Milion miesięcznie, na nowe płyty. Jest nas kilka tysięcy. :o
"W Polsce jednak nadal królują płyty. Wartość naszego rynku wyniosła 231 milionów złotych. Prawie 77 procent tej sumy to sprzedaż fizycznych nośników. Maciej Kutak, prezes Sony Music Poland oraz członek zarządu Związku Producentów Audio Video, uważa, że sklepy muzyczne nad Wisłą mogą jeszcze spać spokojnie. Ale już na przykład w Szwecji muzyka cyfrowa stanowi 80 proc. sprzedaży.
Polski rynek muzyki cyfrowej w ciągu roku wzrósł o 20 proc., a jego wartość wynosi teraz ponad 54 miliony złotych. Rynek płyt winylowych to tylko 12 milionów, ale w ciągu roku wzrósł o prawie 57 proc."
za Money.pl
I tą są tylko oficjalne dane. Prawie cały rynek indies nie jest tu ujęty, nie ma tego w żadnych raportach. Myślę, że obroty na rynku wtórnym są kilka razy większe.
Coś w tym jest. Dzisiejszy set ( jeden Komeda nie jest mój).