Powiem tak. Jak działał odtwarzacz CD, to częściej ( tak z 5:2,7- winyl grał lepiej). Gmerał winyl, dzielił dźwięk na czworo, ale też grał nieco delikatniej. Czasem się to sprawdzało, czasem nie, czasem winyl był spieprzony, CD nie, a czasem odwrotnie. Natomiast po kilkudziesięciu porównaniach taki właśnie mam uśredniający wynik w głowie. Ale to wniosek raz, że osobisty, uwzględniający moje preferencje, a dwa, że osiągnąłem go ubijając skraje pasma wychodzące z CD poprzez zmianę wyjścia z RCA na XLR, oraz z kabla srebrnego na niezły miedziany. Wyszła w końcu średnica.
Obecnie nie mam jak porównać płyty CD z winylem ( choć mam sporo wydawnictw, gdzie do winyla dodawano za free CD), bo zwyczajnie chłopak kręcący sreberko zdechł. Wspominałem. Poza tym to i tak osobne, trudne do porównania tory. Tor analogowy- gramofon, pre, wkładka- jakby 2,5 raza droższy, ale masakry, czy dyskomfortu słuchania nieprzewalonych loudness war nie było.
LS- ma wyjście mini USB i zgłasza się jako nośnik plików. Czy to się do czegoś nadaje? Nie wiem, bo nie posiadam DAC-a, ani się żadnym nie bawiłem. Taki analogowy jestem
