Moje doświadczenia są takie:
1. Kiedyś ten sprzęt grał na cieniutkich sznurówkach i... grał dobrze. Vintage wydaje się mniej podatny na zabawę kablami.
2. Tania posrebrzana miedź gra
z reguły sucho. Dodaje góry, ujmuje dołu pasma. To się może sprawdzić gdy system gra grubo, bułowatym dołem. Normalnie, żeby odczuć korzyści srebra trzeba nabyć porządnego -100% srebrnego- druta polskiego producenta. Ale to już jest poważny koszt. Oczywiście nie znam wszystkich takich kabli, ne będę się też mądrował, że wiem jak gra ten, który wskazałeś na aukcji. Mówię o ogólnej tendencji, zależności.
3. Wtyki DIN2 są wujowej jakości i chyba nikt ich dziś nie produkuje w sensownej, więc cała zabawa w modlenie się nad kablem wydaje się być o kant d.peczki

W takim sensie, że szukasz najlepszy przewodnik, a wtyk ma piny z jakiegoś słabo przewodzącego szajsu.
4. 200 zł na kabel to nie jest dużo. Raz na pół roku skleisz sobie jakiś kabel i za półtora roku będziesz wiedział czy cokolwiek słychać. Czy warto brnąć w koszta?
5. Terminale w kolumnach i okablowanie warto wymienić. Nie powinno to wpłynąć na gorszą odsprzedawalność. Nie jest to trudne, a efekt powinien być wyraźnie słyszalny.
6. Terminale w Sabie. Standard DIN 2 sam w sobie był czerstwy, wymiana tych terminali jest bardziej kłopotliwa, lepiej dać to komuś do zrobienia. Komuś kto oprócz umiejętności ma też jakiś zmysł estetyczny. Jeśli dobrze wyjdzie sprzedasz go, ale i tak taniej niż za stan oryginalny nie ruszany. No i teraz kwestie moralne. Dźwięk sobie polepszysz, ale to już nie będzie ten sam amplituner.-