No i siedzi. Różnica w masie to 400g - nie to, że jakiś tam mistrz jestem i dążę do odchudzania roweru, ale znawcy twierdzą, że każdy gram w masie koła przekłada się na łatwość podjazdów - a to jest to, co również lubię w jedzie po górach.
PS.
Tymaczasowe koło od roweru enduro, na którym ostatnio jeździłem ważyło nawet 3kg.
Jestem ciekaw jak to się przełoży na podjazdy.


