Szafki rackowe w hi- fi wydają się być bardzo złym pomysłem. Normalnie izolujesz sobie poszczególne urządzenia od siebie, a całość od wibracji. W szafce rack po przykręceniu obudów, wibracje jednego urządzenia poprzez konstrukcje szafki przenoszone są na inne elementy, gdy któryś ma problemy z uziemieniem, czujesz prąd na obudowie. Dzięki szafce rack- bzyczy cala szafka.
No i izolacja od podłoża mizerna. Nie wiem, może się mylę, ale wydaje się, że takie wkręcanie urządzeń potęguję wpływ wibracji wszelakich. Ja bym tych rączek w Twoich urządzeniach nie ruszał, mają swój urok, ale zamówił na tyle głęboką szafkę by nie wystawały poza jej obrys, a boczne ścianki dał pełne, żeby nie było widać, że obudowa jest mniejsza niż płyta frontowa.
Będzie pięknie, wyeksponujesz atrakcyjne wzornictwo, zminimalizujesz wpływ jednego klocka na drugi.