Średnio 4/5 spraw związanych z egzekwowaniem reklamacji, z z tytułu, gwarancji, rękojmi, lub zakupu na odległość, kończy się w moim przypadku, obniżeniem ceny zakupionego gramofonu o 50% przez sprzedającego.
Negocjacje pokontraktowe.
Żadne negocjacje pokontraktowe tylko normalna kolej rzeczy.
Ludzie piszą, że gramofon sprawny, bo włączył do prądu i talerz się kręci, poza tym nic nie jest sprawne, zaglądasz pod talerz a tam zamiast paska gumka recepturka, w dodatku zawiązana na supełek.
Nagminnie nie zabezpieczają rogów gramofonów i wielkie zdziwienie, że paczka była cała, więc jak to się mogło stać, że rogi są poobijanie albo powgniatane.
Nagminnie nie zdejmują przeciwwagi, talerza, które to części w czasie transportu latają jak smóród po gaciach.J ak to jedzie setki kilometrów i jak talerz albo przeciwwaga przypier..li setki jak nie tysiące razy w ramię, lub pokrywę, to nie ma bata, aby to nie przyszło zniszczone.
Albo pakują i w czasie pakowania okleją pokrywą, oczywiście, nie zdejmują jej z zawiasów - powyrywane mocowania, w gramofonie, lub pokrywie - taśmą samoprzylepną i masz wtedy pół dnia z głowy, aby ten klej usunąć, albo pakują tak, ze urywają igły w czasie pakowania.
O takich przypadłościach, jak buczące kanały, krzywe igły, nie trzymające obrotów paskowce, nie trzymające pokrywy zawiasy, gumy twarde jak deska, rozchodzące się w rękach paski, albo zapieczone, lub z wyschniętym smarem widny ramienia, to nawet nie wspominam bo to na ogół czarna magia dla sprzedających.
No ale, to mnie akurat nie dziwi, bo to jest na ogół złom, szrot ze śmietnika, czasem przetarty tylko z kurzu, albo często nawet nie przetarty z kurzu
Oczywiście się są i tacy którzy, na przykład potrafią ci zwrócić, bez pytania, koszty wysyłki, gdy kupiłeś dwie sztuki, a wysłali jedną przesyłką
Inna historia to sprzęt po regeneracji, ale o tym to ja nie mam pojęcia, bo takowego nie kupuję, z zasady.