Gramofon Ad Fontes z wkładką MM Goldring 2500. Przedwzmacniacz Pro-Ject Tube Box SE II. Bez modyfikacji.
Taki:

Zawodnicy:
Od góry:
-Linn Black Analogue Interconnect- 125 cm długości, przewód miedziany,
-Profigold PGA3000- 75 cm długości, przewód miedziany
-Albedo Blue -50 cm długości, srebro, kabel nie jest dedykowany phono, ale leżał pod ręką.
-chińska sznurówka - 125 cm, przewód miedziany,
-przewód Andrzeja Analogowego, dołączany free do gramofonu.- 104 cm, przewód miedziany.

Testy przeprowadzam puszczając jednocześnie te same kawałki Adele "19" na CD i gramofonie .
Wiem jak gra zestaw na kablach Andrzeja i wiem jak gra w stosunku do CD. Czyli szybko przełączając między Phono a CD można łatwo wychwycić co nowego, w jakim kierunku odszedł dźwięk z winyla w stosunku do CD.
Wnioski:
Nie da się szybko, w sposób jednoznaczny wykryć różnic gdy się z tymi kablami nie obcowało dłuższy czas na swoim sprzęcie i w wąskim repertuarze. To nie jest tak łatwa zabawa jak wpinanie kabli głośnikowych, IC czy nawet sieciowych, gdzie- tak mi się wydaje- łatwiej wychwycić różnice. Najwięcej- co wcale nie znaczy, że dużo- swojego charakteru wprowadzają Profigold i Linn, a pozostałe? Różnią je niuansiki, ale równie dobrze można uznać, że sznurówka jest OK. Gra bardzo dobrze. Kabel Andrzeja jest troszkę bardziej kulturalny, lepiej wybrzmiewa, a Albedo nieco podnosi ciężar tonalny i tu można go w ślepym teście spróbować poznać. Albedo wpięte do CD daje się natychmiast, jednoznacznie poznać w konfrontacji z tanimi miedziakami, a tu dupa. Jestem przekonany, że dziś po paru godzinach zabawy uwaliłbym ponad połowę ślepych testów.
Linn, ostatnio posądziłem go, że jest wyraźnie cichszy, ale kojarzy mi się z angielskim gentlemanem. Ułożonym, flegmatycznym. Muzyka płynąca przez ten kabel, przyjemna, gładka, nie chce jednak pierdyknąć, a jak się już zezłości- to takie klep, klep gentlemana po twarzy białą rękawiczką. Profigold wręcz przeciwnie- wojownik MMA Pierdyknie z piąchy i jeszcze poddusi

He, he, brzmi spektakularnie? Ale to tylko słowa. Różnice są-jak wcześniej zaznaczałem- mocno nieduże i w zasadzie jak ktoś ma kabel stały w gramofonie z wkładką MM to może położyć laskę na problem kabla sygnałowego. Ja tymczasem zostawiam "Profiego".
A jak wyglądają Wasze doświadczenia?