Słowo się rzekło...
Moją przygodę z Makiem rozpocząłem w czasach,kiedy dystrybucję tej marki miał krakowski Audioholik. To wtedy w Katowicach,po raz pierwszy usłyszałem 6850 i z salonu wyszedłem chory

. Nie pamiętam już co było w torze,ale pamiętam świecącą integrę z błękitnymi v metrami i wiedziałem na co mam zbierać pieniądze. Zanim uzbierałem,6850 wypadł z produkcji zastąpiony 6900 a Mak wypadł w ogóle z polskiej dystrybucji na parę lat.
Do tematu podszedłem kolejny raz już pod szyldem HI FI Clubu. Najpierw umówiłem się w Wawie na odsłuch integry 6900 i 6500 ale okazało się,że sprzęt z jakiś przyczyn nie dotarł i posłuchałem 275. Ten odsłuch w standarcie Thiel,Transparent,Electrocompanient i Mak,pokazał jak spaprana jest sekcja pre w modelu 6850. To właśnie ten element wprowadzał zamulenie i taką mgłę,eufemistycznie nazywaną eufonicznością. I byłbym się na tą końcówkę zdecydował,gdyby nie to,że Mak kupił mnie wyglądem a ten 275 ma nie makowy

W ciemno więc zamówiłem więc 6500 i pojechałem na ferie. Po powrocie odebrałem wzmacniacz i podpiąłem go do B&W Nautilus 804,Krell 280 CD i drutów Transparenta. Wydawało mi się,że jestem w raju i co dzień tak sobie wmawiałem,aż przytargałem do domu 6900,dla porównania ale sorry dla mnie okazał się nie pasujący,wolałem granie 6500,który grał po prostu przyjemniej od 6900,który dla mnie był wyprany z barw. Nie ukrywam,że takie ciągłe wmawianie sobie,że jest świetnie ewidentnie świadczy o tym,że jest do doopy

i tak pewnego dnia,pojechałem do elema i posłuchałem u niego lampiaka Bonasusa,którego właśnie przytargał z RCM. 16 watt podpiętych do Matrixów wskazało mi miejsce,gdzie jestem z moim audio i ewidentnie zmusiło mnie do poszukiwania lampy. Co zrobiłem?ano wypożyczyłem Maka 2275,który niestety a może na szczęście całkowicie wyleczył mnie z tej marki. Jest to gniot,który nie chce grać z niczym,ani na stockowych,ani na innych lampach,muł bez jakiejkolwiek rozdzielczości,taka papka, której po prostu nie da się słuchać. Pojechałem więc do RCM i kupiłem Bonasusa,który wszystkie te opisywane przeze mnie integry zagonił do budy

Parę lat później mogłem w komfortowych warunkach przez parę godzin posłuchać monosów 501 z firmowym pre i kolumnamia Bowersa 801 i wtedy dotarło do mnie,że Mak to właśnie systemy dzielone,rozmach,barwa,rozdzielczość,dobre granie. W tym kontekście nie rozumiem,dlaczego Mak każe sobie płacić, za moim zdaniem,bardzo przeciętne granie swoich integr,skoro za podobne pieniądze,można mieć wybitne granie i jeszcze mnóstwo pieniędzy na płyty. Jeśli ktoś chce koniecznie Maka,to niech kupi 275 i ewentualnie w przyszłości pre,jeśli chce wygody,lub ma więcej źródeł,lub oczywiście wysoki system dzielony,jeśli są środki.Dodam jeszcze,że nie słuchałem MA7000,ale słuchałem MA8000,który od poprzednika różni się chyba dodanym DAC i oczywiście gra to inaczej niż 6850,6500,6900 i 2275,ale to nie jest już moje granie i mnie Mak już nie jest w stanie niczym uwieść.
Na koniec jeszcze taka moja obserwacja,od pewnego poziomu cenowego Mak robi lepszy sprzęt SS niż ten w technologii lampowej,a od czego zaczynał Frank?
