Ponieważ mam zupełnie nową dziurę na słuchawki to i nauszniki nowe by się przydały

Teraz słucham na starych Staxach które grają już tylko z przyzwyczajenia. Takie słuchawkowe zombie. Ale jak już się rozruszają to grają przesympatycznym relaksującym dźwiękiem aczkolwiek jak trzeba to i zadrasnąć w ucho potrafią. Raczej pieszczotliwie niż boleśnie ale potrafią

Kolejne też chyba chciałbym mieć planarne (ortodynamiczne) a nie zwykłe dynamiczne. Co prawda ceny słuchawek podążają śladem wkładek, ale cóż

Słuchawki nie będą służyły do krytycznych odsłuchów ani oceny sprzętu a jedynie jako towarzysz do nocnej pracy lub przy czytaniu.
Czy możecie mi coś podpowiedzieć? Odnoszę wrażenie że jest wysyp takich słuchawek, Hifiman, Audeze, Oppo i pewnie parę innych firm takie wypuściło. Kupić najtańsze Hifimany czy drapać mocniej dno skarbonki?
Na szczęście prądu jest pod dostatkiem więc kwestia łatwości wysterowania odpada.