Strumieniowanie - serwery DLNA

Zaczęty przez Wireless, Grudzień 10, 2014, 00:07

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wireless

Niniejszym pozwolę sobię otworzyć wątek poświęcony serwerom DLNA. Pewno, póki co, na forum silnie związanym z analogiem, ruch nie będzie zbyt silny, ale mam nadzieję na stopniowe jego zwiększanie :) .
Wątek rozpocznę od krótkiej recenzji mojego dość niedawnego odkrycia - a mianowicie serwera DLNA Mezzmo.
Produkt w chwili obecnej jest dostępny w wersji 4.1.3.
Niestety - jest to produkt płatny. Po upływie 15-dniowego okresu próbnego trzeba będzie alb zapłacić, albo ... zainstalować raz jeszcze, co przy dużej kolekcji, rzędu kilkudziesięciu tysięcy plików może zająć trochę czasu :) . Pełna cena to prawie $30 netto (a więc przy zakupie doliczą VAT).  Na szczęście dostępne są rozliczne zniżki i bonusy, tak, że, sumarycznie, da się zejść do 50% ceny wyjściowej.
Mezzmo jest dostępne w chwili obecnej tylko dla Windows (obsługiwane są zarówno wersje 32, jak i 64 bitowe). Co prawda, producent obiecuje w bliżej nieokreślonym terminie wypuszczenie wersji na Linuksa i różne NASy, ale - póki co zbyt wielkiego progresu nie widać. Jako linuksowiec jestem więc zmuszony uruchamiać go wewnątrz wirtualnej maszyny (wykorzystuję w tym celu darmowego VirtualBoxa).
Co mnie skłoniło do poszukiwań ?
Otóż - streamowanie video. Na "co dzień" wykorzystuję/wykorzystywałem do streamowania filmów WD TV Live. Ta mała skrzyneczka obsługuje zdumiewającą liczbę formatów (praktycznie nie udało mi się znaleźć formatu audio/video, który byłby niegrywalny na tym) Naprawdę świetna rzecz. Co z tego, skoro napotkałem na płytkę DVD dość sprytnie zabezpieczoną, której w żaden sensowny sposób nie byłem w stanie zripować. Z drugiej strony - WD TV Live nie ma napędu, a jedynie porty USB, ethernet i WiFi ... Przyszło mi więc odkurzyć moją PS3, która, jeśli chodzi o liczbę obsługiwanych formatów jest jaskrawym przeciwieństwem WD TV Live... No i się zaczęło - PS3 przez DLNA nie chce mi odtwarzać, bo serwer DLNA musiałby w locie transkodować do formatu wymaganego przez konsolę. Twonky nie chce tego robić uparcie. Plex w wersji darmowej transkodował mi bezproblemowo jedynie audio, inne wynalazki - eeechh ...
Po pewnym czasie wyszukałem więc owo Mezzmo, zainstalowałem na Windowsie w VirtualBoxie. Byłem pewien porażki spowodowanej obniżeniem wydajności na owych "wirtualnych" windowsach, a tu ... cud, Panie, nic innego tylko cud.
PS3 ożyło - Mezzmo transkoduje FLACi do WAV (włącznie z gęstymi, 24-botowymi), Video do wymaganego przez PS3 H264 - mimo uruchamiania w maszynie wirtualnej, robi to wydajnie, płynnie, bez przestoju. Oczywiście transkodowanie jest inteligentne - robione tylko wtedy, gdy odbiornik/renderer nie obsługuje formatu podstawowego. W efekcie - moje DSy Linnowskie grają FLACi, PS3 gra WAV, PCty, tablety - tak, jak im wygodnie. Dodatkowo do tego Mezzmo oferuje b. dużą elastyczność przy tworzeniu własnych drzewek typu wykonawca/album/track etc włącznie z alfagrupowaniem, dokładaniem flitrów na tagi etc. Przy filmach metadane pobierane są z internetu. Efektem finalnym jest możliwość b. łatwego wyszukania wszystkich filmów reżyserowanych przez Iksa, w których występują Ygrek i Zecińska... Dla urządzeń bez możliwości odtwarzania gapless istnieje możliwość zdefiniowania własnych "gapless playlist" np. koncert, płyty PF, etc ... (jeszcze nietestowane przeze mnie). Ponadto Mezzmo ma unikalną własność - streamowania kopii ISO płyt BR i DVD. Producenci serwerów DLNA w obawie przed pozwami o naruszanie praw autorskich unikają tego jak ognia, zresztą z tego powodu streamowanie obrazów ISO zostało wyrzucone ze standardu DLNA. Na szczęście Mezzmo takowe możliwości posiada. Trzeba tylko mieć czym zripować np. BRa do ISO i ... voila. WD TV Live taki strumień obsłuży bez problemu, dla innych odbiorników Mezzmo przetranskoduje do akceptowalnego formatu... Generalnie - mogę ten serwer polecić wszystkim "strumieniującym" ....
A i jeszcze jedna, i to naprawdę ważna sprawa: jakość wsparcia technicznego: w przypadku Mezzma - na 5+, i to silne.
Przykład: zadałem pytanie dot. skalowania okładek w aplikacjach do sterowania Linnami (Kinsky, Kazoo) - niestety spora część serwerów z tymi aplikacjami radzi sobie średnio, albo w ogóle, wliczając w to znaego Twonky'ego, Serviio, Plexa, a także, niestety, póki co, Mezzmo (złe skalowanie skutkuje wyświetlaniem dość niewyraźnej okładki w tych aplikacjach).
Po jakimś czasie (kilka godzin - różnica czasu, Mezzmo produkowane jest w Australii) dostałem odpowiedź: przygotuj logi, garść informacji opisujących Twoje urządzenia/aplikacje, zrzutkę ekranową - przygotujemy profil pod Linna :). Tak właśnie powinno to wyglądać (i, niestety, często tak to nie wygląda, piszę tu nie tylko o sprawach około DLNA, ale ogólnie - o sprawach około-softwarowych. Tzw. ZNANE WIELKIE KORPORACJE DOT COMOWE - UCZCIE SIĘ !!!

W następnym odcinku (w miarę wolnego czasu pozwolę sobię opisywać tu inne serwery) opis kolejnego mojego faworyta - MinimSerwera :)
Pozdrawiam, Wireless

vasa

Wireless.
Przeczytałem Twój wpis raz a potem drugi. Z dużym zainteresowaniem i nadzieją na naukę.
Z kontekstu mi wynika że znalazłeś program mający unikalnie szerokie zdolności strumieniowania plików video plus jakieś ekstra funkcje.
I tyle. A to stanowczo za mało żebym jakąś naukę z tego wyciągnął.
Miałeś może kiedyś okazję posłuchać jak dwóch lekarzy dyskutuje o zamartwicy wywołanej zbyt niskim poziomem czegoś tam spowodowanym zbyt niskim wydzielaniem nadnerczy w wyniku uszkodzeń na poziomie chromosomalnego kariotypu?
Pisz jak dla średnio rozgarniętej amerykańskiej nastolatki.
Pleaseee  :'(
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Wireless

#2
Cytat: vasa w Grudzień 10, 2014, 00:57
Wireless.
Przeczytałem Twój wpis raz a potem drugi. Z dużym zainteresowaniem i nadzieją na naukę.
Z kontekstu mi wynika że znalazłeś program mający unikalnie szerokie zdolności strumieniowania plików video plus jakieś ekstra funkcje.
I tyle. A to stanowczo za mało żebym jakąś naukę z tego wyciągnął.
Miałeś może kiedyś okazję posłuchać jak dwóch lekarzy dyskutuje o zamartwicy wywołanej zbyt niskim poziomem czegoś tam spowodowanym zbyt niskim wydzielaniem nadnerczy w wyniku uszkodzeń na poziomie chromosomalnego kariotypu?
Pisz jak dla średnio rozgarniętej amerykańskiej nastolatki.
Pleaseee  :'(
Vasa - napisz może, czego oczekujesz więcej. Wątek ten stworzyłem z myślą o osobach, które już używają DLNA i strumieniują (a więc mają o tym niejakie rozeznanie). Z przyjemnością (w miarę wolnego czasu) stworzę inny wątek, wprowadzający do tej technologii, jeśli jest takie zapotrzebowanie, na poziomie możliwie "lajkonikowym", że tak powiem ;)

Pozwolę sobię wobec tego tutaj zamieścić małą legendę:
DLNA: Digital Living Network Alliance
Z jednej strony to organizacja promująca pewien standard przesyłu danych multimedialnych w ramach sieci komputerowej (a więc nie-USB, a ethernet, na przykład). Z drugiej zaś - to nazwa tego standardu. W oparciu o DLNA pracują np. DSy Linna, SMart TVs, etc.
Serwer DLNA: oprogramowanie, które udostępnia w sieci dane multimedialne (audio, video i photo).
Renderer DLNA: w dużym uproszczeniu - "grajek sieciowy" - np. taki Linn, albo WD TV Live, albo PS3 lub XBox (te dwie konsole mają wbudowane opcje odtwarzania z serwerów DLNA)
ControlPoint DLNA (w skrócie: CP): oprogramowanie, które funkcjonuje jako "pilot"/remote controller. Dzięki  CP można wybrać np. utwór muzyczny z listy oferowanych przez dany serwer DLNA utworów i "kazać" odtworzyć go "grajkowi" :) - czyli rendererowi.
Linuks: w wielkim uproszczeniu: darmowy system operacyjny, alternatywa dla Windows. Często można się spotkać z zupełnie błędnym utożsamieniem: Linuks to taki UNIX. To jest absolutna, 100% nieprawda. Linuks tylko wygląda tak, jak UNIX. Są to dwa, zupełnie różne systemy, jedynie wyglądają podobnie do siebie.
Windows: nie będę tłumaczył ;)
VirtualBox: w ogromnym uproszczeniu: oprogramowanie "udające" komputer. Dzięki takiemu softwarowi można tworzyć wirtualne (a więc nie istniejące fizycznie) komoutery, na nich instalować inne systemy operacyjne i inne oprogramowanie.
Technologia ta nie jest bezpośrednio związana z DLNA w żaden sposób. Jedynie ja ją wykorzystuję do np. uruchamiania Mezzmo. VirtualBox jest oprogramowaniem darmowym, jego rozwój jest "sponsorowany" przez Oracle Corp. Inny przykład takiego software'u to np. VMWare - ten jest z kolei komercyjny i płatny.
Transkodowanie: translacja, a więc tłumaczenie z jednego formatu na drugi (np. z formatu FLAC do WAV, albo ALAC)
Kilka lat temu transkodowanie w locie przez serwer DLNA było rzadkością. Taki Twonky np. do dzisiaj sobie z tym nie radzi w 100%. Jak widzę, w chwili obecnej, większość serwerów DLNA oferuje pewne możliwości transkodowania. Często jednak są one ograniczone tyko do pewnych formatów. Często również owo transkodowanie pozostaje w sferze pobożnych życzeń programistów piszących dokumentację własnych produktów ;)

A te uszkodzenia na poziomie chromosomalnego kariotypu to niezbyt częsta przypadłość. Tyczy jedynie 0,00004 % populacji ;)
Pozdrawiam, Wireless

frywolny trucht

A co ten Daphile? Piszą tu i tam. Ja nie wiem, ja wkładki wygrzewam :)

Wireless

Daphile, jak widzę, z DLNA nie ma zbyt wiele wspólnego. Na ich stronie (http://www.daphile.com/) widzę, że jest to software wspierające odtwarzanie muzyki w DACach podłączanych przez USB.
Pozdrawiam, Wireless

vasa

Dzięki.
To ja proszę o potwierdzenie lub wytknięcie błędów.
Jeżeli dysponuję domową siecią komputerową to mogę Zainstalować Mezzmo na moim kompie z Windowsem a na smartfonie coś w rodzaju pilota i strumieniować z dysku lub netu muzykę do sprzętu grającego lub filmy do telewizora.
Czy tak należy to rozumieć?

Swoją drogą, czy można wybrać urządzenie odbiorcze?
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Wireless

Cytat: vasa w Grudzień 10, 2014, 01:38
Dzięki.
To ja proszę o potwierdzenie lub wytknięcie błędów.
Jeżeli dysponuję domową siecią komputerową to mogę Zainstalować Mezzmo na moim kompie z Windowsem a na smartfonie coś w rodzaju pilota i strumieniować z dysku lub netu muzykę do sprzętu grającego lub filmy do telewizora.
Czy tak należy to rozumieć?

Swoją drogą, czy można wybrać urządzenie odbiorcze?

Tak - prawie dokładnie - z jedną poprawką, aby nie pozostawiać niedopowiedzeń: urządzenie grające musi mieć możliwości odbioru tego, co do niego przesyłasz.

Oczywiście można wybrać urządzenie odbiorcze. Często owe urządzenia (np. DSy Linna) dają się również pogrupować, aby odtwarzać dokładnie to samo w dokładnie zsynchronizowany sposób (tzw. party mode). W ten sposób możesz stworzyć efekt np. "dudniącej chałupy" (w przypadku techno lub heavy metalu) lub efekt "dziwacznie wyjącej" chałupy w przypadku awangardy lub/i free jazzu ;)
Pozdrawiam, Wireless

vasa

Cytat: wireless w Grudzień 10, 2014, 01:42urządzenie grające musi mieć możliwości odbioru tego, co do niego przesyłasz.
Oho, czyżby schody?
Czy to może być zwykły przetwornik CA podłączony do kompa?

A efekt wyjącej chałupy uzyskujemy używając Wagnera :)
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Wireless

#8
Cytat: vasa w Grudzień 10, 2014, 01:49
Cytat: wireless w Grudzień 10, 2014, 01:42urządzenie grające musi mieć możliwości odbioru tego, co do niego przesyłasz.
Oho, czyżby schody?
Czy to może być zwykły przetwornik CA podłączony do kompa?

A efekt wyjącej chałupy uzyskujemy używając Wagnera :)
Co do DACa podłączonego do kompa: to się da zrobić, ale nie wprost. Trzebaby np. w Windows Media Playerze włączyć strumieniowanie, a strumeń DLNA otrzymywany przez WMP przekierować do owego DACa, który będzie funkcjonował jako dodatkowa karta muzyczna. O "grajkach" DLNA należy raczej myśleć jak o kompletnych komputerach (tylko bez klawiatury, myszki, etc), wyposażonych w kartę sieciową - generalnie z punktu widzenia Twojej sieci komputerowej taki renderer DLNA to zupełnie samodzielne urządzenie, posiadające swój adres sieciowy, nazwę domenową (jeśli ją nadasz, etc) - taki "mały komputer" wyspecjalizowany do grania muzyki/filmów. Czasem taki "mały komputer" może być całkiem duży - np. 60-calowy smart TV :) .
Możesz również zrobić sobie PC-Linna (patrz stosowny wątek w tej zakładce), przekierowując dźwięk do owego DACa (to alternatywa do włączenia strumieniowania w WMP)
Pozdrawiam, Wireless

vasa

Uff.
Tak podejrzewałem, że łatwo  nie będzie :/
Poczytam najpierw.
Dzięki i dobranoc.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Wireless

Mały update dot. Mezzmo: no i chłopaki wypuścili ów profil pod CP Linna :)
Całe oczekiwanie trwało 1 dzień (wliczając w to różnice czasowe pomiędzy Australią i Polską).
Ja już się mogę tym bawić, w razie czego mogę również udostępniać osobom zainteresowanym. Profil oficjalnie będzie dołączony do następnego pakietu poprawek Mezzmo  :)

Pozdrawiam, Wireless

Wireless

 Zgodnie z zapowiedzią - teraz przyszła pora na omówienie drugiego z moich faworytów. MinimServer, bo o nim właśnie mowa, jest, co ważne, serwerem dedykowanym wyłącznie do zastosowań audio.  Formatów video nie obsługuje w ogóle. Nie oferuje również całej masy ,,ficzerów", ,,wtyczek" i ,,pluginów" dostępnych w innych tego typu rozwiązaniach. Zresztą sama nazwa sugeruje produkt minimalistyczny. Sprawę wyjaśnia notka na stronie produktu (www.minimserver.com), pozwolę sobię zacytować oryginał:

About the name
The name MinimServer was chosen to provide a musical connection and also to suggest that the server is small and simple. The latter aspect deserves further explanation. It doesn't mean that MinimServer has minimum standards of capability or quality, or that there are things missing that should really have been included. Instead, it means that MinimServer follows a "less is more" design philosophy where simplicity is of prime importance and features are included only if they provide important capability and are easy to understand and use.



Należy zwrócić uwagę, że ów "brak ficzerów" nie oznacza brak jakichjkolwiek nowatorskich rozwiązań. Oznacza natomiast bardzo konserwatywne podejście autora do wdrażania nowych możliwości – spory procent requestów pt. ,,brakuje mi takiej, a takiej opcji" kończy się uprzejmą, acz stanowczą odmową twórcy. Co zatem w zamian? Ano - w zamian dostajemy produkt b. stabilny i wydajny i, bynajmniej, nie pozbawiony pewnych unikalnych własności.  Autor jest miłośnikiem muzyki poważnej, gdzie możliwość przeglądania (często dość sporych, liczących dziesiątki tysięcy plików muzycznych) zasobów po wykonawcy, kompozytorze, dyrygencie, etc. jest dostępna niejako naturalnie, dzięki wbudowanej opcji ,,dynamic browsing" – ,,drzewko" jest budowane dynamicznie przy wyborze kolejnej ,,podgałęzi", np. kompozytora, i może , być praktycznie nieskończone, bo od kompozytora, np. Brahmsa, dojdziemy łatwo do wszystkich wykonań jego utworów, które są w naszym posiadaniu, wchodząc w ,,podgałąź" np. dyrygenta, możemy dostać się łątwo do kolejnej podgałęzi wszystkich utworów dyrygowanych przezeń, posegregowanych na kolejne podkategorie, np. wg kompozytora, itd ... Należy przy tym dodać, że całość odbywa się płynnie, bez opóźnień – jest naprawdę b. wydajna. Kolejnym nowatorskim ,,ficzerem" jest możliwość ,,wsadowego"/masowego tagowania plików muzycznych. Dzięki stosownym parametrom, MinimServer może pracować również jako ,,tagging machine" ;) . Osobiście nie testowałem tej własności, ale na forum Linna (forums.linn.co.uk) można znaleźć sporo pochlebnych opinii. Kolejnym plusem, i dość unkalną własnością MinimServera jest MinimStreamer. Ten dodatkowy pakiet pozwala na transkodowanie pomiędzy dwoma dowolnymi, obsługiwanymi przez system, formatami (np. FLAC -> WAV, etc). Ponadto pozwala na ... nagrywanie audycji radiowych. Obsługiwane są oczywiście stacje internetowe (których, nota bene, jest o wiele więcej, niż tradycyjnych ;) – swoją drogą ciekawe, dlaczego jeszcze radio nazywa się radiem, skoro większość nadawców nadaje wyłącznie przez internet. Fakt, że większość słuchaczy wciąż słucha stacji tradycyjnych wydaje się pewnym tego wytłumaczeniem ;) ). Wystarczy zapodać adres danej stacji, oczywiście odsłuch takiej stacji, jak i innych zasobów, może być realizowany zupełnie niezależnie od nagrywania. Inną ciekawą własnością, dla mnie osobiście mającą raczej charakter ciekawostki, niż własności kluczowej jest b. dobra współpraca tego servera z Kazoo, następcą Kinsky'ego – oprogramowania sterującego Dsami Linna. Mianowicie autor zdecydował się na wbudowanie w server opcji przeszukiwania zasobów po zadanym ciągu znakowym. Np., gdy w Kazoo, w stosownym okienku, wprowadzimy napis LET, to dostaniemy wszystkich wykonawców, w ktorych nazwie LET się znajduje (np. Oleta Adams), wszystkie albumy (np. Always Let Me Go)i wszystkie utwory (oczywiście stosownie pogrupowane). Ciekawy jest fakt, że owo wyszukiwanie odbywa się płynniej i szybciej niż ... w oparciu o produkt firmowy samego Lina (Kazoo Server). Szczerze powiedziawszy, uważam osobiście (moja prywatna opinia), że akurat ta opcja niespecjalnie jest potrzebna. Linn w swoim czasie wprowadzał ją z wielkim hukiem (a potem zaimplementowano ją w MinimServerze), ale dla mnie następnym krokiem w tym łańcuszku pozornych ułatwień byłoby danie użytkownikom możliwości pisania własnych kompletnych zapytań SQL, a następnym w kolejności – wprowadzania własnego kodu w np. assemblerze ;) . Ergonomia natomiast wg mnie polega na czymś zupełnie innym. Ale to moje prywatne zdanie J.
Ważna sprawa, załatwiona in plus w MinimServerze: wsparcie techniczne – na poziomie twórców Mezzmo. Szybko, kompetentnie, sympatycznie.
Druga ważna sprawa: dostępność na rózne systemy. MinimServer jest napisamy w Javie. Przenaszalność jest więc naturalna. Dostępne są wersje instalacyjne na Linuksa (32 i 64 bity), Windows (podobnie), niektóre NASy.
Kolejny ważny plus: cena. MinimServer nie jest, co prawda, produktem darmowym, ale jest udostępniany na zasadach shareware – ,,co łaska". Jeśli jesteś zadowolony, możesz wesprzeć autora np. poprzez PayPal paroma funciakami. Jeśli tego nie zrobisz ... to nic się nie stanie. Produkt dalej będzie działał, bez żadnych ograniczeń. Warto, IMHO, jednak wesprzeć autora drobną wpłatą – odwalił naprawdę kawał solidnej roboty, tworząc produkt stabilny, szybki i przenaszalny.
Z minusów – co prawda dokumentacja jest o całe niebo bogatsza, niż wielu komercyjnych produktów (np. Twonky'ego), ale brakuje zbiorczego spisu dostępnych opcji/parametrów (a tych trochę jest), takiego ,,Reference Guide", gdzie wszystko byłoby pod ręką w porządku alfabetycznym. Biorąc jednak pod uwagę, że i tak wszystko jest dokładnie opisane, tylko trochę ,,porozrzucane" (wiadomo, że dla programisty najgorszą rzeczą jest dokumentowanie własnych tworów ;) ), nie traktowałbym tego minusa zbyt poważnie. Pewnym innym mankamentem, który trochę mnie bolał jest fakt, że, co prawda dzięki MinimStreamerowi, transkodowanie jest możliwe, ale jednak nie jest to transkodowanie ,,ze wszystkiego na wszystko, w miarę potrzeb". Zamiast tego możemy całość skonfigurować aby zawsze, wszystko, dla wszystkich urządzeń, niezależnie od obsługowanych przez nie formatów, było transkodowane w jeden sposób (np. z FLAC do MP3). Da się to łatwo obejść poprzez np. zainstalowanie MinimServera w innym katalogu i uruchomienie takiej instancji jako ,,instancji transkodującej w pożądany przez nas sposób nr N", ale, wobec faktu, że w naszej domowej sieci mogą współdziałać b. różne urządzenia z b. różną listą obsługiwanych formatów, może to prowadzić do trochę nieeleganckiego mnożenia bytów ... Powyższe minusy są jedynymi zaobserwowanymi przeze mnie podczas jakiegoś roku dość intensywnych (czasem i po kilka godzin dziennie na różnych urządzeniach) testów. A – i jeszcze 1 minusik.MinimServer nie ma możliwości automatycznego katalogowania nowych zasobów (np. po wgraniu na dysk sieciowy nowego albumu). Autor uparcie odmawia ;) zaimplementowania tej własności (i trochę się mu nie dziwię – moje eksperymenty z produktem płatnym -  Assetem w wersji na Linuksa zawsze kończą się tym, że i tak Asseta muszę restartować po wgraniu nowego albumu – przy katalogowaniu po prostu przestaje być responsywny). Dla odmiany MinimServer automatycznie kataloguje nowe zasoby podczas restartu. I zajmuje mu to naprawdę, może sekundę, po upływie której działa jak miło. I sam restart jest też b. łatwy – jest realizowany przy pomocy osobnej aplikacyjki do sterowania MinimSerwerem (MinimWatch), która nie musi być zainstalowana na naszym serwerze, a zamiast tego na np. naszym laptopie ...
Reasumując – MinimServer uważam za produkt wart zainteresowania, pozbawiony często zbędnych wodotrysków, ale za to b. stabilny...
Pozdrawiam, Wireless

wojtek41

Teraz wiem dlaczego zostalem z analogiem  ;D

Wireless

Wojtek - dlaczego ? ;)
Zabawa plikami bynajmniej nie musi przecież oznaczać porzucenia analogu. U mnie obydwie te opcje doskonale ze sobą koegzystują... Za to CD 5 lat temu poszło w zapomnienie w 100%. Teraz idą w zapomnienie DVD i Blue Raye ... Jedyny ocalały fizyczny format to winyle właśnie ... Całość tej plikowej zabawy, być może, wydawać się trudna, gdy się o tym wyłącznie czyta, natomiast przestaje nią być b. krótko po jej rozpoczęciu ...
Pozdrawiam, Wireless

Wireless

Kolejna krótka recenzja - tym razem serwera, który jest wg mnie najłatwiejszy w konfigurowaniu, a jednocześnie posiada szereg użytecznych opcji.
Mowa mianowicie o serwerze Asset DLNA. Serwerek ten dostępny jest w tej chwili na następujące platformy
w. 5.0 (beta) na Windows
w. 4.4 (beta) na Linuksa, Windows, Apple OSX, QNAP w wersji z procesorem ARM i Intel, Raspberry PI
Niestety - serwer ten jest płatny. Na dzień dobry można ściągnąć, zainstalować (b. łatwo) i skonfigurować (równie łatwo) pełną wersję 30-dniową.
Po 30 dniach albo traci się pełną funkcjonalność (pozostaje jedynie ograniczona możliwość strumieniowania DLNA), albo trzeba zapłacić
(wersja na Windows kosztuje 23 euro).
W ramach pełnej funkcjonalności użytkownik dostaje:
- możliwość strumieniowania interenetowych stacji radiowych (przyznam szczerze - działa średnio. Asset, zamiast podawać do odbiornika bezpośredni adres stosownej stacji radiowej, podaje adres ...
  samego siebie, pracując jak proxy serwer. Z jednej strony daje to możliwość ograniczenia firewallem listy urządzeń mających możliwość wyjścia na świat, z drugiej - znakomicie spowalnia działanie
  często aż do jego (działania) zaprzestania.
- ciekawostka - możliwość strumieniowania z własnego PC. Wtedy odbiornik DLNA zachowuje się jak zdalna karta sieciowa. Daje to możliwość strumieniowania np. Youtube, spotify, generalnie wszystkoego
  (nawet Skype'a). Dla mnie osobiście przydatność tego wynalazku jest średnia. Urządzenia Linna mają własne rozwiązanie tego typu, działające wyśmienicie.
- losowego wybierania utworów, etc
Cóż - trzeba samemu sobie odpowiedzieć, czy nam to jest potrzebne ....
Natomiast o Assecie warto napisać dlatego, że jest to naprawdę łatwe do konfiguracji na dokładnie każdej platformie.
Na Linuksie Asset dostarcza stronę WWW do konfiguracji, gdzie na początek wystarczy wprowadzić po prostu katalog w którym składowana jest muzyka (albo listę katalogów, jeśli jest ich więcej).
Łatwe, przyjazne, szybkie. Na Windows Asset dostarcza małego programiku konfiguracyjnego - obsługa tegoż jest równie prosta.
Innym powodem, dla którego warto o Assecie napisać jest b. przyjaźnie rozwiązana konfiguracja transkodowania pod Windows. Można samemu ustalić reguły mówiące, że taki a taki format dla tego
konkretnego urządzenia należy w taki a taki sposób transkodować (n[. FLAC do MP3 dla PS3). Każde urządzenie może mieć swoją własną konfigurację. Dodając do tego łatwość instalacji (sprowadza się do uruchomienia instalatora) dostajemy produkt wymarzony dla początkującego użytkownika, niezbyt zaznajomionego z tajnikami pracy komputerów.
Wady: dla większych bibliotek, powiedzmy pow. 10 000 utworów, przeszukiwanie może zając sporo czasu - w zależności od szybkości CPU - czasem nawet dłużej, niż godzinę.
Inną wadą, występującą pod Linuksem w wersji 4.3 jest utrata responsywności w sytuacji, gdy Asset wykrywa nowe pliki do skatalogowania. Pomagał tylko restart Asseta. Natomiast wydaje się, że w wersji
4.4 ta pluskwa została usunięta - testuję tą wersję od ok. tygodnia i działa bezproblemowo...
Reasumując - jeśli chcesz rozpocząć zabawę ze stramingiem, nie jesteś specjalnie zaprzyjaźniony z pbsługą komputerów - to Asset jest właśnie dla Ciebie ...
Pozdrawiam, Wireless

masza

Dla mnie to jest czarna magia :)

Wireless

Masza, przecież miałeś "Kambrydża", z tego, co pamiętam ... :)
Ściągnij Asseta pod Windows, zainstaluj sobie i pobaw się. Przestanie być przynajmniej czarna :)
http://www.dbpoweramp.com/asset-upnp-dlna.htm
Zachęcam gorąco, bo przynajmniej sam do siebie przestanę pisać :)
Pozdrawiam, Wireless

masza

Oj to dawno było.
Teraz mam T+A.

Podłączyłem kable, włączyłem, odnalazł się z NASem i nic nie tykam żeby sie nie spaprało :)

Jarokar

Witam na forum. Fajnie to wireless opisałeś, ja sam korzystam teraz z minimserver i też zdecydowańie polecam. Mam QNAPA i na początku korzystałem z Twonkiego ale miałem kilka zastrzeżeń, skalowanie okładek to porażka, i dla mnie miał jeszcze jedna istotna wadę albumy wyszukiwane po folderach wyświetlały utwory alfabetycznie a nie w kolejności zapisanej na płycie.
Po przesiadce na minimserver powyższe bolączki ustąpiły, okładki ładnie skaluje, utwory są odpowiednio ułożone. Może konfiguracja jest mniej intuicyjna i dla laika trochę skomplikowana ale ja dałem radę. Ja generalnie pracuje na Kinskym i wszystko hula aż miło, Qnap udostępnia aplikacje z poziomu wbudowanej aplikacji wiec instalacja jest prosta. Zaindeksowanie nowo wgranych płyt jest tez możliwe z poziomu przeglądarki wystarczy wpisać adres i zresetować serwer, indeksuje bardzo szybko.
Z mojej strony polecam minimserver do DS Linna jest znakomity.
Linn Majik DS/1-ProJect RPM5(Ortofon M2 Bronze, Speed Box II)-Lamm LL2 clone-Linn Klout(wysokie i średnica)-YamahaP2500(bas)- Jensen1071 DIY by Troels Gravesen

robiz

A ten MINISTREAMER jest płatny czy darmowy. Chodzi to, to pod windows ?

robiz
Yamaha CD-N301 + WD My BookLive 1TB, Audiolab 6000A
Rega P3 ( Planar 3) + Ortofon 2M Silver, Audiokultura Iskra 1, NEO PSU-Rega, Audio Academy Phoebe III plus/v.2 , KaCsa KCS-200 SPC,  RealCable BM 150 T,  PGD4000 Profigold OxyPure

Wireless

Minimserver, znaczy się ?

To tzw. shareware - użytkownanie jest darmowe, MOŻNA, ale NIE TRZEBA wspomóc twórcę software'u DOBROWOLNĄ wpłatą, np. poprzez PayPal
Pozdrawiam, Wireless

robiz

znaczy się Minimserver ;)
Przedobrzyłem z nazwą. To ciekawa inicjatywa z " co łaska "

robiz
Yamaha CD-N301 + WD My BookLive 1TB, Audiolab 6000A
Rega P3 ( Planar 3) + Ortofon 2M Silver, Audiokultura Iskra 1, NEO PSU-Rega, Audio Academy Phoebe III plus/v.2 , KaCsa KCS-200 SPC,  RealCable BM 150 T,  PGD4000 Profigold OxyPure

LampowY

Zrobiłem totalną głupotę, której zazwyczaj unikam... Mianowicie upgreadowałem firmware w Qnapie  :-\
Finał jest taki, że Twonky Server odłączył się od biblioteki z plikami i ni uja ni umim tego pożenić.
Aplikacja (Kazoo i Kinsky) widzi Twonky ale pusty, bez dołączonej biblioteki.
FAK, co robić humaniście?  :o

LampowY

Bezprzewodowy!!!! Gdzie jesteś?


gratefullde

Szkoda że Witek nas odstawił ;(

Pomógł bym ale nawet nie wiem co to Kazoo i te inne sprawy... ale trzymam kciuki, że ktoś pomoże i dasz radę :D
Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9