Kefas prezentuje - Stary Rock, Progrock,Jazzrock...

Zaczęty przez kefas, Sierpień 01, 2023, 12:10

Poprzedni wątek - Następny wątek

kefas


kefas

Kolejna płyta i zespół który ją nagrał spędzający sen z powiek kolekcjonerom mało znanych płyt winylowych, zazwyczaj drogich. Tabaco to hiszpański zespół który w swoim dorobku ma tylko tę jedną płytę. Słuchałem ją dwa razy i za każdym razem odbierałem ją inaczej, ma w sobie coś co mnie w niej denerwowało i coś co intrygowało, ciekawiło. Jest prog-rock i blues jest też dobry rock, nie obyło się bez kowerów. Album wydany został w 1971 i nazwany Desintegracion, czasem utwory są po angielsku a czasem w ichnim języku. Na pewno warto jej posłuchać i na pewno wrócić po jakimś czasie by odkryć coś nowego w  niej lub swojej wrażliwości.

kefas

Jeszcze jeden zespół/album na którego odsłuch nie będę namawiał ale jeśli by już kogoś zżerała ciekawość co na nim jest to radzę wybrać moment gdy reszta domowników jest nieobecna. The Residents to awangardowy zespół z USA który 1 kwietnia 1974 roku postanowił wydać swój pierwszy album Meet The Residents. Nazwą płyty jak i okładką postanowili zadrwić z płyty ,,Meet The Beatles'' Celowo jako pierwsze zdjęcie umieszczam tył mojego winylowego egzemplarza by pokazać jak powinna wyglądać ta pierwsza nawiązująca do okładki Beatlesów ( prawy górny róg ) ...

kefas

...moja okładka to ta poniżej która została zmieniona po groźbach procesowych ze strony EMI oraz Capitol. Zwróćcie uwagę na fikcyjny skład zespołu umieszczony na dole okładki

kefas

Po wczorajszej prezentacji dość trudnej w odbiorze muzyki, dziś łagodna ale treściwa jedyna płyta zespołu brytyjskiego National Head Band założonego przez Jan'a Shelhaas'a późniejszego klawiszowca Caravan i Camel. Lee Kerslak natomiast (były Uriah Heep i u Ozzy'ego) przygrywał na perkusji rzecz jasna. Sama płyta wydana w 1971 roku Albert 1 w owym czasie nie odniosła wielkiego sukcesu ale uważam, że warto jej posłuchać bo nie jest pozbawiona dobrych momentów bluesowych i nawet hard-rockowych a że w większości z delikatnym brzmieniem to przynajmniej dla mnie nie ujmuje z jej wartości nic a nic.

kefas

Co może powstać gdy czarownice spotkają się z diabłem nocą? Aquelarre, tak przynajmniej można wyczytać skąd wzięła się nazwa tego argentyńskiego zespołu. Grupa powstała w 1971 roku i nagrała kilka albumów ale ten Brumas z 1974 roku trzeci w kolejności uważany  jest za najlepszy i określany jako psycho-rock'n'roll. Przyznam, że takiego gatunku jeszcze nie znałem ale mnie bardzo odpowiada. Są zmiany tempa i nastroju jak w klasycznym prog-rock'u czasem przypomina włoski rock progresywny a ten uwielbiam, zaśpiewany w ichnim języku który bardzo fajnie się zgrywa z całością, bardzo dobra gitara basowa pulsuje bardziej lub mniej w różnych utworach. Dla mnie jak już pisałem cud, miód i orzeszki. Polecam.

kefas

Bardzo współczuję tym osobom które z jakiś powodów nie tolerują w muzyce język inny niż angielski albowiem teraz przedstawię japoński zespół który właśnie w swoim języku wyśpiewuje swoje utwory. Cosmos Factory w swoim dorobku od 1973-77' wydał cztery albumy a każdy z nich w innym stylu, ja zachęcam do wysłuchania tego pierwszego w stylu psycho-prog-rock An Old Castle of Transylvania z 1973 roku. Muzyka na tej trwającej raptem 40 min płycie to jedna z najlepszych płyt z tym gatunkiem, już pierwszy utwór powala na kolana swoimi wzlotami i odlotami jak i poruszającym klimatem a egzotyczny dla nas język tylko dodaje smaku i wyróżnienia na tle zachodnich progrockowych grup. Szczerze polecam tę jak i inne ich płyty różne stylistycznie.

wiki

Nie ma w Tidal, szkoda bo mnie zachęciłeś opisem...
Kolumny JBL, transport, przetwornik, końcówka mocy (pro audio).
Kenwood Model 600, Sony 501, Lite przedwzmacniacz - działka

kefas

#658
Mało kto chyba dziś ze szkoły pamięta, że Rodezja Północna to dzisiejsza Zambia a stamtąd pochodzi gatunek muzyczny Zamrock który już tutaj prezentowałem a który mi przypadł do gustu i dziś proponuję posłuchać ojca chrzestnego tej sceny muzycznej którym jest Rikki Ililonga. Początkowo członka zespołu Musi-O-Tunya który dość szybko zaczął karierę solową a w 1975 roku wydał płytę zatytułowaną po prostu Zambia. Jest to płyta taka pomiędzy Fela Kuti a Jimi Hendrix, no może z tym Hendrixem przesadziłem ale czasem tak mi to brzmi. Może dlatego, że ostatnio wpadło mi kilka jego płyt i sporo tego słuchałem. Tak czy siak Rikkiego płyta mnie się podobała więc polecam

kefas

A może tak wycieczka na północ Europy do Norwegii by odwiedzić Ciotkę Mary. Tak bowiem nazywa się zespół który chcę przedstawić. Aunt Mary, to jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy zespół progrockowy z tego kraju czasem przypomina mi E.L & P szczególnie te klawisze. Na płycie Janus wydanej w 1973 roku usłyszymy wspaniałe kompozycie prog-rockowe a czasem symfo-rockowe okraszone delikatnie hard rockiem ale ten w większych ilościach na poprzednich płytach. Zawsze doceniałem skandynawski a szczególnie szwedzki progrock tym razem Norwegowie pokazali klasę. Bardzo, bardzo polecam.

kefas

Już od samego rana robię hałas w domu, bo chcę, bo mogę, bo żona w pracy a ja dopiero idę na popołudnie a skutecznie pomaga mi w tym amerykański zespół Primevil ze złowrogo wyglądającą okładką i jej zawartością idealnie pasującą do niej. Płyta Smokin' Bats At Campton's zawiera ostre hard rockowe a czasem wręcz metalowe kawałki a wydana została w 1974 roku gdzie metalu jako gatunek muzyczny niewiele można było posłucha bo w tym czasie królował prog-rock. Były jednak zespoły które w ten sposób grały wszak koniec lat 60' i początek 70'  to okres gdzie rodziła się taka muzyka. O płycie napiszę tylko, że naprawdę warto jej posłuchać a mnie spodobał się oczywiście najbardziej prog-rockowy instrumentalny utwór ,,Fantasies'' z wiadomego powodu.