4. Jak nie wtopić kupując używany gramofon?
4.1. Należy uodpornić się na wciskanie kitu o hi-endzie. Proponuję wbić w google symbol gramofonu i słowo vinylengine. Powinna wyskoczyć sympatyczna strona z tym modelem, a na dole cała rodzinka w górę i w dół. To pomoże ocenić po symbolach, parametrach, gdzie dany hi-end się lokuje w ofercie producenta. Ten sposób powinien się sprawdzić szczególnie w przypadku potentatów produkujących wiele modeli. Jeżeli nie ma na stronie takiego modelu, z reguły chodzi o jakiś tani, marketowy produkt nie wart zainteresowania. Nie zawsze tak jest, ale jeśli jesteś nowicjuszem, nie jesteś w stanie w inny sposób zweryfikować klasy urządzenia- odpuść.
Weryfikacja ceny. Tutaj może pomóc strona
https://www.hifishark.com/ . Wbijasz symbol gramofonu i widzisz ile wołają za niego na świecie. Są to oczywiście ceny wywoławcze, ale to i tak daje jakiś ogląd, czy cena jest atrakcyjna, czy z sufitu.
Zawsze też pozostaje- i zachęcamy do tego kroku- rejestracja konta na naszym forum i zapytanie co sądzimy o danym sprzęcie. Są tu ludzie o jakiejś tam wiedzy i co najważniejsze- życzliwi. Jeśli masz np. obawy, że zamieścisz pytanie o coś w niewłaściwym miejscu- to nic- nikt głowy nie urwie. Za pierwszym razem 
Tymczasem drogowskaz do najważniejszych miejsc w tym temacie:
Tutaj pytaj o gramofon:
http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=1197.0Tutaj pytaj o przedwzmacniacz gramofonowy:
http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=149.0Tutaj znajduje się dział o wkładkach gramofonowych:
http://audiomaniacy.pl/index.php?board=31.0 Można założyć nowy wątek z pytaniem ogólnym, jeśli pytanie dotyczy konkretnego modelu- proszę dopiąć się do istniejącego wątku traktującego o tym modelu- oczywiście jeśli taki wątek, temat już istnieje.
4.2. Unikać gramofonów pochodzących od handlarzy, którzy mają na stanie połamane, poobijane sprzęty, oraz mydło i powidło. Gramofony pochodzą najpewniej z wystawek w Niemczech czy innej Holandii, a ich stan -pomimo zapewnień sprzedawcy- może przysporzyć sporo rozterek. Często tacy sprzedawcy są zwyczajnie ignorantami, nawet nie wiedzą co sprzedają, że coś w danym gramofonie nie działa. "Podłączyłem- kręci się". Tak, te oferty są szczególnie kuszące bo ceny 200-300 zł okraszone superlatywami co to nie za wspaniały model, jaka okazja. Dodatkowe ryzyko zakupu od takiego sprzedawcy polega na nieodpowiednim zabezpieczeniu przesyłki. Bo przecież skoro nie bardzo wie jak działa gramofon, to nie jest w tanie przewidzieć jak się zachowa on w czasie przesyłki, zawinięty tylko z zewnątrz w folię bąbelkową i tak wrzucony do kartonu. Warto spytać sprzedawcę jak pakuje. Jeśli nie zająknie się o zdjęciu talerza, zabezpieczeniu go folią, włożeniu pod gramofon, zdjęciu przeciwwagi z ramienia, zdjęciu i zabezpieczeniu wkładki, zabezpieczeniu ramienia przed przypadkowym wysunięciu się z punktu spoczynkowego, osobnym zabezpieczeniu pokrywy, zabezpieczeniu pływającego werku śrubami na czas transportu ( jeśli dotyczy)- to bym tym bardziej odpuścił zakup, zanim podpalił atrakcyjnością ceny. Zapewne gramofon przyjdzie w proszku.
4.3. Jeśli masz ograniczony budżet, nie chcesz szaleć finansowo, bo nie wiesz, czy to całe gramofoniarstwo jest akurat dla Ciebie i tak przygotuj się na wydanie minimum 500 zł za baaaaardzo podstawowy (lub lepszy, ale starszy, pamiętający dinozaury ) model. Za to od solidnego sprzedawcy, po przeglądzie i zwyczajowo z jakąś tam gwarancją. Mogę polecić ( na priv) dwa adresy, gdzie ryzyko wtopy jest stosunkowo niskie. Stare gramofony z reguły mają podwieszoną wkładkę, ale zwyczajowo styraną igłę.
Czeka więc albo wymiana igły ( gdy wkładka sensowna), albo wymiana wkładki.
4.4. Poproś kogoś o pomoc. Człowiek który używa/używał gramofonu przez dłuższy czas nawet przy pobieżnym przeglądzie u sprzedającego ma szansę wychwycić większość usterek i problemów.
4.5. Z kilku gramofonów które można kupić lepszy jest ten który można odebrać osobiście. -
podpunkty 4.4 i 4.5- autor vasa.
4.6 Uwaga na parametry napięciowe urządzenia. Część gramofonów ma możliwość przestawienia się z napięcia amerykańskiego, japońskiego na europejskie, ale niektóre modele powstające tylko na dany rynek mogą jej nie mieć. Dojdzie wtedy dodatkowy koszt tzw. konwertera prądu:
http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=1907.msg141032#new 5. Jak zbudowany jest gramofon?
Tytułem wstępu: Wiadomo, że igła snując się po rowku płyty drga. Drgania te są we wkładce zamieniane "w dźwięk". Dlatego bardzo istotnym problemem jest odizolowanie drgającej igły od nieporządanych drgań- zwyczajnie zakłócających pracę wkładki. Źródła zakłóceń są zarówno pochodzenia zewnętrznego ( wibracje głośników, bliskie umieszczenie gramofonu przy nieizolowanym magnetycznie głośniku), jak i wewnętrznego, gdy gramofon "sam sobie psuje dźwięk"- chodzi o łożysko talerza, transformator i silnik.
5.1 Budowa ze względu na rodzaj napędu:
Direct Drive- napęd bezpośredni, silnik znajduje się pod talerzem i go bezpośrednio napędza.
Belt Drive- pośredni napęd paskowy, silnik przekazuje obroty na talerz poprzez gumowy pasek lub żyłkę.
Idler Drive- napęd pośredni, gdzie gumowe kółko przekazuje talerzowi obroty.
5.2. Budowa ze względu na sposób tłumienia drgań:
Istnieją konstrukcje
nieizolowane i
izolowane. Czyli od mass loader- ów stawiających na ciężar i sztywność układu, bez jakichkolwiek izolatorów, po w pełni izolowane - na sprężynach, absorberach- mechanizmy i całe mnóstwo rozwiązań pośrednich między nimi...
Tutaj konstrukcja z końca lat 60-tych gdzie werk ( mechanizm) pływa sobie na plincie ( obudowie gramofonu) na sprężynach:
Układ ten ma izolować od drgań zewnętrznych, ale już od silnika i łożyska talerza- w takiej pustej obudowie- raczej zakłócenia są wzmacniane. Dlatego współczesne ciężkie konstrukcje mają pełną plintę ( dużo mniej rezonuje), wyrzucony na zewnątrz transformator, oraz silnik.
Sytuacja jest taka, że każdy konstruktor uważa swoje rozwiązanie za najlepsze, a każda grupa użytkowników chwali to, które ma akurat ich maszyna

Obecnie najpopularniejsza jest konstrukcja z napędem paskowym, z racji prostszej ( tańszej) technologii wykonania, ale też większych możliwości tłumienia szumu silnika. W "nagrodę" zwyczajowo ma za to gorsze parametry jeśli chodzi o nierównomierność obrotów. Napęd bezpośredni, spopularyzowany przez Technics'a i DJ-ów, rozwinięty w latach 80-tych przez inne marki (Micro Seiki, Nakamichi, JVC) do niebywałego zaawansowania technologicznego- obecnie występuje na rynku głównie w słabych imitacjach technicsopodobnych jako Audio Technica czy Reloop. Napęd idler odszedł zaś zupełnie do lamusa jako ten, który nie chciał być tak cichy jak paskowy i ten, który nie chciał mieć tak stabilnych obrotów jak napęd bezpośredni. Ale idlery mają swój urok, szczególnie po renowacji ( wymiana smarów, okablowania) , czy nawet modyfikacji ( nowa, masywniejsza plinta, dłuższe ramię, lepsza wkładka)- sporo osób lubi ich nieco pogrubioną barwę.
Aby przybliżyć, o co idzie gra, musimy sięgnąć po dwa istotne parametry charakterystyczne dla gramofonu:
- nierównomierność obrotów ( wow/flutter) w procentach.
- S/N ( signal to noise)- stosunek sygnału do szumu w dB- im wyższa liczba, tym napęd (silnik, transformator, obudowa, łożysko) jest cichszy, wprowadza mniej zakłóceń dla odczytu sygnału z płyty.
Nierównomierność obrotów w tanich, współczesnych gramofonach oscylującą na poziomie 0,1% należy uznać za przyzwoitą, podczas gdy popularny Technics 1200 Mk1 ( napęd bezpośredni z połowy lat 70-tych) posiadał 0,03%!
Dzisiejsza wariacja na temat Technicsa- AT-LP120-USB- "pływa" na poziomie 0,2%. Świat się cofnął.
Bardziej skomplikowana jest sprawa S/N. Po pierwsze szukajmy pomiaru nieważonego, jako bardziej restrykcyjnego). Teoretycznie gramofony posiadające S/N na poziomie -50-60-dB są słabe, te oscylujące wokół 70- w porządku, te powyżej -75 dB- wybitne, ale już te, które mają -85-100 dB- to kwestia innych norm użytych do pomiaru w czasach, gdy gramofon mocno rywalizował z nowym formatem- płytą CD.
Trudno się w tym dziś połapać, szczególnie oceniając modele japońskie z lat 80- tych, początku 90- tych. Jedno jest pewne, wspomniana wcześniej AT-LP120-USB ma S/N na poziomie >50dB -co jest wynikiem takim sobie, ale nie znaczy, że nie jest to model godny polecenia. W zaproponowanej obecnie cenie ok. 1200 zł jest na pewno całkiem sensownym wyborem. Najgorsze co można zrobić kupując nowy gramofon to wybrać taki, który nie ma tych parametrów w ogóle podanych.
Dane te- w większości przypadków- znajdziecie na stronie
https://www.vinylengine.com/ , gdzie po zarejestrowaniu konta często ( w przypadku popularniejszych modeli) będziecie mogli za darmo pobrać instrukcję obsługi czy instrukcję serwisową.