Po prostu nie powiedziałeś, czy może być gramofon manualny. Takie są dziś w przewadze i co ciekawe są droższe niż marketowe automaty. Ale jeśli kobieta oczekuje raczej pilota do sterowania gramofonem, niż jest Zosią Samosią, to będzie kwas. Inna sprawa, że gramofon jako taki- wymaga sporo manualnych pieszczot jak czyszczenie igły, płyt, mycie, myjka, folie antystatyczne, folie na okładki, sprawdzanie nacisku igły na płytę, weryfikacja antyskatingu i mnóstwo innych. To nie jest samograj w stylu radia kuchennego. Wymaga sporej uwagi. Żeby nie skończył jak zbędny mebel. Płyty Kultu się znudzą i?