Dobry transport CD

[spookyghost]

Na szybko udało porównać do Kenwood, który jak Wiki wspomniał powyżej zagrał przyjemniej niż Pioneer.
Zabawki grają bardzo podobnie. Delikatny plus w stronę Kenwood - bardziej analogowo. Audiolab gra świetnie jak na tę półkę cenową, przynajmniej według mnie. Transport jest precyzyjny i oddaje prawie wszystko czego szukałem. Do tego ładnie czyta CD nawet te dość mocno porysowane.
Zobaczymy za jakiś czas co z niego da się wyciągnąć, jak się uda pogrzebać w środku [emoji16]

[muda44]

Osobiście wymieniłem teraz Yamaha CD S-700 na Cyrus CD T. Yamaha to odtwarzacz CD, a Cyrus to prawdziwy transport.
Mam Audiolaba M-DAC+ i mnożenie DAC-ów wydaje się zbędne. Nowy Cyrus jest niesamowity. Od razu zagrał lepiej. Bardziej stereofonicznie, szeroko. Dźwięk stał się początkowo cichszy, tzn.Yamaha grała mocniej, głośniej. Ale Cyrus jest bardziej poukładany, gra dobrze w każdym paśmie. Dopiero teraz usłyszałem, że Yamaha grała skrajami pasm, tak jakby je podbijając. Środek był mniej wyraźny i lekko zgubiony. W Cyrusie dźwięk jest bardziej pełny i soczysty.
Ale to zawsze trochę wrażenia osobiste.

Kiedyś wypożyczyłem CDS700 po przeczytaniu testu tej Yamahy w roli transportu w AV. W tej roli była beznadziejna, grała może dynamicznie ale plamami. Bardzo słaba rozdzielczość, precyzja itd. Dużo lepszy już w tej roli jest chociażby  Marantz CD42 za 200zł.
Transport powinien z siebie wypluć jak najwięcej informacji a nie grać " ładnie " i " pasować " , " pasowanie " robi się dalej w torze. Jak na starcie czegoś nie będzie to reszta tego nie poda dalej.
Nie wiem tez skąd moda ( w sumie taniej ) na szczelinowe mechanizmy które z czasem muszą zostawiać ślady na płytach.

[Kangie]

Kiedyś wypożyczyłem CDS700 po przeczytaniu testu tej Yamahy w roli transportu w AV. W tej roli była beznadziejna, grała może dynamicznie ale plamami. Bardzo słaba rozdzielczość, precyzja itd. Dużo lepszy już w tej roli jest chociażby  Marantz CD42 za 200zł.

Moim zdaniem CD-S700 (mam od nowości) idzie łeb w łeb z niegrzebanym leżakiem magazynowym Marantz CD56, a nawet w pewnych aspektach gra lepiej. I nie uważam jej za beznadziejną. Świetna stereofonia i przestrzeń i całkiem dobre pozycjonowanie źródeł pozornych. Bardzo dużo detali jak na CD.

Oczywiście mając styczność z Hi-Endem może wydawać się beznadziejna, ale wg mnie jest całkiem OK.

[Moriarty]

Nie wiem tez skąd moda ( w sumie taniej ) na szczelinowe mechanizmy które z czasem muszą zostawiać ślady na płytach.

Nie muszą. Np. szczelinowy napęd w PlayStation, o ile mi wiadomo, nie niszczy płyt. Czytałem też ostatnio jakiś wątek na anglojęzycznym forum o omawianym Audiolabie. Ktoś, kto się zachwycał tym transportem parę lat temu, został niedawno zapytany, jak go ocenia po kilku latach używania (chodziło głównie właśnie o napęd szczelinowy - jego trwałość itd.). Odpowiedział, że wszystko nadal działa bez zarzutu i jest bardzo zadowolony.

[vasa]

szczelinowy napęd w PlayStation,

A czy Playstation może być wykorzystany jako transport CD?
A jeżeli tak to co on czyta i jakie złącza posiada?
Coś mi brzęczy że podobno jest w stanie gęste pliki z SACD podać na zewnętrzny DAC.

[Moriarty]

A czy Playstation może być wykorzystany jako transport CD?

Pewnie tak, ale byłby chyba problem z obsługą tego transportu - PlayStation nie ma własnego wyświetlacza, komunikuje się z użytkownikiem za pośrednictwem telewizora/monitora. Pewnie są jakieś patenty na obejście tej przeszkody, ale ja jestem technologicznym muminkiem, więc trudno mi coś na ten temat powiedzieć.

Nie mam pojęcia, co w kwestii dekodowania potrafi PlayStation - a pewnie każda generacja potrafi co innego - ale też nigdy nie słyszałem, by któryś model był używany jako transport CD.

[muda44]

Kiedyś wypożyczyłem CDS700 po przeczytaniu testu tej Yamahy w roli transportu w AV. W tej roli była beznadziejna, grała może dynamicznie ale plamami. Bardzo słaba rozdzielczość, precyzja itd. Dużo lepszy już w tej roli jest chociażby  Marantz CD42 za 200zł.

Moim zdaniem CD-S700 (mam od nowości) idzie łeb w łeb z niegrzebanym leżakiem magazynowym Marantz CD56, a nawet w pewnych aspektach gra lepiej. I nie uważam jej za beznadziejną. Świetna stereofonia i przestrzeń i całkiem dobre pozycjonowanie źródeł pozornych. Bardzo dużo detali jak na CD.
Oczywiście mając styczność z Hi-Endem może wydawać się beznadziejna, ale wg mnie jest całkiem OK.

Marantz CD56 to nie 42 a jako transporty dobre są jedynie CD42,52,72 ( najlepiej SE albo zwykły bo MKII czy MKIISE są trochę gorsze ). CD7,11 i 12 nie miałem chociaż miałem Wadię WT3200 a to przepakowany Marantz CD12LE  która jako transport jest kiepska.

[Piterski]

Coś mi brzęczy że podobno jest w stanie gęste pliki z SACD podać na zewnętrzny DAC.

Tylko pierwsza wersja miała taką możliwość i niektóre chińskie odtwarzacze SACD.
Ta opcja w SACD jest zablokowana by chronić płyty przed kopiowaniem.

[Kangie]

Marantz CD56 to nie 42 a jako transporty dobre są jedynie CD42,52,72 ( najlepiej SE albo zwykły bo MKII czy MKIISE są trochę gorsze ). CD7,11 i 12 nie miałem chociaż miałem Wadię WT3200 a to przepakowany Marantz CD12LE  która jako transport jest kiepska.

Rozumiem, że powinienem pozbyć się badziewia?
Tylko szkoda mi trochę. Był u mnie kumpel, osłuchany gość chodzący na sporą ilość koncertów na żywo. Wiadomo, przed Covidem było ich mnóstwo. Słuchali my tylko z CD. Kiedyś zaprzęgaliśmy moje gramofony, a ostatnio nam się nie chciało.
Akurat my Towarzystwem Wzajemnej Adoracji nie jesteśmy. Często zdarzało nam się posprzeczać o brzmienie.
No, ale luz. Zdanie szanuję, ale podchodzę z lekkim dystansem.

[muda44]

Marantz CD56 to nie 42 a jako transporty dobre są jedynie CD42,52,72 ( najlepiej SE albo zwykły bo MKII czy MKIISE są trochę gorsze ). CD7,11 i 12 nie miałem chociaż miałem Wadię WT3200 a to przepakowany Marantz CD12LE  która jako transport jest kiepska.

Rozumiem, że powinienem pozbyć się badziewia?
Tylko szkoda mi trochę. Był u mnie kumpel, osłuchany gość chodzący na sporą ilość koncertów na żywo. Wiadomo, przed Covidem było ich mnóstwo. Słuchali my tylko z CD. Kiedyś zaprzęgaliśmy moje gramofony, a ostatnio nam się nie chciało.
Akurat my Towarzystwem Wzajemnej Adoracji nie jesteśmy. Często zdarzało nam się posprzeczać o brzmienie.
No, ale luz. Zdanie szanuję, ale podchodzę z lekkim dystansem.

Nie wnikam co tam słuchacie i jak to oceniacie, odnoszę się tylko do tego że Yamaha CDS700 jak i ten Marantz mają bardzo kiepskiej jakości wyjścia cyfrowe a co z tym zrobisz i czy zrobisz to Twoja sprawa ;)

[sonus_fan]

mają bardzo kiepskiej jakości wyjścia cyfrowe

A czym się to obiawia i na jakiej podstawie doszedłeś do tego wniosku?

[muda44]

mają bardzo kiepskiej jakości wyjścia cyfrowe

A czym się to obiawia i na jakiej podstawie doszedłeś do tego wniosku?

Zmień sobie forum. Może pobiegaj czy coś...

[Piterski]

[...] odnoszę się tylko do tego że Yamaha CDS700 jak i ten Marantz mają bardzo kiepskiej jakości wyjścia cyfrowe

Jako transport może jest kiepska ale Kangie wykorzystuje ją jako CD nie jako transport, a to może dawać zupełnie inny efekt.
Nieporozumienie wynikło chyba z tego, że jako jej użytkownik chyba nie zrozumiał, tego co piszesz i stąd ta polemika.

[sonus_fan]

mają bardzo kiepskiej jakości wyjścia cyfrowe

A czym się to obiawia i na jakiej podstawie doszedłeś do tego wniosku?

Zmień sobie forum. Może pobiegaj czy coś...

Rozumiem. Dokładnie jak wtedy, gdy słyszałeś różnice między identycznymi plikami.
Czyli wiemy już wszystko.

[Kangie]

Nieporozumienie wynikło chyba z tego, że jako jej użytkownik chyba nie zrozumiał, tego co piszesz i stąd ta polemika.

Zrozumiał. Gdybym nie miał porównania, to pewnie bym milczał. W sumie może warto zamilknąć...

[muda44]

[...] odnoszę się tylko do tego że Yamaha CDS700 jak i ten Marantz mają bardzo kiepskiej jakości wyjścia cyfrowe

Jako transport może jest kiepska ale Kangie wykorzystuje ją jako CD nie jako transport, a to może dawać zupełnie inny efekt.
Nieporozumienie wynikło chyba z tego, że jako jej użytkownik chyba nie zrozumiał, tego co piszesz i stąd ta polemika.

Jako odtwarzacz gra ta Yamaha na tyle ile kosztuje. Kiedyś za te pieniądze można było kupić PD-50 Pioneera i on za te 2000 był wyróżniającym się odtwarzaczem. A teraz nie ma ani PD-50 ani PD-30AE czy C-7030 Onkyo a w miejsce PD-50 powstał niewiele lepiej grający PD-50AE za 2000 ale euro...

[audiokawosz]

PD-50 to był muł bagienny z psującym się napędem. PD-50AE nie słuchałem mam PD-70AE . A on pogonił u mnie Lectora CDP 707.
TEACa VRDS warto wypróbować .Najlepiej transport .
https://www.ebay.com/itm/224584108896?mkevt=1&mkcid=1&mkrid=711-53200-19255-0&campid=5338381892&toolid=10001&customid=0ad5b7f8-05ea-11ec-909b-613034343134

[muda44]

PD-50 to był muł bagienny z psującym się napędem. PD-50AE nie słuchałem mam PD-70AE . A on pogonił u mnie Lectora CDP 707.
TEACa VRDS warto wypróbować .Najlepiej transport .
https://www.ebay.com/itm/224584108896?mkevt=1&mkcid=1&mkrid=711-53200-19255-0&campid=5338381892&toolid=10001&customid=0ad5b7f8-05ea-11ec-909b-613034343134

I tak się rodzą internetowe mity...

PD-50 gra blisko neutralności. Lector 707 po ciepłej stronie a że masz zamulony wzmacniacz Technicsa sprzed wieków to nic dziwnego że jasno grający PD-70AE lepiej u Ciebie zagrał ale czy to oznacza że tamte są złe?
PD-50 w pierwszej wersji miał wadliwe napędy ( ta wersja ma z tyłu gniazda w szeregu ) i szybko został zastąpiony nową wersją. Owszem, są wzmianki i muszą być takie że z którymś był problem tylko trzeba brać poprawkę na to że dzisiaj nie ważne ile płacimy a można trafić na coś wadliwego a PD-50 swojego czasu był sprzedawany nawet w sieciach sklepów  w setkach sztuk. Był tak tani i popularny że myślę że jest ich w kraju tysiące więc przy takiej ilości mogą się trafiać wadliwe egzemplarze. To nie PD-70AE sprzedawany na sztuki...

Podany przez Ciebie Teac T1 znam doskonale. Na dzień dobry licz się z wymianą lasera, kondensatorów. Siadają też w nich krańcówki pozycji lasera i zębatki od mechanizmu lasera i szuflady. Pięknie wygląda ale zwykły Cambridge CXC z tandetnym mechanizmem i też tak działający gra lepiej.  A przy okazji są dwie wersje tego CXC ( pierwsza edycja ).
A od CXC lepszy jest wspomniany PD-30AE czy C-7030 Onkyo...

Wracając do PD-70AE miałem go przez chwilę , nowy oferowano mi za 7500zł , wybrałem wtedy Ayre C5xeMP używany za 6000 przy którym ten Pioneer gra jak marketowa zabawka .
Ale ok, to sprzęt używany ale łącząc wspomniany PD-30AE za około 1500zł nowy z DAC Chord 2Qute za około 5000 nowy + kabel cyfrowy dobrej klasy można wskoczyć na bardzo wysoki poziom .
Grupa osłuchanych osób porównywała taki zestaw vs McIntosch MCD 600 ZA 35000 i zgodnie stwierdzili że Mac grał gorzej.

Niestety dla wielu gra maraka, cena albo legendy ...

[audiokawosz]

I tak się rodzą internetowe mity...

Rozumiem że będziesz bronił PD-50 jak niepodległości bo zarabiasz na jego modyfikacji. Nie jesteś obiektywny w tej kwestii . Co do moich wzmacniaczy nie jesteś na czasie.

[muda44]

I tak się rodzą internetowe mity...

Rozumiem że będziesz bronił PD-50 jak niepodległości bo zarabiasz na jego modyfikacji. Nie jesteś obiektywny w tej kwestii . Co do moich wzmacniaczy nie jesteś na czasie.

Nie pisałem o modyfikowanym PD-50 a o wersji fabrycznej. Pisałem o nim wiele zanim powstała jego modyfikacja, ile jest wart sam rynek weryfikuje po tym jak mało egzemplarzy trafia na rynek wtórny a ceny używanych są wyższe niż kosztował nowy.

W systemie w którym będzie pasował PD-70AE nie będzie pasował Lector 707 chyba że się pokombinuje z kablami.

[wiki]

Dziś był u mnie spookyghost.....
No cóż, dobra nowina, podobno zarobiłem dobrą flaszkę..... 😋🥃

Przywiózł Swojego Audiolaba i poprosił mnie o wymianę zegara.
Zegar i zasilacz od Muzg-a....

Operacja się udała....
Zegar wstawiony, spookyghost jeszcze musi tylko to jakoś przymocować w środku, powiercić otwory i takie tam..... 😀

Dźwięk poszedł standardowo, jak to po wymianie zegara, do przodu....

Od razu podłączyliśmy i porównaliśmy, na szybko, do mojego przerobionego Kenwooda....
Przy porównaniu każdy grał na innym kablu zasilającym....
Jak w Kenwoodzie by lepszy kabel zasilający to wygrywał Kenwood....
Jak w Audiolabie był lepszy kabel zasilający to "niby" wygrywał Audiolab...
Choć w tej drugiej konfiguracji stwierdziliśmy, że Kenwood jest taki bardziej analogowy (trochę jakby przytłumiony ale lepiej się słuchający), a Audiolab był taki bardziej "trochę cyfrowy" co dawało mu takiego trochę "polotu".
Obaj stwierdziliśmy.... kto co lubi....
Choć wniosek nasuwa się taki, że gdyby były takie samy kable zasilające to jednak trochę wygrał by Kenwood...

Niestety tak się zajęliśmy pracą, że nie porobiliśmy żadnych zdjęć....
Może spookyghost jakieś zrobi jak to wszystko ładnie umocuje....😀

[wiki]

Spookyghost, jak tam prace, postępują?
Zrobisz dziś i coś muzycznego zapodasz?

No i zdjęcia jakieś......

[spookyghost]

Spookyghost, jak tam prace, postępują?
Zrobisz dziś i coś muzycznego zapodasz?

No i zdjęcia jakieś......

Jeszcze nie postępują ... szarańcza poszła dopiero spać, a mnie dopadł kac ...

Zobaczymy czy dziś ruszę...

[spookyghost]

Dziś był u mnie spookyghost.....
No cóż, dobra nowina, podobno zarobiłem dobrą flaszkę..... [emoji39][emoji1634]

Przywiózł Swojego Audiolaba i poprosił mnie o wymianę zegara.
Zegar i zasilacz od Muzg-a....

Operacja się udała....
Zegar wstawiony, spookyghost jeszcze musi tylko to jakoś przymocować w środku, powiercić otwory i takie tam..... [emoji3]

Dźwięk poszedł standardowo, jak to po wymianie zegara, do przodu....

Od razu podłączyliśmy i porównaliśmy, na szybko, do mojego przerobionego Kenwooda....
Przy porównaniu każdy grał na innym kablu zasilającym....
Jak w Kenwoodzie by lepszy kabel zasilający to wygrywał Kenwood....
Jak w Audiolabie był lepszy kabel zasilający to "niby" wygrywał Audiolab...
Choć w tej drugiej konfiguracji stwierdziliśmy, że Kenwood jest taki bardziej analogowy (trochę jakby przytłumiony ale lepiej się słuchający), a Audiolab był taki bardziej "trochę cyfrowy" co dawało mu takiego trochę "polotu".
Obaj stwierdziliśmy.... kto co lubi....
Choć wniosek nasuwa się taki, że gdyby były takie samy kable zasilające to jednak trochę wygrał by Kenwood...

Niestety tak się zajęliśmy pracą, że nie porobiliśmy żadnych zdjęć....
Może spookyghost jakieś zrobi jak to wszystko ładnie umocuje....[emoji3]

Flaszki mogą być nawet dwie albo i trzy o ile wypijemy razem. [emoji16]

Dzięki wielkie za pomoc w ogarnięciu tematu.

Tak jak pisał Wiki oba transporty grają inaczej, ale ja ze swojego Audiolab-a jestem bardzo zadowolony, w szczególności teraz. [emoji16]

Zdjęcia wcześniej czy później na pewno będą.

[spookyghost]

Udało się. [emoji16]  Zegar jak i zasilacz do niego, zamontowałem w końcu na gumie, którą stosuje jako antywibracyjną pod pralki.

Według mnie wyszło rewelacyjnie. [emoji16]

Prawie tak to teraz wygląda. [emoji16]