Następcy K2, których- jakby nie grały- nie kupiłbym za wygląd. Architektura wygląda identycznie, ale ludzie, którzy mieli K2 i K3 twierdzą, że są różnice w dźwięku. I to niemałe. K3 ma niebieską płytkę :) W CeDekach hula wiatr.
.
Moje. Kolor Opium. Wczoraj przyjechały. Dziś od rana grają. Wygrzewają się. Okrągłe naklejki mówią- na kartonach- o 5 latach gwarancji.
Kartony są olbrzymie. Ktoś inny zmieściłby oba klocki w jednym. Dwa identyczne piloty. Gdzieś czytałem, że jest on tylko przy wzmaku. Może kiedyś tak było. Piloty na bakterie pastylki. Antenka BT.
Instrukcja po angielsku. Tylko.
Pilot jest ładny ( koreański? Wszędzie Made in London, a tu taka historia :) ), dedykowany, a nie jakaś typowa wytłoczka. To srebrne jest zimne, więc jakiś metal. Dobrze łapie kontakt z odbiornikami pod różnymi dziwnymi kątami. Poza tym jest niemal idealnie symetryczny, trudno złapać gdzie przód, gdzie tył, wszystkie przyciski identyczne, ciemne opisy funkcji co nie ułatwia nawigacji. Ewidentnie do poprawki ergonomia. Nawet jakieś głupie karbowanie przycisków od wyboru źródła i głośności wiele by pomogło.
Ciekawostka- Mały Jacek. Ciasno tam wokół przycisku BT...
Sporo fejków. Przycisk shuffle na pilocie nie działa. Wyświetlacz pokazuje sporo funkcji, których nie ma jak uruchomić, więc raczej ich nie ma.
Sporo dziwactw. Włączniki. Nie ma stand by. Zdjęcie pokazuje szczelinę między klockami. Od spodu, z lewej strony, jest mechaniczny włącznik pod każdym z elementów.
CD otrzymało niedawno dopisek Di, co oznacza dwa wejścia cyfrowe. Optyczne i koaksjalne. Wg sprzedawców odtwarzacze bez tego dopisku to stare egzemplarze, zalegające na półkach. Tryb wejścia, które uruchomiono jest sygnalizowane kolorem niebieskim lub białym pod odtwarzaczem. Co ciekawe, gdy leci płyta CD, a my przełączymy na inne źródło- płyta CD leci sobie dalej. Nic się nie dzieje.
Szuflada sugeruje jakiś komputerowy napęd. Wysuwanie/ wsuwanie nie odbywa się bezgłośnie. Zupełnie jak w kompie.
Wzmacniacz:
Wejścia: Liniowe (x5)
Phono (wyłącznie dla wkładek MM)
Bluetooth
Bypass
Bluetooth: Z obsługa aptX®
Impedancja wejściowa: 47 kΩ
Czułość wejść liniowych: 440mV @ 140W / 8Ω
Wyjścia: Głośnikowe (L i P)
Z przedwzmacniacza
Słuchawkowe
Separacja kanałów: 100dB @ 1kHz
80dB @ 20kHz
Moc: > 140W (8Ω)
> 220W (4Ω)
Zasilacz: Transformator toroidalny 550VA
5 stabilizowanych szyn zasilających
Pasmo przenoszenia: <3Hz – >100kHz (-3dB)
Wzmocnienie: 37.5dB (75x)
Zniekształcenie harmoniczne: <0.005% (1kHZ – 14W @ 8Ω)
Zużycie prądu: Standby: <25W Ciekawe :o
Pełna moc, 2 kanały: 8Ω = <330W, 4Ω = <550W
S/N: >90dB (wejście liniowe)
Wymiary: 432 x 380 x 102mm (ze stopkami)
Waga: 14 kg
Wzmacniacz ma dziwny przycisk MODE, która ogranicza moc i jakby spłaszcza dynamikę. W tym trybie dioda ma kolor pomarańczowy. W trybie normalnym czerwony. Chyba tylko Anglik mógł wpaść, że w trybie normalnym, prawidłowym dać czerwoną zamiast zieloną diodę.
Dane techniczne CD:
Obsługiwane formaty: CD, CD-R, CD-RW
Pasmo przenoszenia: 20Hz – 20kHz (± 0.2dB)
Zniekształcenia harmoniczne: < 0.002% @ 0dB, 1kHz
< 0.006% @ -30dB, 1kHz
< 0.002% @ 0dB, 20Hz
< 0.008% @ 0dB, 20kHz
Zniekształcenia inter-modulacyjne: < 0.0015% @ 0dB
S/N (A-ważone):< 96dB L&R
Separacja kanałów: 100dB @ 1kHz
80dB @ 20kHz
Sygnał wyjściowy: 2.2V rms
Wyjścia cyfrowe: 75Ω koaksjalne (RCA)
110Ω zbalansowane AES/EBU (XLR)
Przetwornik cyfrowo-analogowy: > PCM1730E
Rozdzielczość: 24 bity / 192 kHz
Zegar taktujący: Super-precyzyjny wykonywany na zamówienie
Jitter: < 150 psec
Zasilacz: Wysokiej klasy transformator toroidalny
7 stabilizowanych szyn zasilających
Zużycie prądu: < 15W
Wymiary: 432 x 380 x 105mm (z nóżkami)
Waga: 9 kg
Jakość wykonania bardzo wysoka. Precyzja, solidność, powierzchnia panelu frontowego ma naniesioną powłokę z czegoś co w dotyku jest jak skóra użyta do wykonania kurtki. Niedokładnie, ale coś w ten deseń. Jak mocno naciągnięta skóra. Na wzmacniaczu postawiłem magnetofon kasetowy, słucham na godzinie 9-10 i pokrywa jest letnia. Nic się nie dzieje.
Dźwięk na początku był stłumiony, dużo basu, mało wysokich- przy graniu na godzinę 10 zaczął się otwierać, zaczął sypać detalem, zyskał na rozmachu. Rano wyglądało to słabo, teraz o 18 to już zupełnie inna para kaloszy :gn: Mam nadzieję, że się też otworzy na niższych poziomach głośności.
Wątpliwości ergonomiczne jeszcze. Z jednej strony mam kafelki utworów na płycie CD na wyświetlaczu. Ale do niczego mi to, jak muszę skakać kolejno, żeby gdzieś dojść. Lepiej było zrezygnować i powiększyć te istotne rzeczy. To samo wzmacniacz. Trudno było zrobić przycisk nad każdą diodą oznaczającą źródło? A tak trzeba popieprzać lewa- prawa.
Czy jak zestaw się ułoży i wygrzeje to planujesz jakąś recenzje z porównaniem do obecnego (starego) systemu?
Yes. Teraz się zrobiło śmiesznie. Zapuściłem Amy Macdonald. Ona sepleni? Taka trochę huśtawka mnie się tu szykuje ;D
Impedancja wejściowa wzmacniacza to dla phono czy line?
Masz coś żeby podpiąć z zewnątrz po cyfrze?
[emoji485][emoji377]
Ad. 1. Nie wiem. Nigdzie nie sprecyzowano co to za łomy.
Ad. 2. To co mi przychodzi do głowy nie ma większego sensu.
Cytat: frywolny trucht w Luty 07, 2019, 17:23Przycisk shuffle na pilocie nie działa.
Skłamałem. Działa, ale pod pewnym warunkiem o którym mowa jest w instrukcji obsługi odtwarzacza CD. Po wsunięciu tacy z płytą wciskamy SHUFFLE, na wyświetlaczu zapala się RANDOM i rusza maszyna losująca. ( Co stało na przeszkodzie, aby na na wyświetlaczu był napis SHUFFLE? ) Gdy płytę odpalimy normalnie, nie możemy sobie już pozwolić na losowe odtwarzanie utworów. Co ciekawe za pierwszym razem losowanie utworów odbyło się w koleności 1,2,3,4,5 . Już miałem drzeć łacha z angielskiej technologii, ale za drugim razem i kolejnymi naprawdę zaczął losować. Dziwna historia :o :o
A tutaj jestem bezradny. Nie wiem o co im chodzi :( Trzy akapity do rozkminy co autor miał na myśli:
"The mains power switch (15) is located on the front under side of the
amplifier. This switch can be left ON for normal operation. If unattended for
a long period of time (going on a short break, holidays etc.) the mains
power should be switched OFF and the power cord disconnected from the
mains power input. When switched ON, your K3 integrated amplifier's
MODE indicator illumination will change to RED and the last selected input
will be selected. The amplifier will then automatically check its input/ output
status and after a brief moment when no problems are detected, the
speaker output relays will click on and the amplifier starts in normal
operation mode responding to all front panel buttons and the remote.
Pressing the MODE button once with the amplifier activated will mute/lower
the volume level by 20dB. The MODE indicator light will change to AMBER.
The amplifier remains fully functional in this mode. Pressing MODE again
un-mutes the amplifier and the MODE indicator light will change to RED.
Knowing Your K3
When you first power up from the Mains Switch the amplifier will be fully
operational.
If the amplifier output current exceeds its safe operating range (very low
loudspeaker impedance and/or very high volume level) the protective
circuitry of the K3 will take the amp into Protection mode. If subsequently
lowered or the loudspeakers changed, the amplifier can be brought out of
the Protection state to resume as normal. "
Pierwszy akapit sugeruje, że dolny włącznik mechaniczny może zostać włączony powiedzmy na noc. Tylko, że ja mam wrażenie, że wzmacniacz ciąga prąd jako gotowy do pracy i świeci diodami po gałach. Nie ma nic, że może po czasie przechodzi w tryb czuwania. Z kolei ten włącznik przepuszcza i tak jakiś prąd na układy skoro każą wyciągać kabel gdy wyjadę na wakacje. O co im biega???
Procedura startu wygląda tak. Włączam główny włącznik, dioda MODE, która w pracy NORMAL świeci się na czerwono, teraz świeci się na zielono ( brawo, czyli dało się zrobić zielony tylko szkoda, że bez sensu) i nic się nie dzieje. Wciskam MODE i chłopak budzi się do życia. Dioda MODE zmienia kolor na czerwony i załącza się dioda ostatnio wybranego źródła dźwięku.
Drugi akapit: Wciskając MODE mogę sobie obniżyć poziom głośności o 20 dB. Po co miałbym to robić? Coś może tłumaczyć trzeci akapit, że to zabezpieczenie przed niskołomowymi kolumnami i za dużym natężeniem dźwięku Wzmacniacz sam się chroni. Ale jak wszystko jest w porządku to sam wróci do trybu NORMAL. No to jak się to dzieje automatycznie to po co mi taka możliwość? Żebym mógł sobie poklikać bez sensu głośniej/ ciszej?
Producent informuje Cie ze wzmak ma wlacznik ktorego normalnie sie nie uzyw, chyba ze planujeszodlaczyc od sieci albo sie gdzies wybierasz, nastepna sprawa to to iz posiada serie zabezpieczen ktore maja dbac o to co by mu sie nic nie stalo z powodu zlych kolumn albo operatora.
W tej obstrukcji poeta ma na mysli ze za lazdym razem jak uzyjesz tego wlacznika pod spoe to po wlaczeniu wzmak automatycznie obniza poziom glosnosci i sprawdza czy wszystko jest ok
Gdyby przyjąć, że wzmacniacz- jak nie gra- przechodzi w stan stand by, to w tym trybie żre wg producenta >25 W ( poszukam miernik i sprawdzę jak to wygląda), a dodatkowo w zęby świecą dwie ( a mogą trzy) jebutne diody ::)
Gdyby ktoś myślał, że te łuki na panelach frontowych są namalowane, to nie. One są "wyrzeźbione".
Do kiedy możesz zwrócić? :)
Wiesz rudy, do tego jeszcze regulacja głośności z pilota wygląda dziwnie. Niby wszystkie inne funkcje we wzmaku i CD łatwo się przekazuje podczerwienią, bez zbędnej dokładności w celowaniu, a głośność z innej bajki. Kolejne dziwactwo, ale chyba da się nauczyć. Normalnie dla zmiany głośności o ciut ciut- szybki strzał i już. A ten potrafi zignorować parę takich strzałów, jeden zaakceptować łaskawie i dalej ignorować. Ale potencjometr nie napierdziela głośnością tak, że trzeba celować obrót potencjometrem o parę milimetrów, bo już nawałnica, albo cisza ( zależy w którą stronę się udajesz). Jak przytrzymać dłużej można całkiem dokładnie poprawić. Tu raczej chodzi o kwestię przyzwyczajenia, ale tak- znowu jakaś niekonsekwencja. Wszystko działa na jedną modłę, a jedna rzecz inaczej. A co? Nie może? A mogło zabić :)
Dobrze, że dioda BT jest niebieska.
Ciekawostka. Oba komplety CD+ Integra ( Chińczyk i Anglik) grają na dziś zupełnie inaczej z CD, a identycznie z dekodera Horizon od UPC. Taka ciekawostka. W sensie jest tak samo u.owo :) Mówisz oddawać?
Lepiej niż AA? Dużo lepiej? Krok w przód czy w bok?
Czuję że odwózka będzie :o ;D
Liczyłem na krok w bok. Inną stylistykę. Ale nie ma o czym gadać.
Zamiast rekomendacja redakcji itp. :)
Ja miałem ten wzmacniacz przez... tydzień.
Straszny brutal z niego, bez finezji, czuć moc, kontrolę, ale wali pratem i nie cyzeluje dźwięków.
Nie jest to wzmak uniwersalny. Bardzo dobry wybór dla miłośników ciężkiego rocka, łojenia, tu sprawdzi się bez problemów.
Ma też solidną moc, więc wysteruje trudne kolumny,
Ale jakoś specjalnie nie ujmuje dźwiękiem...
Czyli oddawać. Nie wykluczam, że za miesiąc docenię Chińczyka.
Cytat: EmilioE w Luty 08, 2019, 20:55Nie jest to wzmak uniwersalny.
Tu bym miał wątpliwości. Nie koloryzuje przekazu. Spierniczona realizacja to spierniczona. Nie ukryje tego, bo nie jest od woalowania. Żeby wszystko było lux przyjemnie.
Nie chciałem być wcześniej nie grzeczny i dla tego wolałem poczekać z powiedzeniem, że on mi się nie podoba.
Cytat: rudy-102 w Luty 08, 2019, 22:48
Nie chciałem być wcześniej nie grzeczny i dla tego wolałem poczekać z powiedzeniem, że on mi się nie podoba.
Ma to swoje zalety. Włamywacz podpieprzy taniego blu-ryja, ampli do kina, a Roksana nie ruszy ;D
Mam mały kłopot. Nie potrafię zbudować pętli dla magnetofonu. Na zdjęciu napis powyżej PRE 1 to PRE OUT i nie daje sygnału na magnetofon ani gdy suwaczek w lewo ( BYPASS), ani gdy suwaczek w prawo ( AV) ::) ::)
Niby wszystko jest proste i oczywiste. Kabel z PRE OUT powinien podać sygnał na magnetofon. Włączam nagrywanie w magnetofonie i powinienem widzieć poziom sygnału na wskaźnikach VU. Ale jest cisza :o
PRE OUT to jest wyjście na zewnętrzną końcówkę mocy. Na VU w magnetofonie zobaczysz cokolwiek jak pogłośnisz do połowy mocy wzmacniacza :).
Z tego co widzę to on w ogóle nie ma wyjścia do nagrywania.
Tak jak rudy-102 pisze to jest wyjście na końcówkę a nie na magnetofon. Z tego co widać to nie zrobisz przy tym zestawie dziurek (same wejścia) pętli magnetofonowej. To wzmacniacz nie dla nagrywaczy i magnetomaniakow ;) Kolejny pretekst do odesłania?
.
Bedzie brexit spod bydgoskiej strzechy ;)
W głowę zachodzę jak mogłem popieprzyć REC OUT z PRE OUT i się jeszcze dziwić, że nie działa. Masakra.
Owujeję. Sądziłem, że obejdę problem naokoło, podłączę analogowo tuner wprost do magnetofonu i będę miał dodatkowy sygnał po cyfrze, bo tuner ma wyjścia cyfrowe ( 19, 20), a CD Roksana wejścia cyfrowe. I co? Przełączam DAB, FM, internetowe radio i słyszę różne rodzaje szumu.
Z instrukcji Roksana:
"If you wish to use an external digital source, it should be connected to the K3 CD Di by
either the coaxial (14) or optical (15) digital input options on the rear of the K3 CD Di. Now
select the correct input via the rocker switch located on the underside right of the unit (10).
When either of the digital inputs are selected, the LED indicator located in the centre under-
side of the unit (11) will illuminate on the relevant colour.
Please see below for the correct position for each input:
• CD Middle position, LED not illuminated
• Optical Left position, LED will illuminate BLUE
• Coaxial Right position, LED will illuminate WHITE"
Tuner:
Dzięki kablom w załączniku problem rozwiązany. Swoją drogą to ciekawe, że http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=2071.0 może podać sygnał wyjściowy na 4 sposoby.
Analog RCA- najsłabsza dźwiękowo opcja
Mały Jacek- dużo lepsza, tak to dziwne
Coaxial- nie zadziałało z Roksanem
Optical Toslink- najlepsza opcja dla jakości dźwięku jaka u mnie zadziałała. Najdynamiczniej, najczyściej.
Czyli jak chcę posłuchać radia, DAB, radia internetowego, odpalam napęd CD i przełączam w nim prawy przełącznik mechaniczny na OPTICAL INPUT. Trochę komediowo, szczególnie, że kabel optyczny świeci na czerwono ( czyli normalnie), a dioda podświetlająca spód odtwarzacza ( jakkolwiek nie efektowna) jest w kolorze niebieskim. Skojarzenia są oczywiste. Niebieski= BT. Nie wiem co oni tam biorą w tym Londynie. Chyba coś więcej niż gin ::)
Gdy chcę nagrywać przełączam wejście we wzmaku z CD na TUNER i mogę słuchać/ nagrywać na decka. Sygnał do nagrywania podawany jest wprost w tunera kablem mały Jacek- RCA :)
Czekam jeszcze na dłuższy kabel do ramienia, żeby sprawdzić jak gra moduł pod wkładki MM w integrze...
Cytat: frywolny trucht w Luty 12, 2019, 16:15Niebieski= BT. Nie wiem co oni tam biorą w tym Londynie. Chyba coś więcej niż gin ::)
Biorą niebieskiego ;)
(https://www.drinkology.de/media/image/4b/24/24/gin-bombay-5744_600x600.jpg)
Rozumiem, że ton moich wypowiedzi jest raczej defetystyczny i można odnieść wrażenie, że ujnia z grzybnią te K3. Trzeba jednak rozgraniczyć dwie rzeczy. Dźwięk, którym jestem jednoznacznie zachwycony, oraz dziwactwa funkcjonalne, które są rzeczywiście wpieniające.
Jak to było z zakupem? Prozaicznie, pokazała się na koncie kasa z którą nie bardzo było co zrobić ;) Popatrzyłem na swój ołtarz i wyszło, że najstarsze elementy z któymi obcuję, to CD i integra AA. Na początku myślałem o czymś wszystkomającym. Anteny, wyświetlacze, ale opinie na temat dźwięku o takie nie jednoznaczne. Zestaw Primare wyszedł grubo ponad 20 koła za serię PRISMA ( wzmacniacz +CD). Trochę srogo. I tak przegrzebując internety trafiłem na filmik technikarium o K3. Roksanem bym się specjalnie nie zainteresował, bo o ile tzw. angielską szkołę grania lubię, to szukałem jednak czegoś z bardziej zaznaczoną górą, a jak bozia da- to i dołem. Ale czytam kolejne recki, że ten Roksan jest taki mało angielski i zacząłem wnikać. (Z wszystkomania został tylko BT :) ) Poczytałem, poczytałem i doszedłem do wniosku, że to będzie to, w tym kierunku chcę pójść. Gdy przybył od dystrybutora "mój" ( nie byłem zobowiązany go kupić) zestaw podjechałem do sklepu posłuchać. Wystarczyła chwila, by wiedzieć, że szukać niczego innego nie muszę. Miałem awaryjny plan posłuchać jednak Primare, coś może ponegocjować, poszukać modelu niżej, ale nie było potrzeby. Jak to gra na moich Haydnach? Gdyby przyjąć, że Ortofon 2M Red nie jest najniższą wkładką serii, a jest jakimś tam średniakiem, nie istnieją wkładki MC- to AA gra jak 2M Red, a Roksan jak 2M Bronze. Przy czym zestawiać Roksana z Monitor Audio bym się odważył, a tymczasem Monitor Audio stało się właścicielem Roksana i próbują to dystrybutorzy łączyć ::) ::)
Na żadnym etapie mojego obcowania z K3 nie przeszła mi przez głowę myśl by się pozbyć. Tak jak pisałem- fajny sposób na nową muzykę w domu bez kupowania nowych płyt. Poznawanie starych na nowo. Z dużą moją przyjemnością. Tak jak na początku sądziłem, że zostawię w ołtarzu AA i będę sobie ,od czasu do czasu, koił ucho ciepełkiem, ale na dziś nie widzę sensu. Roksan na dole wymiata, a jest szybszy, bardziej energiczny.
Pewnie napisałbym w przypływie wkurwu do Roksana list pełen pretensji, ale czytam, że ten wzmak jak pojawił się w 2015 roku, to miał tak dziwnie reagujący na sygnał z pilota potencjometr głośności. Najwyraźniej szkoda mojego czasu.
Słaby ze mnie Mickiewicz to proszę pocytuję:
Roksan nie eksponuje ataku czy krawędzi, nie tnie, co może wydawać się jakimś ograniczeniem precyzji tylko wtedy, gdy czyta się ten opis. Natomiast wrażenia odsłuchowe mówią wprost co innego - że taki dźwięk jest prawdziwy i prawidłowy, a nie tylko eufemistycznie "przyjemny". Czasami można spotkać się z argumentacją, że naturalny dźwięk jest twardy, suchy, szybki. I tak też może być - ale Roksan przekonuje do prawdziwości dźwięku pełnego, gęstego, a przecież czystego i czytelnego, czym może nas dodatkowo tylko ucieszyć.
W emocjach nie jest jednak wcale rozhuśtany ani jednostronny, lecz raczej powściągliwy i uniwersalny, potrafi być melodyjny i plastyczny, trochę podgrzewa średnicę, ale robi to też dyskretnie. Nie wpada w "romantyczność", potrafi też grać stanowczo, lecz obca jest mu dodatkowa agresja. Gra żywo, namacalnie, łapiąc puls muzyki, a mniej chętnie eksponując detale. Góra pasma jest więc płynna i gładka, metaliczność pojawia się nieczęsto, ale kiedy już trzeba, to w możliwe grzecznej, lekko osłodzonej wersji.
Kultura brzmienia Roksana nie bierze się z uproszczeń i zwykłego łagodzenia, lecz z wyrafinowania i subtelności - dźwięk jest bardzo dobrze różnicowany, ale różnice nie są wyostrzane. Za to jest wykorzystywana każda dobra okazja, by pokazać zdrową siłę i muskuły. Ostatecznie lekki przechył w stronę brzmienia gęstego, "zasadnicznego" wprowadza wzmacniacz, który można brać pod uwagę niezależnie właśnie do takiej roli, do systemów, w których mamy deficyt mocy i substancji, za to lekki nadmiar wysokich tonów. Natomiast odtwarzacz prezentuje dobrą równowagę, chociaż jego brzmienie nie jest wielkim wydarzeniem w skali absolutnej.
Radek Łabanowski
Brzmienie ( dalej AV.Test)
Brytyjska konstrukcja przejawia talent przy muzyce rockowej, do której jest chyba specjalnie stworzona. To ,,specjalnie" jest oczywiście skrótem myślowym, jednakże nie odbiega ono daleko się od prawdy. Bez wątpienia zaś, po odsłuchaniu Roksana, można uznać, że muzyka rockowa brzmi na nim co najmniej dobrze, a konkretnie – najlepiej w teście. Arcam ma co prawda jeszcze nieco szybszy i twardszy bas, lecz Roksan jest obfitszy w tym zakresie, a przy okazji góruje precyzją oddawania konturów nad pozostałymi wzmacniaczami w teście. Szybkość także jest na poziomie zbliżonym do najlepszych. Połączenie dobrego podparcia na basie, z jego szybkością i konturami oraz szybkością w ogóle w całym pasmie zapewnia spore możliwości dynamiczne. Roksan nie ma, co prawda, tak dużej rozpiętości dynamicznej jak Atoll, ale i tak potrafi tworzyć niezłe kontrasty. Podstawą jest jednak świetnie prowadzony rytm i spójność polegająca na podobnej szybkości w całym zakresie pasma – od basu aż po wysokie tony.
Naszym zdaniem ( AV.Test)
Najlepszy w tym teście wzmacniacz do rocka. K3 nieprzeciętnie trzyma rytm, ma kontrolę nad dźwiękiem, dużą dynamikę, nie popada w kompresję, co jest zasługą dużej mocy i potrafi oddać naturalną drapieżność gitar elektrycznych, nie popadając przy tym w agresję. Jednym słowem, solidny piec.
Podsumowanie ( hificlass)
Nowy wzmacniacz tranzystorowy K3 z oferty Roksana z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom czystej mocy z tranzystorów, ponieważ wolumen brzmienia, jakim dysponuje bardziej kojarzy się z potężnymi piecami niż średniej klasy amplifikacjami. Potencjał K3 można wykorzystać, łącząc go z dużymi kolumnami podłogowymi, ale też tymi mniejszymi w średniej wielkości pokojach. Mocną stroną tego brytyjskiego wzmacniacza jest prezentacja wysokich tonów oraz muzykalne brzmienie, sprawiające, że słuchanie różnych gatunków muzycznych, nawet tych najbardziej wymagających, jest czystą przyjemnością.
Miłośnicy nowinek technicznych z pewnością będą usatysfakcjonowani możliwością strumieniowania muzyki poprzez Bluetooth, a konserwatystów na pewno zadowoli fakt, że K3 wyposażono w całkiem niezły przedwzmacniacz gramofonowy, obsługujący wkładki typu MM. Największą zaletą testowanego wzmacniacza jest jednak olbrzymia moc, jak na tego typu konstrukcję w tej cenie, oraz elastyczność, dzięki czemu w zasadzie nie istnieją ograniczenia związane ze stosowaniem różnych kolumn, nawet tych najtrudniejszych do wysterowania. Ten wzmacniacz ma spory potencjał również do nagłaśniania pokoi o dużej powierzchni, można go też wykorzystać jako końcówkę mocy w wielu różnorakich instalacjach.
audiofun: Ten nowoczesny wzmacniacz pozwoli ci ,,wycisnąć" jak najwięcej z CD, winylu lub źródła cyfrowego. Roksan wykorzystał jedne z najlepszych podzespołów pochodzących z różnych krajów, aby produkować stylowe, funkcjonalne i co najważniejsze, muzycznie bardzo dobre urządzenie. K3 daje poczucie obcowania z olbrzymią mocą połączoną ze swobodą brzmienia sprawiając, że słuchanie muzyki staje się przyjemnością. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że w tym przedziale cenowym stanowi on punkt odniesienia dla innych producentów oferując prawdopodobnie najlepszy stosunek ceny do jakości. Niespodziewanie podczas testu wzmacniacza odkryłem małą niedogodność przy transmisji na Bluetooth. Wzmacniacz został wysłany do serwisu POLPAK, który jest dystrybutorem na Polskę. Zostanie przejrzany fachowym okiem kierownika serwisu pana Andrzeja i po powrocie dokończę test. Pozdrawiam.
O sukcesie tego wzmacniacza świadczą również liczne pochlebne recenzje w czasopismach i na portalach zajmujących się tematyka audio.
Nie wrzuciłem tego, żeby udowadniać jaki jestem mądry, tylko żeby pokazać, że przyjrzałem się ofercie rynkowej firm, modelom, które były w moim zasięgu finansowym, oraz miałem dobre skojarzenia, doświadczenia z poszczególnymi firmami i K3 zwrócił moją uwagę. Sądziłem, że stworzymy ciekawy trójkącik. Dostałem jakiś tam upust, pomyślałem, że jak się nie polubimy stracę dwa koła i ktoś go weźmie. Prawie nówkę. Ostatni materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=AArgCtZz9ck
Cytat: frywolny trucht w Luty 12, 2019, 18:51Nie wrzuciłem tego, żeby udowadniać jaki jestem mądry, tylko żeby pokazać, że przyjrzałem się ofercie rynkowej firm, modelom, które były w moim zasięgu finansowym, oraz miałem dobre skojarzenia, doświadczenia z poszczególnymi firmami i K3 zwrócił moją uwagę.
Witajcie Audiomaniacy!
Wrzuciłem to, ponieważ:
a) dokładnie dwa lata temu miałem okazję posłuchać jak gra ten wzmacniacz, miałem wenę i popełniłem "recenzję", która prawdę pisząc trafiła do szuflady. Może komuś przyda się.
b) Frywolny dobrze celował, bo to niepozorny, ale bardzo ciekawy piec. Natknąłem się na ten wątek i stwierdziłem, że podzieję się wrażeniami z odsłuchów. W końcu nie zawsze było między nami źle, a bywało i miło i śmiesznie.
Roksan K3 Amplifier – wzmacniacz zintegrowanyMiałem okazję posłuchać jak gra ten brytyjski wzmacniacz. Nie chcę kopiować danych technicznych, które błyskawicznie można znaleźć w sieci. Pierwsze co rzuca się w oczy to ogromny transformator toroidalny widoczny przez otwory wentylacyjne obudowy. Podnosząc wzmacniacz czuć, że nie mamy do czynienia z budżetową lekką konstrukcją, tuningowaną przez księgowego w garniturze. I przyznać trzeba, że słychać to od pierwszego puszczonego utworu. Bardzo estetycznie wykonana przednia ścianka urządzenia. Aluminium obrabiane ,,drapane" wzdłuż linii pionowych. Aluminiowe pokrętło głośności. Testowany przeze mnie egzemplarz miał prawidłowo wykonaną gałkę głośności. W zagranicznych testach można przeczytać, że pokrętło jest wykonane niewspółosiowo i występuje bicie osiowe podczas kręcenia pokrętłem głośności. Nie zaobserwowałem tego problemu. Najprawdopodobniej producent wyeliminował ten problem jakościowy.
W ruch poszły zarówno płyty kompaktowe, winylowe oraz gęste pliki. Używam kilku różnych par kolumn, ale najciekawsze wrażenia odnotowałem przy współpracy z kolumnami z epoki, z końca lat 70-tych, duża obudowa zakmnięta z 12-sto calowym papierowym wooferem. Podpinałem różne wzmacniacze i powiem szczerze, że Roksan znalazł się w mojej ścisłej czołówce, w pełni je wysterował, bez żadnego destrukcyjnego wpływu na dźwięk, co w przypadku innych testowanych wzmacniaczy nie było takie oczywiste. Wydajność prądową czuć natychmiast. Słychać ją zarówno na niskich i bardzo niskich poziomach głośności. Głośniki grają wtedy z pełną kulturą, oczywiście na ile pozwala na to realizacja danego nagrania. Nie trzeba rozkręcać wzmacniacza by zachęcić kolumny do grania. Rzecz jasna wzmacniacz może być kręcony wyżej i tam dzieją się bardzo ciekawe rzeczy. Gra bardzo energetycznie i żywiołowo, aczkolwiek nie zapomina o detalu i tak zwanej muzykalności, która często przypisywana jest li tylko wzmacniaczom lampowym. Jest gotowy do ,,kopnięcia" jeśli tylko zostało to nagrane na płycie. Płyta Kraftwerk ,,Minimum Maximum" zabrzmiała jak należy, Michael Jackson ,,Thriller", ,,Bad", Chuck Mangione ,,Children of Sanchez" tak samo. Podobnie z różnymi płytami Depeche Mode z początku jak i końca ich twórczości. Pełne kopnięcie na basie, aż miło posłuchać. Pozostała część pasma nie jest w tyle. W pełni wysterowane kolumny pokazują piękną barwę średnicy, jej nasycenie i powietrze, które zawarte jest w nagraniu. Świetna góra. Nie natarczywa, nie wycofana. Znakomita stereofonia, dość szeroka scena wszerz i wgłąb (w zależności od możliwości akustyki pomieszczenia). W ruch poszły kolejne płyty, tym razem inny repertuar, a dokładnie Halina Kunicka ,,40 piosenek. Świat nie jest taki zły", Polskie Nagrania CD. Utwory zarejestrowane w latach 60-tych. Coś wspaniałego. Nieskazitelnie nagrany wokal. Wręcz tak dobrze nagrany jak wokal Anny Marii Jopek na albumie Acoustic Room 47, czyli płycie audiofilskiej wybitnie zrealizowanej. Perfekcyjnie odtwarzany na wysokiej klasy kolumnach Tannoy. Następnie utwory z lat 60-tych i 70-tych Hanna Rek "Mam szczęście do wszystkiego" Polskie nagrania 1990 na winylu oraz na CD Polskie nagrania z 2001 roku. Sięgnąłem również po piosenki śpiewane przez Łucję Prus, zwłaszcza w okresie współpracy ze Skaldami. Ogromna przyjemność ze słuchania. Z czasem zaczynam doceniać trud i wkład pracy wielu muzyków akompaniujących w/w wokalistkom, zwłaszcze sekcje dęte, smyczkowe, ,,pomagajko-przeszkadzajki".
W ruch poszły również płyty jazzowe, m.in. Alchemik ,,Dracula in Bucharest" Alchemik Studio CD 2004, The Modern Jazz Quartet ,,The Last Concert", Atlantic LP 1975. Niesamowity groove i pazur. Przesłuchałem jeszcze kilkanaście różnych płyt i kilkadziesiąt plików muzycznych FLAC, WAV, natywne DSD. Rock, metal, muzyka klasyczna, wokalistyka, małe składy jazzowe. Wzmacniacz z każdym repertuarem daje radę. Nie poddaje się, nie klęka. Nie degraduje dźwięku. Dzielnie radzi sobie z trudnymi sygnałami. Możnaby rzecz, że wszystko w rękach: realizacji nagrań, źródła dźwięku, kolumn i akustyki pomieszczenia.
Jedno powiedzieć muszę – to najprawdopodobniej jeden z najlepszych współcześnie produkowanych wzmacniaczy tranzystorowych w cenie do 6500zł. Produkowany w Anglii i częściowo w Niemczech. Śmiało mógłby rywalizować z dużo droższymi konstrukcjami. Dzięki ogromnemu transformatorowi sieciowemu i dużej wydajności prądowej 550VA (w tzw. ,,peaku" może oddać nawet 800W) napędzi bez trudu wiele kolumn z trudnym przebiegiem impedancji i o niskiej efektywności. Rzecz jasna nie jest to wydajność prądowa bratniej brytyjskiej szkoły brzmieniowej Naim Statement, ale pamiętajmy że Naim każe sobie zapłacić 750 000zł za elektrownię Statement, więc nie ma tutaj wspólnego mianownika.
Pięknie również gra z klasowymi kolumnami Tannoy Kensington. Nie jest konieczny wzmacniacz lampowy aby wykrzesać z tych kolumn brzmienie wokalistyki, muzyki jazzowej, klasycznej. Bardzo ciekawy duet. Kolumny czarują. Można ich słuchać godzinami nie męcząc przy tym uszu.
Roksan K3 ma tryb pracy zmniejszający pobór mocy z sieci. Może pracować w trybie pracy o poziomie głosności niższym o 20dB (pomarańczowy kolor diody). Wtedy pokrętło głośności szybko idzie w prawą stronę. 5 wejść liniowych, wejście gramofonowe PHONO MM 47kOhm, możliwość pracy jako preamp i końcówka mocy (zwory). Estetyczny pilot z zaokrąglonymi krawędziami. Możliwość puszczania plików z telefonu komórkowego przez BluTooth. Przydatna funkcja jeśli ktoś często odtwarza pliki z komórki.
Warto posłuchać jak gra ten wzmacniacz. Może okazać się, że poszukiwanie własciwej amplifikacji swojego systemu audio skończy się właśnie na integrze Roksan K3.
Prąd. Integra K3 pracuje w klasie AB. Nie dowiedziałem się tego z instrukcji, danych technicznych, tylko AV.Test napisał.
Za hifi.pl: "Wzmacniacze klasy AB są kompromisem pod względem sprawności i zniekształceń w porównaniu z klasami A i B. Punkt pracy znajduje się między klasą A i klasą B, a każdy z elementów wzmacniających przewodzi przez okres większy niż 180 stopni lecz mniejszy niż 360. Aby wzmocnić cały okres sygnału sinusoidalnego potrzeba dwóch pracujących przeciwsobnie tranzystorów lub lamp. Najczęściej czas przewodzenia nieznacznie przekracza 180 stopni, co pozwala uzyskać dość dobrą sprawność. Zastosowanie większego prądu spoczynkowego i związane z tym zwiększenie zakresu przewodzenia przez element wzmacniający powoduje większe straty energii. Tranzystorowe wzmacniacze klasy AB to najpowszechniej stosowane rozwiązanie w stopniach mocy urządzeń audio."
Z tego co kojarzę, tak po chłopsku: im głośniej, tym więcej żre.
Na stronie producenta: https://roksanaudio.pl/portfolio-item/wzmacniacz-zintegrowany-k3/ mamy Zużycie prądu: Standby: <25W
Wcześniej cytowałem instrukcję, że włącznik O/I normalnie ma być I. To wg producenta jest Standby.
Cudnie, ale 2 godzinach od wyjścia z domu i powrotu wzmak pokazuje w tym stanie:
31 Watów, tak? Rozumiem, że on potrafi zeżreć i 800 Watów, więc to drobnostka. (W stanie O- 0 Watów). Komedia polega na tym, że gdy słucham muzyki cicho, powiedzmy na godzinie ósmej, pobór prądu jest taki:
A na godzinie 10, co już jest fest, więcej nie potrzebuję. To jest odczyt z momentu nasilenia dźwięku, w cichszych momentach schodzi do 45-50W:
Powiecie- nic prostszego jak wyłączać na 0. Nie do końca. Po nocy, rano włączam. Zielona dioda. Wciskam MODE i przechodzi w stan pracy, parę sekund i słychać pyknięcie, które wychyla głośniki. Zupełnie jakby wzmacniacz nie miał zabezpieczenia. Jak w latach 70-tych :o Kolejne takie cykle już nic nie wnoszą niepokojącego. Po prostu wzmak musi trochę odstać na zerze, żeby przepuścił prąd na głośniki.
Przyznam, że nic nie rozumiem. Producent mówi, żeby nie wyłączać na 0 ani CD, ani wzmaka, gdy się normalnie używa. Oba świecą wtedy jakby pracowały, do tego żrą prąd niewiele niższy niż w czasie pracy. Nie dziwota, że wszyscy wyłączają je z kija. Pytanie na ile niezdrowe dla głośników jest to pyknięcie, czy Roksan przewidział, że ktoś może chcieć używać tego włącznika jako standardowego, codziennego, coodsłuchowego?
Ani K3 integra, ani K3 CD DI nie zawierają informacji o przechodzeniu w tryb obniżenia poboru prądu, a wzmacniacz mocy i owszem:
https://roksanaudio.pl/portfolio-item/wzmacniacz-mocy-k3/
"W trybie standby wzmacniacz zużywa zaledwie 0.5W, wbudowany timer usypia urządzenia po 30 minutach bezczynności"
Odtwarzacz CD w trybie STANDBY pokazuje pobór 6W, gdy rozpędza dysk- 12W, a normalnie w czasie pracy- 8W. Czyli razem Roksan w rekomendowanym trybie żre mi 37W. Jakiś czas temu powymieniałem w chacie żarówki, oprawy oświetleniowe na LED i chyba nie żrą razem połowy tego prądu. Gdyby je wszystkie włączyć. A tak wygląda zestaw w producenckim STANDBY ( dioda BT jeszcze się może świecić ze wzmaku). Ktoś mi może powiedzieć o co kaman?
Cytat: Kangie w Luty 14, 2019, 06:33Pięknie również gra z klasowymi kolumnami Tannoy Kensington.
Roksan Roksanem, ale czy Kensingtony przytuliłeś na stałe?
Na stałe nie. To była przygodna wakacyjna znajomość. Ale co poszalałem to moje ;)
Łukasz a jak oceniasz tego Roksana w porównaniu do swojej lampy?
Marek, to był czas kiedy napalony byłem na lampę jak szczerbaty na suchary, ale nie odpuszczałem też tranzystorom. Była okazja, to testowałem. Roksan był tak wyrywny, że dawał o sobie znać od razu po delikatnym obróceniu potencjometru. Dalsze rozkręcanie nie miało sensu, bo było za głośno w pokoju. Miał sprzętową redukcję głośności z przycisku o 20dB i wtedy potencjometr pracował optymalnie, ale wiadomo, że w torze dodatkowo siedzi dławik / rezystor zwał jak zwał. Roksana słuchałem z wieloma kolumnami. Dwie pary swoich i kilkanaście w zaprzyjaźnionym salonie, w którym to miałem okazję posłuchać wysokiego modelu Tannoya, który to z Roksanem grał kapitalnie wg mojego ucha.
Zdecydowałem się na lampę, bo jak usłyszałem wokale, zwłaszcza damskie, potem Metallicę - Black Album, gitarę Hetfielda zasilaną Mesa Boogie Dual Rectifier, czyli gęsty zadziorny przester obfity w saturację i mięso wychodzące spod palców Jamesa, czy to stopa perkusji , jej atak, wybrzmienia itp. w połączeniu z resztą toru, to nie miałem wątpliwości, że znalazłem właściwego partnera do moich Yamah. Na szczęście po kilku miesiącach z NS-1000M sytuacja wyglądała podobnie. Podoba mi się i tak zostało. Nie ukrywam, że obcowałem kilka godzin z piecem, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie mój pokój, nie mój system, ale grało to kapitalnie. Mowa o BAT VK-60 monobloki lampowe Victora Khomenko (patrz załącznik). Reszta toru nie od czapy i tego słuchało siez ogromną przyjemnością.
Roksan i moja lampa grają inaczej, mimo że nie miałem okazji bezpośredniego porównania z natychmiastowym przepinaniem, wybrałem wtedy lampę, bo jako drugi piec mam tranzystor Yamahy, który najprawdopodobniej sprzedam, bo nie używam go od dwóch lat. Gdybym miał wybrać trana w zadanym budżecie – wybrałbym Roksana K3. Wiadomo, że są jeszcze hybrydy, które grają świetnie i są warte wydanych pieniędzy. Co komu się podoba. Dobrze że jest duży wybór.
Super, dzięki za odpowiedź.
Ja Roksana nie miałem okazji porównać z aktualnym wzmacniaczem więc tak tylko pytam...
Kiedyś jak słuchałem Roksana to nie zerwał mi gaci, jednak zdaję sobie sprawę z ograniczeń mego systemu i wiem, że gdzie indziej może rzeczone majtki sciągać - dlatego pytam.
Cytat: marekw 76 w Luty 18, 2019, 13:38Kiedyś jak słuchałem Roksana to nie zerwał mi gaci, jednak zdaję sobie sprawę z ograniczeń mego systemu i wiem, że gdzie indziej może rzeczone majtki sciągać - dlatego pytam.
Marek, może miałeś wtedy zły dzień, a ja bardzo dobry. Różnie to bywa. Staram się mieć sprzęt przez kilka dni, żeby wykluczyć zjawisko podniecenia i pierwszego wrażenia - w pierwszych godzinach odsłuchu. Po pół roku wiadomo, czy to był trafiony ruch. A i tak wielu z nas chce jeszcze lepiej, ładniej i tak w kółko.
Cytat: Kangie w Luty 18, 2019, 13:27moja lampa
Kangie, załóż wątek w blogach i napisz coś o zmianach w swoim systemie, bo z tego co pamiętam to byłeś wyznawcą tranzystorów, więc ciekawi mnie co to za lampa.
Tutaj moja opinia o tej lampie:
http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=3083.0
A jakie EL34 napędzają tego Twojego LAR-a?
W moim przypadku (też wzmacniacz na EL34, głęboko modyfikowany Yaqin MS-30L), wbrew obiegowym opiniom, to wymiana lamp mocy przyniosła większą zmianę brzmienia niż wymiana lampek sterujących...
Odpiszę w tamtym wątku, bo obi się OT w wątku o Roksanie.
Cytat: frywolny trucht w Luty 14, 2019, 15:03
Odtwarzacz CD w trybie STANDBY pokazuje pobór 6W, gdy rozpędza dysk- 12W, a normalnie w czasie pracy- 8W. Czyli razem Roksan w rekomendowanym trybie żre mi 37W. Jakiś czas temu powymieniałem w chacie żarówki, oprawy oświetleniowe na LED i chyba nie żrą razem połowy tego prądu. Gdyby je wszystkie włączyć. A tak wygląda zestaw w producenckim STANDBY ( dioda BT jeszcze się może świecić ze wzmaku). Ktoś mi może powiedzieć o co kaman?
Zarejestrowałem się w zasadzie, aby to wyjaśnić :) Otóż to co pokazujesz, to jest bieg jałowy i wtedy pobiera około 35-37W. Tryb stand by osiągasz po dłuższym przytrzymaniu przycisku AMP na pilocie -> wyłącza się wtedy BT, a dioda mode ponownie przybiera kolor zielony. Sporo czasu się nad tym głowiłem, ale w końcu znalazłem co i jak :)
Łoooo. Rzeczywiście Dzięki bardzo :o Ale tego w instrukcji nie ma, czy jestem ślepy?
A CD? Da się go wprowadzić w tryb oszczędnościowy polegający na wyłączeniu wyświetlacza?
Hej, niestety odtwarzacza nie mam od Roksana, więc nie pomogę. Ja znalazłem wpis o tym stand by w instruckji gdzieś online, ale tam chyba też było źle napisane.
Ja wyłączałem na początku z kija i byłem delikatnie zirytowany, że w sprzęcie tej klasy nie ma takich oczywistych rzeczy. Irytacja przerodziła się w determinację do poszukiwania i et voila. Cieszę się, że mogłem pomóc, bo Kandy K3 to przyjemny wzmacniacz, a założę się, że teraz lepiej Ci na duszy z tym stand by :np:
EDIT - pomogę. W instrukcji online o odtwarzaczu jest napisane, że tylko ON OFF, stand by nie ma.
Cytat: pisznaberdyczow w Marzec 30, 2019, 19:00Zarejestrowałem się w zasadzie, aby to wyjaśnić
Aż miło poczytać, że jest chęć pomocy...
😁😁😁
I bardzo dziękuję, acz jestem w połowie drogi do szczęścia. Pomijam już, że polski dystrybutor nie zadbał o polską instrukcję obsługi, a producent o opisanie wszystkich funkcji ::)
"SWITCHING ON
The Mains power switch (9) is located on the front underside of the CD Player. This switch can be
left ON for normal operation. If unattended for a long period (going on a short break, holidays
etc.) the Mains power should be switched OFF and the power cord disconnected from the mains
power input."
Czyli jak dziś kończę zabawę z odtwarzaniem płyt CD to może mi się wyświetlacz świecić w zęby, bo będę grał jutro. Ale jak wyjeżdżam na holliday, to korki trzeba wykręcić ( żartuję, ale kabel prądowy wyjąć trza- po psi uj? mechaniczny wyłącznik nie odłącza od sieci?)
Cytat: frywolny trucht w Marzec 30, 2019, 20:24po psi uj? mechaniczny wyłącznik nie odłącza od sieci?
Pewnie są w zmowie z Twoim dostawcą prądu :o ???
Mamy taką sytuację: Polak cebulak- czyli ja, na drugie smog, dziwi się podejściu do ekologii uznanej, nie wczoraj powstałej, londyńskiej firmy. Dziwne, co?
Cytat: wiki w Marzec 30, 2019, 20:19
Aż miło poczytać, że jest chęć pomocy...
😁😁😁
Męczyło mnie to, że kolega się męczy ;)
Bo ekologię uprawiają politycy...
A biznes ma się kręcić i trzeba użytkownikowi coś fajnego ?? .... dać....