Wzmacniacze cyfrowe

Zaczęty przez vasa, Luty 09, 2017, 01:02

Poprzedni wątek - Następny wątek

dino

"makaroniarze" zaczęli się specjalizować w wałkach na sprzęcie audio >:(

tomasz_pianista

Bo to dobra branża do przekrętów, niestety.
Grupa ratowania poziomu.

dino

Cytat: tomasz_pianista w Marzec 06, 2017, 22:57Bo to dobra branża do przekrętów, niestety.
Dlatego warto parę rzeczy sprawdzić przed zakupem. Ja zacząłem od IBANU (pan podał konto) i adres banku się nie zgadzał. Potem przesyłka - brał jej koszt na siebie (DHL). Jak sprawdziłem na włoskiej stronie DHL powinna kosztować minimum 900 EUR a sprzedawca chciał za gramofon z przesyłką 1000EUR. Potem oczywiście dodatkowe zdjęcia (bo korzystają z starych zamieszczonych w necie) plus info o nr seryjnym.
Trzeba dokładnie sprawdzać bo jak wspominałem przy płatności przelewem szansa na odzyskanie kasy jest żadna.

vasa

Cytat: dino w Marzec 06, 2017, 23:08Trzeba dokładnie sprawdzać bo jak wspominałem przy płatności przelewem szansa na odzyskanie kasy jest żadna.
Czyli albo wycieczka albo PayPal a inaczej na drzewo  >:(
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

vasa

Lyngdorfa ni cholery nie ma w takiej konfiguracji jak trzeba ale pojawił się NAD na wypasie: http://www.ebay.co.uk/itm/222437388020?clk_rvr_id=1187036061900&rmvSB=true

Jest też TacT http://www.dba.dk/tact-m2150-integreret-klas/id-1030440210/?utm_source=criteo&utm_medium=display&utm_campaign=lower_funnel&utm_term=Billede%20og%20lyd
Ale nie za bardzo wiem jak ta strona działa.
No i gupi jestem :(
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

vasa

Kupiłem dziś AudioVideo.
W środku test kolejnego NAD-a. Model M-32 za 20kzł 😭
Uczciwa recenzja.

🚬🥃

Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Piterski

To wątek o wzmacniaczach cyfrowych więc może nie wypada mi się wypowiadać ale mam wrażenie, że zaczęło się entuzjastyczne pompowanie balonika.
Takie sytuacje w światku audio pojawiały się już nie raz. Ja jednak zostaje przy sprawdzonych rozwiązaniach z epoki. Nie znaczy to, że chętnie nie posłucham takich konstrukcji (jedną jeszcze mam w domu) ale co z tego kiedy ostatnio najbardziej urzekło mnie granie lampowych monobloków na lampach 6550.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

vasa

Cytat: Piterski w Kwiecień 13, 2017, 09:04zaczęło się entuzjastyczne pompowanie balonika.
Balonik to jest pompowany na kablach smarowanych gęsim smalcem i telewizorach zwiniętych w trąbkę, ekologicznych i czyszczących bez przerywania snu. PowerDac'ki to taka nisza w niszy że raczej nikt się nie będzie trudził jakimś specjalnym marketingiem.
Cytat: Piterski w Kwiecień 13, 2017, 09:04chętnie nie posłucham takich konstrukcji (jedną jeszcze mam w domu)
Nie taką. Masz końcówkę w klasie D opartą o jakiś typowy układ typu IcePower lub coś podobnego. I takie sprzęty potrafią naprawdę fajnie zagrać jeśli są dobrze zaaplikowane (np rodzimy Audiomatus) Ale to nie ta sama zasada.
Tam na wejściu i wyjściu masz sygnał analogowy a w przypadku power dacków i na wejściu i na wyjściu masz modulowanie zerojedynkowe.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Piterski

Cytat: vasa w Kwiecień 13, 2017, 23:23
Cytat: Piterski w Kwiecień 13, 2017, 09:04chętnie nie posłucham takich konstrukcji (jedną jeszcze mam w domu)
Nie taką. Masz końcówkę w klasie D opartą o jakiś typowy układ typu IcePower lub coś podobnego. I takie sprzęty potrafią naprawdę fajnie zagrać jeśli są dobrze zaaplikowane (np rodzimy Audiomatus) Ale to nie ta sama zasada.
Tam na wejściu i wyjściu masz sygnał analogowy a w przypadku power dacków i na wejściu i na wyjściu masz modulowanie zerojedynkowe.
Masz racje to inna topologia ale w takim razie nie moja droga bo ja plików słuchać nie będę ja nośnik muszę móc wziąć w dłonie.

Takiego power daca jak opisuje, tylko na rynek pro, będę słuchał u kolegi, a on mojej tradycyjnej końcówki tranzystorowej.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

elem

Cytat: Piterski w Kwiecień 14, 2017, 00:05plików słuchać nie będę ja nośnik muszę móc wziąć w dłonie.

:-* :-* :-*


Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

Drizzt

#85
Dzisiaj to w ogóle strach się przyznać, że się lubi cyfrę, tranzystora, a power dac to już dopust Boży. Chyba trza założyć jakieś audiofilskie cyfrowe podziemie miłośników naprawdę dobrego, niezniekształconego dźwięku, czyli po prostu hi-fi. Bo mam wrażenie, że audiofile i rynek hi-end są coraz dalej od podstawowych założeń hi-fi.

Przykład: wczoraj odwiedziłem pewien antykwariat płytowy. Właściciel sprzedawał płyty CD z wyraźnym obrzydzeniem i za każdym razem nie mógł sobie darować komentarza, że on na cyfrze się nie zna, nie lubi i nie słucha. Oczywiście nie odmówiłem sobie przyjemności wejścia w polemikę. Okazało się, że gość słucha w domu na, jak powiedział "20 letniej wkładce Shure"; nie pamiętał modelu, nie wiedział nawet czy to MM czy MC. Jedno co wiedział, to że analog miażdży cyfrę zawsze i w każdej postaci oraz że należy słuchać wyłącznie pierwszych wydań. Spytałem czy jego zrypana wkładka Shure miażdży DCS ale chyba nie zrozumiał o co mi chodzi. Spytałem też jakie bajki będzie ludziom opowiadał jak za 20-30 lat wszystkie pierwsze wydania będą dawno zjeżdżone, ale na to rzekł z kolei że przecież nikt nie słucha pierwszych wydań tylko odkłada na półce do kolekcji, bo to są płyty do kolekcjonowania a nie do słuchania i dzięki temu się nie zniszczą. Nie widział przy tym sprzeczności z tym co powiedział 5 minut wcześniej, że należy słuchać tylko pierwszych wydań :) Generalnie komedia. Gość śmiał się z tego co miałem do powiedzenia bo wszystko już miał w głowie poukładane, tyle że trochę krzywo ale co tam. Mnie też ogarnął pusty śmiech. Nie dziwię się, że króluje dziś post-prawda, bo ludziom którzy stracili wiarę w podstawowe zasady techniczne i generalnie postęp można wmówić wszystko a oni w to uwierzą. Czarna magia rządzi.

elem

drizzt, masz rację w kwestiach technicznych. Ale dla wielu "magia" czyni cuda. Jeśli mamy sobie sprawiać przyjemność i potrzebujemy do tego odrobine "magii", to źle? :)
Gdybym chciał równego, "prawdziwego" (czyżby?) , dźwięku, to zatrudniłbym się w studio nagraniowym.
Porównanie oldskula-szczura do dCsa, to jak porównanie CD z marketu do TechDasa. Tak se ne da :)
Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

Drizzt

#87
Cytat: elem w Kwiecień 14, 2017, 10:19

Porównanie oldskula-szczura do dCsa, to jak porównanie CD z marketu do TechDasa. Tak se ne da :)

Ja wiem ale dyskusja osiągnęła już poziom absurdu jak gość na moje pytanie obwieścił, że jak pierwsze wydanie było zrypane to należy słuchać właśnie tego pierwszego, zrypanego wydania bo nikt nie poprawia Picassa przy użyciu dzisiejszych farb itd. Nie pomagały argumenty, że to zupełnie inna sytuacja bo między artystą-malarzem a odbiorcą nie ma pośredników a między artystą-muzykiem a odbiorcą jest masa pośredników w postaci osób zatrudnionych w studio, które nie są członkami grupy muzycznej a ich pracę można zawsze poprawić. Gość odradzał komuś zakup remastera Stevena Wilsona płyty JT "Aqualung", którego zresztą nie słyszał i nie chciał słyszeć a wiedział że oryginał był od początku spieprzony i muzycy byli niezadowoleni od samego początku. Nie pomagało nic, łącznie z tym że Ian Anderson brał udział w przygotowaniu nowego miksu, że brzmi on świetnie, nigdy ta płyta tak dobrze nie grała, że sam Anderson nienawidzi analogu i winylu, po prostu nic do gościa nie trafiało. Zatrzasnął się w jaskini z lat 70'tych i nawet nosa nie chciał wystawić na zewnątrz. Nie interesowały go nawet nowe płyty starych zespołów, które podobno lubił. Generalnie wkurzył mnie dość mocno no ale tłumaczę sobie, że on z tego żyje i stąd ta narracja mocno oderwana od rzeczywistości.

Jakub

Cytat: drizzt w Kwiecień 14, 2017, 10:30Gość odradzał komuś zakup remastera Stevena Wilsona płyty JT "Aqualung", którego zresztą nie słyszał i nie chciał słyszeć a wiedział że oryginał był od początku spieprzony i muzycy byli niezadowoleni od samego początku.

Ja słyszałem, wolę oryginalny miks i master. Jest przynajmniej autentyczny. Wilson zrobił tej płycie ordynarny facelifting z botoksem. Jak słucham jego miksu, to cały czas mam wrażenie, że ktoś mnie oszukuje. I nie ma tu żadnego znaczenia, że technicznie to jest faktycznie lepsze.
Płyty KC też moim zdaniem Wilson skaszanił.  ;)

Co do wojenki cyfra/analog, to się nie wypowiadam, bo mi to w zasadzie zwisa i powiewa. Nie rozumiem skąd to zacietrzewienie. Jeden lubi to, drugi tamto. Dopóki jest wybór, to nie ma jak dla mnie problemu.

vasa

A w sumie cyfra gra lepiej 🐣

🚬🥃

Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

elem

Nawet lepiej od samej siebie :)  I wciąż mutuje, 14, 16, 24, 48, 96, 192 i tak do samego końca. Mojego albo jej :)
Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

Drizzt

Cytat: Jakub w Kwiecień 14, 2017, 10:48
Co do wojenki cyfra/analog, to się nie wypowiadam, bo mi to w zasadzie zwisa i powiewa. Nie rozumiem skąd to zacietrzewienie. Jeden lubi to, drugi tamto. Dopóki jest wybór, to nie ma jak dla mnie problemu.


Ja też zupełnie nie rozumiałem skąd zacietrzewienie tego gościa bo podszedłem tylko do lady chcąc kupić naręcze CD za parę stówek. Dziwię się, że w ogóle je sprzedaje z takim podejściem. Generalnie sytuacja jak w warzywniaku: Proszę Pani, które z tych jabłek są słodkie? A nie wiem Panie, ja nie lubię jabłek. Też autentyk z zeszłego tygodnia.

Piterski

Cytat: Jakub w Kwiecień 14, 2017, 10:48Co do wojenki cyfra/analog
Ja tam żadnej wojenki nie widzę i trochę się też dziwię że drizzt piszę:
Cytat: drizzt w Kwiecień 14, 2017, 10:10Dzisiaj to w ogóle strach się przyznać, że się lubi cyfrę, tranzystora, a power dac to już dopust Boży.
Ja trochę się orientuje jak gra głośnik szerokopasmowy i Amplifon Vasy i widzę w tym poszukiwaniu odejście w skrajnie inną estetykę grania. Mogę to zrozumieć ale nadal zachować do tego wstrzemięźliwy stosunek.
Jak wspomniałem, sam się przestawiam na bardzo kontrolowany i analityczny przekaz nowego wzmacniacza ale słyszałem też jak gra dobra lampa, znacznie lepsza od Amplifona i nie trzeba uciekać w Power daca by mieś przyjemność ze słuchania muzyki. Z tego co się orientuje LP odtwarza się jeszcze w domenie analogowej  :).
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

Drizzt

#93
Cytat: Jakub w Kwiecień 14, 2017, 10:48

Ja słyszałem, wolę oryginalny miks i master. Jest przynajmniej autentyczny. Wilson zrobił tej płycie ordynarny facelifting z botoksem. Jak słucham jego miksu, to cały czas mam wrażenie, że ktoś mnie oszukuje. I nie ma tu żadnego znaczenia, że technicznie to jest faktycznie lepsze.


No właśnie to jest sedno problemu. Fakt, że nowy remaster jest technicznie lepszy to rzecz obiektywna, z którą trudno polemizować. Natomiast to, że czujesz się oszukiwany to już sprawa czysto subiektywna, wynikająca wyłącznie z przyzwyczajenia do oryginału słuchanego przez lata. Łatwo byłoby to sprawdzić, gdybyś znalazł kogoś kto nigdy wcześniej nie słuchał tej płyty i puścił mu obie wersje. Nie wiem, co by ta osoba powiedziała, choć jestem prawie pewien, że wolałaby remaster. Natomiast z całą pewnością nie czułaby się oszukiwana przy odsłuchu żadnej wersji. Fala nostalgii za starymi, dobrymi czasami dziś zalewa świat i na tej fali podejmowane są różne decyzje, wybory w najróżniejszych dziedzinach życia. Ta audiofilska nisza to taki malutki wycinek dzisiejszej rzeczywistości.

Jakub

#94
Cytat: drizzt w Kwiecień 14, 2017, 12:39Natomiast to, że czujesz się oszukiwany to już sprawa czysto subiektywna, wynikająca wyłącznie z przyzwyczajenia do oryginału słuchanego przez lata.

To nie jest kwestia przyzwyczajenia, tylko tego, że Wilson na siłę próbował z materiału nagranego na konkretnym sprzęcie i w konkretnych realiach zrobić brzmienie i miks na dzisiejszą modłę. Wykastrował wszelkie pogłosy, szum taśmy itd. Ten miks jest sztuczny i tyle.
RvG potrafił remasterować własne miksy sprzed lat z zachowaniem szacunku dla oryginału.
Podobnie jest z remasterami płyt Polish Jazz. Są świetne technicznie, ale żaden nie udaje, że został nagrany wczoraj.
Wilson natomiast zniszczył tę i kilka innych płyt.

Weź sobie np. KoB z MoFi. Jest tam wyciągnięte wszystko co się dało wyciągnąć z oryginału, ale jakoś nie wpadli na pomysł żeby usunąć pogłos studia i skrzypienie podłogi.

Ten Aqualung w miksie Wilsona jest jak współczesne amerykańskie wznowienia powieści Marka Twaina. Wygładzone i pozbawione słów "powszechnie uznawanych za obraźliwe".

Drizzt

#95
Różnica jest taka, że Rudy Van Gelder i zdecydowana większość dzisiejszych wznowień to zwykłe remastery. Wilson poszedł dużo dalej i zrobił nowe miksy nagrań z oryginalnych ścieżek. Dlatego zmiany są znacznie większe, może się różnić głośność poszczególnych instrumentów, mogą być one uwypuklone lub schowane w miksie. Ogólnie brzmi to już zupełnie inaczej od oryginału.

Każdy ma inne podejście. Ja jestem w stanie zaakceptować takie nowe miksy pod warunkiem, że twórca brał udział w ich przygotowaniu (Fripp i Anderson brali), a często jest to już ostatnia chwila na to, żeby dać szansę artyście na poprawienie, przy użyciu najnowszej techniki studyjnej, swojego własnego dzieła, z którego brzmienia nie był wcześniej zadowolony z powodu pracy innych ludzi zatrudnionych przy tworzeniu oryginalnego nagrania, czy też z powodu słabych ówczesnych warunków technicznych w studio. Natomiast zgadzam się, że warto na półce mieć obie wersje, jeśli daną płytę naprawdę lubimy. Przy remasterach wystarczy wybrać jedną, ulubioną i tego się trzymać ;) Ale już chyba mocno odbiegliśmy od tematu :)

vasa

Cytat: Piterski w Kwiecień 14, 2017, 11:26widzę w tym poszukiwaniu odejście w skrajnie inną estetykę grania. Mogę to zrozumieć ale nadal zachować do tego wstrzemięźliwy stosunek.
Daj się pobawić :)
Teraz jest taki przechył w stronę analogu że najwyższy czas przesiąść się na drugą burtę
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

Drizzt

Cytat: vasa w Kwiecień 14, 2017, 21:18

Teraz jest taki przechył w stronę analogu

Zgadza się. Tylko dlatego, że kupowałem CD a nie winyla jak wszyscy hipsterzy, zostałem ewidentnie potraktowany jak przygłupi klient drugiej kategorii przez gościa, który nawet nie wiedział jaką ma wkładkę, poza tym że 20-letnią, a tu tak czytam między wierszami, że właściwie to gość miał rację :D Wyższość analogu i lamp to teraz nowa prawda objawiona, ciekawe kiedy nastąpi come back racjonalizmu.

Jakub

Ja, choć celuję głównie w winyle, to kupuję teraz sporo kompaktów bo są bardzo tanie  ;)
Mam w sumie pół na pół w kolekcji. Plików słucham tylko w streamingu.

Drizzt

Podobnie, tylko proporcje CD i winyla trochę inne. Nigdy nie chciało mi się bawić w PC-audio, więc plików również słucham tylko w streamingu; mam abonament w Tidalu i Apple Music a syn namawia jeszcze na Spotify, nie wiem po co.