Wokół czarnej płyty

Zaczęty przez frywolny trucht, Kwiecień 29, 2015, 11:01

Poprzedni wątek - Następny wątek

pan-troglodytes

#200
Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 17:30Niby troglodyta a rzecze mądrzej niż niejeden człek

:) :) :)
Pan Troglodytes to po łacinie szympans zwyczajny.

vasa



Cytat: pan-troglodytes w Marzec 01, 2017, 17:32
Pan Troglodytes to po łacinie szympans.
A Vasa to najpiękniejszy żaglowiec szwedzkiej marynarki.

Zatonął milę po minięciu główek portu [emoji14]
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

elem

Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 16:31nawet Benz (którego obok Ortofona i Dynavectora) uważałem za poważnego producenta jest jedynie handlarzem

Tylko Silver i Gold są zamawiane u Excela. Wszystkie droższe modele są produkowane przez Benza.
Gold nie przypasuje Moonowi, za  mało czadu jak na muzykę, którą słucha. Do kameralnego grania jak znalazł.
Feickert Twin, SME V, DV XX2MKII;  CEC TL51,DX51,DX71,
Olive Opus 4; Sensor 2  MKII ; Bonasus; Gauder Arcona 60, Tesla ARZ 6604- Voigt Pipe

vasa



Cytat: elem w Marzec 01, 2017, 17:38
Gold nie przypasuje Moonowi, za  mało czadu jak na muzykę, którą słucha. Do kameralnego grania jak znalazł.
No to pozostaje jedynie Dynavector :(
Wkładka która zawsze sprawiała na mnie wrażenie że chce grać jak CD.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

frywolny trucht

Tutaj będziecie lepiej pasować.
A Japończycy z drewnianymi dłubankami? To nie są ich autorskie przetwornki? Koetsu, Miyajima?
A także Nagaoka?
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

frywolny trucht

ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

pan-troglodytes

Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 17:45No to pozostaje jedynie Dynavector

Jeszcze Van den Hul. Wspaniałe wkładki, choć niezupełnie uczciwie wyceniane.

vasa



Cytat: frywolny trucht w Marzec 01, 2017, 18:05
A Japończycy z drewnianymi dłubankami?
Japończycy dłubią sami. Tyle że to ręczna robota z  tego co akurat się trafi.
Ostrza i wsporniki od Namiki. Body robione na CNC u kolegi z podstawówki a magnesy kupione gdzie się da. Topowe wersje są wyceniane z sufitu bo firma dysponuje magnesami ziem rzadkich na kilkaset sztuk i koniec. A efekt taki że jak się je pomierzy to wychodzą błędy montażu o 2-3 stopnie.

Cytat: pan-troglodytes w Marzec 01, 2017, 18:18
Jeszcze Van den Hul. Wspaniałe wkładki, choć niezupełnie uczciwie wyceniane.
Ale jak ja mam sobie Frogg'a założyć jak to właśnie VdH rozpoczął kablowe szaleństwo :(
Natomiast gdybym zmieniał ramię to z chęcią kupiłbym EMT.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

malg

Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 17:30

Niby troglodyta a rzecze mądrzej niż niejeden człek :o
Bardzo się cieszę że do nas dołączyłeś :)
Trafnie ujęte

pan-troglodytes

#209
Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 18:41Ale jak ja mam sobie Frogg'a założyć jak to właśnie VdH rozpoczął kablowe szaleństwo

Dział VdH "od wkładek" to chyba inni ludzie niż ci "od kabelków". Miałem okazję z nimi rozmawiać kilka razy via email, zawsze było rzeczowo i na temat. Poza produkcją wkładek zajmują się też ich odbudową i robią to rzetelnie. Miałem MC One Special i rzeczonego Froga, żałuję, że dość pochopnie się z nimi rozstałem. Te wkładki mają masakrycznie wysoką podatność, nadają się do super lekkich ramion typu SME 3009-III czy Moerch z rurką red.
Z MC One miałem ciekawą historię - kupiłem ją używaną, z niewielkim i potwierdzonym przebiegiem. Pod mikroskopem - idealna, tylko jakiś taki biały nalot na wsporniku, olałem to. Po miesiącu grania odpadł od niej tip, od tak po prostu odleciał podczas grania. Pan, który używał wkładki wcześniej był jak się później okazało niezwykłym czyścioszkiem i po każdej stronie płyty mazał igłę jakimś specyfikiem do jej czyszczenia. Zniszczył w ten sposób nie tylko klej, którym przyklejony był diament ale uszkodził również zawieszenie. VdH mi to wszystko wymienił a panowie technicy byli lekko zdziwieni stanem zawieszenia - odbudowywali tą wkładkę jak się okazało niecały rok wcześniej. Od tamtej pory nie używam żadnych płynów do czyszczenia igły. Tylko pędzelek.

vasa



Cytat: pan-troglodytes w Marzec 01, 2017, 19:14Te wkładki mają masakrycznie wysoką podatność, nadają się do super lekkich ramion typu SME 3009-III czy Moerch z rurką red.

Czyli nie musiałbym ruszać ramienia?
Kuszące ???
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

pan-troglodytes

#211
Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 19:17Czyli nie musiałbym ruszać ramienia?

Nie musiałbyś. Nie wiem tylko kto te wkładki ma teraz w Polsce w dystrybucji. Kiedyś był to Jasik z Nieporętu ale teraz - nie mam pojęcia.
O, proszę tu nowy koliberek:
http://www.ebay.com/itm/Van-den-Hul-Colibri-XGP-Gold-Light-Weight/142279470617

Jamówię

#212
Od dawna jestem zdania,ż Pan Troglodyta jest gitarra człowiek ;D

vasa

Cytat: pan-troglodytes w Marzec 01, 2017, 19:27
Nie musiałbyś. Nie wiem tylko kto te wkładki ma teraz w Polsce w dystrybucji.
Audiosystem.
One - 5000
Frogg - 10000
Colibri - 20000
Tak sobie to pięknie wymyślili .
http://www.audiosystem.com.pl/cennik/60/van-den-hul
Ten Koliberek z jebaja to wręcz za darmo jest [emoji50]

PS. Dość kadzenia Panu. Bo się popsuje !
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

gratefullde

Kondo KSL M7 Tube Preamplifier by Mac (bez szumu brzmi cudownie)~ Accuphase Clone Power Amplifier ~ 6S33S Ad Fontes Integrated Amplifier ~ Audio Nirvana by InAudio ~ Sony PSX-70 ~ pre phono MM/MC tube ecc83 Gennett ~ Dynavector 20x2 ~ Questyle CMA 600i ~ Denon AH-D7200 ~ NeoTech  ~ Tellurium Q Black II ~ Yamaha CDX-9

vasa

#215
Te ceny to generalnie chore są 😱
Jest jeden okazyjny, nagi Ortofon SPU za 2500 a reszta z sufitu.
Generalnie, żeby kupić coś naprawdę dobrego to w piątce ciężko się zmieścić.
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.

rudy-102

Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 16:31
Cytat: pan-troglodytes w Marzec 01, 2017, 16:08najtańsze Benzy to Excel
No to wychodzi na to że wkładki robią jedynie Namiki i Excel. A reszta to body i marketing :( ...   
... okazuje się że nawet Benz (którego obok Ortofona i Dynavectora) uważałem za poważnego producenta jest jedynie handlarzem :'(
To nie tak. Benz to prawdziwa manufaktura. Wszystko jest robione ręcznie, a sama firma to niemalże garażówka w porównaniu do Ortofona, czy AT. To tylko kilka pomieszczeń. Każda wkładka jest pod koniec sprawdzana jest osobiście przez szefa Alberta Lukaschka pod mikroskopem i dodatkowo każda zakładana jest na ramię w celu próbnego odsłuchu. Wszystkie na tej samej płycie od lat.

frywolny trucht

Cytat: vasa w Marzec 01, 2017, 20:02Ten Koliberek z jebaja to wręcz za darmo jest PS. Dość kadzenia Panu. Bo się popsuje !

Chyba Masza udowadniał pmcomp-owi, który też nie kupił swojej za tyle ile wynosi- katalogowa u naszego dystrybutora- cena zakupu Kolibra.
Bliżej było ceny tego Amerykanina ;)
Będzie śmiesznie jak troglodyta okaże się Pacułą ;)  Nie wypada wręcz już kadzić :)
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

pan-troglodytes

Nie jestem Pacułą, wypraszam sobie. Nie umiem pisać bajek o kabelkach.
Może jutro kogoś obrażę i wszystko wróci do normy ;)
Zauważcie, że podaż używanych VdH jest w ogóle niewielka. Cena Kolibra z ebaja wydaje się być rozsądna. Ja nie kupię, mam i tak za dużo wkładek (i gramofonów) ale jak ktoś ma wolne środki i odpowiednie ramię to czemu nie.

vasa



Cytat: pan-troglodytes w Marzec 01, 2017, 22:09jutro kogoś obrażę i wszystko wróci do normy ;)

Panie Frywolny Prezesie.
Poproszę o wolne na jutro [emoji12]
Zestaw pierwszy: Oracle Delphi+SME3009III+Transfiguration AXIA+Phono Borbely+Amplifon WT30+Tannoy Stirling+Nieistotne kable
Zestaw drugi: szukam plikodaja+Lyngdorf+elektrostaty Audiostatic z dedykowanym subem+ kable. Też nieistotne.


rudy-102

Wkleję całość bo chyba trzeba mieć wykupiona prenumeratę, żeby to przeczytać.

Cyt. Gazeta Wyborcza
"Słuchanie muzyki z płyt winylowych przeżywa renesans, ale infrastruktura związana z produkcją płyt nie nadąża za tą modą. To m.in. dlatego nowe płyty winylowe nie są tanie.   Żeby słuchać muzyki z płyt winylowych, nie trzeba dużo pieniędzy. Eksperci przekonują, że już za 1,5 tys. zł można kupić używany, ale dobrej jakości sprzęt: gramofon, wzmacniacz i kolumny.
Tego samego nie można powiedzieć o płytach winylowych. Nowe kosztują 50-80 zł, a niektóre nawet grubo ponad 100 zł. Dlaczego aż tyle?
– Na rynku jest bardzo mało maszyn do tłoczenia płyt winylowych. Zdecydowana większość tłoczni na świecie pamięta ubiegły wiek, a pracujące w nich maszyny przypominają eksponaty z Muzeum Techniki – mówi Stella Konoplicka z Repliq Media, firmy, która zajmuje się tłoczeniem płyt winylowych, CD, DVD oraz produkcją poligrafii.
W Polsce jest tylko jedna tłocznia, która jest w stanie realizować hurtowe zamówienia. Dlatego większość wydawanych w Polsce nowych płyt produkuje się w Niemczech, Czechach czy Francji.
plytaplyta Czarna lub przezroczystaNa koszt produkcji płyty winylowej wpływa wiele czynników. Przy większych nakładach (od mniej więcej 100 sztuk) najpierw tworzy się matrycę – miedzianą albo lakierową, która jest droższa. Płyta winylowa powstaje ze specjalnego granulatu. Uformowaną kulę odciska się na prasie, w tym samym momencie wtłaczany jest label, czyli okrągła naklejka na środku płyty. Półautomatyczny proces produkcji oraz mała liczba tłoczni sprawiają, że na realizację zamówienia (produkcja kilkuset płyt) trzeba dzisiaj czekać dwa miesiące, a nawet dłużej.
Kolejny czynnik wpływający na cenę to waga płyty (180 lub 140 gramów) oraz materiał, z której jest wykonana. Najpopularniejsze są czarne winyle, ale można zamówić kolorowe lub przezroczyste. – Ich produkcja jest droższa z racji wykorzystanego granulatu. Poza tym mniej się takich płyt tłoczy – tłumaczy Stella Konoplicka.
Nie oznacza to, że kolorowe winyle lepiej brzmią, choć są łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. – Znawcy zgodnie twierdzą, że najlepszy dźwięk dają czarne płyty o wadze 180 gramów. Ale dla kogoś, kto nie jest melomanem i nie odsłuchuje muzyki na sprzęcie z górnej półki, różnice między czarną a kolorową płytą mogą być niedostrzegalne – mówi Konoplicka.Klient płaci za okładkęNa cenę płyty w dużym stopniu wpływa rodzaj materiału, z jakiego wykonane jest opakowanie. Wewnętrzna koperta może być papierowa albo z folii PCV (papierowe mogą delikatnie pylić i rysować płytę). Na cenę wpłynie też to, czy koperta wewnętrzna będzie czysta czy zadrukowana.
Okładka na jedną czy dwie płyty, błyszcząca czy matowa, jednolita kolorystycznie czy barwna – te elementy wpłyną z kolei na koszt produkcji zewnętrznej koperty. Nawet o kilka złotych koszt płyty może podrożyć sposób wykonania poligrafii oraz labela.
– Koszt samego opakowania może stanowić nawet 40-50 proc. ceny finalnego produktu – mówi Stella Konoplicka.
I szacuje, że przy zamówieniu 200-300 czarnych płyt o wadze 140 gramów koszt produkcji jednej płyty może wynieść ok. 25 zł netto. Przy 500 sztukach cena może spaść do mniej więcej 20 zł netto za płytę w standardowej wersji.
Firmy realizują też zamówienia na jedną sztukę, ale wówczas koszty rosną kilkukrotnie. Na przykład w Repliq Media produkcja jednej płyty winylowej kosztuje 150-200 zł netto.Dla wytwórni, artysty i sklepuDlaczego za nową płytę w sklepie płacimy kilka razy więcej, niż wynosi koszt jej produkcji? Cena zależy m.in. od tego, jaką drogę winyl przejdzie po wyjściu z tłoczni. Dla uproszczenia przyjmijmy, że w sklepie płyta kosztuje 100 zł. Prześledźmy standardowy model, w którym produkcję płyt zleca współpracująca z artystą wytwórnia fonograficzna.
– Ze 100 zł do kieszeni wytwórni może trafić ok. 25 zł – szacuje Wojtek Kosiński, właściciel Grubanuta.pl, sklepu z płytami winylowymi i gramofonami.
Z tych pieniędzy wytwórnia pokrywa np. koszty nagrania płyty (studio) i płaci za promocję artysty.Ile na płycie zarabia artysta?– Niewiele albo wcale – mówi Kosiński. To zależy od jego popularności i warunków umowy z wytwórnią. – Śmiało można powiedzieć, że im większa wytwórnia i mniej znany artysta, tym jego zysk skromniejszy. Nie sądzę, by ze sprzedaży płyty artysta – i to rozpoznawalny – miał więcej niż 5-10 zł – mówi Kosiński.
Wytwórnie nie dystrybuują płyt same. Robią to za nie pośrednicy. Kosiński szacuje, że dystrybutor może mieć z winylowego tortu 10-20 zł. Następnie u pośredników zaopatrują się sklepy, które potrącają do 20 proc. ceny płyty, czyli w naszym przypadku 20 zł."

rudy-102

#222
 Wklejka z Wyborczej z 09.03.2017

Cyt.
"Winyle wracają do łask. Jak wybrać gramofon, by szum płyty był perfekcyjny?   
Maciej Bednarek  09 marca 2017 | 00:54     

Wraca moda na słuchanie muzyki z  gramofonu 6 ZDJĘĆ    Wraca moda na słuchanie muzyki z  gramofonu (Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta)
     
Przeboje ściągane z internetu na smartfona? To teraz powszechne, ale... może by tak posłuchać muzyki jak za starych, dobrych czasów? Gramofon, wzmacniacz i kolumny - używany, ale solidny zestaw można kupić już za 1,5 tys. zł    – Wyobraź sobie zlot starych samochodów. Ktoś podjeżdża nowym autem i mówi: ,,Po co mi stary grat, jeśli mój daje komfort jazdy, jest naszpikowany elektroniką". Słuchanie muzyki z płyt winylowych kojarzy mi się z zamiłowaniem do starych samochodów. W tym trzeba się zakochać – mówi Wojtek Kosiński, właściciel Grubanuta.pl, sklepu z gramofonami i winylami.
Potęga winylu
Płyta winylowa to zupełnie inny zakup niż plik z zapisem cyfrowym, który ściąga się ze sklepu internetowego. – Oprócz płyty dostajesz okładkę, często z tekstami piosenek. Do nowych wydań dołączona jest zazwyczaj płyta CD albo link do ściągnięcia muzyki w wersji cyfrowej. To po prostu inna kultura słuchania muzyki – mówi Kosiński.
Z płytą winylową trzeba obchodzić się jak z jajkiem, bo jest podatna np. na zarysowania. Dlatego słuchanie muzyki z płyt jest pewną formą rytuału. Zanim ją puścimy, trzeba ją odkurzyć. Wymaga przesłuchania muzyki zgodnie z zamysłem twórcy, a nie skakania po poszczególnych utworach.
Gramofony – popularne jeszcze w latach 80. XX wieku – stopniowo zostały wyparte przez magnetofony, potem odtwarzacze CD, a ostatnio kanały streamingowe, czyli muzykę odtwarzaną za pośrednictwem serwisów internetowych, np. Spotify.
Moda na gramofony i winyle wraca
W ubiegłym roku na rynku brytyjskim sprzedaż winyli stanowiła zaledwie 2,6 proc. rynku muzycznego. Sprzedano 3,2 mln czarnych krążków, ale to aż o 53 proc. więcej w porównaniu z 2015 r. Żaden inny nośnik nie zanotował takiego wzrostu – podaje British Phonographic Industry.
Wzrost zainteresowania widać również w Polsce. W salonach prasowych takich jak Empik stoją całe regały z winylami, a jeszcze kilka lat temu był to towar niszowy.
– W ubiegłym roku zanotowaliśmy kilkudziesięcioprocentowy wzrost sprzedaży, licząc salony oraz sklep internetowy Empik.com. Spodziewamy się kontynuacji tego trendu także w kolejnych latach. Dziś co dziesiąta płyta kupowana w naszym sklepie internetowym to winyl – mówi Monika Marianowicz, rzeczniczka Empiku.
Wojtek Kosiński szef Grabanuta.pl, sklepu i serwisu z gramofonami.
6 ZDJĘĆWojtek Kosiński szef Grabanuta.pl, sklepu i serwisu z gramofonami. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Gros sprzedaży generują małe punkty, handlujące głównie używanymi krążkami. – W ostatnich dwóch, trzech latach dobiliśmy do poziomu sprzedaży z lat 80. Co roku otwiera się kilka, a nawet kilkanaście sklepów podobnych do naszego – mówi Wojtek Kosiński. I przekonuje, że nie trzeba wielkich pieniędzy, by słuchać muzyki z winyli.
JAKI GRAMOFON KUPIĆ, GDZIE I ZA ILE?
Poszukaj gramofonu w piwnicy
Zanim kupisz gramofon, przeszukaj piwnicę, strych, zapytaj rodzinę, bo może gdzieś kurzy się stary sprzęt. – Mój ojciec znalazł na śmietniku starą unitrę adam. Nasz technik doprowadził ją do ładu i służy po dziś dzień – mówi Wojtek Kosiński.
Nawet jeśli oddasz sprzęt do naprawy czy renowacji, może to wyjść taniej niż zakup gramofonu. Kompleksowe przywrócenie w gramofonie wszystkich funkcji i przygotowanie go do dalszej bezawaryjnej pracy to koszt 300-400 zł.Nie kupuj nowego za 200 zł– Miałem w domu trochę płyt winylowych. Pomyślałem, że kupię jakiś tani gramofon. Znalazłem na Allegro sprzęt za 200 zł – opowiada nam pan Maciej. – Okazało się, że nie trzyma obrotów i nie da się ich regulować. Złożyłem reklamację. Drugi gramofon trzymał obroty, ale miał zepsutą igłę. Znowu musiałem reklamować. Dopiero postraszenie sprzedawcy negatywnym komentarzem poskutkowało. Trzeci gramofon był już sprawny – mówi nasz czytelnik.
Eksperci od gramofonów odradzają kupowanie nowych gramofonów za mniej niż 500-600 zł. Ich zdaniem to najgorsza plastikowa chińszczyzna, bez możliwości regulacji obrotów czy dokonania w nim jakichkolwiek ulepszeń. Oczywiście, taki gramofon będzie odtwarzał płytę, ale na dobrą jakość dźwięku nie ma co liczyć.
Takie gramofony wykonane są głównie z plastiku. Można też mieć problem z dokupieniem do nich igły.
Nowy czy używany
Właściciel Grubanuta.pl zachęca do kupowania używanych gramofonów, tzw. vintage. – Przez moje ręce przeszło kilkaset gramofonów. Jestem przekonany, że stary sprzęt po remoncie lub liftingu będzie lepszy niż nowy za kilkaset złotych. Często wystarczy wykonać drobne zabiegi konserwacyjne, wymienić smary, które z czasem kamienieją, by gramofon 30-, a nawet 40-letni działał bez zarzutu – mówi.
A jeśli ktoś uprze się na nowy gramofon? Musi przeznaczyć na niego co najmniej 1-1,5 tys. zł. Gramofony marek Rega, Pro-Ject czy Akai to już koszt ok. 2 tys. zł. Mają możliwość regulacji, można je ulepszać, wymieniać podzespoły, da się je naprawiać.
Jak kupić gramofon przez internet
Wzrost zainteresowania gramofonami sprawił, że na Allegro czy OLX asortyment został już przebrany, a ceny poszły w górę. Ale nadal można trafić na okazję. Ryzyko kupienia ,,kota w worku" jest jednak duże. Sprzedający może się po prostu nie znać albo celowo będzie chciał nas wprowadzić w błąd. – Napisze, że gramofon działa, bo płyta się kręci. Ale to przecież nie wszystko. Choć znam się na gramofonach, to kilka razy się naciąłem. Sprzęt może przyjechać do nas wybrakowany. Nie ma np. ciężarka przy ramieniu, nóżek, które stabilizują sprzęt – ostrzega Kosiński.
Może się też zdarzyć, że sprzęt przyjechał w złym stanie, bo ktoś go źle zapakował.
Mniej ryzykujemy, jeśli jest możliwość kupienia gramofonu z opcją ,,na próbę", czyli z gwarancją zwrotu, gdyby nie spełnił oczekiwań. Albo gdy kupujemy np. na Allegro od sklepu, który specjalizuje się w sprzedaży gramofonów. Taki sklep zwykle udziela gwarancji nawet na używany sprzęt. Z reguły taki gramofon przed wystawieniem na sprzedaż poddany został renowacji, ma wymienione okablowanie i smary. Tam raczej nie kupimy kota w worku.
Pytania do sprzedającego
Kupując przez internet, pytaj sprzedawcę o stan gramofonu oraz czy jest kompletny, a więc czy ma:
– wszystkie nóżki, które stabilizują tzw. bazę;
talerz, na którym kładzie się płytę. Warto zapytać o adapter do singli, czyli okrągłą przejściówkę;
antyskating. Może to być mała sprężynka, która niweluje działanie siły dośrodkowej. Obracająca się płyta powoduje, że ramię – przymocowane w jednym punkcie – ma tendencję do przesuwania się w kierunku środka osi obrotu płyty. W efekcie igła może naciskać mocniej na wewnętrzną część rowka w płycie i przez to nie wydobywać odpowiednio dźwięku. Sprężynka kompensuje tę siłę;
ramię. Na jednym jego końcu powinien być umocowany ciężarek. Reguluje się nim poziom docisku igły do płyty. Z reguły powinien on wynosić 2-2,5 g. Jeśli jest za duży, można zniszczyć płytę. Do niektórych gramofonów vintage trudno dokupić ten element. Dlatego lepiej, by go nie brakowało.
Gramofony w Grabanuta , Warszawa
6 ZDJĘĆGramofony w Grabanuta , Warszawa Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Na drugim końcu ramienia znajduje się tzw. koszyk (headshell), do którego wpina się wkładkę, czyli przetwornik z plastikowym elementem, w którym osadzona jest igła (warto sprawdzić, czy wkładkę bądź igłę do danego modelu można dokupić, bo co jakiś czas się zużywa). W dobrych gramofonach koszyk jest wymienny. Jeśli go brakuje, można dokupić;
pokrywę. Do odtwarzania płyt nie jest niezbędna, ale bez niej płyta i poszczególne elementy gramofonu (np. wkładka) szybciej się będą kurzyć;
Gramofony w Grabanuta , Warszawa
6 ZDJĘĆGramofony w Grabanuta , Warszawa Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

kontrolę prędkości obrotów. W zależności od wielkości odtwarzanej płyty obroty talerza wynoszą 45 lub 33 na minutę. Jeśli talerz obraca się wolniej lub szybciej, muzyka będzie zniekształcona. Dobre gramofony mają wbudowaną regulację.
Niektóre mają lampę stroboskopową, której światło pada na wycięte w krawędzi talerza paski. Jeśli światło sprawia wrażenie, że paski stoją w miejscu, to znaczy, że gramofon trzyma obroty. Jeśli gramofon nie ma lampy, można na talerzu położyć specjalną tarczę w paski i puścić na nią wiązkę światła. Efekt jest taki sam jak z lampą stroboskopową.
Następnie pokrętłami trzeba wyregulować prędkość tak, by paski stały w miejscu. Jeśli gramofon nie ma regulacji obrotów, trzeba go oddać do serwisu.
Gramofony w Grabanuta , Warszawa
6 ZDJĘĆGramofony w Grabanuta , Warszawa Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Napęd paskowy czy bezpośredni
Gramofony – zarówno vintage, jak i produkowane dzisiaj – mają dwa typy napędu.
Paskowy polega na tym, że napęd z silnika przenoszony jest na talerz za pośrednictwem gumowego paska. Jest elastyczny, dlatego po jakimś czasie się rozciąga i trzeba go wymienić. W niektórych modelach gramofonów można regulować napięcie paska. Dlatego nawet jeśli się on rozciągnie, można przedłużyć jego żywotność.
Wadą napędu paskowego może być to, że gramofon potrzebuje nieco więcej czasu, by osiągnąć odpowiednie obroty.
Gramofony w Grabanuta , Warszawa
6 ZDJĘĆGramofony w Grabanuta , Warszawa Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Kupując gramofon, warto sprawdzić dostępność części zamiennych. To nie problem w przypadku takich marek jak Technics, Sony, Phillips, Akai, Sansui, Dual czy Telefunken.
Kosiński podaje przykład używanych gramofonów firmy Bang & Olufsen. – Mają bardzo ładny design, ale mają pasek o nietypowym przekroju. Trudno też kupić do nich igły. A jeśli ktoś je już upoluje, mogą kosztować nawet tysiąc złotych.
Napęd bezpośredni przenosi energię bezpośrednio z silnika na talerz. Jest bardziej stabilny niż paskowy. Niektóre gramofony dodatkowo mają stabilizację kwarcową, która zapewnia najlepsze trzymanie obrotów.Gramofon manualny czy automatycznyKolejny dylemat to rodzaj automatyki gramofonu.
Manualny polega na tym, że ramię z igłą kładzie się ręcznie na płycie. Gdy skończy się odtwarzanie, ramię trzeba też ręcznie zdjąć. Ten model zwykle wykorzystywany jest w droższych, ,,audiofilskich" gramofonach.
W gramofonie półautomatycznym ramię kładzie się ręcznie, a gdy płyta się skończy, automatycznie się ono unosi i wraca do punktu wyjścia.
W automatycznych gramofonach po wciśnięciu przycisku ,,start" ramię samo ustawia się na początku płyty i wraca do punktu ,,start" po skończeniu odtwarzania płyty.
Na rynku dostępne są jeszcze bardziej zautomatyzowane gramofony, w ogóle niewymagające przewracania płyty. To możliwe dzięki temu, że gramofon wyposażony jest w dwa ramiona z igłami. Są też modele, które potrafią wyszukać wybrane utwory (specjalny czujnik wyszukuje przerwy w płycie winylowej).
Gramofony w Grabanuta , Warszawa
6 ZDJĘĆGramofony w Grabanuta , Warszawa Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Ile kosztuje gramofon
Używany
, ale sprawny gramofon wyprodukowany w latach 70. czy 80. można kupić za 300 zł, ale zdarzają się też egzemplarze za 1000 zł. – Powyżej tej kwoty można mieć już naprawdę wypasiony sprzęt dobrego producenta i z bogatą funkcjonalnością – przekonuje szef Grubanuta.pl
Czy warto zwracać uwagę na markę? Mój rozmówca poleca Technicsa. – To firma z ogromnym doświadczeniem w produkcji gramofonów. Jest producentem kultowego wśród didżejów, niezawodnego i najbardziej rozpoznawalnego gramofonu na świecie Technics 1210. Powstał jeszcze przed erą ,,didżejów", ale stał się ich ulubionym sprzętem – mówi Kosiński.
Dodaje, że jeśli właściciel takiego technicsa o niego dba, to jest on praktycznie niezniszczalny. Jego koszt to 2-2,5 tys. zł.
Gramofon to nie wszystko
Gramofon sam nie zagra. Trzeba go podłączyć do wzmacniacza, amplitunera (wzmacniacz z radiem) albo wieży wielofunkcyjnej. Taki sprzęt powinien mieć wejście ,,phono". Jeśli go nie ma, trzeba dokupić preamp gramofonowy, czyli przedwzmacniacz, które łączy gramofon ze wzmacniaczem. Jego koszt to 100-150 zł.
Wzmacniacze vintage, a więc modele z lat 80., zwłaszcza japońskie i niemieckie, na Allegro można kupić za 300-600 zł.
Wybierając wzmacniacz, warto się zastanowić, czy będziemy chcieli podpiąć pod niego inne urządzenia czy sprzęty, np. komputer, odtwarzacz CD czy radio. Jeśli tak, zwróćmy uwagę na liczbę wejść, w jakie wyposażony jest wzmacniacz. Im więcej, tym lepiej.
Do wzmacniacza podłączamy głośniki. Jak je wybrać? Interesują nas dwa parametry: moc wyrażona w watach i oporność wyrażona w omach. Kolumny muszą mieć co najmniej taką samą lub większą moc i oporność jak wzmacniacz. W przeciwnym razie kolumny mogą się spalić.
Nie należy jednak przesadzić ze zbyt dużą rozpiętością między mocą wzmacniacza i kolumn. Jeśli wzmacniacz będzie za słaby, nie wykorzystamy w pełni potencjału kolumn. Nasz rozmówca dodaje, że o ile wzmacniacz i gramofon śmiało można kupić używany, kolumny lepiej mieć nowe. Średniej klasy kosztują już 500 zł.
Podsumowując: za solidny zestaw vintage – gramofon, wzmacniacz, kolumny (nowe) – zapłacimy od 2 do 3 tys. zł. W wersji ekonomicznej – 1,5 tys. zł. Za te pieniądze będziemy mieli przyjemność słuchania jak za starych, dobrych czasów."

frywolny trucht

Od wczoraj trwa druga runda akcji winyl w Biedrze. Całkiem fajne tytuły.
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93

frywolny trucht

Drugi też raz do odtwarzania owych rzucono gramofon. HYKKER VINTAGE SOUND. 159 zł. Jak wiadomo Państwu, każde odtworzenie płyty za pośrednictwem igły powoduje jakieś tam zużycie igły, oraz płyty. W zależności od tego jak zaawansowana jest konstrukcja gramofonu, szlif igły, można to zużycie ograniczyć do niezauważalnego w domowych warunkach. Niestety Hykker jest na początku tej drogi, ale nie przejmujcie się potencjalni nabywcy. Spokojnie da się go tak ustawić, żeby grał pięknie i nie niszczył płyt. Oto instrukcja dla podobnego modelu:

https://www.youtube.com/watch?v=btBoAqsTsk0&feature=youtu.be

[pomysł na wpis zaczerpnięto z grupy winylowej na fb]
ZESTAW 1: Technics SL 1200 GR, Hana EL, pre Husariaa, Roksan K3, ProAc Responce D2D, OPPO PM-2, HA-1, Akai GX 75
ZESTAW 2: Dual 1019 z AT 95E, Marantz 2216, Marantz 5220, Jamo Concert C 93