Knosti- ręczna myjka do winyli

[jajacek1410]

.

[jajacek1410]

...
Alkohol izopropylowy 100 ml
....

Już wcześniej pisałem, ale powtórzę:  alkohol izopropylowy występuje w dwóch stopniach czystości - cz., czyli czysty i cz.d.a., czyli czysty do analiz. Czysty pozostawia osad. Używam tylko cz.d.a.
Ostatnio stwierdziłem, że alkohol się psuje. Wziąłem butelkę ze starych zapasów, już po terminie ważności - na oko wszystko było w porządku, natomiast po zmieszaniu z wodą płyn stał się mętny. Warto sprawdzać okres przydatności.

[kefas]

A jaki płyn używacie do swoich myjek z odsysaczem? Forumowy czy oryginalny?

[jajacek1410]

A jaki płyn używacie do swoich myjek z odsysaczem? Forumowy czy oryginalny?

Oryginalnego użyłem tylko dwa razy - pierwszy i ostatni. Poszedł do szamba.
Woda destylowana + alkohol izopropylowy cz.d.a. + fotonal. Proporcje na oko. Jak nie zmieszać zawsze myje.

[Piterski]

Ja na początku używałem sam Knosti. Później płyn na bazie tego alkoholu o wyższym stopniu czystości + woda destylowana do celów "medycznych" wraz z dodatkiem odpowiednika fotonalu i ok. 20-30% Knosti.
Teraz stosuje miksturę jaką kupuje od Ondreja. Jest to autorski patent jego kolegi farmaceuty, który to płyn usuwa również pleśni roztocza itp dziadostwo.

[Bipo]

Wracając do mycia, ostatnio kupiłem 2 nowiutkie płyty i jedna z 1982r w stanie idealnym.
Zrobiłem miksturę :
400ml woda demineralizowana
100 ml izopropanol
1ml mirasol 2000
Płyty umyte i osuszone. Po odsłuchu stwierdzam że ta igła nadal coś tam jeszcze zebrała. Jest tego minimalne ilości ale są....
Są to mikroskopijne włoski ale po trzech płytach już jest to mocno widoczne.
Mogę to porównać do umycia w płynie knosti oraz dodatkowym wypłukaniu w wodzie demineralizowanej.
Najgorzej było po umyciu tylko w płynie knosti bez dodatkowego plukania.Ponieważ na igle było tyle kłakòw, że można było je ręcznie zdejmować.
Tak więc najlepiej myć w miksturzę bo tylko myjemy i już nie płukamy. W płynie konosti dochodzi dodatkowe płukanie.
Chyba że jeszcze pluczecie po umyciu w miksturze?

[Piterski]

Ja dodaje do mikstury około 20% płynu Knostii. Z tym, że stosuje go do myjki odsysającej.

[TomFon2017]

Najmilsi - rozbrajacie mnie choć to o czym piszecie wydarzyło się 5 lat temu.
Ja - BEZ OBRAZY - przed słuchaniem winylowych krążków dodaję zwykły płyn z BIEDRONKI - "JAŚMINOWY" plus pełna wanna dobrze ciepłej wody - potem słucha się bajecznie.
Jak pisałem bez obrazy, ale nie mogłem się powstrzymać, a sami mnie do tego sprowokowaliście -:)
Z wyrazami pełnego szacunku i szczypty humoru wasz Fan - też nie bez różnych ułomności -,:)   

[Piterski]

Widzisz ty się śmiejesz ale jak Ci w rowki płyty wejdą roztocza, i inne żywe formy z starej papierowej okładki to ich wodą jaśminową nie usuniesz.
Nie miałem tego dużo ale ze dwie trzy płyty się takie trafiły, że dopiero dobrą miksturą od Ondreja po dwóch trzech szorowaniach udało się płytę przywrócić do stanu, nadająca się do odsłuchu.
Ondrej kupował płyn u swojego kolegi zajmującego się bodaj farmaceutyką, który przeprowadził analizę składu różnych dostępnych mikstur i na tej bazie zrobił swoją, która zaczęła usuwać szersze spectrum zanieczyszczeń niż tylko tłuszcze i pyły.
Nie wiem ile w tym jest rzeczywiste wiedzy ale płyn okazał się bardzo skuteczny.

[frywolny trucht]

I świat był bardziej kolorowy :)

[TomFon2017]

Więc jeśli jest tak jak mówisz to też się przyłączam do tego typu zabiegów, które poprawiają brzmienie naszych krążków.................byle magiczny płyn miał na to wpływ...........tak jak płyny do mycia igieł też podobno czynią cuda przy odsłuchu -:) , a podobno im droższe tym lepsze efekty - sprawdzały to podobno specjalistyczne firmy produkujące tego typu mikstury..........

[TomFon2017]

A teraz wyjaśniam moje wątpliwości co do cudownych wynalazków powodujących poprawę brzmienia - wszystko to gie prawda. Jeśli utwór został nagrany jak został to nic więcej nie osiągniemy pomimo stosowania przeróżnych zabiegów. Oczywiście jasne jest, że płyta totalnie "zabrudzona" będzie powodować zniekształcenia dźwięku podczas odtwarzania, ale mając kilkaset czarnych krążków i odtwarzając je od kilkudziesięciu lat (przy prostym odkurzaniu tzw. szczoteczką) nigdy nie spotkałem się ze zniekształceniami, które wymagały by - różnorodnych myjek i płynów by poprawić ich brzmienie. Oczywiście jeśli ktoś ma kasę i myśli inaczej to ma do tego prawo.
Pozdrawiam - Niedowiarek

[Pboczek]

TomFon, nie chodzi o zniekształcenia. Brud nie zaburza tonalnie nagrania, wprowadza zakłócenia w tle, słyszalne jako szum, trzaski, itp. 
Z czystej płyty mamy czysty dźwięk i oszczędzamy igłę której łatwiej się ,,drapie" w pustym rowku.