jeśli chodzi o studio album, słyszałem, że niestety mastering wypada słabo w porównaniu z oryginalnym wydawnictwem.
Cytat: Flip Back w Wrzesień 01, 2017, 13:12Jeśli chodzi o studio album, słyszałem, że niestety mastering wypada słabo w porównaniu z oryginalnym wydawnictwem.
To lipa. Oryginalne wydania marillion nie brzmiały najlepiej...
Cytat: Flip Back w Wrzesień 01, 2017, 13:12Właśnie, również ciekaw jestem opinii posiadaczy tego wydawnictwa. Najbardziej interesuje mnie jak wypada materiał live. Jeśli chodzi o studio album, słyszałem, że niestety mastering wypada słabo w porównaniu z oryginalnym wydawnictwem.
OK. Więc od 2 tygodni cieszę się tym wydawnictwem. Remastering Misplaced childhood - mam wrażenie, że realizatorzy starali się jak najwięcej wyciągnąć z tego materiału. Mam dwa stare wydania MC i to co zauważyłem - nowe wydanie jest nieco ciszej nagrane. NIestety, powszechnie wiadomo, że stare nagrania Marillion brzmią średnio.
No ale Misplaced childhood to zaledwie jedna płyta z czterech. Pozostałe trzy to koncert z Utrehtu, który dosłownie zrywa gacie. To prawdziwa wisienka na torcie i należy potraktować to wydawnictwo jako przede wszystkim Live from Utreht i do tego zremasterowane MC w bonusie. Koncert obłędny, bardzo dynamiczny wzorowo nagrany i zrealizowany. Do tego świetna poligrafia (24 strony), niepublikowane zdjęcia i na koniec wspólna fotka Fisha z Marillion zrobiona po latach. Dla mnie bomba. Jazda obowiązkowa dla wszystkich fanów Marillion.
Ech, ja czekam... Będzie u mnie razem z Delicate Sound... Pink Floyd.
Cytat: fotobia w Listopad 13, 2017, 20:53
Ech, ja czekam... Będzie u mnie razem z Delicate Sound... Pink Floyd.
Jest [emoji16] nareszcie. Zaglądnąłem tylko z zewnątrz póki co, bo płyty dotarły do pracy. Ładnie wydane. Jutro posłucham, niestety nie wszystko. Trochę mam przed pracą do pozałatwiania.
Tomasz pięknie spakował [emoji106], mimo weekendu spędzonego na poczcie nic się kompletnie z nimi złego fizycznie nie wydarzyło.
Słucham, MC studyjna jak dla mnie bomba. To płyta na której starania realizatorów moim zdaniem przyniosły dobry efekt. Dużo wyciągnęli. Dużo słychać na tej płycie.
Nieco inaczej jest na koncercie. W sumie dla mnie ani lepiej, ani gorzej. Inaczej, :) Mi jak na koncert troszkę brak mocniej zaakcentowanej stopy perkusji. Szczególnie na Fugazi. Bas fajnie chodzi, szczególnie z subwooferem. Niedawno dostałem w prezencie więc podłączyłem i słucham często z nim, szczególnie płyty koncertowe fajnie przy takim słuchaniu wypadają.
Tak ogólnie, nie ma czego żałować. Świetne wydanie. Cieszę się, że je kupiłem [emoji3]
Script for... Cudnie
Okazuje się, że Steven Wilson teraz wziął na tapetę Marillion i remiksuje ich płyty.
Odsłuchałem "Brave" no i się Stevenowi nie udało. Poza Loudness War nic ten miks nie wnosi. Mam winylowe wznowienie "Brave" zrobione z użyciem oryginalnych matryc i ten nowy remaster nijak się ma do oryginału.
Jak ja mogłem nie widzieć tego wątku?? >:D
Generalnie wolę z Fishem ale i z Hogim posłucham choć to dla mnie już zupełnie inna grupa i muszę mieć nastrój smętny aby słuchać.
Ale mam pytanie: Teraz kiedy już szał ustał niech ktoś napisze które wydanie lepiej brzmi epoka czy 2017? O album mi chodzi.
Ale o który?
Pojechałem skrótem myślowym zgodnie z górą strony :)
O Misplaced Childhood oczywiście pytałem :)
Cytat: marekw 76 w Lipiec 12, 2018, 11:38Pojechałem skrótem myślowym zgodnie z górą strony :)
O Misplaced Childhood oczywiście pytałem :)
Pisałem o moich odczuciach parę postów wyżej:
https://audiomaniacy.pl/index.php?topic=1750.msg157291#msg157291
Wg mnie nowa wersja gra lepiej.
Owszem czytałem. Jednak głównie odniosłeś się do koncertu który jest "obłędnie nagrany". Na temat samego albumu napisałeś tylko, że jest ciszej :) i, że realizatorzy starali się jak najwięcej wyciągnąć z materiału. Ale nie napisałeś wprost jak im to wyszło :)
Możliwe też, że mam jakieś problemy ze zrozumieniem >:D
Cytat: marekw 76 w Lipiec 11, 2018, 19:45Generalnie wolę z Fishem ale i z Hogim posłucham choć to dla mnie już zupełnie inna grupa i muszę mieć nastrój smętny aby słuchać.
Podobnie to widzę, tylko że do tej pory nie miałem jeszcze takiego nastroju żeby kupić ich pofiszowe płyty. :)
Ja nabyłem kilka tytułów ale w odtwarzaczu lądują sporadycznie.
Kto już słyszał? Nowy singiel "Be Hard on Yourself" - MARILLION
Cytat: merlin1973 w Styczeń 21, 2017, 11:25Tak jak w temacie, pisać proszę o zespole jak i o Rybie
Co lubimy, czego nie
Dla mnie Marillion to przede wszystkim pierwsze 5 płyt.
Chłopaki, mam coś dla Was! :)
Stare, z Fishem!
Mam wszystkie płyty ich, z Fishem i bez, kilka solowych Fisha też. Bylem też 3 razy na koncercie, ale już z H.
Ostatnia płyta bardzo mi się podoba, poprzednia też.
https://www.youtube.com/watch?v=qSnbjOTlCy4