Chiński autolift i Technics SL-12x0

Zaczęty przez Bacek, Październik 11, 2020, 16:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

Bacek

Żeby nie zaśmiecać cudzego wątku kontynuuję tu topic rozpoczęty w

Moja przygoda z Technics SL 1200 GR

Trochę z tym autoliftem powalczyłem. Spiłowałem jednak rant podstawy z jednej strony (kiepska fotka ale już nie chce mi się odklejać, widać co zrobione.
(tak wiem na drugiej fotce jest antyskating 0)


Poprawiłem czułość spustu. Wystarczające okazało się lekkie poluzowanie śrubki trzymającej blaszkę od sprężyny.
Wybrałem płytę z moich która kończy się najdalej. Spust jest tak ustawiony że ramię dotyka drucika zaraz po samym opuszczeniu ostatniego rowka.
Ruch ramienia na zewnątrz jest już delikatniejszy i wynika już tylko z ustawienia antyskatingu.



Po ustawieniu antyskatingu na 0 ramię idzie tylko do góry, raczej nie będę z tym walczył.



Także teraz trochę pogram na takim zestawieniu i sprawdzę czy działanie jest powtarzalne.
Dodatkowo czekam na małą podkładkę gumową pod matę, to chyba najwygodniejszy sposób żeby poradzić sobie z brakiem wysokości.

Ogólnie jest trochę zachodu z kalibracją tego.
Pomijając samo działanie spustu, dobrze jest też ustawić poprzeczkę tak żeby na końcu płyty ramię nie było poza nią z oczywistych przyczyn.
Ale też i nie za blisko końca bo może się zsunąć i spaść na etykietę. Dobrze także żeby druga strona znajdowała się w takim miejscu żeby nie dało się opuścić ramienia
jeżeli auto lift jest nieuzbrojony. W innym wypadku po przekręceniu kawałka płyty nastąpi kolizja z ramienia z autoliftem a to miłe dla igły nie musi być.
Udało mi się to tak ustawić, także mogę powiedzieć że ustrojstwo jest używalne z Technicsem chociaż jak widać nie bez zachodu.