Pro-Ject The Classic

[pan-troglodytes]

Mój wiekowy Dual 505 odszedł do krainy wiecznych odsłuchów (spalił mu się silnik), postanowiłem go zastąpić czymś nowoczesnym. Słuchałem kilku różnych gramofonów, w tym Thorensów 206, 209 i 309 ale nie zachwyciły. A to łożysko jakieś głośne, a to silnik nierówno obroty podaje, słowem - trochę takie buble, mimo ładnego wyglądu. Z gramofonami Pro-Jecta miałem styczność kilka lat temu i też nie były to sprzęty wykonane na poziomie, na którym były wyceniane. Przemogłem się jednak, The Classic ma bardzo dobre recenzje, postanowiłem więc sprawdzić nausznie co tam na 25 lecie istnienia firmy mają Czesi z Austriakami do wyśpiewania.
Gramofon jest solidny i ciężki. Piękna plinta, aluminiowe subchassis. Regulowane aluminiowe nóżki. Duży i ciężki aluminiowy talerz, ze sporym rantem od spodu, wypełnionym gumowatą substancją tłumiącą drgania. Ramię i talerz odizolowane od silnika dzięki magicznym gumowym kulkom. Konstrukcja z subplatterem, więc niezbyt dobra w teorii. A w praktyce - napęd jest zupełnie bezgłośny. Bardzo ładnie trzyma obroty, na poziomie dobrych decków DD Technicsa. Ramię jest kompozytem węglowo - aluminiowym i poza upierdliwą regulacją VTA (trudny dostęp do śrub, konieczność użycia firmowego kluczyka) nie ma się do czego przyczepić. Prosta regulacja azymutu. Antyskating żyłkowy. Fajne jest mocowanie ramienia w pozycji spoczynkowej, jest w uchwycie malutki magnesik - klik i ramię w uchwycie. Sprytne. Pokrywa za to jest taka sobie, raczej brzydka. Ale jest. W komplecie mata filcowa, wywaliłem.
Gra to u mnie w systemie słuchawkowym, ze Staxami, Sony i LST. Brzmienie tego gramofonu jest bardzo przestrzenne, szczegółowe. Napęd jest bezgłośny i to ma duży wpływ na odbiór muzyki. Oryginalnego Ortofona Silver zdjąłem po pierwszych dwóch płytach. To fajna wkładka ale z tendencją do pogrubiania dźwięku, raczej bez finezyjności i szczegółowości. Założyłem AT-440 i to jest idealny wybór do tego gramofonu. Cichy i dokładny napęd przekłada się na perfekcyjnie "czarne" tło, precyzyjnie łożyskowane ramię daje możliwość zagrania AT-440 z typową dla tej wkładki piękną barwą i przestrzenią.
Jestem bardzo zadowolony i zaskoczony postępem, jaki Pro-Ject wykonał przez te kilka lat. Solidność wykonania gramofonu zasługuje na uznanie. Poza brzydką pokrywą i bezsensowną matą ten sprzęt może spokojnie konkurować jakością montażu z kilkukrotnie droższymi konstrukcjami. Świetny dźwięk sam się broni.

Parametry techniczne wg producenta:
Speed: 33, 45 (manual speed change)
Drive principle: belt drive
Platter: 300mm aluminium
Mains bearing: stainless steel
Wow & flutter: 33: ±0,11 % 45: ±0,10 %
Speed variance: 33: ±0,15 % 45: ±0,12 %
Signal to noise: - 70dB
Tonearm: 9" carbon/aluminium sandwich tonearm
Effective arm length: 230 mm
Effective arm mass: 13,5 g
Overhang: 18 mm
Tracking force: 10 - 30mN
Included accessories: 15 volts DC / 0,8A power supply, dust cover
Power connection:  110/120 or 230/240 Volt - 50 or 60 Hz
Power consumption: 5 watt max / < 0,5 watt standby
Dimensions: 460 x 131 x 351 mm (WxHxD) lid closed
Weight: 10,2 kg net

I na koniec taki filmik z Henley Designs, jak ktoś ciekawy jak toto jest zrobione:

https://www.youtube.com/watch?v=ftmDGTE0s54

[frywolny trucht]

Taki silnik?
http://www.ebay.co.uk/itm/272552348943?clk_rvr_id=1179915650606&rmvSB=true

[pan-troglodytes]

Taki silnik?
http://www.ebay.co.uk/itm/272552348943?clk_rvr_id=1179915650606&rmvSB=true

Taki. Ten Dual miał jeszcze kilka innych wad, między innymi mocno "spracowane" łożysko, delikatnie krzywy talerz, opadającą pokrywę. Był zmęczony życiem. Był też znacznie głośniejszy niż każdy inny gramofon, który mam. To nie przeszkadza przy odsłuchu głośnikowym ale na słuchawkach - już tak. Słyszysz wtedy każdą niedoskonałość werku i ramienia.

[frywolny trucht]

Acha, bo tak trochę wyglądało, że szukałeś tylko pretekstu by się pozbyć germańskiego najeźdźcy ;)
Gratuluję więc i życzę bezproblemowej eksploatacji.

[pan-troglodytes]

Acha, bo tak trochę wyglądało, że szukałeś tylko pretekstu by się pozbyć germańskiego najeźdźcy ;)
Gratuluję więc i życzę bezproblemowej eksploatacji.

Nie pozbyłem się Duala. Czekam na "dawcę", jedzie do mnie. Naprawiony stanie u syna.

[vasa]

Gra to u mnie w systemie słuchawkowym, ze Staxami, Sony i LST.

Założyłem AT-440 i to jest idealny wybór do tego gramofonu.

Gratuluję. Oglądałem ten gramofon kilkakrotnie i zawsze miałem bardzo pozytywne wrażenia. Podobne do Twoich.
To co mi zgrzytało to ramię. Ramiona ProJecta mi się, po prostu, nie podobają. Uważam że są zbyt masywne i przez to toporne. Ani klasyka ani nowoczesność. Ale to takie marudzenie bo jak można wszystko wyregulować i działa to OK. Przyznam że pozytywnie zaskoczyła mnie też cena. Znając realja łojenia sądziłem że jest istotnie wyższa :)
Natomiast zaskoczony jestem doborem wkładki. Nie mam nic przeciwko 440-ce ale połączenie jej ze STAXEM wydaje się pewnym mezaliansem. Do tak precyzyjnego narzędzia jak elektrostaty aż prosi się jakaś dobra MC.
Nie doczytałem nigdzie jaki masz gust muzyczny ale jeżeli to nie jest wyłącznie trash i death metal to może to być ścieżka do istotnej poprawy brzmienia całości.

[pan-troglodytes]

SPU jest gdzieś w moich planach, może nie na najbliższe pół roku ale prędzej czy później kupię tą wkładkę. Nie wiem czy znasz Omegi 2, one grają w specyficzny sposób - raczej są ciemne, z przyjemnym basem. To nie to co Lambdy, które grają głównie górą pasma. Dlatego 440 - ona ładnie wpisuje się dźwiękowo w specyfikę Staxa 007Mk1. Dobór wkładki przy systemie słuchawkowym w ogóle nie jest specjalnie prosty. Zaczynają przeszkadzać rzeczy typu minimalnie nierówny balans kanałów czy też zbytnia "analogowość" sygnału. W weekend spróbuję jeszcze powiesić AT-OC9III na tym gramofonie, zdam relację.

[pan-troglodytes]

Nie doczytałem nigdzie jaki masz gust muzyczny ale jeżeli to nie jest wyłącznie trash i death metal

:)
Nie mam ani jednej płyty z gatunków wyżej wymienionych. A jak policzyć winyle, CD i pliki - płyt mam ponad 4 tysiące.

[vasa]

Nie wiem czy znasz Omegi 2, one grają w specyficzny sposób - raczej są ciemne, z przyjemnym basem. To nie to co Lambdy, które grają głównie górą pasma.

Czy znam?
Właśnie zabiłem :( Truchło jeszcze leży w puzderku.
Rzeczywiście grają ciepluteńko i przyjemnie. Niemniej to jednak STAXY i równowaga tonalna nie wpływa na precyzję.
(No może trochę :) )

W weekend spróbuję jeszcze powiesić AT-OC9III na tym gramofonie, zdam relację.

Jeżeli masz ją w szufladzie to byłby to mój pierwszy wybór. Mimo dość jazgotliwego charakteru jest to jednak narzędzie bardzo precyzyjne, choć niezbyt relaksujące.
Bardzom ciekaw wrażeń :o

Nie mam ani jednej płyty z gatunków wyżej wymienionych. A jak policzyć winyle, CD i pliki - płyt mam ponad 4 tysiące.

Nie wiem ile to 4 tysiące. Zechciałbyś podać w metrach ?
:) :D ;D

[moon]

wyłącznie trash

thrash;)

[pan-troglodytes]

Nie wiem ile to 4 tysiące. Zechciałbyś podać w metrach ?

:)
Oczywiście 4 tysiące kilogramów.
Mam wzmocniony strop.

[pan-troglodytes]

Właśnie zabiłem  Truchło jeszcze leży w puzderku.

Są ponoć tacy, co potrafią naprawić... Nie wiem jednak czy ma to sens, nie w wymiarze finansowym a dźwiękowym.

[frywolny trucht]

Zakładam najtrudniejsze warunki dla stropu. płyta winylowa 180g, powiedzmy z okładką 200g. Czyli 5 winyli audiofilskich daje kilogram. Zakładam znowu, że to same winyle, czyli najtrudniejszy wariant i 4000 winyli to ciężar 800 kg. Z jednej strony trzeba dołożyć wagę regałów, z drugiej zapewne niewiele w kolekcji jest takich płyt, płyty CD są lżejsze, a pliki na twardym dysku mają pomijalny ciężar. Podejrzewam, że to będzie ok. 500 kg.


Ale to i tak ładna kolekcja  ;D

[pan-troglodytes]

Winyle są ciężkie. Przekonałem się o tym podczas przeprowadzki, kilka lat temu. Analogów mam ponad 2000, reszta to CD i pliki. Jako regały zaadoptowałem meble Trabby z Ikea. Najbardziej zirytowało mnie jak te mebelki, całkiem skądinąd ładne, Ikea postanowiła wycofać z produkcji. Teraz nowo kupione winyle walają się a to przy systemie słuchawkowym a to przy głównym, wkurza mnie to ale nie mam czasu na wykonanie ładnego regału. Choć pomysły to i owszem, mam.

[vasa]

Nie wiem ile to 4 tysiące. Zechciałbyś podać w metrach ?

:)
Oczywiście 4 tysiące kilogramów.
Mam wzmocniony strop.

Zakładając że płyta na półce zajmuje 3,5 mm to 4000 płyt potrzebuje 14m półek.
Ja mam jakieś 10m płyt to oznaczałoby 3000 szt :o
Strasznie dużo.
Po jaką cholerę mi tyle płyt ??? ?

[pan-troglodytes]

Mi kolekcja zajmuje 5 metrów pod ścianą, w dwóch rzędach.

[pan-troglodytes]

Po jaką cholerę mi tyle płyt  ?

No właśnie, bez sensu. Ostatnio wyciągnąłem takiego Molvaera, NP3 i potem przez dobry tydzień nie mogłem znaleźć miejsca, w które powinien był trafić. To dlatego, że ona jako jedyna z Molvaerowych płyt ma gruby grzbiet i zawsze to ona była punktem orientacyjnym gdzie odkładać resztę. A że staram się trzymać porządek, chociaż w tej dziedzinie życia, to płyta tak leżała i się kurzyła.

[frywolny trucht]

W budownictwie mieszkaniowym przyjmuje się obciążenie w okolicach 4kN/m2, a to oznacza, że możemy postawić na jednym metrze kwadratowym maksymalnie 400 kg. Czyli jeśli zbieramy winyle, rozkładamy je w poziomie, unikamy wąskich półek pod sam sufit ;)

[vasa]

W budownictwie mieszkaniowym przyjmuje się obciążenie w okolicach 4kN/m2, a to oznacza, że możemy postawić na jednym metrze kwadratowym maksymalnie 400 kg. Czyli jeśli zbieramy winyle, rozkładamy je w poziomie, unikamy wąskich półek pod sam sufit

Albo stawiamy regał przy ścianie konstrukcyjnej i mamy te 4kN w uchu :)

[pan-troglodytes]

Już widzę te nagłówki "Zagadkowa katastrofa budowlana. Meloman w szoku"

[rudy-102]

W budownictwie mieszkaniowym przyjmuje się obciążenie w okolicach 4kN/m2, a to oznacza, że możemy postawić na jednym metrze kwadratowym maksymalnie 400 kg. Czyli jeśli zbieramy winyle, rozkładamy je w poziomie, unikamy wąskich półek pod sam sufit

Albo stawiamy regał przy ścianie konstrukcyjnej i mamy te 4kN w uchu :)

Albo trzymamy płyty w nie podpiwniczonej części parteru. :)

[frywolny trucht]

A szelaki? Wojtek41 ma sporo szelaków. Te to ważą! Ciekawe, czy udaje mu się jeszcze wypoziomować gramofon?

https://www.youtube.com/watch?v=fTl0islUtqI

[Gerwazy]

Oglądałem, przedwczoraj, min i ten gramofon w salonie audio. Wszystko było fajnie, gdy nie zapytałem ocenę - 4400 złotych , straciłem zainteresowanie tym modelem, na zawsze :)

Kiedyś będę musiał policzyć swoje czarne krążki, ale zrobię porządek w szopie :)

[Piterski]

pan-troglodytes skoro koszt zakupu tego Pro-Jecta jest zbliżony do AdFontesta to siłą rzeczy nasuwa się pytanie czy próbowałeś porównać te dwa gramofony do siebie ale pod względem walorów brzmieniowych?

[tomasz_pianista]

Ad fontes jako referencja:)

Jak dla mnie to dwa inne światy, gramofon sklepowy i DIY. Czy do Fontesa dostaje się paragon? Bo to też trochę zmienia koszty sprzedaży...

Nie będę ukrywał, że osobiście mam problem z firmą PJ, kiedyś robili gramofony na start za przyzwoite pieniądze (ja za Debuta III ze sklepu w lakierze piano płaciłem 700zł).

Teraz nowe zabawki są strasznie drogie(nie tylko z firmy PJ), a oni wciąż nie potrafią wypuścić ciekawego modelu. Ten Classic to taki, przepraszam za sformułowanie, Linn Sondek dla biedaków. Wygląda tak samo, ale patenty są, więc damy trzy gumowe stopy. Łożysko talerza - dalej kicha. Wykonanie OK, ale materiały są taniutkie i to czuć. Ładnie się błyszczy.

Nie rozumiem dlaczego ktoś decyduje się na zakup PJ, skoro za te pieniądze można wyrwać Sondeka w dobrym stanie z lepszym ramieniem. Choć oczywiście rozumiem chęć posiadania nowego przedmiotu, a w tym zakresie cenowym Classic to pewnie niezły wybór.